Jak się trzeba nawalić ,żeby na drugi dzień być nieświadomym tego ?
Konkretnie :twisted:
siedzieliśmy "sobie kiedyś" :szeroki_usmiech jutro i kumpel nieopatrznie odebrał telefon :twisted: padło pytanie KIEDY WYJEDZIECIE ? /pytała jego dziewczyna/ a on na to ZA PÓŁTOREJ PROMILA :szeroki_usmiech i od tego czasu czas liczymy w promilach
Koledzy, zadam pytanie tu, bo być może ja osłabiam innych kierowców...
Otóż sprawa dotyczy al. Piłsudskiego w Markach tuż przed wiaduktem jadąc w stronę Wyszkowa. Otóż aleja ta ma dwa pasy, ale w pewnym momencie (tuż przed światłami) lewy pas rozszerza się do takiej szerokosci, że mieszczą się na nim swobodnie dwa auta (ale to wciąż TYLKO dwa pasy ruchu). Tyle tylko, że po kolejnych kilkudziesięciu metrach (już za światłami) ten lewy szeroki pas zaczyna być ograniczany barierami zwężajacymi go ponownie do szerokosci umożliwiającej jazdę tylko jednego auta. I teraz pytanie (dla mnie dotychczas dość oczywiste): auto jadące prawą stroną tego pasa ustępuje autu jadącemu lewą stroną, czy też auto jadące lewą stroną tego pasa ustępuje pojazdowi zajmującemu prawą jego cześć?
"pas ruchu" - każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi
Zamieszczone przez Agamek12
że mieszczą się na nim swobodnie dwa auta (ale to wciąż TYLKO dwa pasy ruchu
więc masz już 3 pasy ruchu - nie sugeruj się znakami poziomymi do końca.
więc dalej obowiązują zasady jak przy zmianie pasa ruchu - pierwszeństwo ma ten, który już porusza się pasem na który ktoś chce wjechać. Więc jeśli zwęża się z lewej, to ci z lewej zmieniają pas ruchu i muszą ustąpić pierwszeństwa.
westwi78, czyli jak ja jadę prawą stroną tego pasa, a koleś jadący jego lewą strona trąbi na mnie i próbuje się wcisnąć, to w przypadku kolizji wina będzie leżeć po jego stronie, bo to on powinien ustąpić mi pierwszeństwa? Pytam, bo juz zwątpiłem - za każdym razem jadę prawą stroną tego pasa i za niemal każdym jestem obtrąbiany (ale jesze nikomu nie dałem się wcisnąć :diabelski_usmiech )...
Do takich sytuacji najlepsza jest metoda "zamka błyskawicznego", co jednak nie zmienia faktu kto ma pierwszeństwo.
Taaa, nie ta kultura jazdy... Dziś kulturalnie pozwoliłem wjechać przed siebie autu jadącemu lewą stroną tego pasa (przyznaję, fajna dziunia prowadziła :szeroki_usmiech ) i startującemu razem ze mną z "pole position" spod świateł, ale wieśniak z VectryB startujący z drugiego lewego pola i tak mnie obtrąbił... Ale OK, mam na "babci" denerwującą rysę po lewej stronie, może naprawię ją sobie z czyjegoś OC...?
sprzed kilku minut: pani zatrzymała się na rondzie....aby przepuścić tych z prawej, wjeżdżających :shock: .....dobrze, że było gdzie uciekać. gdyby nie żona to bym za nią się przejechał i zj**** jak kundla. i weź tu się nie napij :wink:
Andja, ja spotykam takich co przepuszczają powietrze całkowicie zatrzymując się przed pustym rondem z doskonałą widocznością w każdym kierunku.
bishop"A czym się różni np0,8 promila zaraz po imprezie od 0,8 na drugi dzień ?Jak się trzeba nawalić ,żeby na drugi dzień być nieświadomym tego :roll: ?"
jest to taka różnica jak między wypiciem paru kieliszków na pusty żołądek i pełny i jest to też odpowiedź na syndrom dnia następnego. Jak masz pełny brzuch schaboszczaków i między tym alkohol to możesz mieć bardzo długo w wydychanym powietrzu alkohol pomimo tego że do krwi dostaje się mała dawka, która dość szybko jest neutralizowana.
Jeśli jedziesz szybciej niż ja, jesteś wariatem.
Jeśli jedziesz wolniej niż ja, jesteś debilem
bishop "A czym się różni np0,8 promila zaraz po imprezie od 0,8 na drugi dzień ?Jak się trzeba nawalić ,żeby na drugi dzień być nieświadomym tego ?"
jest to taka różnica jak między wypiciem paru kieliszków na pusty żołądek i pełny i jest to też odpowiedź na syndrom dnia następnego. Jak masz pełny brzuch schaboszczaków i między tym alkohol to możesz mieć bardzo długo w wydychanym powietrzu alkohol pomimo tego że do krwi dostaje się mała dawka, która dość szybko jest neutralizowana.
No to wtedy jedziesz na pobieranie krwi i nie tracisz prawka
Chyba trochę przegiąłeś z ilością cyctatów. Możesz to jakoś podsumować, czy musimy wszystko przeczytać ???
Nie wiem czy może... ja przeczytałem raz i drugi i wcale mi to nie przeszkadzało. Jeśli komuś od przeczytania paru wersów pocą się stopy i dostaje zgagi - niech da sobie spokój. :wink:
sprzed kilku minut: pani zatrzymała się na rondzie....aby przepuścić tych z prawej, wjeżdżających :shock: .....dobrze, że było gdzie uciekać. gdyby nie żona to bym za nią się przejechał i zj**** jak kundla. i weź tu się nie napij :wink:
Andja, a jaki znak (lub znaki) stał przed rondem, bo są ronda, na których trzeba ustępować tym, którzy na nie wjeżdzają :?:
sprzed kilku minut: pani zatrzymała się na rondzie....aby przepuścić tych z prawej, wjeżdżających :shock: .....dobrze, że było gdzie uciekać. gdyby nie żona to bym za nią się przejechał i zj**** jak kundla. i weź tu się nie napij :wink:
Andja, a jaki znak (lub znaki) stał przed rondem, bo są ronda, na których trzeba ustępować tym, którzy na nie wjeżdzają :?:
Szczególnie popularne są takie "ronda" na Śląsku i Zagłębiu :diabelski_usmiech
Mi dzis na dwupasmowce golf ,zawracajac,wjechal prosto pod kola i stanal :idea: Ja mialem z 90,100km/h a po prawej jadace auta wiec nie maielm gdzie uciec, wyhamowalem,nawet ABS nie zadzialal .Zauwazylem tylko ze szkodnik hamowal jakby silnikiem,zawylo strasznie,mialem wcisniete sprzeglo i 5 bieg.A babki w golfie,chyba w szoku,masakra,dobrze ze nie bylo slisko.
Ja pracuje w holandii, i powiem wam szczerze ze glupota niektorych kierowcow w polsce jest niczym z brakiem umiejetnosci kierowcow holenderskich. Ostatnio jadac z Amsterdamu do Hagi przy okolo 170km/h jadac prawym pasem musialem zchamowywac gwaltownie do 100 bo uprzejmy pan wiatrak zapomnial wlaczyc kierunku. Znaczy kierunek u nich to ogolnie obce slowo. Tak samo jest ze swiatlami. Ja rozumiem ze u nich nie trzeba wlaczac ich podczas dnia ale po zmroku? Niektorzy twierdza ze skoro nie trzeba wlaczac to nie trzeba wlaczac to nic ze ich nie widac.
Ja rozumiem ze u nich nie trzeba wlaczac ich podczas dnia ale po zmroku?
A u nas podobnie. Jeździć trzeba na mijania, bądź dziennych więc i po zmroku też na dziennych, a co?
Dziś z 10 kierowców w ulewę i mega szarówe w Wawie widziałem tylko i wyłącznie na cienkich paseczkach LEDowych ala dzienne.
Dziś tankowałem paliwo pod Wołominem na jakiejś dziwnej stacji, w której pierwszych około 2l wchodziło baaaardzo wolno. Uznałem to za dość niezwykłe... Kiedy skończyłem tankować do sąsiedniego dystrybutora poodjechał młodzieniec z dwiema laskami beemwu e30 z głośno grającą muzyką i sportowym wydechem (to mało istotny fakt). Kiedy ja już zapłaciłem ów młodzieniec również to zrobił płacąc banknotem... 10zł. Ala-ale, to nie koniec historii: kasjer wydał mu jeszcze resztę :shock: :lol:
Komentarz