Wypadek Octavia I Warszawa

[BaPit]

Więc zacznij szanować i Ty moje/nasze.

Też tak uważam. Na szczęście poszanowanie opinii innych osób jest to zgodne z prawem i nie grożą za to żadne sankcje (nie jestem prawnikiem, ale tak mi się wydaje).

[Ćwiarteczka]

Podam Ci przykład : Kierowca mający we krwi 0,4 promila zostanie "stuknięty" w tylny zderzak przez trzeźwego. Przyjeżdza na miejsce zdarzenia policja, pierwsze co robi to bada trzeźwość....i co dalej ?
Ano nic....bo pozostałe okoliczności kompletnie nie mają znaczenia......Trzeźwy koleś mógł sobie nawet czytać gazetę i się zagapić - konsekwencji nie poniesie.
Przyjmuje się takie bzdurne domniemanie - jeśli któryś z uczestników był pijany, to w 100% był winny spowodowania wypadku....nawet gdy ten trzeźwy wymusi pierwszeństwo - ba....może sobie nawet jechać pod prąd :!:

Taka jest smutna rzeczywistość.

Emil I tu niestety sie mylisz, bo trzeba wiedzeć co było przyczyną, a nie faktem.

[Emil]

Emil I tu niestety sie mylisz, bo trzeba wiedzeć co było przyczyną, a nie faktem.

Ten przypadek z kolesiem, który wjechał w tył mojego kolegi z poprzedniej firmy widziałem na własne oczy...zresztą byłem świadkiem w sprawie :|
0,6 w wydychanym i 0,45 w badaniu krwi....
Jechaliśmy na 2 furki z imprezy integracyjnej na mazurach i w okolicach Mikołajek nie zdołał wyhamować jakiś rolnik jadący zdezelowanym fiatem 125p...
Na nic zdały się zeznania mnie jako świadka - prawko poszło się je@#ć, a rolnik nie poniósł absolutnie żadnych konsekwencji.
"Pan był pod wpływem alkoholu i mógł pan zbyt gwałtownie zahamować "

[Thundi]

Dla mnie każdy prowadzący pojazd będący pod wpływem jest niestety zagrożeniem na drodze i osobiście byłbym za obniżeniem do 0 dozwolonej dawki. Powód jest prosty 0 to 0 więc pokazuje że ten ktoś nie jest pod wpływem i jest to początek skali która dla każdej osoby jest inna - tak jak już ktoś tu napisał nie którzy przy 0,01 już leżą na ziemi a niektórzy przy 0,07 spokojnie normalnie chodzą więc skala dopuszczalna niemal że dla każdego człowieka musiała by być inna - tak jak z prędkościami niektórzy na zakręcie muszą jechać poniżej dopuszczalnej a niektórzy mogą jechać znacznie powyżej dopuszczalnej i nie doprowadzą do wypadku.
W Polsce dopuszczalne jest 0,2promila i jest to jakby poziom w którym średnio człowiek ma możliwość całkowitego panowania nad pojazdem (czyli ten z najsłabszą głową też teoretycznie musi mieć pełną kontrole nad autem) i jeśli nie w dół to przynajmniej utrzymał bym tą normę.

Co do wypadku kilka set (jeśli nie w tysiącach lub milionach to liczyć) mogłem spowodować najechanie na mój tył auta po prostu gwałtowniej hamując, w Polskim prawie zaś napisane jest że każdy który najedzie na tył pojazdu jest winny (bo zachował zbyt małą odległość) jednak wszyscy (teoretycznie wiedzą) że osoba jadąca przed nami nie zacznie gwałtownie hamować bez powodu. Dodatkowo osoba pijana lub tylko pod wpływem jest od razu traktowana jako osoba która może wykonać manewr gwałtownego hamowania bez powodu gdyż nie w pełni panuje nad autem (polecam może nie przejechanie się po pijaku ale przejechanie z alkogoglami (tylko tak aby nasz przejazd ktoś nagrał) sami zdziwicie się jakie dziwne ruchy wykonywaliście (a ci co jechali po pijaku to pewnie ich nawet nie pamiętają)) i z tego powodu z gruntu uznawana jest za winną lub podjerzaną.
ps. Znajomego zatrzymano pod wpływem alkoholu jak jechał na rowerze - jeździł rowerem do pracy a po pracy do baru na jedno (może dwa) piwko od baru do domu ma jakieś 200m (i to osiedlową drogą w terenie zamieszkałym) miał pecha i 50mod domu zatrzymała go policja wyskoczyło 0,23 i drugi pomiar 0,25 efekt: grzywna, stracenie prawa jazdy, sądowy zakaz jazdy rowerem! przez 2 lata (a zaczął jeździć rowerem bo lekarz zalecił mu trochę ruchu). I co ma piernik do wiatraka czyli Rower do Prawa Jazdy?
Ano okazuje się że ma. Mam tylko nadzieje że wracając z imprezy (autobusem oczywiście) będąc pijanym lub pod wpływem gdzieś pomiędzy przystankiem a domem nigdy nie zatrzyma mnie policja i nie zabierze Prawa Jazdy (choć w tym kraju i to pewnie jest możliwe)

[Emil]

Thundi,

W Rosji obowiązuje wspomniane przez Ciebie - 0% ....skala przypadków pijanych kierowców wygląda tam jak ? zapewne się domyślasz...

Największy problem w naszym kraju polega na tym, że dla większości ludzi przyczyną złej sytuacji w bezpieczeństwie na naszych drogach są pijani kierowcy, i w tej materii nasi wspaniali politycy faktycznie robią bardzo wiele.... Zaostrzają przepisy, zabierają prawka, robią naloty z alkomatami powodując dodatkowe korki - ostatnio zablokowali całą obwodnicę Jabłonnej - tak się starali.
Tymczasem : zima znów zaskoczy drogowców, oszukujacy tachograf litwini swoimi Tirami nadal będą przysypiać, stacje obsługi za "flachę" nadal będą podstęplowywać przeglądy techniczne pojazdów kreślących za sobą cztery ślady, itp.
My tymczasem będziemy otrzymywać zdjęcia z fotoradarów ustawionych podstępnie w miejscach wyjątkowo bezpiecznych itp, itd

I nic się k@#a nie zmieni :evil:

[Thundi]

Emil, Ok w tym kraju wszystko trzeba by zmienić jednak jeśli ludzie nie jeździli by pod wpływem i nie przekraczali prędkości to ktoś w końcu dojdzie do prawdziwej przyczyny wypadków (z nudów) i ją wyeliminuje a zawsze jest tak że czepia się tam skąd można ściągnąć najwięcej pieniędzy lub jest najłatwiej.
Tyle że my kierowcy niestety będziemy jeździć po pijaku i nagminnie przekraczać prędkość bo mamy wszystko w 4 literach.

[loru]

Panowie narzekacie i psioczycie a może byście zaczęli tą naprawę od siebie :idea:

[MiKruS]

Panowie - cały czas dyskusja toczy się wokół pewnej abstrakcji.
Kazdy z nas jest zainteresowany tym, zeby wyeliminowac pijanych kierowców.

Tyle tylko, ze ktos kto ma 0,21, a nawet 0,4 czy 0,5 promila, to nie jest zaden pijany kierowca. To jest kierowca, ktory przekroczyl dopuszczalny poziom alkoholu we krwi.

Poziom 0,2, ktory jest w Polsce to jest pewnego rodzaju poziom normalnosci. Po prostu alkohol jest dopuszczony leagalnie do sprzedazy, wiec i siłą rzeczy moze znaleźć się we krwi.
Moze w niej byc chocby dzien po imprezie, lub np. po wypiciu malego piwa w knajpie do obiadu, itd.
Osobiscie ubolewam, ze ten poziom nie jest tak jak w krajach o wyzszej kulturze spozywania alkoholu, gdzie wypic lampke wina do obiadu, to nie jest zaden wstyd i nie wynosi u nas 0,5, ale trudno...

Jednak nigdy nie zgodzę sie do nawoływań o poziom 0,0, bo jest to nierozsądne.
Przede wszystkim niczego nie wyeliminuje, a jedynie zwiększy patologię (korupcja, itd.).

Poza tym - tak na rozsądek - Wysportowany, szczupły mężczyzna, sprawny, itd. nawet z z poziomem 0,5 - 0,8 promila we krwi będzie sprawniejszym i bezpieczniejszym kierowcą niz ludzie np. z ciężkimi schorzeniami (np. choroby wieńcowe, nadcisnienie), ludzie, ktorzy np. posiadają nadmierny poziom różnych hormonów, itd...
Albo ludzie z depresjami, lękami, itd.

Pomijając już osoby o znacznej otyłości, albo np. osoby niepełnosprawne lub nie w pełni sprawne.

Przeciez wszystkie te osoby mogą sie poruszac, bo mimo, ze są mniej "bezpieczne" od "przeciętnego kierowcy", to jednak kazdy godzi się na to, zeby oni byli uczestnikami ruchu.

I dlatego te 0,2 - 0,5 to jest taka granica rozsądku. TO NIE JEST ZADEN PIJANY KIEROWCA!!!!!!!!!!!!!!!!!

Mi osobiscie podoba się metoda z USA. Tam zamiast alkomatów robi się test na sprawność psycho-fizyczną. Jesli test przechodzisz jedziesz do domu, jesli nie, jedziesz z panem włądzą... 8)

[MiKruS]

A tak naprawdę, to ja widziałbym coś takiego:

Zabrałbym policji te wszystkie szuszarki. Owszem - zostawiłbym fotoradary, które stałyby w miejscach niebezpiecznych (skrzyżowania, przejścia dla pieszych, szkoły, itp.), ale suszarki i chowanie się po krzakach out.

Zamiast tego kazdy radiowóz powinien mieć alkomat i pozwolenie, a nawet obowiązek, zeby kazdy kierowca, ktory jest z jakiegokolwiek powodu zatrzymany MUSIAŁ dmuchać (nie wiem na ile byloby to zgodne z konst lub traktatami miedzynarodowymi).
Po prostu bylby obowiązek dmuchania ZAWSZE!

Ale granica bylaby wyznaczona np. na 0,5-0,6 promila. Przez to nie wpadaliby ci lekko wczorajsi lub tacy po jednej lampce, tylko wpadaliby rzeczywiscie ci, ktorzy są juz albo jeszcze dobrze wstawieni.

Przez to noramlny koles wiedzialby, ze jak go spotka radiowóz to go na pewno przebada, ale nie musi stresowac sie, ze po jednym piwie będzie po nim.
Natomiast ostudziloby to pewnie dużą część juz porządnie wstawionych kierowców, ktorzy podejmują ryzyko.

To jest wlasnie ta nieuchronnosc kary.

Przy tym samym zlagodzilbym tez kary za "pierwszy raz" Dopiero recydywę bym karal surowiej.
Pomyslcie - kazdy z nas byl co najmniej kilka razy w zyciu kontrolowany przez policję. Więc patologia siłą rzeczy po czasie bylaby odsunięta od legalnego poruszania sie po drogach, a normalni, odpowiedzalni ludzie nie byliby zaszczuci.

[gebek]

MiKruS, dla mnie nie ma znaczenia,czy nazwiemy kierujacego pojazdem...pijanym czy po spozyciu alkoholu.Zyjemy w kraju gdzie obowiazuje 0.2
promila i koniec.Po co o tym dyskutowac :?: Powinnismy sie do tego stosowac.
Ja na przyklad mam slaba glowe,rzadko pije alkohol i kto wie jak bym reagowal
majac 0.5-0.6 promila.
Moze bylo by O.K.,a moze tragedia..nie wiem i nie chce sprawdzac.
pozdrawiam

[MiKruS]

Po co o tym dyskutowac :?:

Nie będę tego nawet komentował.

[mdo1]

Zyjemy w kraju gdzie obowiazuje 0.0
promila i koniec.

cos mi umknelo?
a nie 0,2?

[gebek]

mdo1, sorry masz racje.

p.s. ja juz tak pod siebie z tym 0.0 promila :szeroki_usmiech..juz poprawilem.

[Thundi]

Mi osobiscie podoba się metoda z USA. Tam zamiast alkomatów robi się test na sprawność psycho-fizyczną. Jesli test przechodzisz jedziesz do domu, jesli nie, jedziesz z panem włądzą...

Owszem jest to teoretycznie lepsza opcja gdyby znaleźć jakiś bezbłędny sposób weryfikowania tych wyników.

I dlatego te 0,2 - 0,5 to jest taka granica rozsądku. TO NIE JEST ZADEN PIJANY KIEROWCA!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ludzie są różni i ja nie mówię, że ten kto ma 0,5 promila (przy okazji promil to nie procent więc oznaczanie znaczkiem % jest niejako błędem przy 0,2-0,5% człowiek raczej już by nie żył) jest pijany bo prawda taka że dla jednej to będzie niemal nic a inny będzie leżał na ziemi nie osiągając takiego wyniku.
natomiast 0 jest jedynym (przynajmniej na razie) punktem prawidłowego odniesienia bo tak jak podałem niektórzy mogą mieć 0,5 i nic im nie będzie a niektórzy po 1 browarku będą kwiczeć. A że dla wszystkich musi być ta norma to bardziej sprawiedliwego wyniku jak 0 nie ma. No chyba że coś się zmajstruje z tymi testami psycho-fizycznymi może wtedy będzie można ustawić poprzeczkę niżej (a tak naprawdę wyżej).
Poza tym w Polsce stosuje się 2 progi:
>0,2 promila - nietrzeźwość
>0,5 promila - stan upojenia alkoholowego
i choć sankcje są już od 0,2 promila to kara za 0,5 jest inna niż za te 0,2

ps.

Przede wszystkim niczego nie wyeliminuje, a jedynie zwiększy patologię (korupcja, itd.).

Tego niestety nigdy nie wyeliminujesz można tylko zmniejszyć do przyzwoitego poziomu.
Patrz na siebie jesteś administrator i nikt ci ostrzeżenia za pisanie 2 postów pod rząd nie wlepi a innym czasami się za to wlepia

[Emil]

>0,5 promila - stan upojenia alkoholowego

:szeroki_usmiech :rofl :rofl :rofl

[gebek]

Patrz na siebie jesteś administrator i nikt ci ostrzeżenia za pisanie 2 postów pod rząd nie wlepi a innym czasami się za to wlepia

Jestem przekonany,ze to bylo przeoczenie a nie dzialanie swiadome,tak samo jak
gleboko wierze,ze kolegaMiKruS, stosuje sie do 0.2 promila i tylko teoretycznie
rozwaza 0.5-0.6 promila.
pozdrawiam

[misiekwaw]

Patrz na siebie jesteś administrator i nikt ci ostrzeżenia za pisanie 2 postów pod rząd nie wlepi a innym czasami się za to wlepia

Jestem przekonany,ze to bylo przeoczenie a nie dzialanie swiadome

prosze o podanie konkretnego przykladu ostrzezenia na forum OCP (ten czerwony pasek pod nickiem) za napisanie jednorazowo 2 postów pod rząd

[MiKruS]

Tak naprawdę konia z rzędem temu kto jest pijany po dwóch browarach, bo mniej wiecej dla doroslego mężczyzny daje to przedzial 0,2 - 0,5 promila.

A jak sami piszecie - po prostu jesli ktos ma tak słabą głowę, to z reguly o tym wie i albo nie pija w ogole, a juz na pewno nie wsiada za kółko.

Są jednak tez tacy, na ktorych ten jeden browar nie robi zadnego wrazenia i takich jest większość.
Daltego te 0,2 to jest IMO minimum, ktore i tak jest z trudnem ackeptowalne w cywilozwanych krajach. Idealem byloby cos z przedzialu 0,4 - 0,6.
Bo przepisy powinny byc dla ludzi, a nei dla żuli, ktorzy i tak będą jezdzic naprani niezaleznie od tego czy bedzie 0,0 czy 0,5.

Patrz na siebie jesteś administrator i nikt ci ostrzeżenia za pisanie 2 postów pod rząd nie wlepi a innym czasami się za to wlepia

Bzdura - na pewno nie na tym forum.
Postaraj sie o lepszy przykład "korupcji".

[Big]

Więc zacznij szanować i Ty moje/nasze.

O jakich poglądach ty wogóle mówisz??!!
Polskie prawo mówi wyraźnie "nie mozna miec w ograniźmie wiecej niż 0,2 promila alkoholu prowadzac samochód" - z czym ty chcesz polemizowac?? Prawo jest po to żeby go stosowac obojętnie czy ci sie ono podoba czy nie !!
I co tu ma do rzeczy twoje odmienne zdanie ? O odmiennych zdaniach to my sobie mozemy podyskutowac jeśli chodzi o lifting Octavii II a nie jesli chodzi o przestrzeganie powszechnie obowiązujących norm prawnych

[Ćwiarteczka]

Na nic zdały się zeznania mnie jako świadka - prawko poszło się je@#ć, a rolnik nie poniósł absolutnie żadnych konsekwencji.
"Pan był pod wpływem alkoholu i mógł pan zbyt gwałtownie zahamować "

Wyjątek potwierdza regułę :|

[MiKruS]

straszne farmazony wypisujesz.
Od kiedy to nie można mieć odmiennego zdania od obowiązujących przepisów?

To znaczy, że Ty nie dyskutujesz np. o systemie podatkowym? Tym samym nie masz na ten temat opinii? Wszystko Ci pasuje?

To po co w ogóle chodzić na wybory? Przecież tam wybiera się partie, które stanowią później prawo. Więc głosuje się na ludzi, którzy prezentują zbieżne z nami poglądy.

Więc po co te wybory? Przecież już jest prawo i wg. Ciebie nie należy go zmieniać i udoskonalac skoro w Twojej rzeczywistości nie ma miejsca na dyskusję... :lol:

[bradley]

"Pan był pod wpływem alkoholu i mógł pan zbyt gwałtownie zahamować "

To dowod na to, ze kierowcy pod wplywem odznaczaja sie lepsza reakcja psycho-fizyczna! :P

Trzeba zaznaczyc, ze w innych krajach piwa to sikacze. I tym to sie rozni, ze tam wypicie nawet 2 piw nie moze sie rownac z jednym naszym polskim. Jakos do mnie nie przemawia prowadzenie samochodu na bani.
Jedyne co jest zagrozeniem, ktore widze to prowadzenie rano po jakiejs imprezie. Niby sie dobrze czujemy, a w rzeczywistosci jeszcze cos mamy we krwi. Sprawnosc raczej taka sama jak kierowcy, ktory jest absolutnie trzezwy ale nie spal od 18h.
Zasada jest prosta: jedno piwo = 3 godziny czekania

Mi osobiscie podoba się metoda z USA. Tam zamiast alkomatów robi się test na sprawność psycho-fizyczną. Jesli test przechodzisz jedziesz do domu, jesli nie, jedziesz z panem włądzą... 8)

Widzialem na tvn odcinki z amerykanska drogowka i szczerze to nie dalbym rady na trzezwo powiedziec alfabetu od tylu :lol:

[BaPit]

O odmiennych zdaniach to my sobie mozemy podyskutowac jeśli chodzi o lifting Octavii II a nie jesli chodzi o przestrzeganie powszechnie obowiązujących norm prawnych

Nie dyskutujemy o tym, czy się stosować do prawa, czy nie, tylko o tym, czy jest ono racjonalne. Masz jakieś klapki na oczach? Na całe szczęście mój prawnik jest o wiele bardziej elastyczny i sam wielokrotnie przytacza przykłady bezsensownych regulacji, które należałoby zmienić. Bo podejście "Tak ma być, bo tak stanowi prawo, a jak masz inne zdanie i je wypowiesz, to w ryj." już kiedyś przerabialiśmy. Ale czasy komunizmu (ja dodam od siebie: na szczęście) to my już mamy za sobą - czy Ci się to podoba, czy nie. I jeśli mam zamiar podyskutować o obowiązujących w Polsce przepisach, to mam do tego prawo. Nawet jeśli w Polsce staram się nie jeździć. Nie dlatego, że przekraczam 0.2 promila. Po prostu nie lubię, gdy czas spędzony za kółkiem dzielę na dwa etapy: jeden w korku, a drugi, znacznie krótszy, na rozmyślaniu ile mi cyknęli fotek. Tak, wiem, przekraczam prędkość, a nawet niekiedy podwójną ciągłą - a mimo to twierdzę, że niekiedy naruszenie przepisów pozwala zwiększyć bezpieczeństwo na drodze i poprawić płynność ruchu, a nie odwrotnie. Mimo to pownienem pewnie pójść za kraty - bo pogwałcenie przepisów, to pogwałcenie przepisów... Egh...

BP

[Samiec]

Widzialem na tvn odcinki z amerykanska drogowka i szczerze to nie dalbym rady na trzezwo powiedziec alfabetu od tylu :lol:

Bo sie nigdy go tak nie uczyles :wink:
Mysle, ze jak by wszedl taki test, to bys sie nauczyl plynnie recytowac alfabet od tylu.

[MiKruS]

Bapit, nie trzeba sięgać pamięcią tak daleko.
Wkońcu nasz obecny prezydent jest prawnikiem, a nawet prawa profesorem...

Jego poglądy oraz poszanowanie dla poglądów odmiennych wydają się być dość zbliżone.