Witajcie, Octavia 2 (1.9 BLS, 2008r. 260kkm), zakupiłem ją 2 miesiące temu w Austrii z zapchanym filtrem DPF. Święciły się 3 standardowe kontrolki tj. filtr DPF, świece żarowe i check engine. VCDS wywalał błąd P242F a zapchanie filtra sadzą wynosiło 60% (co ciekawe w rubryce z zawartością popiołu było 0.0g). Mimo to zdecydowałem się na zakup, zakładając, że wystarczy przepalenie VCDSem lub w najgorszym wypadku demontaż i czyszczenie hydrodynamiczne. Moja radość - kiedy po wymuszonym za pomocą VCDS wypalaniu poziom zapchania sadzą spadł do ~12% i auto dostało kopa – nie trwała długo. Około 120km dalej auto ponownie straciło na mocy, a błędy powróciły. Robiłem akurat trasę 500km więc korzystając z okazji postanowiłem wypalić filtr jeszcze raz (w sumie to parę razy) – jednak nie przyniosło to efektu - moc powracała tylko na czas procesu wypalania, potem samochód ponownie przechodził w tryb awaryjny z obniżoną mocą. Trudno, przyjąłem że filtr jest zapchany popiołem (sadza ma już za mało miejsca żeby się zbierać przez co filtr szybko się zapycha) – w takim razie czyszczenie hydrodynamiczne (choć niby 0.0g popiołu według VCDS), pojechałem na czyszczenie. Tutaj zawaliłem bo nie mam żadnego raportu z drożności filtra przed i po . Jednak z warsztatu wyjechałem zadowolony, powiedzieli że filtr wyczyszczony i faktycznie auto znowu dostało życia i błędy już nie wyskakiwały. Ujechałem może 80km i ponownie zapaliła się kontrolka (tym razem sama jedna kontrolka od DPF). Jechałem akurat autostradą (wysokie obroty), i po 15km kontrolka zgasła. Zapaliła się ponownie 80km później już podczas jazdy po mieście, następnie dołączyły do niej stare koleżanki tj. kontrolka świece żarowe i check engine. Podczas jazdy miejskiej filtr niesamowicie szybko się zapychał, można to było wręcz obserwować na żywo jak mecz na Eurosporcie (10-15% na 10km) aż doszło do 100,6% i przestało przyrastać. Zrobiłem w tym stanie z 400km, brak mocy trochę doskwierał, szykowałem się oddać go do mechanika na ogólny przegląd i wymianę oleju, filtrów i panewek (w BLS trzeba tych panewek pilnować) więc postanowiłem go przepalić zanim go tam odstawię (uprzedzam pytania, mimo zapchania 100,6% nie doszło do pożaru ). Filtr wypalił się do około 20% niestety jednak tryb awaryjny po wypaleniu powrócił. Poleciłem mechanikowi by popatrzył na auto pod kątem zwiększonej emisji spalin (gdzieś wyczytałem informacje że to niekoniecznie musi być wina DPFa tylko jakiś nieprawidłowości przed nim, że silnik za mocno kopci i to tak szybko zapycha DPF) Odebrałem auto od mechanika, sprawdził mi turbo (nie ma luzów), EGR (nie zapchany), wymienił termostat, oraz sprawdził pompowtryski (sprawdził komputerowo - ponoć OK, ale gdzieś słyszałem że nie jest to wiarygodny sposób i że trzeba demontażu aby to w 100% sprawdzić, ktoś ma opinie na ten temat?). Po odebraniu od mechanika spalanie spadło, wcześniej oscylowało w granicach 7-7,5l teraz wynosi jakieś 5l (oczywiście trasa). W międzyczasie błąd DPF P242F zamienił się na P2002, aby po jakimś czasie znowu powrócić do P242F. Zrobiłem w tym trybie awaryjnym z obniżoną mocą jakieś 1400km starając się obserwować zachowanie DPF (zapełnienie, ciśnienie, kilkukrotnie przeprowadzając wypalanie z VCDS).
Z moich obserwacji wynika że:
- filtr najszybciej zapycha się podczas jazdy po mieście, w trasie myślę że jest możliwe osiągnięcie 800km zanim filtr zapełnił by się do 100%, w mieście jest to kwestia kilkudziesięciu do może 100 kilometrów.
- auto odzyskuje moc tylko na czas wypalania poprzez VCDS
- wypalanie nie jest inicjowane przez DPF, zawsze muszę sam to odpalać za pomocą VCDS
- podczas jednorazowego wypalania za pomocą VCDS poziom sadzy spada do około 20%
- poziom zapełnienia filtra popiołem (carbon mass) przez cały ten czas i przed czyszczeniem hydrodynamicznym i po czyszczeniu, aż do teraz wynosi 0.0g (czy jest możliwe że jakiś czujnik jest uszkodzony a VCDS tego nie wywala?)
- ogólnie przy aucie przy odpalonym silniku czuć nieprzyjemny zapach (coś jakby gaz czy sadza)
- Press Difference Particle Filter przy rozgrzanym silniku na biegu jałowym przy zapchaniu na poziomie 20% wynosi 10.20mbar, przy zapchaniu 85% wynosił około 30.00mbar
W zasadzie nie wiem co dalej z tym robić, czy jechać do jakiegoś innego punktu czyszczenia filtrów żeby to dokładnie obejrzeli/wyczyścili. Czy może szukać powodu zapychania filtra gdzieś w procesie spalania i zbyt dużej ilości sadzy w spalinach. Wycięcie nie wchodzi w grę bo dużo jeżdżę przez Czechy i Austrie a tam mandat za kopcenie bez DPF to więcej niż wartość samochodu. Ma ktoś może pomysł gdzie szukać przyczyny tych cyrków z DPF?
Z moich obserwacji wynika że:
- filtr najszybciej zapycha się podczas jazdy po mieście, w trasie myślę że jest możliwe osiągnięcie 800km zanim filtr zapełnił by się do 100%, w mieście jest to kwestia kilkudziesięciu do może 100 kilometrów.
- auto odzyskuje moc tylko na czas wypalania poprzez VCDS
- wypalanie nie jest inicjowane przez DPF, zawsze muszę sam to odpalać za pomocą VCDS
- podczas jednorazowego wypalania za pomocą VCDS poziom sadzy spada do około 20%
- poziom zapełnienia filtra popiołem (carbon mass) przez cały ten czas i przed czyszczeniem hydrodynamicznym i po czyszczeniu, aż do teraz wynosi 0.0g (czy jest możliwe że jakiś czujnik jest uszkodzony a VCDS tego nie wywala?)
- ogólnie przy aucie przy odpalonym silniku czuć nieprzyjemny zapach (coś jakby gaz czy sadza)
- Press Difference Particle Filter przy rozgrzanym silniku na biegu jałowym przy zapchaniu na poziomie 20% wynosi 10.20mbar, przy zapchaniu 85% wynosił około 30.00mbar
W zasadzie nie wiem co dalej z tym robić, czy jechać do jakiegoś innego punktu czyszczenia filtrów żeby to dokładnie obejrzeli/wyczyścili. Czy może szukać powodu zapychania filtra gdzieś w procesie spalania i zbyt dużej ilości sadzy w spalinach. Wycięcie nie wchodzi w grę bo dużo jeżdżę przez Czechy i Austrie a tam mandat za kopcenie bez DPF to więcej niż wartość samochodu. Ma ktoś może pomysł gdzie szukać przyczyny tych cyrków z DPF?
Komentarz