loru
Pan KIEROWCA mnie dzisiaj osłabił
Zwiń
Ten temat jest zamknięty
X
X
-
W piątek, jadąc 16-tką do rodzinki upewniłem się, że motocykliści (a przynajmniej ich część) to nieodpowiedzialni debile. Już wcześniej miałem różne zdarzenia z ich udziałem, podczas których - gdybym nie ustąpił - doszłoby do wypadku. A w piątek: droga po jednym pasie ruchu w każdym kierunku; podjeżdżam do klienta jadącego autem przede mną, lukam we wsteczne - widzę jadący ok. 15-20 metrów za mną samochód; włączam kierunek i zaczynam wyprzedzać auto jadące przede mną - na liczniku mam ok. 120 km//h; gdy zrównałem się z tym autem, nagle słyszę ryk i po mojej lewej przejeżdża debil na motocyklu, prawie ocierając się o mój bok. Gdybym miał stare auto, którego nie byłoby mi szkoda, chyba odbiłbym kierownicą w lewo i jednego debila na drodze byłoby mniej... Motocykliści w większości jeżdżą jak debile, a później skarżą się, że są tak niesprawiedliwie traktowani na drogach przez "nieuważnych" kierowców aut, przez co tak wielu motocyklistów ulega wypadkom...Doświadczenie to coś, co nabywamy chwilę po tym, gdy było nam najbardziej potrzebne.
MOJA FURKA
Jeśli pomogłem - wciśnij "pomógł"
Tanie pobieranie plików: http://filefox.pl/poleca/Eidos71
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez Eidos71Motocykliści w większości jeżdżą jak debile, a później skarżą się, że są tak niesprawiedliwie traktowani na drogach przez "nieuważnych" kierowców aut, przez co tak wielu motocyklistów ulega wypadkom...Była Octavia I FL Kombi 1.9 TDI AGR
Była Octavia II Kombi MR06 2.0 TDI DSG
ByłąOctavia II Kombi FL MR06@2013 2.0 TFSI DSG 4x4
TELEFONUJEMY DO MNIE PO GODZ 16.59!
Komentarz
-
-
natash, sa wszedzie.
Jednak wieksze prawdopodobienstwo, ze stojac metr od Ciebie latem przy otwartym oknie ryknie idiota na motorze ( bo to kurwa wielce zabawne ogluszyc kierowce i wprawic go w palpitacje ) niz gosc z Mugenem w Civicu z motorem VTEC ryczacym jak kosiarka.Była Octavia I FL Kombi 1.9 TDI AGR
Była Octavia II Kombi MR06 2.0 TDI DSG
ByłąOctavia II Kombi FL MR06@2013 2.0 TFSI DSG 4x4
TELEFONUJEMY DO MNIE PO GODZ 16.59!
Komentarz
-
-
Mnie oslabiaja wlasnie te teksty patrz w lusterko itd, ze motor ma tez swoj pas, ale kur** nie moge patrzec na to jak wszyscy stoja na swiatlach na 2 pasach a gosciu na motorku po srodku sobie przejezdza na styk z lusterkami, poczekac tez nie moze ? Jak wszyscy sa rowno traktowani to niech tak bedzie do koncaJest 230 i 500 http://forum.octaviaclub.pl/viewtopic.php?t=74730
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez radekgwMnie oslabiaja wlasnie te teksty patrz w lusterko itd, ze motor ma tez swoj pas, ale kur** nie moge patrzec na to jak wszyscy stoja na swiatlach na 2 pasach a gosciu na motorku po srodku sobie przejezdza na styk z lusterkami, poczekac tez nie moze ? Jak wszyscy sa rowno traktowani to niech tak bedzie do konca
(troszkę gorzej jak skuter, którego ledwo co wyprzedziliśmy 100m wcześniej, wjedzie przed wszystkie samochody czekające np.: na czerwonym lewoskręcie i znowu trzeba pilnować i szukać okazji do wyprzedzenia)Jeśli jedziesz szybciej niż ja, jesteś wariatem.
Jeśli jedziesz wolniej niż ja, jesteś debilem
Komentarz
-
-
Debile są wszędzie i w różnych środkach lokomocji. Natomiast debil na rowerze zdecydowanie mniej szkody narobi niż ten na ścigaczu. Chyba że sobie - to więcej :-) . Ale moim zdaniem chodzi przede wszystkim o to (o czym trochę już nadmieniłem parę postów wyżej), że jeśli ktoś kupuje ścigacza, to w konkretnym celu. W takim, żeby mieć pojazd zdolny objechać wszystkich dookoła, żeby móc wszędzie być pierwszym. No i nic w tym dziwnego (co nie znaczy że prawidłowego), że ktoś taki jadąc za samochodem, choćby bardzo szybkim, czekając na okazję do wyprzedzania czuje lekką frustrację. I stąd takie zachowania - "bo przecież ja szybko śmignę, po co mam na kogoś czekać, jak mam taką rakietę". Ale tu dochodzi też zamiłowanie do ryzykowania życiem, bo chyba nikt, kto się tak zachowuje, nie myśli w takim momencie o własnym bezpieczeństwie - nie mówiąc już o cudzym... I to samo dotyczy sytuacji, w których samochód "zajeżdża drogę" motocyklowi, który jechał 150km/h w zabudowanym. Taki motocyklista myśli pewnie tak, jak każdy inny użytkownik dróg: "ja jestem na pierwszeństwie, niech wszyscy na mnie uważają". A że nie sposób wymagać od wszystkich, żeby wlepiali wzrok aż po horyzont, czy czasem zaraz się jakiś bolid nagle nie pojawi na drodze, to nie każdy ma świadomość. Podobnie jak kierowca samochodu jadącego 200km/h nie może się dziwić, że ktoś z przeciwka, kilkaset metrów przed nim rozpoczął wyprzedzanie. Ciekawe, czy sam by rozpoznał, że jakiś samochód daleko przed nim jedzie tak szybko i za chwilę się spotkają.
Kiedyś czytałem o jakimś wypadku, w którym dostawczak zawracał na szosie (w miejscu niedozwolonym) i wjechał w niego taki "ścigant" ze skutkiem wiadomym . Jeden z komentarzy pod tekstem mnie rozbroił. Na czyjąś uwagę, że nie wiadomo, jak szybko jechał motocyklista, ktoś odpisał: "jeśli nawet jechał szybko, to on był co najwyżej winien wykroczenia w postaci przekroczenia prędkości - a winę za spowodowanie wypadku ponosi wyłącznie kierowca busa". I może w tym przypadku wina kierowcy była większa, ale to też zależy od tego, na ile był widoczny dla innych. Bo prawda jest taka, że obaj popełnili wykroczenia, a stwierdzenie, że jedno z nich przyczyniło się do wypadku, a drugie nie, to absurd. Argument: gdyby kierowca nie złamał prawa, to do wypadku by nie doszło, też niekoniecznie ma sens. Bo skąd wiadomo, czy motocyklista wiedział, co robi, jadąc tak szybko? Skąd wiadomo, że opanowałby motocykl w tym konkrentym przypadku?
Oczywiście na koniec trzeba dodać "disclaimer" :wink: - nie wszystkich "jednośladowców" to dotyczy, nawet i nie wszystkich "ścigantów", a w sytuacjach, o jakich pisałem, bywa i tak, że winę rzeczywiście ponosi kierowca samochodu. Ale wielu motocyklistów w ogóle nie bierze pod uwagę tego, co tak naprawdę wynika z ich szybkiej i/lub ryzykownej jazdy.:
: Beżowa Turbokrowa MORE Power :twisted:
:
: Było 177KM/264Nm powered by Skoda Auto
: Jest 218KM/309Nm powered by Rogalotti
:
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez Zorr(troszkę gorzej jak skuter, którego ledwo co wyprzedziliśmy 100m wcześniej, wjedzie przed wszystkie samochody czekające np.: na czerwonym lewoskręcie i znowu trzeba pilnować i szukać okazji do wyprzedzenia)
Jak mi taki wjedzie, to wyprzedzam, a pozniej skutecznie nie pozwalam sie wyprzedzic na pasach, nie wszedzie sie da, ale gdzieniegdzie jak sie dobrze stanie, nie trzeba sie z nimi palowac. Zlosiliwi byc nie moga, bo jak wyprzedza i beda hamowac to w najlepszym wypadku skoncza dzien w kolnierzu.
Motocyklisci jak sobie jada w korkach nie mam pretensji, byle by nie rozkrecali motoru na obroty i nie rysowali mi auta - totalnie mi nie przeszkadzaja, nawet jak widze to zjezdzam i puszczam. Jednak kretynow nie brakuje, nie dosc ze wydechy sie nie mieszcza w normach db. to sk.... jeszcze oprocz jazdy normalnej kreca motor na czerwone - za to bym lal pala w ryj - budza sie po prostu we mnie upioryByła Octavia I FL Kombi 1.9 TDI AGR
Była Octavia II Kombi MR06 2.0 TDI DSG
ByłąOctavia II Kombi FL MR06@2013 2.0 TFSI DSG 4x4
TELEFONUJEMY DO MNIE PO GODZ 16.59!
Komentarz
-
-
Kurde nie mam pytań.
Jadę sobie Wołoską w stronę szpitala MSWiA i na wysokości Domaniewskiej stoję na czerwonym na lewym pasie. Zapala się zielone więc sobie ruszam, z Domaniewskiej samochody skręcające w lewo jeszcze zjeżdżają ze skrzyżowania, ostatni (możliwy do zmieszczenia się przede mną) jedzie autobus i nagle zza autobusu wpada gościówa na pełnej piz... Volvo S60R i prawie wjeżdża mi w silnik :shock: no to ja hebel, klakson, szybki ogar w lusterka i uciekam na środkowy (dobrze, że koleś zaspał, bo tak to bym miał furę do roboty z dwóch stron). Po wszystkim ani przepraszam tylko sapie coś pod nosem i jakieś gesty do mnie. A co najlepsze jak włączyło się zielone dla Wołoskiej to ona tak stała na Domaniewskiej, że nie blokowała żadnego pasa to nieeeeee ona musi się wpakować :zastrzelic :zastrzelic :zastrzelic
Komentarz
-
-
Mihau, ja bym wyszedl ...
Raz mialem takiego zucha, co mnie zepchnal na kraweznik, to jezdzilem za nim jakies 10 minut, probowal uciekac ale g... mu to dalo w golfie 1.9 tdi. W koncu zaparkowal obsrany jak osika, ja otworzylem okno i krzyknalem : taki twardy na drodze, a konfrontacji k... jedna sie boisz, nie dosc ze nie umiesz poprosic zeby Cie wpuscic, to nie potrafisz przeprosic ze sie wp... a w morde to juz ultra boisz sie dostac.
W sumie krazyl kolo domu jakies 5 do 10 minut, w koncu odpuscil i zaparkowal. Jak mu cisnalem to przez okno, bo do konusa nawet nie chcialo mi sie wysiadac, to widzialem jak obsrany laduje sie do bramy ... :twisted:Była Octavia I FL Kombi 1.9 TDI AGR
Była Octavia II Kombi MR06 2.0 TDI DSG
ByłąOctavia II Kombi FL MR06@2013 2.0 TFSI DSG 4x4
TELEFONUJEMY DO MNIE PO GODZ 16.59!
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez misiek^wroMotocyklisci jak sobie jada w korkach nie mam pretensji, byle by nie rozkrecali motoru na obroty i nie rysowali mi auta - totalnie mi nie przeszkadzaja, nawet jak widze to zjezdzam i puszczam. Jednak kretynow nie brakuje, nie dosc ze wydechy sie nie mieszcza w normach db. to sk.... jeszcze oprocz jazdy normalnej kreca motor na czerwone - za to bym lal pala w ryj - budza sie po prostu we mnie upiory
A i inne "tuningowe" autka jak wejdą na obroty to cichymi bym ich nie nazwał.
Zamieszczone przez misiek^wroSkutery ucze pokory, gnoje po 17 lat mysla, ze jak odblokuja skuterzyna i zap... po 70-80 to sa krolami pasa i maja sie wciskac przed kazdego.
Jak mi taki wjedzie, to wyprzedzam, a pozniej skutecznie nie pozwalam sie wyprzedzic na pasach, nie wszedzie sie da, ale gdzieniegdzie jak sie dobrze stanie, nie trzeba sie z nimi palowac. Zlosiliwi byc nie moga, bo jak wyprzedza i beda hamowac to w najlepszym wypadku skoncza dzien w kolnierzu.
a już motocyklistów taka akcja po prostu wk*rwia, bo muszą kask przetrzeć rękawem.
a tak poza tym to ja już dawno sobie uświadomiłem, iż ja także zachowuje się jak większość ludzi tj. jak "święta krowa"
- jak jadę autem to wkurzają mnie rowerzyści wyprzedzający z każdej strony albo w ogóle jadący po trasie gdzie nie sposób ich wyprzedzić, piesi, którzy włażą na jezdnie lub pasy jak im się tylko podoba
- jak idę na nogach to wkurzają mnie samochody, gdzie żaden się nie zatrzyma na pasach, rowerzyści, którzy pędzą po chodnikach itd
- jak jadę na rowerze, to wkurzają mnie piesi, którzy łażą jak po nielicznych ścieżkach a także auta wymijające na styk.
Tyle że ja sobie to już uświadomiłem i jestem wyrozumiały dla innych uczestników ruchu.
Jeśli jedziesz szybciej niż ja, jesteś wariatem.
Jeśli jedziesz wolniej niż ja, jesteś debilem
Komentarz
-
-
Tak sobie czytam i czyam te ostanie wpisy i .... juz wiem czemu w Polsce jazda po drogach wygląda jak wyglada
Sprawa jest prosta. Mianowicie u nas każdy każdego traktuje jak WROGA lub potencjalnego RYWALA. NIkt nie chce innego uczestnika ruchu traktowac jak ... KUMPLA !!! i dlatego jest jak jest
Tydzień temu wróciłem z Hiszpanii, konkretnie z Gran Canarii. Pomijajac już jakośc tamtejszych dróg, jazda nimi to czyta frajda i przyjemność !!! Autostrada, 3 pasy ruchu. Skrajny lewy WOLNY, bo auta jadą albo skrajnym prawym albo, jak ktoś wyprzedza, to środkowym. Jechałem 120-130 km/h, czyli tyle ile można i .... byłem prawie najszybszy na całej długości drogi :shock: Nawet jeśli ktoś jechał szybciej, to wyprzedzał mnie i ... wracał na skrajny prawy pas !!
Druga sprawa - jazda po górskich serpentynach. Nie powiem jest to dla mnie niesamowita frajda i lubię tam pocisnąć :twisted: Dlatego też nie raz zdarzało mi się doganiać jadących wolniej i cóż się wtedy działo ?? Ano taki jadacy wolniej, przy pierwszej lepszej okazji ZJEŻDŻAŁ na prawo lub nawet się zatrzymywał aby ten jadacy szybciej (w tym przypadku ja) mógł sobie bez problemu pojechać dalej.
Kolejna sprawa. Skrzyżowania. Jak w całej Hiszpanii czy Grecji mają formę tak zninawidzonych u nas .. rond !! Super rozwiązanie, bo nie generuje korków, wymusza zwolnienie i łatwo zawrócić gdy przejechał drogę w którą miało sie wjechać.
Jesli chodzi o przejscia dla pieszych i pieszych to gdy tylko podejdzie sie do przejścia samochdoy stają momentalnie umożliwiajac przejscie pieszemu. Ja stosuje to samo od paru lat w Polsce. Nauczyła mnie tego własnie jazda po Hiszpanii
Co do motocyklistów. Nie zamierzam im utrudniać życia i tego nie robię, ale szlag mnie trafia jak patrzę na pacanów na szlifierach dla których jedynym sensem jazdy jest ... odkrecenie manetki na fula i jazda z gigantycznymi prędkosciami. Gdzie tu przyjemność jazdy motocyklem ?????!!!!
W czerwcu byłem na Corfu. Do dyspozycji miałem piekielną maszynę w postaci Chevroleta Matiza z całym 0,8 pod maską i tymże Matizem WYPRZEDZAŁEM, jadąc ok. 90km/h motocyklistów na ścigaczach którzy DELEKTOWALI sie jazdą na motorze i kontaktem z naturą jaką taka jazda daje. W Polsce jak jeden z drugim nie odkreci manetki ma max. i nie pojedzie przynajmniej 200 km/h to nie zyje. Cóż to za głupota ??!! igdzie tu przyjemność z jazdy motorem ??
No i na koniec jeszcze jedno. Co roku jestem na wakacjach w którymś z Europejskich krajów. Jeszcze NIGDY od paru lat nie zdarzyło mi się widzieć tam wypadku. Jazdąc z Lublina na Okęcie lub w kierunku odwrotnym widziałem takowych juz dobrych kilkanaście
Myslę że to stanowi najlepsze podsumowanie.Czarny Elegance
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez Big... dla których jedynym sensem jazdy jest ... odkrecenie manetki na fula i jazda z gigantycznymi prędkosciami. Gdzie tu przyjemność jazdy motocyklem ?????!!!!
a co się tyczy jazdy południowców to pewnie jest tak jak w tym kawale:
"Obecnie jest możliwość adoptowania Greka za jedyne 500 Euro.
Grek będzie robić za Ciebie wszystko, na co nie masz czasu.
Spać za Ciebie do jedenastej.
Chodzić za Ciebie na kawę.
Odbywać poobiednią sjestę.
Wieczorem siedzieć za Ciebie w knajpce.
Ja już adoptowałem i mam luz, mogę pracować od rana do wieczora."
czyli ogólnie sjesta i zapomnij o punktualności
a u nas czas to pieniądz a i punktualnym wypada być, chociaż się nie da, bo zawsze trafi się na drodze:
- remont z ruchem wahadłowym
- super eko-kierowca
- niedoszkolony kierowca
- niedowidzący kierowca, a jakże jadący bez stosownych okularów
- zabytek, czytaj samochód w zaawansowanym stadium rozpadu, do tego niemiłosiernie dymiący, z reguły występują na podjazdach pod wzniesienia
- zwężka pasów gdzie nie ma szans na harmonijny "zamek"
- światła we wsi między drogą krajową a "polną" z możliwością przejścia dla pieszych do sklepu, oczywiście zaprogramowane czasowo, nie ważne jaki jest ruch.
- wypadek, który każdy musi obejrzeć i zrobić stosowną fotkę...Jeśli jedziesz szybciej niż ja, jesteś wariatem.
Jeśli jedziesz wolniej niż ja, jesteś debilem
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez Zorra u nas czas to pieniądz a i punktualnym wypada być, chociaż się nie da, bo zawsze trafi się na drodze:
Naprawdę odserwując i jeżdżąc po innych krajach stwierdzam, że: oszem brak nowoczesnych i równych dróg oraz złe ich oznakowanie i nadmierna liczna zakazów jest Polskim problemem, ale to tylko 50%. Drugie 50% to zwykłe cwaniactwo i hamstwo polaków za kierownicą którzy nie moga przezyć tego, że ktoś ich chce wyprzedzić, lub może miec lepsze auto od nich, albo po prostu chcą na siłę utrudnić zycie innym, bo tak
Przecież jeżdżąc po drogach Grecji, Francji czy Hiszpanii jeżdżę wypożyczonymi tam samochodami majacymi miejscowe tablice rejesteracyjne, wiec nikt nie wie, ze za kierownicą siedzi turysta, a pomimo tego tam jeżdzi sie przyjemnie Ludzie są usmiechnięci, serdeczni i pomagają sobie na drodze. U nas wręcz przeciwnie !!
Niezganiajmy więc wszystkiego na korki i złe drogi bo to nie tylko one są winne !!
Zacznijmy traktowac na drodzeinnych tak jak byśmy chcieli aby oni traktowali nas a zobaczycie jak bedzie dobrze Nawet gdy to poprawi sytuację "tylko" w 50% ale te 50% sprawi że podrózowanie po naszych drogach bedzie miłe i przyjemne.Czarny Elegance
Komentarz
-
-
Mnie natomiast notorycznie wqrwia wjazd do castoramy przy ul. Kamienskiego w Krakowie, jest taki myk gdzie wjezdzając na parking od ul. Kmieńskiego masz pierwszeństwo przed tymi co juz jada po parkingu w lini prostej, na ulicy jest linia ciągła i trójkąt z ustąp pierwszeństwa.
Oczywiscie wiesniaki nie patrzą na poziome oznaczenia i oprócz notorycznego wymuszania pierwszeństwa przejazdu jezdzą pod prąd :evil:
Ostatnio mi gośc przytrąbił że rzekomo wymusiłem na nim pierwszeństwa przejazdu, akurat byłem po porannej kawie trochę podbuzowany wiec wyszedłem do gościa i zjebałem jak kobyłę :diabelski_usmiech
Za każdym razem to samo, lubie tam jezdizć na zakupysuperb combi 2.0TSI 4x4 DSG L&K 393PS/509Nm stage 2 by CS
http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...er=asc&start=0
poprzednio octa 2.0tdi 260PS/500Nm http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...=38983&start=0
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez Le-CeZamieszczone przez piramidazjebałem jak kobyłę
Ciekawe :?:
każdy jednak ma jakiegoś pierdolca :diabelski_usmiechsuperb combi 2.0TSI 4x4 DSG L&K 393PS/509Nm stage 2 by CS
http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...er=asc&start=0
poprzednio octa 2.0tdi 260PS/500Nm http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...=38983&start=0
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez piramidaBędzie mi tu trąbił i wymachiwał łapskami kutas, niech patrzy co sie wokół niego dzieje :szeroki_usmiechJest: Kodiaq 2024 2.0 TSI 4x4 DSG Sportline, Nissan Patrol 2.8 1992 Long, Ford Mustang 4.6 V8 2010
Było: Audi S6 Avant Quattro 4.2 340KM 420Nm, Octavia 2 2.0 TDI BMM 230KM 490Nm, Ford Mustang 3.7 2012 350KM, Nissan Patrol 2.8 1995 Long, Opel Astra G 1.6
Komentarz
-
-
Big, sporo jest w racji w tym co piszesz ale np. co do motorów (mam paru znajomych na nich) to jednak z ich opowieści wywnioskowałem, że poprzez prędkość czują swego rodzaju wolność, wiadomo, że znajdzie się sporo przypadków, które aż nadto wykorzystują to no ale cóż, w każdym aspekcie życia znajdują się odstępstwa (mniejsze lub większe) od reguły.
Co do jazdy Polska vs reszta europy to moim zdaniem (i pewnie paru osób z forum) największym problemem jest brak szybkich dróg (ekspresówek, autostrad), bo gdyby większość głównych miast było połączone takimi rodzajami dróg to nie trzeba by było później jechać na złamany kark i nadrabiać. Wiadomo, nie trzeba by było nadrabiać gdyby się wyszło wcześniej ale czasami i zapas 1-2h nie starcza.
Ja staram się być "kumplem" tak jak to nazwałeś dla innych użytkowników dróg ale czasami to, aż mi się odechciewa patrząc co się dzieje na drogach (nie mówię, że sam jestem niewiniątkiem, bo zdarza mi się przegiąć czasami)
A na koniec to jednak najważniejsze za kółkiem jest myślenie i tyle.
Komentarz
-
-
Mihau, z bycia kumplem: wczoraj jadę sobie od znajomego, widzę, że dziewczyna w VW beetle chce się włączyć do ruchu, zwalniam, migam, puszczam... nie jedzie, bo akurat telefon ma przed nosem i stuka esa... wszystko co masz ci opada
albo obserwuję od jakiegoś czasu użytkownicy skuterów traktują je jak rowery, jazda po ścieżce rowerowej, po deptaku, przejazd przez bramę tylko dla pieszych...
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez BigZamieszczone przez Zorra u nas czas to pieniądz a i punktualnym wypada być, chociaż się nie da, bo zawsze trafi się na drodze:
ja widzę niedouczenie, pośpiech i kiepskie drogi a zupełnie inaczej traktujemy, cwaniaków a inaczej tych co się śpieszą. Większość kierowców prawego pasa przy zwężce traktuje tych jadących lewym jako cwaniaków i to dlatego ich blokują, (bo nie lubimy cwaniactwa), chociaż tak naprawdę są niedouczeni.
Dam jeszcze taki przykład droga krajowa Wrocław - Poznań:
Jeździłem wielokrotnie z Wrocławia do Trzebnicy (~21km) na szczepienie dziecka. Trasę te pokonywałem w czasie od 20minut do półtora godziny. Trasa ta mogłaby być sztandarowym przykładem tego co dzieje się na polskich drogach. Znajdziemy na niej wszystko to co wymieniałem wcześniej.
Co gorsza większa część tej drogi została wyremontowana i dostosowana do nowych standardów i nic się przez następne 10lat na niej nie zmieni.
Dajmy na to, że jestem umówiony na konkretną godzinę, to o której mam wyjechać?
a tutaj jeszcze opis drogi, ale chyba przed modernizacjami. LinkJeśli jedziesz szybciej niż ja, jesteś wariatem.
Jeśli jedziesz wolniej niż ja, jesteś debilem
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez piramidaBędzie mi tu trąbił i wymachiwał łapskami kutas, niech patrzy co sie wokół niego dzieje :szeroki_usmiech
Komentarz
-
-
Powiem tak,
Słowiańska w nas rogata dusza :evil:
Mogłem i ja swego czasu żyć na tym wspaniałym zachodzie kiedy oglądało się go za szyby wystawy z jęzorem na niej, lub pismach z KMPiK-ów. Nie po drodze mi jednak było z rdzennymi mieszkańcami. Choć znajomości były sympatyczne i zawiązywane w miłym gronie często pieczętowane staropolskim zwyczajem, to mimo wszystko, zawsze byłem dla nich inostraniec. Tam wszelkie przyjaźnie są chłodno z kalkulowane, i nie ma możliwości znaleźć przyjaciela po jednej wieczornej Słowian rozmowie.
Kształtowanie nawyków to zadanie ojców i matek i jak widać jest to tak trudne do osiągnięcia. Cóż jesteśmy zwariowanym narodem i tylko w trudnych czasach widzimy więcej, niźli czubek własnego nosa.
Jest, to tylko moja własna opinia i możecie się Panowie oczywiście z nią nie zgodzić
Komentarz
-
Komentarz