Po 2 tygodniach w MN - warto choć daleko. Piękne wybrzeże, jest co zwiedzać. Co przyjemne dla portfela - taniej niż w Chorwacji.
Bazowałem w Orahovac - 5 km od Kotoru. Mała wioska, spokój- a tego szukaliśmy. Zatoka Kotorska jest piękna. Ale jak pojechaliśmy na zwiedzanie Budva, Stary Bar etc to przestrzeń pełnego Adriatyku ma swoją moc
U nas sporym utrudnieniem była ogromna ciasnota (zauważalna w dużej części MN) parkowanie na milimetry i walka o miejsce codziennie. Oczywiście chyba, że właściciel kwatery ma inne podejście niż nasz i zapewnia parking Nasz zapewniał potencjał postojowy co najwyżej. Ale nie ma co demonizować.
Wielka zaleta to brak komarów. Dla mnie to bomba, bo w Polsce żrą mnie na potęgę. W Cro na parkingu pod Zagrzebiem też mnie dopadły
Koniecznie dobre mapy i dobra navi, bo wracając przekonałem się co to znaczy deficyt w tym zakresie. Chcieliśmy ominąć Dubrovnik jadąc do granic z Cro. No i znaleźliśmy się.... w czarnej d. Dosłownie wylądowałem octavią na bezdrożach gór w Serbii za kanionem jeziora Pivsko. Jazda pomarańczową drogą po kamieniach i pyle szerokim na jedno auto.
Suma summarum ,wycieczka'' aż do....Sarajewa + Mostar żeby wrócić na autocestę pod Makardską :diabelski_usmiech Mogłem atakować przez Węgry, ale jazda na bezdrożach w Serbii wystarczająco mnie odstraszyła od zapuszczania się bez aktualnych map w nowy teren.
Czarnogórę polecam, służę wskazówkami na PW jakby co (nie wskazówkami odnośnie planowania tras )
Bazowałem w Orahovac - 5 km od Kotoru. Mała wioska, spokój- a tego szukaliśmy. Zatoka Kotorska jest piękna. Ale jak pojechaliśmy na zwiedzanie Budva, Stary Bar etc to przestrzeń pełnego Adriatyku ma swoją moc
U nas sporym utrudnieniem była ogromna ciasnota (zauważalna w dużej części MN) parkowanie na milimetry i walka o miejsce codziennie. Oczywiście chyba, że właściciel kwatery ma inne podejście niż nasz i zapewnia parking Nasz zapewniał potencjał postojowy co najwyżej. Ale nie ma co demonizować.
Wielka zaleta to brak komarów. Dla mnie to bomba, bo w Polsce żrą mnie na potęgę. W Cro na parkingu pod Zagrzebiem też mnie dopadły
Koniecznie dobre mapy i dobra navi, bo wracając przekonałem się co to znaczy deficyt w tym zakresie. Chcieliśmy ominąć Dubrovnik jadąc do granic z Cro. No i znaleźliśmy się.... w czarnej d. Dosłownie wylądowałem octavią na bezdrożach gór w Serbii za kanionem jeziora Pivsko. Jazda pomarańczową drogą po kamieniach i pyle szerokim na jedno auto.
Suma summarum ,wycieczka'' aż do....Sarajewa + Mostar żeby wrócić na autocestę pod Makardską :diabelski_usmiech Mogłem atakować przez Węgry, ale jazda na bezdrożach w Serbii wystarczająco mnie odstraszyła od zapuszczania się bez aktualnych map w nowy teren.
Czarnogórę polecam, służę wskazówkami na PW jakby co (nie wskazówkami odnośnie planowania tras )
Komentarz