Zamieszczone przez marlena
normalnie pewnie zboczeniec, dobrze ze skręciłaś bo mogło byc ciekawie
ops: 
...nie jestem zawistny ale pamiętliwy
W drodze z garażu, gdzie sobie jeździłem, jechał za mną znajomy w Punto I. No niby nic, ale siedział mi na ogonie i nie chciał odpuścić, a z uwagi na podwozie i zwalniałem przed dziurami, no myślałem, że mi w zderzak wjedzie, w końcu trochę prostej, zjechał na lewy to dawaj za nim, wszystko odbyło się na drugim biegu bo zwątpił
Dodatkowo przeczytał znaczek na klapie oznaczający pojemność silnika i niemal wiedziałem, że na zielone będzie chciał mnie łyknąć :]
Ruszyłem dynamicznie ale bez przesady żeby nie zdradzać sie, on wskoczył na lewy pas i dusi no to ja na dwójce już odkręciłem kurek do końca i pan został z tyłu
chyba nie dość mu było bo ja zwolniłem nieco a on jak przecinak pruje do przodu no to znów nacisnąłem gaz, nie miał szans się zbliżyć choć było widać że prubuje
Przy 220 odpuściłem bo już zdążył chyba zrozumieć że tym razem passat musi uznać wyższość skodziny :P
Dojechaliśmy do czerwonych świateł to gość nawet nie chciał gadać bo był wściekły.





Komentarz