Mam taki problem.
Podjeżdżam na stację , tankuję, chcę odjechać i... silnik nie odpala. Kręcę parę razy i nic- nie pali. Czekam ok.3-4 minuty i pali na dotyk. Dzieje się tak sporadycznie - 2-3 razy w miesiącu. Podjeżdżam pod dom, otwieram bramę, chcę odpalić i nic. Po paru minutach odpoczynku pali na dotyk.
Podejrzewałem elektrozawór w pompie wtryskowej (wykręciłem, sprawdziłem, wyczyściłem, działa).
Podejrzewałem przepustnice odcinającą dopływ powietrza po wyłączeniu stacyjki (obok zaworu erg)- wykręciłem, sprawdziłem, działa- przy okazji oczyściłem cały kolektor dolotowy- czyba z kilogram było syfu-sadzy w dolocie.
Po tych zabiegach dalej czasami nie pali.
Problem jest w tym że usterka jest sporadyczna i sama znika po 3-4 minutach odczekania.
Dzieje się tak na rozgrzanym silniku - czyli coś na gorącu się zacina.
Czy ktoś miał coś podobnego, może jakieś sugestje co by tu jeszcze sprawdzić-przeczyścić.
Mam taki problem.
Podjeżdżam na stację , tankuję, chcę odjechać i... silnik nie odpala. Kręcę parę razy i nic- nie pali. Czekam ok.3-4 minuty i pali na dotyk. Dzieje się tak sporadycznie - 2-3 razy w miesiącu. Podjeżdżam pod dom, otwieram bramę, chcę odpalić i nic. Po paru minutach odpoczynku pali na dotyk.
Podejrzewałem elektrozawór w pompie wtryskowej (wykręciłem, sprawdziłem, wyczyściłem, działa).
Podejrzewałem przepustnice odcinającą dopływ powietrza po wyłączeniu stacyjki (obok zaworu erg)- wykręciłem, sprawdziłem, działa- przy okazji oczyściłem cały kolektor dolotowy- czyba z kilogram było syfu-sadzy w dolocie.
Po tych zabiegach dalej czasami nie pali.
Problem jest w tym że usterka jest sporadyczna i sama znika po 3-4 minutach odczekania.
Dzieje się tak na rozgrzanym silniku - czyli coś na gorącu się zacina.
Czy ktoś miał coś podobnego, może jakieś sugestje co by tu jeszcze sprawdzić-przeczyścić.
Zwróć uwagę czy w momencie gdy nie chce zapalić wcześniej zapaliła się na chwilkę kontrolka od świec żarowych. Jeśli nie to sprawdź przekaźnik N109.
Witam, mam prawie to samo, tzn. albo zapali na dotyk, albo nie - nie raz za 2-5 razem, obojętnie jak ciepły jest silnik. Wymieniłem już: aku, rozrusznik, pompę wtryskową, rozrząd, zwiększyłem dawke rozruchową na ciepłym silniku (to było przed wymianą pompy) i nic. Po wymianie rozrządu chyba w X.06 było w sumie okey. Po kilku tygodniach robiłem u mechanika wymiane mechanizmu wycieraczek i wtedy znowu nie chciał zapalić. Po raz kolejny pojechałem do ASO i inny serwisant jak mu opisałem kłopoty to powiedział, że na 99,9% to wina N109 dotyczy to gł. SO przed liftem chyba w lipcu 2000 (moja jest z początku roku). Ponieważ wymiana kosztuje 90 zł to się zdecydowałem we wtorek. Autem jezdzi głównie zona, we czwartek znowu nie chciał jej zapalić (chyba za 3 razem), ale w sumie zdarzyło się jej raz na kilkanaście odpaleń. Ja jeżdziłem 2 razy w piątek, okey, a dzisiaj rano za pierwszym razem, a 2 następne zapalania to 5/3 razy zapalałem. Wróciliśmy pod garaż, po 2 minutach żona zapaliła na dotyk. Gdzieś na forum czytałem o podobnych objawach, których przyczyną była wiązka kabli leżąca przy mechanizmie wycieraczek (przetarty przewód), a tak jak pisałem po dłuższej przerwie kłopoty nasiliły się w trakcie naprawy wycieraczek. Spróbuje jeszcze dowiedzieć się coś więcej na ten temat.
Komentarz