wczoraj przerobilem cala operacje:-) od znajomego blacharza dostalem wskazowke jak wyciagnac zapieczone sworznie:
w imadlo gnojka i podgrzewamy opalarka, zacznie strzelac, gotowac sie w koncu dymic i wtedy kombinerki i krecimy na maksa az puści i wtedy mozna juz delikatnie go mloteczkiem wybic, aby nie uszkodzic gwintu pukamy w ten plaskownik a nie w sam sworzen gdzie jest gwint, no chyba ze nakretke dac tak jak nico21 i mozna smialo walic:-)
pozdrawiam
w imadlo gnojka i podgrzewamy opalarka, zacznie strzelac, gotowac sie w koncu dymic i wtedy kombinerki i krecimy na maksa az puści i wtedy mozna juz delikatnie go mloteczkiem wybic, aby nie uszkodzic gwintu pukamy w ten plaskownik a nie w sam sworzen gdzie jest gwint, no chyba ze nakretke dac tak jak nico21 i mozna smialo walic:-)
pozdrawiam
Komentarz