wymiana amorkow (@ 100kkm) - co wymieniac przy okazji

[Dig Dug]

Pomyliłem się silnik jest 1.8 20V AUM

[xekon]

wymiana amorkow (@ 100kkm) - co wymieniac przy okazji

Witam,
Zabieram sie do wymiany amorkow, na polecane przez kolegow KYB excelG jako lepszy zamiennik serii. Pytanie co wymieniac przy okazji demontarzu zawieszenia? Jako lajkonik wychodzi mi ze ew jakies el gumowe - z przodu akurat tuleje mam wymienione. Z tylu mozna chyba te "balwanki" - odboje ale znowu czy przy 100 kkm juz czas. Prosze o rady.

[huwe]

powiem tak : u mnie jest 125kkm - wymieniłem wszystko elastyczne oprócz drążków i końcówek kierowniczych: tuleje przednie wahaczy, bałwanki, sworzeń wahacza, łączniki drąga stabilizatora, oraz tuleje gumowe tegoż drąga oraz łożyska. Jako , że robiłem sam to kosztowało mnie to 530 zeta zawias i 180 łozyska FAG. amorki dałem kayaby gazowe. To co jest na amorku mozna zostawić : czyli osłonka przeciwkurzowa, oraz odbój gumowy wraz z łozyskiem całej kolumny- te elementy mają dłuuugą żywotność. Ale od razu spostrzeżenie: licz się z tym, że po wymianie amorków przednich bedziesz szybciutko wymieniał amorki tył: raz, że okaże się , że seryjne tłuką jak jasny pieron,a drugi raz: nagle zaczniesz mieć wrażenie, że Ci tył "ucieka"

[xekon]

Wymieniac mam zamiar komplet przod + tyl. Tak jak pisalem tuleje mam nowe pozostaja tylko laczniki stabilizatora jego tuleje gumowe i balwanki . Ok czyli balwanki poleca na 100%. Zastanawiaja mnie lozyska ale czy przy pozniejszej ich wymianie trzeba znowu robic geometrie zawieszenia?

[Purchawa]

oraz odbój gumowy wraz z łozyskiem całej kolumny- te elementy mają dłuuugą żywotność.

Niby maja, a u mnie odboje polecialy przy 102kkm. :?

[huwe]

Niby maja, a u mnie odboje polecialy przy 102kkm. :?

nooo, niby tak , ale popatrz też na to, że masz chyba ciut zmodzone auto, więc ielementy odpowiedzialne za przenoszenie tego co tam masz na koła tez są bardziej obciążone.
Xekon - jesli chcesz później wymieniać łożyska to , o ile nie ruszysz elementów regulowanych : czyli mocowanie sworznia do wahacza, oraz drążek kierowniczy , to nie będziesz musiał robić geometrii. Nie ruszysz w rozumieniu takim, że wybyjesz sworzeń ze zwrotnicy, a nie odkręcisz go z wahacza, oraz wypniesz drążek kierowniczy bez luzowania kontry na drążku. Tylko pytanie w jakim czasie będziesz robił te łożyska : bo przecież kupa czynności jest powtarzana, i tak jakby zapłacisz za nie podwójnie.

[xekon]

huwe, tak tylko skoro sa jeszcze dobre to po co ruszac to raz, a znowu wymieniac na zapas to chyba bez sensu.

[rafalus]

Faktycznie przy 100tys musisz wymienic amortyzatory?Ja mam 76tys i przy takim zurzyciu jakie wystepuje w octavi przejade 130-150tys raczej bez stesu.
Chyba ,ze wymieniasz na lepsze( taka akcja tuningowa )....

[xekon]

Faktycznie przy 100tys musisz wymienic amortyzatory?Ja mam 76tys i przy takim zurzyciu jakie wystepuje w octavi przejade 130-150tys raczej bez stesu.
Chyba ,ze wymieniasz na lepsze( taka akcja tuningowa )....

Nie musze, ale odczuwam juz ich zuzycie. Poza tym troche tak jak napisales - chce zmienic na lepsze zamienniki serii a 100kkm to juz nie jest tak wczesnie wiec dlatego sie zdecydowalem

[hubert]

Ja właśnie wruciłem z wymiany całego kpl-fabryka dała rade do 151500kkm(ale już strasznie bujało :twisted: ).O niebo lepiej

[huwe]

huwe, tak tylko skoro sa jeszcze dobre to po co ruszac to raz, a znowu wymieniac na zapas to chyba bez sensu.

no niby tak. w sumie niby mi nic nie szumiało, ale okazało się, że prawe ma luz. widzisz ja wyszedłem z założenia, że jak mam znowu utytłać się za miesiąc, dwa , albo pół roku; to zrobiłem od razu , i mam nadzieję, że przez kolejne 100kkm będzie spokój.
słuchaj - zawsze po zdjęciu zwrotnicy możesz ocenić - robić czy nie.

[xekon]

Tylko ja sie tego nie podejmuje - a skoro zostawie to w warsztacie to wole na poczatku powiedziec robic albo nie robic. Dochiodzi jeszcze kwestia tego ze jakbym mial wymieniac lozyska to wole je sam kupic i przypilnowac zeby mi je wsadzili a nie wymiana jednych gratow na graty z szafy a na FV nowki

[cook]

xekon ja na serii wytłukłem prawie 190k, w poniedziałek jak sie uda będzie kayaba ultra sr + spring -30mm. Wymieniam też łożyska i gniazda amorów na przedzie oraz odboje i osłony na wszystkich czterech

[===Tomy===]

Sprawdzałem na szarpakach przy swojej Octavii (przebieg już 99570km) i jeszcze mam czas. Chociaż czasem potrafi bujnąć jak na pirackim okręcie.

Przy przeglądzie na 105kkm do wymiany zrobię sam przód jako, że 60% przebiegu auta robię na pusto i sam bez dociążania tyłu:

- tuleje przednie wahaczy
- bałwanki
- sworzeń wahacza
- łączniki drążków stabilizatora
- tuleje drążków stabilizatora

Na pewno będzie milej pokonywać dziury, amortyzatory jeszcze jakiś czas wytrzymają.
Teraz pytanie - mocno "syczą" mi amorki, nie wiem jakie są fabryczne (olejowe czy gazowe) i w każdej większej dziurze "psssyt, pssyt". Czy to oznaka końca ich żywota ?

[DGW]

tylko skoro sa jeszcze dobre to po co ruszac to raz, a znowu wymieniac na zapas to chyba bez sensu.

I raczej tego bym się trzymał. Wymienia się wtedy gdy coś się uszkodzi a wymieniać dobre na nowe- bez sensu. Podobnież prawa strona bardziej pracuje (wyboje,dziury itp) i raczej powinno się wszystko wyrabiać bardziej a u mnie walneło lewe łożysko a prawe jest jeszcze ok. Na to nie ma reguły. Uszkodzone-wymiana,dobre-zostawić

o ile nie ruszysz elementów regulowanych : czyli mocowanie sworznia do wahacza, oraz drążek kierowniczy , to nie będziesz musiał robić geometrii.

Czy ktoś to robił odkręcając sworzeń i wykręcając drążek kierowniczy z końcówki :shock: to raczej mechanik-akrobata

Sprawdzałem na szarpakach przy swojej Octavii (przebieg już 99570km) i jeszcze mam czas. Chociaż czasem potrafi bujnąć jak na pirackim okręcie.

===Tomy===, przecież szarpaki nic nie mają do amorków. Sprawdza się na nich przede wszystkim luzy na wahaczach, sworzniach itp.
Co do żywotności amorków to jest to kwestia sporna. W większości wymiana wypada przy ok 100tyś km.U mnie było dobrze :wink: do jakiś 80 tyś. później to już balia na wodzie. Przy wymianie nowe tylko poszły amorki oraz śruby i nakrętki, reszta nie wykazywała zniszczenia ani zużycia w widoczny sposób

"psssyt, pssyt". Czy to oznaka końca ich żywota ?

Napewno nie. Mam nówki i przód też psyczy, tył wogóle a dlaczego to nie wiem

[ Dodano: Sob 15 Lip, 06 01:01 ]
xekon, czemu nie AGX-y :diabelski_usmiech

[xekon]

dobrygrzeswawa, Podobnie jak u Ciebie u mnie zona z brzuszkiem nie chce testowac jej cierpliwosci bo chyba trocje mniej wyrozumiala jest w tematach automobilowych hehehe ale moze UltraSR (z inspiracji cooka)

[DGW]

moze UltraSR

Gorzej jak okażą się zbyt twarde :wink: W AGX-ach masz komfort regulacji ale decyzja należy do Ciebie. Pozdrowionka dla żonki

[===Tomy===]

przecież szarpaki nic nie mają do amorków. Sprawdza się na nich przede wszystkim luzy na wahaczach, sworzniach itp.

Napisałem o szarpakach głównie ze względu na sprawdzenie elementów zawieszenia i owszem masz rację. Irytowało mnie to psycznie. Wstepne oględziny specjalisty nie wykazały jeszcze konieczności wymiany amorków. Jednak dla pewności chyba podjadę na diagnostykę, wjadę na linię i % sprawdzę ich sprawność potwierdzając tym samym, że jeszcze jakiś czas pociągną.

[daniel]

Teraz pytanie - mocno "syczą" mi amorki, nie wiem jakie są fabryczne (olejowe czy gazowe) i w każdej większej dziurze "psssyt, pssyt". Czy to oznaka końca ich żywota ?[/quote]

-----------
Witam. U mnie jest podobna sytuacja. Mam 130kkm zrobione i slysze podobne syki. Nawet myslalem, ze zaczepiam o cos. Pytanie. Czy warto wymieniac, oraz wlasciwie co?

[xekon]

moze UltraSR

Gorzej jak okażą się zbyt twarde :wink: W AGX-ach masz komfort regulacji ale decyzja należy do Ciebie. Pozdrowionka dla żonki

Cook poinformowal mnie ze UltraSR sa podobnie twarde jak B6 a moze nawet B6 sa twardsze wiec jakis straszny hardcore to nie bedzie - na spocie sie okaze
AGX to chyba nie jest UltraSR + regulacja ?

Dzieki, równiez pozdrowienia dla zony :szeroki_usmiech

[ Dodano: Sro 19 Lip, 06 10:52 ]
czy ma ktos doswiadczenia z SACHS z serii Advantage