Pan KIEROWCA mnie dzisiaj osłabił

[no_fear]

pytam poważnie, uciekać na pobocze i ryzykować zaliczenie rowu /sprawca bezkarny/ czy trzymać się drogi i ....?

Nawet nie zdążysz pomyśleć, odruchowo uciekniesz.

dokładnie - to odruch bezwarunkowy

wiele razy w mieście na małych prędkościach miałem 100% sytuacje wymuszenia pierwszeństwa - zawsze jakoś udawało się uciec...po czym żałowałem, że znowu puściłem wolno sponsora na malowanie drzwi czy zderzaka :wink:

[Big]

Na innym forum user wrzucił:

Chyba bym jednak zawrócił, dogonił, zajechał drogę, wyjął z auta i wytrzaskał po mordzie :evil:
Debili trzeba eliminować !!!

[AdamB]

Chyba bym jednak zawrócił, dogonił, zajechał drogę, wyjął z auta i wytrzaskał po mordzie :evil:

O jaki twardziel i chojrak :szeroki_usmiech

[soszek81]

Na innym forum user wrzucił:

Chyba bym jednak zawrócił, dogonił, zajechał drogę, wyjął z auta i wytrzaskał po mordzie :evil:
Debili trzeba eliminować !!!

Tak - trzeba eliminować.
Zdajesz sobie jednak sprawę jak trudne i niebezpieczne byłoby gonienie takiego oszołoma, skoro właśnie pokazał swoje możliwości??

Lepiej go skląć i żyć niż próbować gonić i się zabić, co by też rodzina nie przeczytał później - "oszołom gonił za oszołomem, 3 osoby zginęły na miejscu, jedna w drodze do szpitala, o życie jednej walczą lekarze - stan krytyczny".

Takich idiotów lepiej mieć min 200m przed sobą - jak coś odwalą - masz czas i miejsce na reakcję.
Peace men

[Super_Be]

Na innym forum user wrzucił:

Chyba bym jednak zawrócił, dogonił, zajechał drogę, wyjął z auta i wytrzaskał po mordzie :evil:
Debili trzeba eliminować !!!

Też bym chyba tak zrobił - pod tym względem jestem może wręcz nieco pier***nięty - niestety...
Ale gdybym - tak jak autor filmiku - miał nagraną całą sytuację, to niezależnie od wytrzaskania po mordzie film by trafił na Policję. Zresztą podejrzewam, że tak było w tym przypadku.

[Karql]

Ja ostatnio miałem kryzysową sytuację. Jadę sobie spokojnie z pracy, nawet się wyjątkowo nie śpieszyłem. Tutaj rysunek podglądowy:



Zieloni to była kolumna aut co skręcali w prawo, ja jechałem prosto więc daje lewym pasem. Skode Yeti już z daleka widziałem i nawet się nie spodziewałem, że ona może zrobić coś głupiego... Zwolniłem jakby czasem ktoś z tej kolumny też chciał jechać prosto i bez patrzenia w lusterko wyskoczy na mój pas. Dojeżdżam jestem już przy samym skrzyżowaniu, a jedno auto się chyba zatrzymało i pokazało skodzie, że go wpuszcza, a ten bez sprawdzenia czy nic nie jedzie ogień i wyjechał mi przed samą maskę. Ostre hamowanie i ucieczka na lewo skończyło się tak, że przynajmniej połową auta byłem za tą przerywaną linią zaraz za jego dupą :evil:

[soszek81]

Karql - dobrze widzę że to skrzyżowanie Al. Jana Pawła II z Ułanów?
Tam trzeba się x3 pilnować niestety, bo i wyjeżdżający z Ułanów potrafią odwalić numer...

[westwi78]

Ale gdybym - tak jak autor filmiku - miał nagraną całą sytuację, to niezależnie od wytrzaskania po mordzie film by trafił na Policję. Zresztą podejrzewam, że tak było w tym przypadku.

problem w jakości nagrania, nie widać blach, ale zgłoszone zostało.

[kowal 2002]

...
Ale gdybym - tak jak autor filmiku - miał nagraną całą sytuację, to niezależnie od wytrzaskania po mordzie film by trafił na Policję. Zresztą podejrzewam, że tak było w tym przypadku.

A ktoś zna tą okolice i wie jakie jest tam ograniczenie prędkości ( pytam poważnie )? Bo znając naszych drogowców to przy takich zakrętach to jest tam dozwolone max 70 jak nie 50 km/h. Autor filmu miał okolice 90 - 100 km/h, więc może się bał, że jak pójdzie na Policję to on też zarobi kilka punkcików. Oczywiście ten wyprzedzający to kompletny debil i w sumie to sam powinien wylądować po czymś takim gdzieś w rowie.

[Karql]

Karql - dobrze widzę że to skrzyżowanie Al. Jana Pawła II z Ułanów?
Tam trzeba się x3 pilnować niestety, bo i wyjeżdżający z Ułanów potrafią odwalić numer...

Dokładnie tam

[andriu21tg]

kowal 2002, w dodatku spokojnie mogl sie jeszcze schowac za ta gruchą...

[Super_Be]

Zieloni to była kolumna aut co skręcali w prawo, ja jechałem prosto więc daje lewym pasem. Skode Yeti już z daleka widziałem i nawet się nie spodziewałem, że ona może zrobić coś głupiego... Zwolniłem jakby czasem ktoś z tej kolumny też chciał jechać prosto i bez patrzenia w lusterko wyskoczy na mój pas. Dojeżdżam jestem już przy samym skrzyżowaniu, a jedno auto się chyba zatrzymało i pokazało skodzie, że go wpuszcza, a ten bez sprawdzenia czy nic nie jedzie ogień i wyjechał mi przed samą maskę. Ostre hamowanie i ucieczka na lewo skończyło się tak, że przynajmniej połową auta byłem za tą przerywaną linią zaraz za jego dupą :evil:

Bo z takim wpuszczaniem też trzeba trochę rozsądku. Czasem mi się zdarzało włączać się do ruchu z osiedlowej w lewo, kiedy w obu kierunkach jechały samochody. No i np. zatrzymuje się taki z lewej strony, miga mi światłami i czeka - ale z przeciwka jadą i to niekoniecznie powoli. No i fajnie, mógłbym wjechać przed niego i czekać aż z prawej będzie pusto albo ktoś też mnie wpuści (chociaż zwykle musiałby wtedy ostro zahamować). Więc nie wyjeżdżam, a gość z lewej po jakimś czasie rusza, kręcąc głową w moją stronę, w geście: "człowieku, nie widziałeś, że cię wpuszczam?". A jak ktoś przyjmie takie "zaproszenie" z założeniem, że oznacza ono: możesz jechać, to się to może różnie skończyć.

To przy okazji posłużę się Twoim rysunkiem poglądowym do objaśnienia sytuacji, którą nieraz widziałem na skrzyżowaniu niedaleko mojego domu. Układ jest dokładnie taki sam - dwujezdniowa ulica, przez środek tory, skręt w poprzeczną tak jak ta Yeti na rysunku. Tyle że odległość między torami a jezdnią jest większa (jest tam przystanek) i mniejsze samochody, stojąc tak jak ta Yeti przy samej linii nie blokują drogi tramwajowi ruszającemu z przystanku. Natomiast ci jadący z tej strony, co na rysunku Ty, skręcając w lewo kombinują po warszawsku :? i stwierdzają na szybko, że tramwaj jest przyblokowany, no więc hop-siup w lewo... I tak się dzieje szczególnie na żółtym świetle, a tramwaj czasem też chce wtedy szybko ruszyć. I już nieraz kończyło się to gwałtownym hamowaniem ze strony obu pojazdów, a raz nawet pewien piękny Range Rover zakończył moją podróż tramwajem właśnie w takiej sytuacji, przyjmując na błotnik niezły cios przodem tramwaju. I mimo że tramwaj dopiero ruszał, to zdołał się naprawdę nieźle wbić...

[Karql]

Super_Be, ja ostatnio wychodzę z założenia, że na debili nie ma lekarstwa i staram się być jak najbardziej opanowany za kierownicą, bo szkoda nerwów.

Chociaż ostatnio trafił mi się miły przypadek.



Most Grunwaldzki ja wyjeżdżałem od strony Barskiej. Chciałem później jechać w lewo więc ustawiłem się przy lewej krawędzi. Od świateł do drogi z której wyjeżdżałem już stały auta. Gościu zatrzymał mi się mrugnął, że mnie wpuszcza, a jak zrównałem się moim przodem z jego bokiem (widoczność jest kiepska czy na pozostałych pasach nic nie jedzie), to gościu popatrzył w swoje lusterko i pokazał mi, żebym jechał. Taki głupi gest, ale miło mi się wtedy zrobił, że nie same barany są na drogach.

[Karol-zg]

Kilka dni temu byłem w Krakowie na wywczasie. Jestem bardzo miło zaskoczony kulturą krakowskich kierowców. Nikt nie pędzi przez miasto, grzecznie cię wpuszczą jak migasz.
W porównaniu do Wrocławia to jak niebo a ziemia- we Wrocławiu trzeba zapierdzielać 80 po dziurach żeby cię nie obtrąbili.
Niestety po miłych wspomnieniach związanych z krakowskimi drogami, muszę zganić kierowników ciężarówek i autobusów pomykających po autostradach.
To jest dramat- człowiek rozluźniony ustawil sobie tempomat na 150 a tu nagle sru-ciężarówka. Hantle musiałem tak mocno nacisnąć, że aż ABS się włączył. I jeszcze zjeby dostałem od kobity, że jeździć nie umiem. Przemilczałem jej uwagę.

[blind_walker]

Moim zdaniem nie warto. Dzisiaj kierowca autokaru zajechał mi 2 razy drogę. Raz na łuku, drugi zaraz z nim. Chciałem go wyprzedzić i lekko przyblokować, bo zapierdzielał, zważając na ulewę, nieziemsko. Po chwili jeszcze raz pomyślałem i odpuściłem sobie. Tydzień temu byłem świadkiem wywrotki motocyklisty, myślałem, że będę zbierał zwłoki z drogi. Parę dni temu był śmiertelny wypadek na skrzyżowaniu, przez które przejeżdżam min. 6razy dziennie. A dzisiaj na DTŚce, jakieś 30 samochodów przede mną dachowało Seicento na łuku do tego na wiadukcie. Na szczęście w tym ostatnim zdarzeniu nic się nikomu nie stało, chociaż patrząc na resztki samochodu, które leżały na środkowym pasie, można powiedzieć, że to był cud. To daje dużo do myślenia. Dla tego popieram akcje, które są organizowane na drogach w naszym kraju, żeby dać do zrozumienia innym.

[robert70]

pytam poważnie, uciekać na pobocze i ryzykować zaliczenie rowu /sprawca bezkarny/ czy trzymać się drogi i ....?

Nawet nie zdążysz pomyśleć, odruchowo uciekniesz.

to prawda, a na marginesie zapodam sobie kamerkę

[winni77]

Ale gdybym - tak jak autor filmiku - miał nagraną całą sytuację, to niezależnie od wytrzaskania po mordzie film by trafił na Policję. Zresztą podejrzewam, że tak było w tym przypadku.

Można wejść na http://renaultlaguna.pl/forum/index....opic=75989&hl= i się pewnie samemu przekonać. Niestety trzeba się zarejestrować.

[Mihau]

Na innym forum user wrzucił:

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=wKlQgl-25c4[/youtube]

ta sama historia http://kontakt24.tvn.pl/temat,-quot-...ii,103906.html

[Evil]

ydzień temu byłem świadkiem wywrotki motocyklisty, myślałem, że będę zbierał zwłoki z drogi. Parę dni temu był śmiertelny wypadek na skrzyżowaniu, przez które przejeżdżam min. 6razy dziennie. A dzisiaj na DTŚce, jakieś 30 samochodów przede mną dachowało Seicento na łuku do tego na wiadukcie.

Czytałem o tym wypadku, tragedia jakich mało, zginęła młoda matka dwójki dzieci, jechali Octavią i najprawdopodobniej kierowca Octavii zawinił bo wymusił pierwszeństwo na motorze który musiał nieźle grzać skoro tak wbił się w bok samochodu.

Seicento dachowało na wiadukcie nad Bocheńskiego ? Teść dziennie jeździ tym wiaduktem do roboty, i gada ze w okresie jesiennym albo gdy są deszcze/śnieg, to jest standardem że raz na tydzień tam jest jakieś tłuczenie.

[blind_walker]

Link do artykułu: http://lublin.com.pl/artykuly/pokaz/...,jankowskiego/

Evil,

Znajomi do nas dzwonili jak tylko usłyszeli, że to Octavia i na "naszym" skrzyżowaniu. Tam są kamery, ale to nic nie da. Ronda nie zrobią, bo jest za mało miejsca. Po zrobieniu zatoczek jest dużo lepiej, bo bez nich, nie było tygodnia bez poważniejszej kolizji. Jedynie sygnalizacja kierunkowa mogłaby polepszyć sytuację.

Dokładnie tam. Wczoraj na spontanie od jednego Klubowicza dowiedziałem się, że na wewnętrznym pasie robi się kałuża i jak ktoś gna na złamanie karku, to łapie aquaplaning, szarpnięcie kierownica i efekty są już wiadome...

[Super_Be]

A przy okazji przypomniał mi się pewien łysy, "ubrany inaczej" ;-) kierowca, który osłabił bezpośrednio mojego szwagra, a mnie też ostro, kiedy to usłyszałem.

Więc tak: szwagier wraca do Warszawy krajówką nr 7, już za Modlinem - jechał Megane Coupe 1.6 16V. Na którychś światłach stoi jako pierwszy na prawym pasie, a nagle na lewym staje Bolid Młodzieży Wiejskiej (nie obrażając posiadaczy BMW, ale tu akurat określenie pasowało do kierowcy i pasażerów :lol: ). W środku czterej łysi panowie w gustownych dresach - i oczywiście głupkowate spojrzenia w kierunku szwagra. On nie miał najmniejszego zamiaru się z nimi mierzyć (mieli pewnie sporo więcej pod maską niż jego 110KM), ale ruszył spod świateł dosyć żwawo. Oni najwyraźniej mieli ochotę na dłuższą zabawę, bo go wyprzedzili, ale zaraz zwolnili, a po chwili kolejne światła i znów znaleźli się w tej samej sytuacji. I tak trwało to do samej Warszawy, w końcu oni musieli skręcić w lewo, ale postanowili zrobić to "z fasonem". Więc ruszając ze świateł (tym razem szwagier jechał za nimi) dali ostro buta, po czym gwałtowny skręt w lewo i...

JEBUT!!! Prosto pod tramwaj, który właśnie ruszył w tym samym kierunku po torze obok jezdni :lol: :lol: :lol: . Jeszcze kawałek ich pociągnął - tyle zdążył szwagier zobaczyć, zanim odjechał, wyobrażając sobie, jak muszą teraz przeklinać jakiegoś gostka w megance... 8)

[blind_walker]

tyle zdążył szwagier zobaczyć, zanim odjechał

Brak udzielenia pierwszej pomocy ofiarom wypadku/kolizji. :wink:

[bzyq_74]

Takim już nic/nikt nie pomoże.
Może powiem dosadnie: Najlepsze dla nich miejsca to CK. Po co podatnicy mają utrzymywać leczenie tych buraków.

[martino]

A mnie dzisiaj osłabiła kobietka w Seacie...... :evil:
W związku z budową metra ul. Kasprzaka w Warszawie nie jest przejezdna na wprost do Ronda Daszyńskiego tylko trzeba albo zrobić nawrotkę w lewo lub pojechać sobie prosto aż do ul. Kolejowej. Ci co jeżdżą tamtędy wiedzą o czym mówię.
Ja jeżdżę tą nawrotką w lewo. Jest wydzielony pas do zawracania, ciągła linia itp. Kobietka zapragnęła wjechać na nawrotkę, ale zamiast nawrócić pomyślała że przetnie ciągłą linię i od razu znajdzie się na prawym pasie..... a że jechały auta, więc sobie stanęła przy lewej krawędzi i puszcza auta.... Jechałem dość blisko i byłem dość zdziwiony tym nagłym hamowaniem, ale hamulce jeszcze w miarę dobre
po chwili stania użyłem klaksonu..... na co zobaczyłem jak panienka pokazuje mi środkowy palec i stoi dalej...... a kolejka do nawrotki robi się coraz większa.... i kierowcy dość ostro hamują..... i trąbią....
Trochę mi nerwy puściły bo jak ruszyliśmy to dość niebezpiecznie zbliżyłem się do drzwi panienki...... Ale humor z rana mi popsuła....

[Karql]

ta sama historia http://kontakt24.tvn.pl/temat,-quot-...ii,103906.html

Dobrze, że są tam pobocza..." - pisze Reporter 24 mackaw, który - zjeżdżając w bok - zdołał uniknąć zderzenia.

dużo to on nie uciekł na to pobocze