1.2 TSI vs 1.4 TSI vs 1.8 TSI = czeskie porownanie

[Zorr]

ale do celu zajezdzasz szybciej , czyli na danym odcinku spalasz mniej paliwa

gdyby pominąć opór powietrza oraz różnice w wydajności/efektywności silnika spalinowego przy różnych obrotach to nie miałoby znaczenia czy jedziesz na danym biegu z obrotami 2000 czy np. 4000. Wtedy faktycznie silnik kręci się 2 razy szybciej ale i jedziemy dwa razy szybciej.

Tutaj jeszcze taka uwaga... to że silnik ma 3000obr nie definiuje całkowicie kwestii spalania. W końcu w głównej mierze spalanie zależy od "zapotrzebowanej mocy". Przykłady:
przy hamowaniu silnikiem, pomimo że mamy 3000obr silnik nie pobiera paliwa
przy bucie w podłodze pobiera mnóstwo paliwa
itd... jazda spokojna, jazda pod górkę, z górki

Wracając do pierwotnego wywodu:
W rzeczywistości nie można pominąć oporu powietrza i strat związanych z wyższymi obrotami. Z każdym dodatkowym km/h silnik musi dostarczyć coraz więcej mocy zmieniając dawkowanie paliwa, aby przeciwstawić się oporowi toczenia, oporowi powietrza, stratom w silniku i przełożeniach.
Stąd jazda 140km/h przy 3000obr na VI biegu nie będzie bardziej ekonomiczna niż jazda 3000obr na 4 biegu w okolicach 80km/h.

[PMR]

PMR, ta charakterystyka z linka (wykres BSFC) to zdaje się do 2.0 TSI jest i o ile dobrze pamiętam to jest to porównanie między 2.0TSI (czarne) i jakimś 3.0TDI V6 233PS (czerwone linie)

Tak jest. Widzę, że obrazek z wykresem jest przycięty. Nie wiem, czy tylko u mnie. Pochodzi stąd:

http://forums.vwvortex.com/showthread.php?1438492-BSFC-2.0T-FSI-vs-3.0-TDI

Jakbym się miał przyczepić do wypowiedzi to w zasadzie tylko do kwestii: "małe obciążenie (dolna część charakterystyki)". Na tym wykresie na osi X mamy obroty a na osi Y obciążenie (ciśnienie). Widać iż najmniejsze spalanie uzyskujemy przy niskich obrotach i dużym obciążeniu.

Tak. Chyba, że mamy do czynienia z najniższym zakresem prędkości obrotowych - tam, gdzie warstwice "zawijają się" w górę.

PS Nie masz może wykresu BSFC dla silnika 1.8TSI, szukałem ale nie znalazłem

Chyba nie. Ale sporo charakterystyk można znaleźć na stronach niemieckojęzycznych, wyszukując hasło "Verbrauchskennfeld".

[ketivv]

ale do celu zajezdzasz szybciej , czyli na danym odcinku spalasz mniej paliwa

spalanie wyrażone masz w w l/100km a nie jednostce czasu

w l/h spalasz więcej

[dato]

Stąd jazda 140km/h przy 3000obr na VI biegu nie będzie bardziej ekonomiczna niż jazda 3000obr na 4 biegu w okolicach 80km/h.

Może być
Polecam ustawienie sobie na stałe wyświetlacza na chwilowe spalanie i uczenie się auta. Często gęsto odrobina mniej na gazie bez spadku prędkości zmienia spalanie o 0,5-1,5l... Również z tego powodu bardzo rzadko jeżdżę na tempomacie.

I miał też rację Piramida pisząc, że im szybciej jeździ tym mniej pali - do pewnego momentu tak jest:
- przy mało dynamicznym i przy dynamicznym ruszaniu ze świateł chwilowe spalanie dochodzi mi czasem do 49,9 - więcej jeszcze nie widziałem
- im szybciej zapnę 6 tym dłuższy odcinek będę miał, żeby się na niej spokojnie i ekonomicznie toczyć do następnego skrzyżowania
- w trasie ile spali ? A ile chcesz ? Tą samą średnią w okolicach 120-130khm (czyli dość dynamiczną) można w 2l dieslu zrobić ze spalaniem od ok. 7,5 do 14l. Zależy od warunków, płynności jazdy jak i humoru prowadzącego...

[Zorr]

Polecam ustawienie sobie na stałe wyświetlacza na chwilowe spalanie i uczenie się auta. Często gęsto odrobina mniej na gazie bez spadku prędkości zmienia spalanie o 0,5-1,5l... Również z tego powodu bardzo rzadko jeżdżę na tempomacie.

ciekawe jest to, że ja korzystam z tempomatu dokładnie z tego samego powodu dla którego Ty nie korzystasz. Tempomat prowadzi samochód o wiele równiej niż ja np.: przy stałej prędkości 70km/h w mieście zdarzają mi się wahnięcia od powiedzmy 67-73 km/h a tempomatowi nie. Przy wyższych prędkościach np, z górki tam gdzie ja puszczam gaz teoretycznie spalam 0 ale jak się później okazuje zwalniam a tempomat utrzymuje równe tempo jazdy.

[dato]

Ja robiłem testy i na tej samej trasie i średniej osobiście spalam ok. 1-2l mniej niż tempomat, a fanatykiem ekodrajwingu bynajmniej nie jestem. Mówie o testach autostradowych i utrzymywaniu 1,8 - 2 na budziku.

[Zorr]

Ja robiłem testy i na tej samej trasie i średniej osobiście spalam ok. 1-2l mniej niż tempomat, a fanatykiem ekodrajwingu bynajmniej nie jestem. Mówie o testach autostradowych i utrzymywaniu 1,8 - 2 na budziku.

jeździsz na tempomacie 1.8-2.0?

swoją drogą to przy jeździe na tempomacie wbitym na 140km/h na A4 z tym samym obciążeniem w tę i w tamtą spalanie u mnie waha się od 6,9 do 7,6 a teoretycznie jadę tak samo i do końca nie wiem od czego to zależy.

[eaglemirek]

Polecam ustawienie sobie na stałe wyświetlacza na chwilowe spalanie i uczenie się auta. Często gęsto odrobina mniej na gazie bez spadku prędkości zmienia spalanie o 0,5-1,5l... Również z tego powodu bardzo rzadko jeżdżę na tempomacie.

No ja mam inne wrażenia z mojej jazdy. Jadąc pod górkę bardzo często górkę zaczynam z prędkością X a kończę z X+ a "V" na tempomacie jest stała więc spalam mniej
Tempomat mam zawsze na ON i nawet w mieście jeśli jest taka możliwość go aktywuję :!:

dynamicznym ruszaniu ze świateł chwilowe spalanie dochodzi mi czasem do 49,9 - więcej jeszcze nie widziałem

Praktycznie każde ruszenie z 1 to mam takie spalanie no ale ja mam Pb :szeroki_usmiech a więcej to już nie wyświetla choć zapewne jest więcej :P
Do wyników osiąganych przez co niektórych forumowiczów nie jestem jednak w stanie się zbliżyć czy to z tempomatem czy nożnym manualem :diabelski_usmiech

[dato]

Ciekaw jestem jak się będzie Żony Leoś zachowywał z tym silnikiem... Za chwile się okaże. A spalanie w okolicach 6-7 w mieście jak coponiektórzy tu pokazują też uważam za nierealne. Nie dałbym rady...

[ Dodano: Wto 12 Cze, 12 13:23 ]

Ja robiłem testy i na tej samej trasie i średniej osobiście spalam ok. 1-2l mniej niż tempomat, a fanatykiem ekodrajwingu bynajmniej nie jestem. Mówie o testach autostradowych i utrzymywaniu 1,8 - 2 na budziku.

jeździsz na tempomacie 1.8-2.0?

Przecież to urządzenie na autostrady, nie do miasta, więc czemu nie ? Ma strzałki góra dół, daje radę.

Nie lubię jazdy na tempomacie, zapinam praktycznie tylko jak chcę nogi poprostować. Pali więcej i rozleniwia, człowiek myśli o niebieskich migdałach, kusi żeby gazetę poczytać, zdrzemnąć się chwilę...

[Ceed1]

Na tempomacie będzie palił zawsze więcej. Człowiek jest na tyle inteligentny, że np. z góry instynktownie ściągnie trochę nogę z gazu aby utrzymać stałą prędkość. Tak samo jak widzi górkę to się trochę przed nią rozpędzi i nie pałuje podczas samego podjazdu. Tempomat nie widzi górki i jak już na niej jest to pobiera dużo paliwa aby utrzymać prędkość. Wielu moich znajomych to potwierdza - na tempomacie pali więcej i basta.

[parasite]

Człowiek jest na tyle inteligentny, że np. z góry instynktownie ściągnie trochę nogę z gazu aby utrzymać stałą prędkość.

A tempomat doda? U mnie dziwnym trafem w zależności od górki spalanie maleje.

Tak samo jak widzi górkę to się trochę przed nią rozpędzi i nie pałuje podczas samego podjazdu.

A rozpędzając się spalasz tyle samo paliwa co jadąc jednostajnie? To ma sens jeśli przed górką jedziesz z górki bo w takim przypadku tempomat będzie wyhamowywał silnikiem, aby utrzymać prędkość.
Z resztą co wy po górach jeździjcie na tempomacie? :roll:

Wielu moich znajomych to potwierdza - na tempomacie pali więcej i basta.

Nie byłbym taki pewien. Po prostu nie jesteście w stanie jechać jednostajnie z taką samą prędkością cały czas. Jak tu jeden kolega pisał, że zdejmuje nogę z gazu i spada mu spalanie. Jak zdejmuje nogę z gazu to i zaczyna zwalniać i po chwili, aby utrzymać tą prędkość znów doda gazu i spalanie skoczy.

[eaglemirek]

Wielu moich znajomych to potwierdza - na tempomacie pali więcej i basta.

Wielu moich znajomych to potwierdza - na tempomacie pali mniej i basta :!: :diabelski_usmiech

[AdamB]

parasite, tylko tempomat widzi górkę jak na nią wjeżdża a wprawny kierownik wcześniej przyspieszy. Przyspiesz przed górką , a spróbuj utrzymać prędkość na górce. Zobaczysz jaka wyjdzie różnica.

[eaglemirek]

Różnica będzie jeszcze w tym że mając jakąś traskę do pokonania i założymy że na niej nie będziemy przekraczać jakiejś tam prędkości - powiedzmy 90 km/h to na tempomacie pojedziemy te 90 cały czas póki nie wyłączymy go lub nie będzie na tyle z górki aby samochód się rozpędził do większej prędkości. Jadąc bez tempomatu % więcej bedziemy jechać z V mniejszym niż zadane 90 więc i spalanie będzie mniejsze :!: Jadąc pierwszy raz do Cro Czeszką jeszcze bez tempomatu nie chcąc narażać się na ewent. problemy z policją poza granicami PL ustawiłem sobie na MaxiDot ostrzeżenie o przekroczeniu tych 130 i efekt był taki że często jechałem nawet 120. Teraz ustawiam 130 i nie martwię się prędkością do której człowiek się szybko przyzwyczaja i szczególnie na autostradzie lubi przyspieszać. To są moje doświadczenia a nie kolegów :szeroki_usmiech

[Zorr]

AdamB

cytując z inne fora:
Akurat technika oszczędzania paliwa na górkach mówi że pod górę zdecydowanie - nawet przyspieszać (wykorzystać wysoką sprawność obciążonego silnika) po to żeby z górki móc zjechać za darmo nawet lekko hamując silnikiem.

Gazowanie pod górę ma tą przewagę nad rozpędzaniem się przed górką (czy z górki), że w drugim przypadku samochód niepotrzebnie się rozpędza (więc zwiększa opór aerodynamiczny), a podjeżdżać pod górkę na gazie zamienia się paliwo w energię potencjalną stosunkowo wysoko sprawnie, z powodu lepszej sprawności obciążonego silnika.

Dokładnie jak atak w wyścigu kolarskim - jak pod górę pedałuje się 20% mocniej niż przeciwnik, to jedzie się blisko 20% szybciej, gdy na płaskim pedałuje się 20% mocniej niż przeciwnik to jedzie się tylko z 10% wyższą prędkością. Dlatego atakować należy na podjazdach.

Podjazd pod górkę z sensowną prędkością ma tą zaletę że na zjeŸdzie z górki można wtedy puścić gaz i nie zużywać paliwa w ogóle, bo najmniej sprawnym sposobem napędzania samochodu jest jazda z górki z lekkim gazem (chociaż chwilowe zużycie paliwa będzie niewielkie, ale stosunek wydawanej mocy do zużycia paliwa będzie mizerny).

Do przejechania danej trasy i tak trzeba ileś tam energii dostarczyć. Najlepszym momentem na jej dostarczanie są podjazdy pod górę, gorszym jest gazowanie na płaskim, a najgorszym (którego spokojnie da się uniknąć przy zachowaniu pierwszych 2 zasad) jest dodawanie gazu na zjeŸdzie. Zjazdy powinno się pokonywać bez gazu.

Zasadniczo dobrą zasadą będzie trzymanie stałej, założonej prędkości średniej, bo wahania prędkości powodują duży wzrost oporu aerodynamicznego w czasie kiedy jedziemy szybciej, a niewielki spadek kiedy jedziemy wolniej.
Suma oporów powietrza jak się jedzie raz 80km/h, raz 120km/h będzie znacznie wyższa niż gdyby jechać cały czas 100km/h. A średnia prędkość będzie taka sama.

A na chwilowe zużycie nie ma co patrzeć - jest to dość trudny w intuicyjnym odbiorze parametr. Próbując minimalizować to chwilowe zużycie wcale nie dochodzi się do dobrych wyników w zużyciu średnim.

[kytutr]

Wracając do porównania silników 1.2/1.4/1.8TSI ktoś z Czechów komentujących artykuł na auto.cz stwierdził bardzo rozsądnie, że nie ma co narzekać, że 1.2TSI jest zawalidrogą, bo 3/4 aut na czeskich drogach ma słabsze osiągi.

Prostì koupím 1.2 TSI a jezdím adekvátnì motorizaci. A to opravdu neznamená, ¾e bude¹ brzdou provozu. Mo¾ná víc ne¾ 3/4 aut na silnici jsou na tom toti¾ hù¾ ne¾ 1.2 TSI. Komplet ni¾¹í støední tøída v základních benzinech (1.4 atmo), komplet malé vozy (HTP...), komplet mini vozy (v¹echny ty Sparky, i10ky, Picanta, Pandy...), v¹echny star¹í vozy (Felicie, Escorty, Astry...).

Tłumacznie:

Po prostu kupuję 1.2 TSI i jeżdżę adekwatnie do silnika. I naprawdę nie znaczy to, że będziesz zawalidrogą. Możliwe, że więcej niż 3/4 aut na drogach wypada gorzej niż 1.2 TSI. Wszystkie auta klasy niższej średniej z podstawowymi silnikami (atmosferyczne 1.4), wszystkie mini auta (wszystkie te Sparki, i10-tki, Picanta, Pandy...), wszystkie starsze auta (Felicje, Escorty, Astry...).

[sew1981]

kytutr, dokładnie, tak samo w Polsce mniej więcej wygląda sytaucja :wink:
Wystarczy spojrzeć na nasze forum, nawet tu jakby zrobić ranking to większość octavek na forum oscyluje w przedziale mocy 100-120 koni. Podejrzewam że jeśli chodzi o OI na prowadzeniu byłoby 1.9 tdi o mocy 110 koni, a jeśli chodzi o OII to 1.9 tdi bxe o mocy 105 koni lub 1.6 benzyna o mocy 102 konie. 1.2 tsi jest zbliżone dynamiką i w tę niszę się wpasowuje. To nie szatan prędkości, ale do normalnej eksploatacji na moje oko styka, jedyne co mnie niepokoi to trwałość tej jednostki (downsizing) - to się okaże z czasem.
Osobiście wolałbym 1.8 tsi -
1. z racji pojemność ,
2. http://www.youtube.com/watch?v=jRReqWPaVA8
:wink:

[Puchacz]

sew1981, myślę, że z grubsza masz rację:

http://forum.octaviaclub.pl/viewtopic.php?p=858044#858044

Nie każdy jest "głodny mocy" i nie każdy jest fanem motoryzacji.

[sew1981]

Puchacz, no właśnie, widać to z grubsza w Twojej statystyce.
A tak poza tematem zastanawia mnie jakim cudem mój "awx" (którego nie ma w octaviach) stoi na równi prawie z 1.8 tsi cdaa, a wyżej sporo niż 2.0 tdi bmn. Na to wychodzi, że ludzie niektórzy rejestrując się , często nie patrzą w ogóle i zaznaczają jaki popadnie silnik - widzą 1.9 tdi to lecą cokolwiek pewnie.

[marlej108]

Polecam dzis artykul w Auto Swiat Poradnik o problemach 1.2 tsi i 1.4 tsi... (ogolnie dobry numer tego magazynu - jest tez fajny artykul o mercedesie 124, i kilka innych).

wymieniaja tam glowne usterki silnikow TSI....

malo zachecajaca lektura...

[Zorr]

kurcze nie lubię jak ktoś pisze o jakimś tam artykule nie dając do niego linka albo nie przytaczając wybranych fragmentów.

[xtremesystems]

Hmmm...a jak to jest propo spalania.
Czy w teori jadac np. na 4. biegu majac powiedzmy 3000 obr/min i na 6. z takimi samymim obrotami, spalanie powinno byc takie samo?
Jesli nie, to gdzie lezy roznica?

Ew. mozemy dokonac jeszcze bardziej skrajnego porownania np. pomiedzy biegiem 1. i 2.

w praktyce jedziesz szybciej. i spalasz wiecej przez opory powietrza

.
ale do celu zajezdzasz szybciej , czyli na danym odcinku spalasz mniej paliwa

a spalanie liczysz w litrach/h czy w litrach/100km

[iFi]

kurcze nie lubię jak ktoś pisze o jakimś tam artykule nie dając do niego linka albo nie przytaczając wybranych fragmentów.

Poza tym okaże się finalnie, że dotyczy to silników z początków produkcji i niekoniecznie ze skody a poza tym to będą przytoczone wady pozbierane z różnych modeli :/

Kupię z ciekawości ten poradnik... nie zaprzeczam także, że wady w silnikach były ale to bicie piany przez gazety czasem mnie osłabia.

[eaglemirek]

Zorr, iFi, Na necie jeszcze chyba nie ma go więc zeskanowałem i zamieszczam za marlej108, :diabelski_usmiech

[Eidos71]

A więc potwierdza się to, do czego już doszliśmy na naszym forum: że problemy dotyczą właściwie silników z okresu produkcji do maja 2010 r. Ameryki AŚ nie odkrył :szeroki_usmiech