Pan KIEROWCA mnie dzisiaj osłabił

[Sheriff]

Nic to nie da. Przeszedłem w swoim skromnym życiu już wiele przemian w temacie jazdy samochodem. Teraz już tylko patrzę z politowaniem i uśmiecham się szczerze ludziom prosto w oczy (jeżeli oczywiście mają odwagę spojrzeć przez prawą bądź lewą szybę w swoim aucie). W większości przypadków oni nawet nie wiedzą co tak naprawdę się dzieje.
Może takie rzeczy powinny być przekazywane na kursach prawa jazdy?
Ale pewnie taka mamy mentalność i tego się nie zmieni. Tyle lat bez porządnych dróg to niemożliwe teraz zmienić ludzi i ich przyzwyczajenia.

[olus]

http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C11072907 oto rozwiazanie wszelkich problemow. :twisted:

[Sheriff]

Olus, trzeba by jeszcze z przodu dołożyć porządne orurowanie i mogłoby być fajnie (dopóki by nas nie złapali )
Żarty żartami, ale jest dramat.

[Piotr_Z]

Ostatnio zacząłem być wredny i jadącemu z prędkością 70 km/h lewym pasem po prostu zajeżdżam drogę (bez kierunku tuż przed maską)- do bardzo niewielu trafia, że niekoniecznie jadą zgodnie z przepisami

no i sam się przeistaczasz w tych z którymi chcesz walczyć, a potem taki co sie lewym wlecze, na innym forum napisze:

głupich nie sieją, sami się rodzą.

[tomil]

no i sam się przeistaczasz w tych z którymi chcesz walczyć, a potem taki co sie lewym wlecze, na innym forum napisze:

Być może masz rację. Niechaj i tak piszą- wolno im a jakże, bo wolność słowa mamy. Piotr_Z, uwierz mi, gdybym codziennie nie musiał pokonać 120 km w jedną stronę do pracy, to pewnie jeździłbym prawym pasem z dozwoloną prędkością (bo w weekend właśnie taką preferuję jazdę). Pełny relaks, zero stresu. I uwierz mi- nawet jak jadę ciut szybciej, to i tak prawym pasem, lewego zaś używam tylko i wyłącznie do wyprzedzania. I nawet jak jadę ciut szybciej lewym pasem (bo prawy zajęty), to i tak puszczam tych co jadą szybciej ode mnie, tak żeby nie było wyprzedzania prawym pasem (nawet jeśli muszę zwolnić, żeby dostosować prędkość do aut podróżujących prawym pasem).
A już kompletnie nie mogłem zrozumieć gości, którzy w opady śniegu kurczowo trzymają się lewego pasa, pomimo że prawy jest mniej zaśnieżony.

[sabur]

hmmm pan kierowca mnei dziś osłabił.
Piękna pogoda na podkarpaciu, samochód w domu dopiero od miesiąca i nie było jeszcze okazji aby przejechać się po suchym czarnym asfalciku.
Wracam z myjni i jest okazja na długiej prostej przekroczyć granicę 60km/h stanowiącą limit gdy były tu warunki zimowe.
Jeden samochód dzieli mnie od szczęścia zwanego pustą drogą. Z przeciwka czysto więc z 5 na 3 i ogień. Ciesząc się pięknym słoneczkiem widzę, że do wyjazdu z posesji przymierza się srebny passat. Chyba do cholery zatrzyma się przed główną i zerknie nie tylko w lewo ale i w prawo czy na mnie. GDZIE TAM! Wali ostro... Mam 80-90km/h i już sobie myśle....piękna pogoda na dzwona.....Przytuliłem się do wyprzedzanego samochodu ile się dało ( na hamowanie nie było szans, jedynie gaz w deche bo już konczyłem wyprzedzać) i czekam na rozwój sytuacji. Nagle :idea: koła w passacie zablokowały się na śniegu czyli zobaczył mnie. Mając już prawie cały przód passata na swoim pasie udało się przejechać bez szwanku.

Nie pojmuje, jak można nie patrzeć co dzieje sie na pasie, na który zamierzam wyjechać.....Miłego dnia dla Was - idę na browarka aby odreagować :wink:

[bzyq_74]

a mnie najbardziej wk...ją oszczędnisie. (oszczędzający na żarówkach w migaczach).

Są dwa pasy do jazdy na wprost przy czym ten lewy również do skrętu w lewo. Jest czerwone. Stoję na tym pasie za delikwentem. Zapala się zielone a ten skurv..l puszcza migacz, że będzie skręcał :zastrzelic. I potem się stoi do końca zielonego i na czerwonym opuszcza krzyżówkę :twisted:
Jakby puścił od razu tobym sobie stanął na prawym pasie.

[daszek]

a mnie najbardziej wk...ją oszczędnisie. (oszczędzający na żarówkach w migaczach).

Nie tylko Ciebie. :evil:
Ja już (prawie) przestałem się denerwować na takich, no i całą rzesze innych oszołomów, którym się wyłącza myślenie po uruchomieniu silnika.
Z reguły jeżdżę tak, bym mógł przewidzieć następny ruch ludzika w samochodzie przede mną, czy za mną. I, odpukać, udaje się.

[meesha]

Być może masz rację. Niechaj i tak piszą- wolno im a jakże, bo wolność słowa mamy. Piotr_Z, uwierz mi, gdybym codziennie nie musiał pokonać 120 km w jedną stronę do pracy, to pewnie jeździłbym prawym pasem z dozwoloną prędkością (bo w weekend właśnie taką preferuję jazdę). Pełny relaks, zero stresu. I uwierz mi- nawet jak jadę ciut szybciej, to i tak prawym pasem, lewego zaś używam tylko i wyłącznie do wyprzedzania. I nawet jak jadę ciut szybciej lewym pasem (bo prawy zajęty), to i tak puszczam tych co jadą szybciej ode mnie, tak żeby nie było wyprzedzania prawym pasem (nawet jeśli muszę zwolnić, żeby dostosować prędkość do aut podróżujących prawym pasem).
A już kompletnie nie mogłem zrozumieć gości, którzy w opady śniegu kurczowo trzymają się lewego pasa, pomimo że prawy jest mniej zaśnieżony.

Muszę przyznać że ostatnio mam bardzo podobnie. Do pracy nieco mniej, ale wielopasmówek sporo, i egoistów na lewym pasie niestety też. Irytuje mnie to maksymalnie - może jestem zbyt nerwowy, nie wiem. Najgorsze są paście dostawczaki z zaślepionymi drzwiami/szybą z tyłu, każde wychylenie w prawo to spore ryzyko że nadzieję się na coś co "stoi" tamże.

Z reguły jeżdżę tak, bym mógł przewidzieć następny ruch ludzika w samochodzie przede mną, czy za mną. I, odpukać, udaje się.

Tak, to podstawa - wyobraźnia przede wszystkim. Jednego nie mogę tylko wytrzymać - kiedy kierownik przede mną ma refleks szachisty i reaguje z takim opóźnieniem że aż mnie przeraża. Wtedy zjem kiere, a wyprzedze dla własnego bezpieczeństwa (i zdrowia psychicznego).

[szkoda]

[shok]

Od kiedy kierunkowskaz daje prawo do zajechania drogi, do tego kierunkowskaz widmo? :lol:

Kiedys jechalem srodkowym pasem ronda ( byly 3 ) i nagle pan z najbardziej wew. chcial zjechac w prawo, kierunek kultura i taran we mnie, tyle ze jak juz hamowalem, to rys od blotnika po drzwi kierowcy - uparl sie, ze wina obopólna - to ja po Policje i panowie uswiadomili mu, ze jednak pomimo 45 letniego stażu musi uznac wyzszosc znajomosci teorii kierowcy z 3 letnim stazem ...

Coz ... zycie. Nie dostana po dupie, to sie nie naucza.

To jak kiedyś znajdziesz się w Holandii to ten pan bedzie miał racje.I bedzie twoja wina.Pytałem się policjanta dlaczego tak jest odpowiedz brzmiała mniej wiecej tak:
to prosze mi wytłumacz jak kierowca ma zjechac wewnętrznego pasa jak nikt nie bedzie chciał go wpuścic? Tak się tutaj przyjeło że kulturalni ludzie wpuszczaja tych z wew.
A w polsce własnie jest tak ze wszyscy jadą zewnetrznym robia sie korki itd. no bo trzeba byc czubem zeby wjechac na wew. skoro nie ma możliwości bezpiecznego zjechania z tego pasa.
Podsumowując nie masz się czym chwalić :roll:

[szkoda]

To jak kiedyś znajdziesz się w Holandii to ten pan bedzie miał racje.I bedzie twoja wina.

widocznie mają inne przepisy (ale jeśli tak to :shock: ), bo jednak u nas pierwszeństwo ma samochód znajdujący się na danym pasie a nie ten, który na niego wjeżdża.

[shok]

To jak kiedyś znajdziesz się w Holandii to ten pan bedzie miał racje.I bedzie twoja wina.

widocznie mają inne przepisy (ale jeśli tak to :shock: ), bo jednak u nas pierwszeństwo ma samochód znajdujący się na danym pasie a nie ten, który na niego wjeżdża.

Nie wiem dokładnie czy tak stanowi prawo-jednak taką odpowiedz dał mi policjant.W dodatku jeżdząc widze ,że taki panuje tu zwyczaj.
Ale nie uważasz,że być tak powinno?Moim zdaniem żeby wykorzystać 2 pasy ruchu należało by to zmienić.No bo w takim razie nie widze najmniejszego sensu wjeżdzająć na wew. pas ruchu przy dużym natężeniu ruchu.No bo nikt mnie nie wpuści-ewentualnie wpuści i dowali na moja wine...

[szkoda]

Nie wiem dokładnie czy tak stanowi prawo-jednak taką odpowiedz dał mi policjant.W dodatku jeżdząc widze ,że taki panuje tu zwyczaj.
Ale nie uważasz,że być tak powinno?

sytuacja drogowa nie równa sytuacji, natomiast zdecydowanie nie uważam, że przepisy powinny to w ten sposób regulować, bo jazda wtedy to byłby horror
natomiast to nie zmienia faktu, że jak ktoś chce opuścić rondo z wewnętrznego pasa, albo zmienić pas to go najczęściej wpuszczam i tego samego oczekuję od innych i szczerze mówiąc jakiegoś specjalnego z tym problemu nie mam...

[ Dodano: Sob 20 Mar, 10 19:52 ]
inaczej: jak ktoś zasygnalizuje chęć zmiany pasa to wpuszczam jak tylko mogę, czyli w jakichś 80% przypadków, natomiast jak ktoś chce przećwiczyć mój refleks, ewentualnie zdolność jasnowidzenia, to jest już różnie...

[shok]

Robię podobnie i to jest miłe.
Bo mój teść jak jedzie autem to nikogo nie wpuści,trąbi macha rękami....
Jednak jak 5 minut później ktoś go nie chce wpuścić mówi ,że same chamy jeżdzą po ulicach.Na moje zwrócenie uwagi,że sam tak jeździ stwierdził.Jestem młody i się nie znam.A już przejechałem w życiu conajmniej 100razy tyle kilometrów co on :szeroki_usmiech . Taki mały OT

[szkoda]

Jednak jak 5 minut później ktoś go nie chce wpuścić mówi ,że same chamy jeżdzą po ulicach.

no właśnie :lol: :szeroki_usmiech

[soszek81]

Ale obczajcie sytuację.

Rondo Warszawskie w Radomiu.
Dwa pasy na około.
Każda droga dojazdowa z dwoma pasami.
Na każdym dojeździe informacja o rondzie i taki sobie znaczek co informuje o kierunku ruchu na pasach (grupa F znaków drogowych):
pas dojazdowy prawy - jazda na rondzie w prawo i na wprost;
pas dojazdowy lewy - jazda na rondzie na prost i w lewo.

Dojeżdżam do ronda, przede mną TIR na prawym, daję więc na lewy pas (jadę prosto przez rondo). W połowie ronda jestem na wysokości kabiny tira, jak widzę kontem oka włączony LEWY kierunkowskaz. W tym momencie ja gaz w podłogę i maksymalnie do lewej (byłem już przy zjeździe na wprost) a TIR zaraz za moim zderzakiem pojechał w lewo.....

Czy ja nie ustąpiłem pierwszeństwa czy to TIR o mało mnie nie skasował??????

[shok]

Jeżeli dobrze rozumie sytuacje to według polskie prawa ruchu drogowego byłaby twoja wina.Dlatego pisałem wyżej,że według mnie jest to nielogiczne.Bo jazda lewym pasem jest po prostu niebezpieczna.Bo jakbyś nie jechał musisz "wbić" się komuś na pas co jest równoważne z wymuszeniem pierwszeństwa.Jeśli się mylę to mnie poprawcie.

[szkoda]

Jeżeli dobrze rozumie sytuacje to według polskie prawa ruchu drogowego byłaby twoja wina.Dlatego pisałem wyżej,że według mnie jest to nielogiczne.Bo jazda lewym pasem jest po prostu niebezpieczna.Bo jakbyś nie jechał musisz "wbić" się komuś na pas co jest równoważne z wymuszeniem pierwszeństwa.Jeśli się mylę to mnie poprawcie.

e tam, to jest taka sytuacja jak miałem ostatnio, jadę po rondzie i widzę, że dojeżdża do niego escort, który nie ma szans się przed nim zatrzymać i puścić mnie mimo, że mam pierwszeństwo, zatrzymuję się i widzę 4 gówniarzy, przelatujących przez rondo na wprost z prędkością circa 80, sami są w ciężkim szoku, bo było ślisko.
dostosowywanie przepisów do kierowników tego typu to chyba nie tędy droga.
to samo dotyczy wprowadzania osobnych przepisów do ronda, na którym teraz obowiązują identyczne przepisy jak gdzie indziej, wystarczy je sobie "rozprostować", po cholerę rozpatrywać przypadek kolesia, który jak rozumiem pojechał z pasa do skrętu na wprost?!
ja pewnie bym się pod ciężarówkę nie pchał mimo, że miałbym niewiadomo jakie pierwszeństwo

Bo jakbyś nie jechał musisz "wbić" się komuś na pas co jest równoważne z wymuszeniem pierwszeństwa.Jeśli się mylę to mnie poprawcie.

no mylisz się, bo w takim razie wymuszasz pierwszeństwo za każdym razem na drodze wielopasmowej zmieniając pas i wszędzie tam gdzie np. musisz włączyć się do ruchu, nie widzę żadnej różnicy, a masz tam takie wrażenie?!
w wielu innych przypadkach, zwłaszcza w ruchu miejskim musimy liczyć na to, że ktoś nas "wpuści" bo takie mamy natężenie ruchu, natomiast ja nie wyobrażam sobie obligatoryjnego zatrzymywania się, zwalniania, za każdym razem jak ktoś chce wjechać przede mnie na mój pas np. na trasie katowickiej, bo chyba to masz na myśli :roll:

[shok]

ja pewnie bym się pod ciężarówkę nie pchał mimo, że miałbym niewiadomo jakie pierwszeństwo

racja

no mylisz się, bo w takim razie wymuszasz pierwszeństwo za każdym razem na drodze wielopasmowej zmieniając pas i wszędzie tam gdzie np. musisz włączyć się do ruchu, nie widzę żadnej różnicy, a masz tam takie wrażenie?!

no nie dokońca bo na zmiane pasa mamy powiedzmy 1minute i 2 km na rondzie kilka sekund i 10-15 m

natomiast ja nie wyobrażam sobie obligatoryjnego zatrzymywania się, zwalniania, za każdym razem jak ktoś chce wjechać przede mnie na mój pas np. na trasie katowickiej, bo chyba to masz na myśli

tak masz racje było by to nie logiczne -i wcale nie mam na myśli stosowanie takiej taktyki.Nigdzie nie napisałem ,że tak sądze.Jedynie na rondzie bym tak zrobił ale to moja taka mała sugestia :P

[szkoda]

w każdym mieście w godzinach szczytu masz zazwyczaj 0m i 0s na zmianę pasa, po prostu się wpuszczamy
na skrzyżowaniu X dróg równorzędnych kiedy spotykają się 4 albo 3 auta też ktoś kogoś MUSI puścić mimo pierwszeństwa.
naprawdę powtarzam po raz kolejny, przepisy są głównie dla idiotów i ludzi, którzy je notorycznie łamią, bo tak normalnie to bazując na zdrowym rozsądku wszystko gra, gorzej kiedy ktoś takiego nie posiada, to wtedy przepisy są nam potrzebne, żeby stwierdzić jego winę i tyle IMO.

[misiek^wro]

Podsumowując nie masz się czym chwalić :roll:

Zapraszam na Rondo we Wrocławiu na ulicy Powstancow Slaskich ( jedyne rondo, na ktorym jak jestes NIE MASZ pierwszenstwa znane mi w Polsce ). Przejedziesz sie, obeznasz sie z nim i stwierdzisz ze gosc, ktory opuszczajac rondo ( po 2 mozliwych zjazdach - chcial zjechac na 3ci - a ja jechalem od jego wjazdu za nim i zdarzylem przed moim skretem zmienic pas z wew. na srodkowy i bylem jeden zjazd od swojego docelowego ) po prostu byl pizda, a nie kierowca. Bo gosc, ktory caly czas pozostaje na wew. i nie wie kiedy zjezdza to gosc nierozgarniety i jesli beda sami tacy kierowcy, liczacy na laske innych, albo po prostu w ostatniej chwili 10 metrow od zjazdu taranujacy innych to bedziemy mieli apokalipse na drogach.

Nawiasem mowiac - nie mam sie czym chwalic - jazda w Polsce i przyrownywanie przepisow do przepisow z jakiegos odosobnionego kraju zakrawa na kpine i kazdy, kto sie tlumaczy przepisami z innego kraju powinien wywalac na powtorny egzamin z prawa jazdy.


Jezdzisz po Polsce? Jezdzisz. Obowiazuja Cie przepisy z Holandii ? Nie. To skoncz drogi kolego zloty pierd....

Szkoda ma racje, Policja ukarala tego tępaka i inwalide umyslowego, ktory majac 60 lat myslal, ze trafi na szczyla( mialem wtedy lat 18cie i bylem swiezo po prawku ) to go przerobi w przepisach. Niestety nie. Zaplacil frycowe za lenistwo na rondzie, a raczej za biernosc w mysleniu - bo kazdy kierowca jest zobowiazany uzywac mózgu i planowania drogi tak, aby nie byc zawali droga.

Moze i bede mial kiedys 60 lat i wiecej. I jesli stwierdze, ze powoduje zagrozenie na drodze, albo nie nadaje sie juz do 4ech kolek, to poprosze syna/synowa/wnuczka/zone/kogokolwiek sprawnego z dobrym wzrokiem, refleksem itd aby mnie gdzies podrzucil. Nie bede sie kurczowo trzymal kiery i wmawial sobie, ze ciagle jestem rownym zdolniacha co za mlodych lat. I to radze wszystkim kierowca, ktorzy uwazaja, ze maja prawo pierwszenstwa wpieprzac sie na bezczlnego komus na pas.

Puki przepisy w Polsce sa jakie sa ( i chwala im za to ) to nie pozwole nikomu bezczelnie zajezdac mi drogi itd ( bo nagle sie jegomosciowi przypomnialo, ze musi pilnie jednak tutaj skrecic, a cale 300 metrow jechal, jak swieta krowa w Indiach, lewym pasem.

Nie podoba sie, to wyprowadz sie gdzie indziej. Przepisy sa jakie sa i nie ma co ludziom wymuszac. Na rondzie jak zjezdzam na 3cim czy 2gim zjezdzie NIGDY nie wbijam sie na zew. Wbijam sie w zaleznosci od zjazdu i ilosci pasow. Do tego sygnalizuje lewym kierunkiem gdy nie zjezdzam, omijam zjazd, a prawym gdy jednak juz sobie rondo opuszczam. Inni maja to gleboko gdzies ... bo taka u nas kultura ... jednak gdy przychodzi do wj.... sie komus na pas na rondzie, to wiedza gdzie maja kierunek. Inna sprawa, ze mieszkam w rewirze, gdzie mam w sumie 3 ronda tradycyjne w poblizu 1km od domu i korzystam z kazdego z nich codziennie. 2 dwupasmowe, jedno 3 pasmowe. Na pierwszych dwoch pas wew. jest martwy, na ostatnim uzywa sie glownie dwoch. Srodkowy uzywany jest przez 5% spoleczenstwa moze ... 90% samochodow tnie zew. cale rondo - bez kierunkow.

Takze przepisy przepisami, a realia drogowe to inna sprawa. Pojezdzisz zobaczysz. Dziennie macham po 100( 99% po miescie) km i swoje juz widzialem niestety.

[endryu]

a w Bielanach Wrocławskich Rondo Castorama ???
tu jest "meksyk" jak z wew.-lewego pasa 99% matołów skręca w prawo-zjeżdza z ronda, nie patrząc na pojazdy na zew.-prawym pasie :jump:

[shok]

Nawiasem mowiac - nie mam sie czym chwalic - jazda w Polsce i przyrownywanie przepisow do przepisow z jakiegos odosobnionego kraju zakrawa na kpine i kazdy, kto sie tlumaczy przepisami z innego kraju powinien wywalac na powtorny egzamin z prawa jazdy.

Widze ,ze mnie zle odebrałes.Nie wiem skąd u Ciebie tyle agresji.Jezdze po całej Europie wzdłuż i wszerz i uwierz mi mam jako takie rozeznanie.Nie tylko w przepisach ale w zwyczajach(często bardziej praktykowanych niżeli przepisy drogowe)

Jezdzisz po Polsce? Jezdzisz. Obowiazuja Cie przepisy z Holandii ? Nie. To skoncz drogi kolego zloty pierd....

Tu chyba przegiołeś.Odpowiedz dałem wyżej

Do tego sygnalizuje lewym kierunkiem gdy nie zjezdzam, omijam zjazd, a prawym gdy jednak juz sobie rondo opuszczam. Inni maja to gleboko gdzies ...

Też tak robię.Ułatwia to poruszanie się na rondzie.U nas rzadko kto to stosuje.
Strach wyrazic swoje zdanie bo atak jak grom z nieba...
Najważniejsza to kultura na drodze.Pozdrawiam

[ Dodano: Sob 20 Mar, 10 23:18 ]
Dodam,iż taki jest zwyczaj z zjazdem z tego pasa wew. A nigdzie nie napisałem ,że tak stanowi tu prawo.I jest to oczywista oczywistość będąca wyrocznią przepisów ruchu drogowego :lol:

[misiek^wro]

endryu, z tego ronda dzieki Bogu korzystam raz na ruski rok

99% moicj przejzdzek to rondo przy gieldzie DHCiRS + rondo przy Auchanie (1 i 2gie ) + rondo na Powstancow.

Najbardziej hardcore'owe jest to 3 pasmowe przy Auchan/Decathlon gdzie wiekszosc glabow zjezdza od Tesco, przejezdza 1szy zjazd na MM, drugi zjazd na Klecine i zjezdza na ostatni na Zabrodzie - 90% z nich nie wie co to kierunek, nie wie co to pas srodkowy i wew. Wszyscy leca zewnetrznym i jest "Fajnie" :twisted: