Zamieszczone przez Nexus6
Na marginesie dodam, że są ludzie, którzy słyszą, czy płyta jest oryginalna, czy kopiowana (CD-R). Mam nadzieję, że do nich nie należysz Nexus6. :wink:
Pomijając kwestię zawodów w temacie zakresu słyszalności naszych uszu, mam pytanie. Czy różnica, którą słyszysz jest tak radykalna, że dyskwalifikuje ten rodzaj zapisu w świetle uzyskania gigantycznej pojemności? Nie wiem, czy już są, a jeśli nie, to pewnie za chwilę pojawią się samochodowe odtwarzacze z wbudowanym dyskiem twardym. Czy jednoznacznie uważasz, że urządzenia te nie mają racji bytu, bo jakość dźwięku jest nieakceptowalna?
Ja uważam, że różnica jest tak mała, że na poziomie samochodowego audio lepiej postawić na ilość.
przebieg 273 tyś
). Po smarowaniu przejechałem jakieś 25kkm i jest jeszcze OK.Można oczywiście wymienić rolkę na nową, tak jak przewiduje technologia napraw, no ale to już kosztuje.
k

.Mam ten sam problem z rolka, zaczeło się to przy przebiegu okolo 38tys rok temu w grudniu. Pojechałem do serwisu gdzie kupiłem auto(Pehamot szczecin).Tam zaczeli gadke, ze to nic sie nie dzieje i w ogole, zazadalem usuniecia usterki(auto na gwarancji do 15.03.2006), po kilku godzinach odebralem auto no i spokoj.Ponoc pasek rozrzadu mial gdzies brud w rowkach,oni przeczyscili i przesmarowali.Wszystko dobrze, ale po 1500km co usluszalem rankiem jak odpalilem samochod?Alez oczywiscie znajome swiszczenie. Przy przeglądzie 45 tys pojechalem do innego serwisu(dudojc szczecin), przy okazji chcialem usunac ta usterke. Odebralem samochod, gdzie ponoc wymienili rolke, spokoj mialem przez 4tys km i znowu...Nie mialem czasu pozniej z tym jezdzic,tak wiec pojechalem 2 tyg przed swietami przy przebiegu 55tys. Ponoc znowu wymienili rolke, niestety nastepnego dnia rano znowu swist. Delikatnie mowiac "troszke sie zdenerwowalem :zastrzelic ",jechalem w trase i nawet nie zdazylem pojechac do nich i ich zbluzgac.Zrobilem to kilka dni pozniej jak wrocilem.Umowilem sie na styczen, z zaznaczeniem,ze bede asystował przy naprawie.Tak wiec jade jutro wczesnie rano, zostawiam samochod zeby ostygl, o 10 przyjezdzam do serwisu i bede stal przy nich jak to beda to naprawiali.Zobaczymy co to bedzie. Niestety zeby cos dobrze zrobili to trzeba po prostu stac przy nich i patrzyc sie im na rece. Acha, ostatnio jak jezdzilem to zauwazylem,ze juz nawet jak sie silnik nagrzeje to poswistuje sobie cichutko...Jutro zdam relację co i jak.
Komentarz