2 nieciekawe filmiki - zabawa dzieci polegająca na umieszczaniu na jezdni jakiegoś przedmiotu, wybieganiu co chwila i przesuwaniu go tak, żeby przejeżdżający samochód na to najechał, generalnie zabawa fajna, ale chyba niebezpieczna :?:
nie jestem rodzicem więc mogę się mylić :szeroki_usmiech
ale co tam, dzieci są głupie, a gdzie tata?
tata monitoruje sprawę z chodnika :lol: :lol: :lol:
2 nieciekawe filmiki - zabawa dzieci polegająca na umieszczaniu na jezdni jakiegoś przedmiotu, wybieganiu co chwila i przesuwaniu go tak, żeby przejeżdżający samochód na to najechał, generalnie zabawa fajna, ale chyba niebezpieczna :?:
nie jestem rodzicem więc mogę się mylić :szeroki_usmiech
ale co tam, dzieci są głupie, a gdzie tata?
tata monitoruje sprawę z chodnika :lol: :lol: :lol:
I to jest kolejny dowód na to że nie każdy powinien się rozmnażać.
Jakiś czas temu znajoma potrąciła dziecko które wraz z innymi bawiło się w grę "przebiegnij zza autobusu jak najpóźniej przed nadjeżdżającym z naprzeciwka samochodem". Niestety nie pomogło że koleżanka poruszała się z mniejsza o parę km prędkością. Za takie rzeczy powinno się bardzo surowo karać rodziców dzieci.
2 nieciekawe filmiki - zabawa dzieci polegająca na umieszczaniu na jezdni jakiegoś przedmiotu,
parę lat temu jechałem swoją Pandą i gnoje w wieku ok. 9 lat (2 panienki i 2 szczyli) zaczaili się między samochodami i sru mi pusta butelka po cocacoli w przednią szybę.
Szyba całe szczęście wytrzymała, ja szybka nawrotka i dorwałem jedną gnojówę (reszta prysła)
Zaciągnąłem ją na pobliska komendę i przekazałem dzielnicowej.
Gówniara wiła się i ryczała, dowiedziałem się min. że tatuś siedzi za głowę :wink:
Co było dalej nie wiem, bo nie złożyłem oficjalnego zawiadomienia.
ale co tam, dzieci są głupie, a gdzie tata?
tata monitoruje sprawę z chodnika :lol: :lol: :lol:
Zamieszczone przez sesik
I to jest kolejny dowód na to że nie każdy powinien się rozmnażać.
Nic dodać nic ująć......
To się ładnie nazywa brak wyobraźni u rodziców.....
A warto nazwać po imieniu..... Po prostu kretynizm......
Miałem kiedyś przygodę z przebiegającą Mamusią z dzieckiem.......
Gorzej, że była zima i ślisko..... Kobietka biegła z wózkiem przez 3 pasy ruchu.... Oczywiście nie na pasach......
Jak ją zobaczyłem zacząłem hamować...... A ta zasłoniła się tym wózkiem przede mną......
Wyhamowałem....... Ale .....
Kolejny przypadek..... Rodzice stoją grzecznie czekając na przejście na pasach..... A dziecko trzymane przez nich za rękę nie stoi na chodniku, tylko na jezdni.......
Masakra :evil:
Ale to trochę OT bo przecież temat jest o kierowcach... Więc sorki ops:
Martino
125 KM /272 Nm - to już było....
teraz jest duży "+" dgw.esite.pl
to i ja dorzucę, gnam sobie rowerem do pracy, coś w okolicach 35km/h, zbliżam się do ronda, z prawej do tego ronda dojeżdża polówka, ale przede mną nie będzie, ja już jestem na rondzie i w tym momencie polówka na nie się pakuje, całe szczęście że baba prowadząca polówkę skręcała w prawo a nie w lewo i rondo było tylko lekkim podwyższeniem z kostki brukowej, choć i tak lekko mnie wystrzeliło w powietrze na szczycie. myślałem że zsiądę i wywleke babe z tego samochodu.
Rowerzysta to nie tylko dziadek jadący Ukrainą 10 na godzine
i to jest właśnie "późne pomarańczowe"
4 sekundy od ruszenia samochodów, czyli zielone mieli już z 6, doliczając pomarańczowe to sprawdza od kilkunastu miał czerwone :evil:
Gość ładnie dał w palnik, pewnie jakiś spóźniony handlowiec
Choć nie ukrywam, ze każdy z nas popełnia takie wykroczenia, ja wczoraj w sumie dla zabawy na autostradzie spiąłem się za A5 3.0 TDI i lecieliśmy tak 190-210, jak nas zobaczył gość w Astrze3 to dawaj w palnik ale przy 210 odpuścił (chyba źle się to drogi trzyma) :diabelski_usmiech
fernando, napewno lepiej jak Astra 3 bo miałem okazję jeździć kombikiem i się znacznie przechyla przy wyższych prędkościach, bynajmniej więcej jak OII ale może to tylko moje wrażenie i koniec OT
Rowerzysta to nie tylko dziadek jadący Ukrainą 10 na godzine
filipT, Święta prawda! Mając przełożenie 48/11 można pruć góralem(w moim przypadku to szosa/teren -70/30) 70km/h za autobusem. :P
3-4 lata temu dojeżdżałem do skrzyżowania a la serek i przepuszczałem kierowców z pierwszeństwem... Nagle pisk opon i dżist, siedzę/leżę na masce, a rower leży metr dalej... Kobitka stwierdziła, że zobaczyła mnie w ostatniej chwili. Obyło się bez pogotowia, bo nic mi nie było- szok, zapłaciła od ręki za szkody i pojechała dalej. Za to na drugi dzień obudziłem się z !@#$%^&* bólem głowy i kręgosłupa- szczególnie karku. To mnie nauczyło, żeby z byle brzdetą (przygodą drogową) dzwonić na policję.
noi było by dziś bum jade za samochodem który skręca w prawo z naprzeciwka autobus a tam gdzie gość przedemną skręca w prawo wyjezdza nissan note gość skręcił a note chciał zdązyc przed autobusem wyjechał mi przed maske przed autobus tez a ja w trawnik koło drogi :twisted: normalnie co za ludzie
Pare dni temu wyprzedzam dwa dostawczaki za jednym zamachem na długiej prostej. Wlokły się w odległości metra od siebie więc między nie i tak bym się nie wcisnał. Wiec ja redukcja do 3 gaz w podłogę, włączony kierunek wszystko jak należy. pogoda piekna sucho, świetna widoczność. Równam sie z tym pierwszym a ten bez kierunku podejmuje ten sam manewr co ja bez spojrzenia w lusterko zaczyna wyprzedzać. Ja klakson, i uciekam na pobocze. Droga wąska, pobocza brak właściwie to moze było tam 30cm ubitej ścieżki a za nią głęboki rów. Zarzuciło mi tyłem jak koła złapały luźną nawierzchnię. Gość sie zorientował i gwałtownym ruchem mało co nie przypieprzył mi w bok bo zamiast w prawo skrecił z nerwów w lewo i dopiero w prawo. Jak ich minąłem i wróciłem na asfalt to znowu zarzuciło mi tyłem myślałem że z wk...enia sie zatrzymam i dojdzie do rękoczynów.
Gość ładnie dał w palnik, pewnie jakiś spóźniony handlowiec
Choć nie ukrywam, ze każdy z nas popełnia takie wykroczenia, ja wczoraj w sumie dla zabawy na autostradzie spiąłem się za A5 3.0 TDI i lecieliśmy tak 190-210, jak nas zobaczył gość w Astrze3 to dawaj w palnik ale przy 210 odpuścił (chyba źle się to drogi trzyma) :diabelski_usmiech
Jakby to kolega napisał - ja też ostatnio "leciałem Octavią 204 km/h" i twierdzę, że przy takiej prędkości również się źle drogi trzyma (dużo gorzej niż przy 160 np.)
[ Dodano: Wto 01 Cze, 10 21:53 ]
Tak zapytam jeszcze z ciekawości - takim seryjnym 1.9 tedeikiem tak sobie leciałeś
210 km/h ??
Komentarz