Dylemat blacharsko-lakierniczy

[fuego_2007]

Napraw z AC próg będzie do wymiany, a ty go tylko podleczysz :twisted: . Obędzie się bez zdjęć bo kto przy zdrowych zmysłach będzie latał z lupą i szukał śmieci na progu, bądzmy poważni. A jak nie będziesz chciał tego naprawiać to daj znać dam ci troche białego akrylu na pędzelki

[Maru 123]

wiecie, te zdjęcia to taka trochę lipa, bo równie dobrze mogę potem rzeczywiście zdrowo przydzwonić a pokazywać te zdjęcia, więc... 8)

zdór zdjęcie progu z gazetą z widoczną datą w tle :wink:

[szkoda]

wiecie, te zdjęcia to taka trochę lipa, bo równie dobrze mogę potem rzeczywiście zdrowo przydzwonić a pokazywać te zdjęcia, więc... 8)

zdór zdjęcie progu z gazetą z widoczną datą w tle :wink:

to chyba niczego nie zmienia

[Maru 123]

fakt :roll: nie przemyślałem tego :lol:

[_tm_]

Ja bym zrobił. Dla mnie samochód powinien wyglądać idealnie, a takie wgniecenie strasznie by mnie kłuło w oczy . I w mam co sobie pomysli kupujący. Samochód jest dla mnie, a nie dla przyszłego właściciela.

[_Monika_]

nie dać sobie wejść na głowę

no, to mi raczej nie grozi

zdecydowanie nie wątpię :diabelski_usmiech

Samochód jest dla mnie, a nie dla przyszłego właściciela.

również wychodzę z tego założenia

[kecaj]

szkoda, ten próg na pierwszy rzut oka nadaje się na wypchnięcie bez lakierowania. Są fachowcy, którzy takie rzeczy "wyciągają.

[szkoda]

szkoda, ten próg na pierwszy rzut oka nadaje się na wypchnięcie bez lakierowania. Są fachowcy, którzy takie rzeczy "wyciągają.

no to by było kurde ciekawe rozwiązanie :roll:

[leszekmw]

kecaj, chodzi Ci o PDR :?: może masz jakieś doświadczenia , znajomych w tym temacie :?:
z chęcią bym z kimś porozmawiał na ten temat.

[firmek]

szkoda, ten próg na pierwszy rzut oka nadaje się na wypchnięcie bez lakierowania. Są fachowcy, którzy takie rzeczy "wyciągają

No tak, ale jak tam się dostać od środka, no i pytanie czy lakier nie jest połamany.

Glosuje na "robić", z takimi wgniotami i jeszcze biały przypomina służbowe auto przedstawiciela handlowego :wink:. Zrobić zdjęcia i tyle. Poza tym dbasz o auto dla siebie a nie dla kogoś

[szkoda]

z takimi wgniotami i jeszcze biały przypomina służbowe auto przedstawiciela handlowego

:lol: :kciukgora
a bez wgniot nie :?: :lol:

[_tm_]

z takimi wgniotami i jeszcze biały przypomina służbowe auto przedstawiciela handlowego

:lol: :kciukgora
a bez wgniot nie :?: :lol:

Zależy od rozmiaru felg. Białe auto i 15" = handlowiec, a białe auto i 19" = czarny raper ze złotym łańcuchem na szyi .

[firmek]

a bez wgniot nie :?: :lol:

No bez wgniot to już jest auto miłośnika motoryzacji który podąża za aktualnie panująca moda w kolorach :lol:

[ Dodano: Pią 12 Mar, 10 14:20 ]
Poza tym, jak progi maja byc malowane, to pewnie i cieniowane drzwi, no jak drzwi cieniowane to mozna wejsc na blotniki, potem zostaje juz tylko maska i dach no i w sumie to nie wiem czy nie warto sie zastanowic i pomalowac caly, np na czarno

[ Dodano: Pią 12 Mar, 10 14:24 ]

Zależy od rozmiaru felg. Białe auto i 15" = handlowiec, a białe auto i 19" = czarny raper ze złotym łańcuchem na szyi

szkoda, wystawial chyba na sprzedaz jakies 18'' lub 17'', czyli wg tego mozna by zaklasyfikowac skodzine jako cos w rodzaju auta handlowca rapera, sprzedajacego zlote lancuchy

[tomil]

no to by było kurde ciekawe rozwiązanie

Pogadaj z Krzyśkiem (chyba wiadomo którym). Jakiś czas temu zeznawał, że zna gościa co wgniotki wyciąga. Pewnie przy takim uszkodzeniu zostanie jakiś ślad, ale lepsze to niż szpachla. Ja osobiście zostawiłbym to w świętym spokoju. No może pierdzielnął progi palstikowe :diabelski_usmiech

[Ayu]

Na Radzymińskiej jest taki gość co zajmuje się naprawami zderzaków i innych plastików, będę w weekend przejeżdżał to zapiszę sobie numer kontaktowy. Z tego co kojarzę w okolicach Sterniczej też jest taki fachman ale nie pamiętam dokładnie gdzie, zawsze można podpytać u Pana Lesiaka z serwisu Nissana jakby Koledze było po drodze. Ja tam bym to robił bo wygląda to średnio słabo.

[Viniu]

Mój Szkodnik stoi u lakiernika od dwóch dni... Tez miałem kilka wgniotek, również próg, do tego doszła nowa na drzwiach i postanowiłem to zrobić... Oczywiście wszystko mam obfotografowane z każdej strony, zresztą szkoda widział każdy drobiazg Nie będe jeździł poobijanym autem tylko dlatego, że potencjalny przyszły nabywca może kręcić nosem, że coś jest malowane. Myślący wie o co chodzi i kupi, a niemyślący nie kupi... a nawet nie chciałbym takiemu auta sprzedawać

[firmek]

Tak już bardziej na serio. To jeśli jest tam dojście od środka to pewnie da się to jakoś od środka wyklepać. Jeśli nie to spawany jest do progu kawałek pręta i za to jest wyciągany. W drogim przypadku to z oczywistych względów musi być lakierowane, w pierwszym tez bym sobie nie robił nadziei.

[ruwado]

Jak lakier jest nieruszony i drzwi nie ocierają, chyba bym zostawił, chociaż drażni. Ale po jakimś czasie się przyzwyczaisz.

Jak mnie na wsi kura skoczyła z dachu i przejechała pazurami po całych przednich prawych drzwiach, to świat się zawalił (octavka miała 3 tygodnie). Nie mogłem spokojnie patrzeć na te rysy, nawet zamalowane pastą koloryzującą.

Teraz po 4,5 roku, przyzwyczaiłem się. Po prostu są...

[szkoda]

dziękuję za wszystkie wypowiedzi

jeśli się uda, będę starał się zrobić to "bezinwazyjnie", a jeżeli nie to znowu będę się zastanawiał

pokrewny topik:

http://forum.octaviaclub.pl/viewtopic.php?t=31583