Panowie w czasie jazdy w wiosennych deszczach podwozie się tak wymyje, że żaden karcher takiej roboty nie zrobi.
kilka dni temu zdejmowałem chlapacze w swojej 01, po odchyleniu przednich nadkoli na początku progu widać taką rynienkę, szok co tam zobaczyłem. Zlepy błota i piasku wydłubywałem garściami, potem resztę wypłukałem myjką, było tego po obu stronach więcej niż 1kg :shock: Nadkola nie są popękane, wydaje się że szczelne a i tak piach się dostaje wszędzie.
imo warto umyć
Podwozie myję sam na myjce samoobsługowej bezdotykowej (2 - 3 razy). Sięgam lancą ile się da i czyszczę cały spód. Programy na automatach wg. mnie nie dają nic. Kiedyś patrzyłem jak w poprzednim Lanosie działa na automacie program do mycia podwozia. Te cienkie sikające strumyczki tylko mnie rozśmieszyły.
Podwozie myję sam na myjce samoobsługowej bezdotykowej (2 - 3 razy). Sięgam lancą ile się da i czyszczę cały spód. Programy na automatach wg. mnie nie dają nic. Kiedyś patrzyłem jak w poprzednim Lanosie działa na automacie program do mycia podwozia. Te cienkie sikające strumyczki tylko mnie rozśmieszyły.
Silnika nie myję.
Te popierdółki w automatach do mycia podwozia to kicha jakich mało. Z kolei na bezdotykowych mogli by się postarać i dawać choć jedną lance lekko zakrzywioną. Było by łatwiej. Na akrobacje to już kości nie te :lol:
Z kolei na bezdotykowych mogli by się postarać i dawać choć jedną lance lekko zakrzywioną. Było by łatwiej. Na akrobacje to już kości nie te :lol:
Fakt. Trzeba się ostro wyginać, a i tak mało widać - tylko na wyczucie. A kręgosłup strzyka...
ruwado
Dlatego pojechałem na myjkę gdzie mieli lancę zakrzywioną na rolce i po sprawie. Pewnie nie jest to idealne mycie ale lepsze to niż czekanie na deszcz i jazda po koleinach No i kręgosłup nie ucierpiał :lol
Waśka, tak pi razy drzwi przednie Na wysokość podszybia. Właśnie dzisiaj przed pracą podjechałem i pierwszy raz umyłem spód po ostatniej zimie. Jeszcze tak ze dwa razy.
wystarczy wodą 2-3 razy przejechać, czy trzeba jakimś srodkiem czyszczącym w międzyczasie?
jest sens zrobić to na lewarku, żeby choć trochę podnieść wóz?
ktoś tam pisał że wystarczy po deszczach po kałużach pojeździć żeby umyć podwozie... :lol:
tu się zamoczy, tam zachlapie i zrobi się taka fajna solna skorupka która będzie w wyższej temperaturze żreć stal aż miło.
Poważnie?? Ja już kilka razy spotkałem się w tzw. fachowej literaturze o tym, że po myciu po zimie należy ponowić zabezpieczenie antykorozyjne. Może to zależy czym myjemy - woda czy detergent?
seba.79, gdyby woda lub chemia do mycia miała zaszkodzić fabrycznemu zabezpieczeniu, to po 1 sezonie zimowym nic z tego zabezpieczenia by nie zostało. Solanka sypana w zimie na ulice jest 1000000 kroć bardziej żrąca niż szampon z wodą.
Mycie myjka ciśnieniową nic złego zabezpieczeniu nie uczyni.
W swojej O2 myłem podwozie w myjni samochodowej. Auto na podnośniku do góry, spryskanie całego podwozia detergentem, mycie karcherem gorącą wodą, cena 57 PLN. Jakość usługi bdb .
O I 1,9 TDI AHF < SLX > <1Z1Z (9910)> miłe wspomnienia
O II FL < Ambition > <2G2G> powoli do przodu
=================================================
Komentarz