Ha, przypomniałem sobie, w poniedziałek jechałem z Krakowa do Wrocławia, na obwodnicy za skrętem na Tyniec dałem na lewy i ognia trochę, przede mną BMW serii 3 (przedostatnia buda) dojeżdżam, trzymam się jakiś czas za nim, ma wolny prawy pas ze 3 razy żeby mnie puścić ale nie, jedzie, mrygnąłem długimi a ten lewy kierunek i dalej swoje i tak do Balic a potem f.i.u.t z tego lewego zjechał w prawo centralnie w S7 :diabelski_usmiech
westwi78, życzę Ci, abyś nigdy nie musiał nigdzie podjechać z osobą niepełnosprawną bez "papierów"
często to robię, i zawsze jakoś daje rade - czasem wjadę na takie miejsce tylko po to żeby taka osoba mogła wyjść i od razu odjeżdżam. Za takie coś nikt nic nie zrobi.
A tych którzy tam stoją bez uprawnień trzeba nauczyć niestety przez MKK albo odcholowanie.
k085, idac twoim tropem to każdy będzie stawał na miejscach dla niepełnosprawnych bo będzie to nie do zweryfikowania kto ma uprawnienia do stawania tam, kto przywiózł osobę niepełnosprawną a kto jest ku**sem który pier wszystkich w koło.
masz naklejkę - stajesz, nie masz - 500zł mandatu i laweta. chamstwo trzeba tępić z całą stanowczością.
Krew mnie zalewa jak widzę te akcje z nalepkami za zajmowanie miejsc dla niepełnosprawnych. Sam na te miejsca nie staję. Jednak zdarza się, że człowiek przyjeżdża z osobą, która ma problemy z poruszaniem się. Zazwyczaj blisko wejść do sklepów, przychodni itp. jest wszystko pozajmowane, wolne są tylko te miejsca. W dodatku trzeba pomóc wysiąść, szeroko otworzyć drzwi, prowadzić. No to jadę samochodem np. z babcią, brak legitymacji ani naklejki, parkuje w tym miejscu, żeby było luźno i blisko. A później co? Karne kutasy itp. na szybie :evil: :evil: :evil: Nie widziałeś - nie naklejaj. Nie widziałeś - nakleiłeś? Wsadź se takiego karnego kutasa w du**. Najlepiej wydrapanego gwoździem na arkuszu blachy.
Też często podwoziłem żonę jak była w ciaży, stanałem pomogłem wysiaść i posadziłem na ławeczkę. Poczekała 2 min jak przestawię auto 50 m dalej, przy powrocie to samo ja po samochód i podjeżdzam po zonę.
Pod Tesco nie ma problemu bo miejsca dla niepełnosprawnych są tożsame dla miejsc dla kobiet w ciaży czy z małymi dziećmi.
Jestem jak najbardziej za karnymi kutasami itp akcjami. Jak ktoś chce parkować na miejscach dla niepełnosprawnych to niech sobie załatwi legalnie plakietke /papier
sobie jadę do Skoczowa, a tu :shock:
No tak, droga ekspresowa na której ostatnio sporo cię działo jeśli chodzi o karambole, akurat może pomoże cosik na samochodzie
Dzis 20 minut temu na dwupasmówce jechalem z Kielc w kierunku skarzyska a tu nagle jegomosc zza góreczki wyskoczyl pod prąd lewym pasem.......- jak ten jegomosc tam wjechał to wrecz sie zastanawiam :evil:
Jade dzisiaj do matki w odwiedziny i patrze na vectre a z tyłu zamiast znaczka opla napis VIP, jakies poprzyklejane imitacje dziur po kulach i troche tam jeszcze wiejskiego tuningu a za kierownicą jedzie młody gość około 30 z pieskiem na rękach :shock:
co mam do warszawiakow .. ano tylko to ze mam z nimi zle doswiadczenia . mam prawko od 4 lat i powazniejsze incydenty to wlasnie mam z samochodami z blachami WW .. taki jak wczesniej opisalem . czy zabokowanie wiazdu do garazu mimo ze jest znak zakaz zatrzymywania i postoju.. tak jakby nie obowiazywal on ludzi z blachami WW
Skoro większość buraków za kierownicą ma blachy WW...cośtam to pragnę Cię uświadomić że są to samochody zarejestrowane w dzielnicy gdzie jest od groma biurowców w których są różne firmy, między innymi leasingowe. I nie wiesz kto jeździ takim autem. Na podobnej zasadzie mogę twierdzić, że Łodzianie to ciule bo kilka razy zajechał mi drogę samochód na łódzkich blachach, a z Łodzią ma tyle wspólnego że auto jest w leasingu z firmy mającej siedzibę w Łodzi.
!!NOWOŚĆ W OFERCIE LIQUI MOLY MOLYGEN 5W50!!
Sklep VAGTECH
Oficjalny dystrybutor olei Meguin
Ul. Łopuszańska 53 (pn-pt - 9.00-17.00, sob - 10.00-13.00)
02-232 Warszawa
tel. 22 8462646, kom. 692312345, 694 679 252
dziś rano widziałem ładny dzwon .....
Poznań, godz. 7:18 rano..... w nocy musiał lekko popadać śnieżek.... chodniki delikatnie białe, jezdnie mokre + milimetry błotka pośniegowego... temp. ok -3 st.
Sytuacja: ulica po dwa pasy w każdym kierunku.... oba kierunki odgrodzone pasem ziemi z barierkami. Lewym pasem jedzie sobie ktos, za nim następny (odległośc przyzwoita, nie siedzi mu na du... ). Nagle kierownik z przodu hamuje... i chyba zalicza poslizg.... auto zaczyna myszkowac, on zapewne probuje "kontrowac"... auto wpada w karuzele, kreci go w lewo, ziom z tyłu panika, po heblach + zjazd na prawy pas i tez coś mu nie za bardzo wyszło.... bo nim dla odmiany zaczyna obracać w prawo..... Widok przedni, jeden "śmigłowiec" na lewym pasie, obok drugi na prawym.... koniec do przewidzenia - BUM BUM BUM... jeden ląduje na barierce po lewej stronie (na farta, bo z przeciwka sporo aut jechało i bez barierki mogłoby to się skończyć katastrofą,.... Koleś z prawego pasa kończy przygodę w krzakach .....Od razu korek za nimi itp. Nie wiem co tam im się stało, ale później mijała mnie straż pożarna i pogotowie jadące w tamtą stronę. (samo zderzenie IMO nie wyglądało aż TAK, żeby kogoś trzeba było wyciągać z auta ?)
Wniosek: jak to niewiele potrzeba jak się człowiek spieszy to się diabeł cieszy itp itd....
SPOT Poznań: ..... ruszyć (_)_) i przyjeżdżać !!! ZAPRASZAMY
Na początku zimy koło mnie, tzn. na wysokości Dąb kościół, babka volvicą s80 załadowała w barierkę i popłoch na drodze zrobiła. Do dziś nie wiem jakim cudem :roll:
Komentarz