Artykól taki sobie, powrzucali kilka plotek i sie cieszą - należałoby dodać posmarowany przez francuzów lub japończyków.
Rozmawiałem z 2 osobami które miały awarie turbiny - ktoś nawet na forum pisał ale o rozrządzie w naszych 122 konnych silnikach nie słyszałem.
Lloyd - mój tak samo odpala, i kilka innych które słyszałem tak samo reagowały na przekręcenie kluczyka w stacyjce.
Może jakieś pismo do SAP wystosować z podaniem Vinów naszych samochodów - nich odpiszą nam czy to jest normalne i co najważniejsze nie ma wpływu na większe zużycie się elementów silnika (bo tak na sucho 1200 obrotów to tarcie robi swoje). Jak by się coś miało dziać z rozrządem czy silnikiem powiedzmy po 40 - 60 tys km to chyba lepiej mieć takie pismo.
Panowie, co to za panika, bo wam żyłki pierdzące zaraz popękają.
Póki co nie słychać o rozwalającym się rozrządzie w silnikach 122 konnych montowanych w Skodach. Wyluzujcie.
zbigniew147, dla nie których jest to normalne a dla innych nie. Mnie to przeszkadza i chciałbym konkret odpowiedź dlaczego tak jest i wtedy będzie sprawa jasna. Tym bardziej ze rozmawiałem z kolegą co ma roczną 1,4 tsi i ani razu nie miał takiego zapłonu. A jestem pewien , ze gdyby okazało się że jest jakaś akcja serwisowa to chętnie na nią pojedziesz.
Ja powiem tak, OCP i inne VAGowiskie fora są miejscem, gdzie najszybciej słychać o problemach, nawet często na wyrost. Póki co, nic o 1.4 TSI nie słychać niepokojącego. Nawet google nie straszy tym silnikiem.
Artykuł jest bez faktów, konkretów, wygląda na sponsorowany. Chyba siada sprzedaż disli, których cena produkcji spadła, awaryjność wzrosła a cena dla klienta pozostała (czytaj- jest wysoka marża). Piszą nawet wprost, że zajeżdzony dislel lepszy niż 1.4TSI - to już przegięcie na maks...
misiul, masz racje ja akurat ten artykuł przeczytałem i tyle. Chodzi mi tylko o odpalanie z wysokimi obrotami. Teraz np: kwestia sprzedaży auta Ty kupisz ode mnie bo wiesz , że TTTM i jest ok ale ktoś inny może powiedzieć "o coś tu nie gra" . Ja nie szukam dziury w cały tylko niech ktoś napisze dlaczego tak jest i że to niczym nie grozi. A pisanie " wszystko jest ok nie przejmuj się" to taką odpowiedź otrzymuje się w ASO :diabelski_usmiech
lend, ale to przecież normalne że zimny silnik to bogatsza mieszanka i wyższe obroty na start. Od zawsze tak było (generacje silników) najpierw ssanie, potem ssanie automatyczne, a obecnie ECU. Jak odpalałem moją corolkę z 98 roku to obroty na poziomie 1 500 zawsze były i w zależności od temp. zewn. szybciej lub wolniej spadały do 800.
Dodam, że mamy rzadkie oleje typu 5W30 które bardzo szybko docierają, we wszystkie miejsca, a wiele z olejów premium zostawia film olejowy nawet w zimnym silniku. Tak więc nie widzę jakich kolwiek zagrożeń dla silników.
Pozytywnym jest to, że silnik jest dobry, a ludzie szukają na siłę problemu, to świadczy że jednostka nie sprawia innych poważnych problemów. Każdy niepokojący użytkownika objaw zawsze można sprawdzić w ASO, dla spokoju sumienia
lend
znam ten wątek od początku, tylko powiedz co z niego wynika. Nic - auta smigają, rozrządy się nie rozwalają. W jednym czy dwuch przypadkach została wymieniona turbina i koniec.
W naszych motorach i tak obroty spadają o wiele szybciej niż w inncy jednostkach napędowych. Być może start jest od wyższych obrotów niż inne silniki benzynowe ale to chula.
Mam kolegę w serwisie skody w Szczecinie. Zajeżdząją tam auta firmowe z przebiegiem ponad 100kkm. Ich właściciele butują te motory i co? I nic żadna turbina, wtryski czy rozrząd nie były robione.
Tichy
tak, 1.4 TSI 122 konie misiul
różnymi jeżdżą, nie tylko dieselami, powoli się zaczyna zmieniać. Tymbardziej, że nasz motor bardzo namieszął na polskim rynku.
Czy ktoś czytał instrukcję???
str. 109 "...Po uruchomieniu zimnego silnika może on przez krótki czas głośniej pracować, ponieważ w elementach napędu rozrządu z hydraulicznym kasowaniem luzu zaworowego najpierw musi się wytworzyć ciśnienie. Jest to normalny efekt i nie
należy się nim przejmować...".
Logicznym jest też to, że nikt w instrukcji nie określi dokładnie jak ma wyglądać ta głośna praca i ile czasu ma trwać, przecież na to mają wpływ też warunki w jakich pojazd jest eksploatowany/parkowany/garażowany. Wydaje mi się, ze na siłę szukacie dziury w całym. U mnie od początku tj. wyjazdu z salonu głośno chodzi przy uruchomieniu (choć nie zawsze) i ma podwyższone obroty. klekocze lekko jak moj poprzedni ALH (ale tylko jak stoje przed maską lub po jej podniesieniu). Jeżeli wydaje się wam coś niepokojącego to nie ma co czekac - ASO, ale jeżeli wszyscy praktycznie piszą, ze praca jest "podobna" - bo wiadomo, że odsłuch pracy silnika przez głośniki lub słuchawki nagrania zamieszczonego w you tube może być różny z rzeczywistym - to po co się nakręcać?!!
Czy zauważyliście, że te wyższe obroty (1200) pojawiają się przy temp. otoczenia od ok. 14-15 st. C. Samo zjawisko jest dość interesujące, gdzieś przeczytałem, że przy niżej temperaturze obroty tak nie wzrastają dla ochrony nierozgrzanego silnika. Zastanawiająca jest również przyczyna dlaczego w zeszłym roku (2010) latem problem wyższych obrotów przy wyższej temperaturze w zasadzie nie występował, chyba że wtedy działał jakiś program ochrony nowego niedotartego silnika.
Czy zauważyliście, że te wyższe obroty (1200) pojawiają się przy temp. otoczenia od ok. 14-15 st. C.
Dzisiaj wystapiły u mnie podwyższone obroty przy temperaturze otoczenia (o 6:30) 21 stopni. Nastepnie o 9:00 (temp. 26 stopni), popołudniu temp. 30 stopni. Obroty za każdym razem podwyższone przy rozruchu. Kolego, nie nakrecaj się i zarazem innych, przeczytaj instrukcję. Bez urazy, ale jak masz takie spostrzeżenia to smigaj do ASO i tam to zareklamuj, że "przy 14-15 stopniach masz podwyższone obroty".
Przy tej temp. mam tak jak Ty. Za każdym razem podwyższone obroty. Niedługo się ochłodzi to sprawdzę z tą niższą temperaturą. Ale sam problem z technicznego punktu widzenia jest dość interesujący i chętnie bym go zgłębił.
Ale sam problem z technicznego punktu widzenia jest dość interesujący i chętnie bym go zgłębił.
Sprawa jest raczej prosta.
Silnik dostaje większą dawkę paliwa aby się szybciej rozgrzał. Jak Temperatura zewnętrzna jest niższa od założonej przez konstruktorów dawka paliwa jest trochę mniejsza - podwyższone obroty trochę niższe - ale za to przez dłuższy okres czasu. Dzięki temu sinik nie jest narażany na zbyt duże naprężenia materiału.
Kolejna sprawa to wzrost ciśnienia oleju aby wyeliminować luz zaworowy oraz napiąć odpowiednio łańcuch. Wydaje się, że czas klekotania i innych dzięków przy uruchamianiu może się zmieniać właśnie ze względu na wysokość obrotów początkowych.
Wysokie obroty początkowe = szybszy wzrost ciśnienia oleju = szybsze znikanie klekotania. I analogicznie gdy zimą obroty początkowe są ciut niższe wolniej wzrasta ciśnienie oleju = dłużej można obserwować klekotanie.
Komentarz