[Inne] awaryjne odpalenie na gazie Landi Renzo OII Tour
Mimo, że nigdy nie pozwalam zejść poziomowi benzyny do stanu rezerwy (dla zdrowia pompy) tylko z czystej ciekawości chciałem sprawdzić opisaną w instrukcji LR możliwość odpalenia z gazu.
Niestety nie udało się to u mnie. opiszcie czy u Was to działa?
Wg. instr. trzeba przekręcić kluczyk, przycisnąć guzik od gazu do pojawienia się zielonej kropki i nie cofając kluczyka odpalić z poziomu gazu. U mnie nie zaświeca się zielona kontrolka. Czy to oznacza, że system jest na tyle inteligentny że widzi, że w baku jest benzyna, a układ paliwowy sprawny, czy po prostu mam jakąś nieprawidłowość?
Robisz dokładnie tak jak przytoczyłeś ,,,,z tym, że przed przekręceniem zapłonu odczekaj z 15 sekund od momentu przygaszenia licznika.
Ponieważ jest zaprogramowana zwłoka czasowa, że po zgaszeniu auta "tak od razu" nie idzie odpalić awaryjnie.
A na zimnym (po nocy) to nie odpalaj....strasznie falują obroty.
Edit:
Nie wiem czy jasno napisałem więc jeszcze raz:
auto stało -> wsiadasz -> przekręcasz zapłon -> przytrzymujesz przycisk od gazu do momentu zapalenia sie zielonej diody -> odpalasz.
jechałes i np zgasło przy ruszaniu a nie masz paliwa -> wszystko jak powyżej z tym że trzeba odkręcić zapłon -> po przygaszeniu licznika poczekać z 15 sek i procedura jak powyżej.
A ja pierniczę, ja bym tego nie sprawdzał! Szkoda by mi było silnika!
Oblicz ile więcej pali Twój samochód przez włączone światła w dzień: http://dadrl.pl/bin/KosztySwiatelMijania.zip Jacy ustawodawcy takie prawo. Jakie prawo taki kraj. Jaki kraj takie w nim życie...
Szkoda mi będzie po gwarancji jak się okażę, że coś jest niesprawne.
No i z tego wynika, że jest albo to kwestia zaprogramowania.
W żaden sposób nie chce mi się zapalić zielona dioda i uruchomić awaryjnie.
Czy posiadacze instalacji Landi Renzo Omegas mogą sprawdzić czy u Was jest prawidłowo?
P.S. Proszę mnie nie osądzać i nie pisać teorii o niszczeniu silnika. Dobrze znam skutki odpalania na gazie, i tym podobnych. Tak jak wcześniej pisałem czysta ciekawość i czytanie książki serwisowej skłoniła mnie do próby (na wszelki wypadek jak to się mówi), która zakończyła się fiaskiem. Tak jak pisałem, auto na gazie oszczędzam, co jakiś czas przepalam na benzynie i nigdy nie dopuszczam do dłuższej jazdy na rezerwie i pracy pompy na "sucho".
Raz, na cieplym silniku, na probe na pewno nie zaszkodzi. A taka funkcja moze nas uratowac, gdy padnie pompa paliwa
otóż to, właśnie o to mi chodzi.
jak udało mi się wyczytać na innych forach )na podstawie różnych instalacji LPG) tą funkcję należy aktywować, wraz z pozostałymi ustawieniami parametrów gazu. Czyli trochę się uspokoiłem i przy najbliższym przeglądzie gazowym za 7 tys. poproszę serwis aby mi to włączyli.
Warunki, w jakich przeprowadzałem test awaryjnego uruchamiania silnika na LPG:
- temperatura otoczenia: plus 5 stopni C
- silnik zimny (nie miałem obaw, że coś się zepsuje)
Procedura:
1. nacisnąć i trzymać wciśnięty przycisk zmiany trybu zasilania
2. załączyć stacyjkę i czekać, aż zielona dioda przestanie pulsować
3. zwolnić przycisk
4. załączyć rozrusznik, auto odpala na gazie, żółta dioda gaśnie
Uwagi:
- przez pierwsze kilka sekund obroty "falują", później ustalają się i można jechać
- czasem nie odpali od razu i trzeba procedurę powtórzyć
Próbowałem zastosować procedurę z instrukcji LR na zimnym silniku, ale się nie udało, tak samo jak nie udało się koledze OCPtaxi.
Zrobię kolejne ćwiczenie. Tym razem na gorącym silniku.
Z tym odpalaniem na gazie i niszczeniem silnika to trochę taki bullshit.
W połowie lat 90 kiedy LPG wchodziło na rynek, wiekszość silników beznynowych to były proste konstrukcje z gaźnikiem. Tam nie było żadnych myków z automatycznym przełączaniem gazu po osiągnięciu temperatury - były tylko dwa ustwienia i mechaniczny przełącznik z dwoma opcjami:
1.auto chodzi na gaz
2.auto chodzi na benzynę
11 lat temu, w mojej starej Sierze przełącznik był niemal zawsze w opcji "1" i auto odpalało na gazie czy to zimno czy ciepło. Nie było żadnych awarii, wszystko grało i huczało. Były jakies tam falowania, ale kto się przy takich autach wówczas tym przejmował.
Kiedy zaczeły wchodzić sekwencje to jakiś mózg rozsiał propagandę, że odpalanie na gazie szkodzi silnikowi. Owszem nie jest to przyjazne w szczególności w niskich temperaturach, ale nie jest też jakoś szczególnie szkodliwe. Cała rzecz sprowadza się do tego że parownik nie jest jeszcze ogrzany cieczą z obiegu chłodzącego, bo owa ciecz sama jest jeszcze nie rozgrzana, co z kolei jest utrudnieniem dla parownika w przeistoczeniu gazu ze stanu płynnego (w jakim znajduje się w butli) do stanu lotnego (w jakim powinien dostawać się do silnika) przez co auto z początku może dukać, dławic sie i falować, ale wraz z osiagnięciem minimalnej ciepłoty parownik zaczyna wykonywac swoją prace na pożądanych parametrach i nie ma obaw do jakiegoś zniszczenia silnika. To automatyczne przestawianie się z bezyny na LPG w dzisiejszych instalacjach sekwecyjnych, jest podyktowane zwykłym komfortem dla uzytkowanika, a także nie narażaniem silnika na niepotrzebne falowania i dawkowaniem nieodpowiednio spreparowaym przez parownik, gazem.
Stare Golfy II czy jakies Renault'y 21 z gaźnikiem odpalały na gazie w mroźnych temperaturach i nikt z ich właścicieli nie robił sobie nic z jakichś falowań w pierwszych minutach po rozruchu, zatem Panowie: DON'T PANIC.
Każde auto z instalacją sekwencyjną (o ile nie jest to zablokowane oprogramowaniem) może spokojnie odpalić z gazu i nic wielkiego mu się nie stanie.
PS: Są cwane serwisy które przy montażu instalacji, programują je tak że można z samego gazu odpalić powiedzmy 5 razy (taki tryb awaryjny na wypadek zepsutej pompy, podjechania po nową do sklepu i zajechania z tym do serwisu, dosłownie na pare odpaleń, żeby nie zostać z opcją pt. "laweta") a potem dupa-czapa, a kiedy upomnisz się w serwisie LPG czy można przeprogramować na jeszcze kilka więcej odpaleń z gazu bo zostalo ci np. jedno to: "Wiesz Pan, 80zł i przestawimy" :evil:
Silnikowi to nie szkodzi, tu chodzi o reduktor bardziej, ktory nie jest wstanie rozgrzac gazu, ktory sprezony z butli jest zimny. Dlatego jak auto nie chce odpalic na gazie zima, to ludki ida polac go goraca woda i zazwyczaj zapali
Maicroft, dokładnie
zatem nie siejmy paniki, a jak ktoś preczyta jakiś wielki nagłówek w gazecie o treści mniej-więcj "odpalanie na gazie - ŚMIERĆ DLA TWOJEGO AUTA", to znaczy że czyta jakiś motoryzacyjny "Fakt".
słuchajcie, dzisiaj mi się udało odpalić auto awaryjnie na gazie i dlaczego udało się dopiero teraz jest to zastanawiające....
zauważyłem dziwną nieprawidłowość albo działanie - jak wchodzę do auta po dłuższym postoju na przycisku migają wszystkie diody i wtedy odpalimy spokojnie na gazie, albo gdy zamknę auto i wrócę np na stacji benzynowej, ale kiedy siedzę w nim i zgaszę, zapalę, nawet odczekam te 15sek, wyjmę kluczyk, co nie zrobię to przycisk landirenzo z diodami jest czarny i żadna z nich się nie świeci. O co kaman?
słuchajcie, dzisiaj mi się udało odpalić auto awaryjnie na gazie i dlaczego udało się dopiero teraz jest to zastanawiające....
zauważyłem dziwną nieprawidłowość albo działanie - jak wchodzę do auta po dłuższym postoju na przycisku migają wszystkie diody i wtedy odpalimy spokojnie na gazie, albo gdy zamknę auto i wrócę np na stacji benzynowej, ale kiedy siedzę w nim i zgaszę, zapalę, nawet odczekam te 15sek, wyjmę kluczyk, co nie zrobię to przycisk landirenzo z diodami jest czarny i żadna z nich się nie świeci. O co kaman?
Też to zauważyłem u siebie. Na szczęście, jak się uruchomi silnik, diody zapalają się tak jak powinny.
Pobawiłem się trochę tym awaryjnym odpalaniem na gazie i muszę przyznać się do błędu, jaki popełniłem - zbyt pochopnie wyciągnąłem wnioski ze zbyt małej ilości prób.
Otóż nie ma znaczenia, czy naciśniemy przycisk przed załączeniem stacyjki czy po jej załączeniu. Nie ma też znaczenia, czy silnik jest zimny, czy gorący. Ważne jest, aby trzymać naciśnięty przycisk po załączeniu stacyjki przez czas minimum 5 sekund do momentu, aż zielona dioda przestanie pulsować i zapali się ciągłym światłem. Dioda żółta też świeci światłem ciągłym. Po odpaleniu silnika dioda żółta gaśnie, pozostaje zapalona dioda zielona, co sygnalizuje pracę na gazie. Reasumując - instrukcja instalacji Randi Renzo jest O.K.
Nie udało mi się natomiast uzyskać efektu, o jakim wspomina kolega Mynia, mianowicie tego piszczenia - ani na gorącym ani na zimnym silniku. Pewnie też zrobiłem za małą ilość prób.
Silnikowi to nie szkodzi, tu chodzi o reduktor bardziej, ktory nie jest wstanie rozgrzac gazu, ktory sprezony z butli jest zimny. Dlatego jak auto nie chce odpalic na gazie zima, to ludki ida polac go goraca woda i zazwyczaj zapali
Ale czy reduktor nie służy do tego aby podgrzać gaz, do temperatury w którym się on łatwiej spala?
słuchajcie, dzisiaj mi się udało odpalić auto awaryjnie na gazie i dlaczego udało się dopiero teraz jest to zastanawiające....
zauważyłem dziwną nieprawidłowość albo działanie - jak wchodzę do auta po dłuższym postoju na przycisku migają wszystkie diody i wtedy odpalimy spokojnie na gazie, albo gdy zamknę auto i wrócę np na stacji benzynowej, ale kiedy siedzę w nim i zgaszę, zapalę, nawet odczekam te 15sek, wyjmę kluczyk, co nie zrobię to przycisk landirenzo z diodami jest czarny i żadna z nich się nie świeci. O co kaman?
a jak otwierasz dzwi i zapalaja się diody na wyswietlaczu od gazu to czasem nie zalancza sie pompa paliwa?
Ale czy reduktor nie służy do tego aby podgrzać gaz, do temperatury w którym się on łatwiej spala?
Reduktor jak nazwa wskazuje służy do redukcji, czyli rozprężenia gazu ze stanu ciekłego do lotnego. Rozprężający się gaz powoduje gwałtowne obniżenie temperatury (przem.izobaryczna) i tym samym nadmierne oziębienie reduktora, co jest dla jego podzespołów szkodliwe, więc zastosowano podgrzewanie cieczą chłodzącą reduktora, aby go chronić! Stosuje się to do podgrzewania się reduktora, a nie gazu. Tu chodzi tylko o podgrzanie i ochronę reduktora.
Oblicz ile więcej pali Twój samochód przez włączone światła w dzień: http://dadrl.pl/bin/KosztySwiatelMijania.zip Jacy ustawodawcy takie prawo. Jakie prawo taki kraj. Jaki kraj takie w nim życie...
Komentarz