A co do zwierzaków - jakieś 3-4 tygodnie temu normalnie nie dało się jeździć kosiarką mojej żony (corsa C 1.0 12V więc to kosiarka :diabelski_usmiech )
Cuchęło jak z dna ...... chaty. Cholera zacząłem szukać co i jak (pierwsze oczywiście buty czy w coś nie wlazłem :szeroki_usmiech ), wreszcie zaglądam pod maskę, a tam obok kielicha McPhersona rozkładający się gołąb. Jakaś łasica albo fretka go tam wciągnęła i zostawiła. Kurde szok jak to cuchnęło :evil:
[ Dodano: Pon 25 Cze, 07 00:17 ]
Zamieszczone przez jedrzejm
kurcze, a ta osłona pod silnikiem plastykowa nie chroni przed kiciakowmi wizytami? Bo chyba nie są w stanie dostać się do komory silnika? Czy sę mylę?
W Leonie na razie mi nie wlazły. Pisałem, że to był Peugeot 406, dokładnie 2.0 16V.
W Twojej okolicy (ya-ik) jest za mało piesków. Te spacerując posikują koła aut co może działać odstraszająco dla czarnuchów. W zamian za to będziesz miał rdzewiejące felgi.
Witam przetestowałem już rożne środki ale narazie bez skutku, koty dalej swoje, skłaniem się ku odstraszaczom dźwiękowo świetlnym czy ktoś takie coś testował?
Może i dobrze, że temat odgrzebany z kopalni, bo widzę, że paru kolesi tutaj zasługuje - mówiąc otwarcie - na strzała w ryja. Gdybym widział faceta jak kopnął bezbronne zwierzę, to zaręczam, że debilny kierownik tej octavki miałby do lakierowania wszystkie elementy... Nie ma litości dla zwyrodnialców.
Moje pytanie było jak najbardziej poważne, interesuje mnie odstraszenie a nie zabicie kota, chemiczne sposoby zawiodły tak więc skłaniam się u czemuś innemu, i stąd moje pytanie czy ktoś takie coś stosuje i może jasno napisać tak odstraszanie ultradźwiękami działa i może polecić taki sposób.
Komentarz