Nie wytrzymałem.
Dziś zadzwoniłem do kadr i poprosiłem o tzw. "przebieg służby". Poinformowałem, że zamierzam odejść po 1.10. (czyli de facto po 3.10 - bo 1 to sobota, a 2 niedziela).
O jeden raz za dużo usłyszałem - "jak się nie podoba - to się zwolnij".
Teraz trochę L-4 w 4 literach to mam!
A swoją drogą "kadrówka" zaczęła mi jęczeć, "czemu tak późno zgłaszam?" i "skąd oni wezmą tyle na odprawy?".
Ucieka nas do końca grudnia 17 osób
Dziś zadzwoniłem do kadr i poprosiłem o tzw. "przebieg służby". Poinformowałem, że zamierzam odejść po 1.10. (czyli de facto po 3.10 - bo 1 to sobota, a 2 niedziela).
O jeden raz za dużo usłyszałem - "jak się nie podoba - to się zwolnij".
Teraz trochę L-4 w 4 literach to mam!
A swoją drogą "kadrówka" zaczęła mi jęczeć, "czemu tak późno zgłaszam?" i "skąd oni wezmą tyle na odprawy?".
Ucieka nas do końca grudnia 17 osób



aly :szeroki_usmiech
Nie zmienia to faktu, że wystarczy mieć w szufladzie raport o.... i wychodząc po pracy rzucić go na biurko przełożonemu. Czyli de facto z tą chwilą jesteś prawie na emce
Komentarz