Zamieszczone przez Thundi
Humor (2) i nie tylko...
Zwiń
To jest podklejony temat.
X
X
-
norbi99, tak zgadza się jest tak zmontowany ale jak widać pan aż tak doskonały aby nie popełniał ani jednego błędu nie jest (a szkoda) znaczy całej trasy chyba nie przejechał bezbłędnie że takie ujęcie się znalazłoO ortografie dba FF.
Ranking sprzedaży nowych aut w Polsce w 2009 oraz 2008 (Excel):
http://thunderbolt2.prv.pl/sprzedaz/Ranking.xls
Skoda Octavia & Audi A6
Komentarz
-
-
Thundi, chyba nie myślałeś ze to nie jest caly przejazd tylko montaż z kolejnych paru.. to że uderzył w bande nie nie rusza... rusza mnie to że nawet nie odpuścił przy tym uderzeniu :diabelski_usmiech ogólnie IMO kolo wie jak kręcić kierą.. a to że zdarzyła się obcierka - NO RISK NO FUN !!
i slajdzik w wykonaniu Giggi Galli
W YouTube możesz cieszyć się filmami i muzyką, które lubisz, przesyłać oryginalne treści i udostępniać je swoim bliskim, znajomym i całemu światu.
:diabelski_usmiech :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez Thundinorbi99, tak zgadza się jest tak zmontowany ale jak widać pan aż tak doskonały aby nie popełniał ani jednego błędu nie jest (a szkoda) znaczy całej trasy chyba nie przejechał bezbłędnie że takie ujęcie się znalazło
pzdrAdam
Komentarz
-
-
Bazar wschodni w centrum miasta.
Mołdawianin sprzedaje miód. Ale jakoś nie ma kupców. Obok niego Gruzin handluje cytrusami.
- Słuchaj! Idź do sklepu - mówi Gruzin do Mołdawianina. - Kup dwie butelki wódki. Jak wrócisz to Twój cały miód będzie sprzedany. A kasę Ci oddam.
Mołdawianin zaczął się zastanawiać, ale wieczór się zbliżał, więc pognał najszybciej jak mógł do sklepu. Wrócił z wódką, patrzy - cały miód sprzedany a zakąska przygotowana. Schował pieniądze do kieszeni, nalał po setce. Wypili.
Nagle podbiega do nich zaaferowana kobieta:
- Chłopaki! Nie wiecie, kto tu ostatnio miód antykoncepcyjny sprzedawał?
Gruzin:
- My sprzedawaliśmy. Ale się już skończył!
- Ale nie macie chociaż słoiczka? Chociaż ciut - ciut?
Wyskrobał Gruzin resztkę miodu na łyżeczkę i daje paniusi.
- A jak mam to zażywać?
- Taka stara, a nie wie jak? - dziwi się Gruzin. - Posmarować ch*ja i oblizywać.... Nigdy w ciążę nie zajdziesz...O rany - jedna siódma życia to poniedziałek
Komentarz
-
-
Spotkało się trzech Francuzów. Wino, szampan, koniak... Posiedzieli, pogadali,
kulturalnie się pożegnali i rozeszli.
Spotkało się trzech Rosjan. Wódka, samogon, spirytus... Posiedzieli, dali sobie
raz po ryju, kulturalnie się pożegnali i rozeszli.
Spotkało się trzech Arabów. Ostrzelali autobus, uprowadzili samolot i wysadzili
się w powietrze...
Oto, do czego doprowadza prohibicja.
Komentarz
-
-
Jest Skoda Octavia 1,9 tdi Jest Seat Alhambra 1,9 tdi
Była Skoda Octavia 1.9 sdi , VW Passat b5 fl 1.9 tdi , Opel Vectra C 3.0 cdti
A mówiła mama -
"Ucz się synu na ginekologa, bo to i forsy dużo i ręce cały czas w cieple" - mruczał pod nosem kierowca TIR-a zmieniając w mroźną noc koło w naczepie.
http://campaign.scania.com/v8/
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez arci9Wiecie czemu kobieta ma jeden zwój w mózgu więcej niż koń??
Żeby nie wysiorbała wody z wiadra jak myje podłogę... :szeroki_usmiech
ps
mam nadzieję, że mnie kobiety nie zbanują
żeby nie srała na podwórku
a dlaczego ma o 1 więcej od krowy ....
żeby nie piła wody z wiadra...
A wiecie ile jest potrzeba faszystkowskich świń do wkręcenia żarówki w kuchni .....
żadnego , niech zmywa podłoge po ciemku
Komentarz
-
-
Przychodzi koleś do sklepu z zabawkami i mówi do sprzedawczyni:
- Dzień Dobry, chciałbym żeby Pani poleciła mi jakieś wypaśne puzzle,
ale, żeby były trudne, bo strasznie dobry jestem w te klocki.
Sprzedawczyni przyniosła mu 1.000 elementów - obraz przedstawia dupe
zebry - same czarne i białe elementy. Koleś na to patrzy imówi:
- A czy można coś trudniejszego, bo nie chwaląc się takie klocki to
układam jak się śpieszę na tramwaj.
Sprzedawczyni popatrzyła na niego i przyniosła mu zestaw wymiatacza
puzzli:10.000 elementów, obraz przedstawia zamgloną drogę podczas
śnieżycy - wszystkie szare.
Koleś patrzy i mówi:
- Chyba SE PANI jaja robi ze mnie Takie klocuszki to moje dzieci pykająze mną przy śniadaniu.
Babka juz złapała ciśnienie i poszła na zaplecze szukać czegoś
trudniejszego.
Nie ma jej, nie ma, w końcu przychodzi i dźwiga jakieś ogromne pudło.
Zawartość: 50.000 puzzli, 25 m2, obraz przedstawia zaćmienie słońca w
jaskini - hardcore dla zwykłego wymiatacza puzzli.
Ale koleś na to patrzy i mówi:
- No nie Serio - Pani myśli, że taki słaby jestem?!
Ona wpadła w szał i krzyczy do kolesia:--
- PANIE WYPAD ZE SKLEPU!!!!!, PRZEJDŹ PAN PRZEZ JEZDNIĘ, WEJDŹ PAN DO SKLEPU NA PRZECIWKO, TAM POPROŚ PAN KILOGRAM BUŁKI TARTEJ I SE PAN ....... KURRRRWA ROGALA UŁÓŻ!Załączone pliki
Komentarz
-
-
Rozmawiają dwie sąsiadki na wsi :
- A co to kumo dostała wasza wnuczka od tego Włocha, co go poderwała ?
- Powiada, ze syfilis.
- A co to jest ?
- No nie wiem, ale chyba większe niż mercedes.
- Jak to ?
- Bo mi powiada, ze na tym to się cała wieś przejedzie...__________________________________
Witaj szkoło, żegnajcie kochane pieniążki.
Komentarz
-
-
<endriu> wiesz, teraz jestem chory, mam dużo czasu, to sobie bajeczki oglądam
<wolf> lol ^^
<endriu> powiem ci, że niektóre to fajne nawet są.
<endriu> oglądałem jedną o jakimś królu, który kazał wszystkim uklęknąć, żeby być najwyższym w królestwie
<endriu> i wiesz co sobie pomyślałem?
<endriu> 'kurwa, byle kaczyński tego nie oglądał!'
Komentarz
-
-
nie znalazłem wyżej więc:
Dzwoni facet do firmy reklamującej odchudzanie i po krótkiej rozmowie zamawia pakiet o nazwie "5 kilo w 5 dni".
Następnego dnia dzwonek do drzwi. Przed drzwiami stoi cudowna blondyneczka, około 20 lat i oprócz sportowego obuwia i tabliczki zawieszonej na szyi nie ma nic na sobie. Dziewczyna przedstawiła się jako pracownica wspomnianej firmy i programu "5 kilo w 5 dni". Na tabliczce napis:
"Mam na imię Kasia. Jak mnie złapiesz będę Twoja!".
Facet rzuca się bez namysłu w pościg za blondynką. Po paru kilometrach i pewnych początkowych trudnościach, w końcu łapie swoją nagrodę. Sytuacja powtarza się przez kolejne 4 dni.
Facio staje na wadze i zadowoleniem stwierdza, że rzeczywiście schudł 5 kilo! W takim razie znów dzwoni do firmy i zamawia program - tym razem "10 kilo w 5 dni".
Następnego dnia: w drzwiach staje zapierająca dech w piersiach kobieta, najpiękniejsza, najbardziej seksowna, jaką widział w życiu. Na sobie nie ma nic oprócz butów sportowych i tabliczki na szyi:
"Mów mi Ewa. Jak mnie złapiesz, będę Twoja!"
Ta kobieta ma jednak taką super kondycję, że faciowi niełatwo jest ją złapać od razu i gonitwa trwa znacznie dłużej. W końcu jednak okazuje się że nagroda warta jest nadludzkiego wysiłku.
Historia powtarza się przez następne 4 dni i w końcu facet staje na wadze i jest całkowicie zadowolony: schudł obiecane 10 kilo!
W takim razie postanawia pójść na całość i dzwoni do firmy trzeci raz. Zamawia pakiet "25 kilo w 7 dni". Pani przez telefon pyta:
- Jest Pan absolutnie pewien? To jest nasz najtrudniejszy program!
Facet jest jednak głęboko przekonany, że tego właśnie chce.
- Całe lata nie czułem się tak wspaniale!
Następnego dnia dzwonek do drzwi. Przed drzwiami stoi potężny, muskularnie zbudowany, intensywnie opalony dwumetrowy facet. Na sobie ma tylko różowe buty sportowe i tabliczkę:
"Jestem Franek. Jak Cię złapię, będziesz mój!"
__________________________________________________ _____________________
Przychodzi Jaś do taty i pyta:
- Tato, jaka jest różnica między wyrazami potencjalnie a realnie?
- Jasiu, zrób tak: idź do mamy i zapytaj ją czy przespałaby się z Johnem Travoltą za milion dolarów. Potem idź do brata i zapytaj go czy przespałby się z Orlandem Bloom za milion dolarów, a potem idź do siostry i zapytaj czy przespałaby się z Paulem Walkerem za milion dolarów.
Jasio poszedł i pyta mamę czy by się przespała z Johnem Travoltą? A ona na to:
- Oczywiście!
Potem Jasio idzie do brata i pyta czy przespałby się z Orlandem Bloom? A on:
- Kto by się nie przespał za milion dolców?
No to Jasio idzie do siostry i pyta ją czy by się przespała za milion dolarów z Paulem Walkerem? A ona na to:
- Naturalnie!
No to Jasio idzie z powrotem do ojca i mówi:
- To ja już rozumiem! Potencjalnie mamy w domu trzy miliony dolarów, a realnie dwie dziwki i jednego pedała...Powyższy post może zawierać elementy ironii. Czasem zjadliwej, czasem niestrawnej. Uprasza się o dogłębną analizę kontekstu oraz zachowanie bezpiecznego dystansu. Dziękuję.
Komentarz
-
-
Wchodzi student na egzamin, profesor pyta:
- I co?
- Koniak.
- Koniak? To DOBRZE.
- Nie, panie profesorze. To BARDZO DOBRY koniak.
Rozmawiają dwaj przyjaciele:
- Dom zbudowałem i syna począłem...
- A jak z drzewem?
- No z drzewem to się właśnie rozwodzę...
Zadzwonili dziś do mnie ze szkoły.
Nauczycielka powiedziała:
- Pana syn non stop kłamie!
Odpowiedziałem:
- Powiedzcie mu, że jest w tym zajebiście dobry, bo ja nie mam syna.
[ Dodano: Wto 18 Lis, 08 10:12 ]
Na wiejskim weselu doszlo do bijatyki. Wkrotce odbywa sie proces sadowy.
Sedzia pyta jednego z gosci obecnych na weselu:
- Niech pan opowie jak bylo.
- Tancze sobie z panna mloda jeden taniec, drugi, trzeci, czwarty, piaty,
zaczynamy sie dobrze bawic, a tu nagle pan mlody podchodzi zdenerwowany i
mnie
obraza. Odpalilem mu, zeby sie odwalil i tanczymy dalej... Nagle pan mlody
wzial
zamach noga i... jak nie kopnie panne mloda miedzy nogi!
Sedzia:
- Uuuu... To musialo bolec!
- Jeszcze jak, panie sedzio! Trzy palce mi polamal!
Komentarz
-
Komentarz