Pan KIEROWCA mnie dzisiaj osłabił

[michal_octavia]

rafiki, no tak faktycznie masz racje, moje przejęzyczenie

[dato]

Ewidentna wina kierowcy nissana. Tutaj nie ma co dyskutować.

Niestety tak, zgadzam się w 100%.

[JanuszSz]

Wszystko się zgadza.Kierowca Nissana omijał autobus i nie zachował ostrożności,być może jechał zbyt szybko,być może przekroczył podwójną ciągłą linię.
Autobus także nie wjechał do zatoki,tylko zajął pół pasa ruchu.
Pieszy wchodząc na przejście spojrzał w lewo,nic nie widział,bo autobus zasłonił widoczność i idąc przejściem patrzył cały czas w prawo.
Jaka dla pieszego jest satysfakcja z faktu winy kierowcy Nissana?
Kierowcy jadący z prawej strony widząc pieszego na przejściu MUSIELI się zatrzymać,więc z tej strony był bezpieczny.
Zawsze powtarzam,że jezdnia jest dla samochodów,a pieszy na przejściu jest gościem,który nie ma szans w zetknięciu z kilkusetkilogramową,rozpędzoną masą .

[crom.de]

rafiki, pewnie jechał na pamięć jak osobówką :wink:

Dodatkowo zapewne nie miał pojęcia o tym jak wysoki jest ten bolid. Miałem kiedyś takie z wypożyczalni i też miałem "ciepło" pod jednym wiaduktem bo toto było wyższe :shock: niż autobusy miejskie które śmigają pod tym wiaduktem. No ale co miałem sobie zmierzyć to auto :?

[bishop]

Dodatkowo zapewne nie miał pojęcia o tym jak wysoki jest ten bolid.

No tak , pewnie go przywieźli w worku, wsadzili na siłę do kabiny i kazali jechać :shock:

No ale co miałem sobie zmierzyć to auto

Od tysięcy lat ludzie chcąc poznać rozmiar , tak robią, ...ale nie ma przymusu, można się rozpędzić i wierzyć ,że będzie dobrze

[Wally]

...ale nie ma przymusu, można się rozpędzić i wierzyć ,że będzie dobrze

położyło mnie to :lol: k

[crom.de]

Od tysięcy lat ludzie chcąc poznać rozmiar , tak robią, ...ale nie ma przymusu, można się rozpędzić i wierzyć ,że będzie dobrze

Rozmiary które mnie interesują to ja znam. Zaś ciężko założyć, że taki smętny wiatrołap będzie wyższy od autobusu lub prawdziwej ciężarówki.

[westwi78]

Gość pojechał "na pamięć" i to go zgubiło. Zresztą nie on pierwszy i nie ostatni w tej wiadukt przykisił.

[rafiki]

Kierowca Infinity chciał wyjaśnić sprawę delikatnego najechania na tył jego auta. Na swoje szczęście jest spostrzegawczy.

https://www.youtube.com/watch?v=zID-dyOSvIM

[dominik9420]

Mnie zastanawia jedno... kiedy w końcu niektórzy zrozumieją do czego służy lewy pas...
ze 2 km "wlokłem" przez marki, bo 1 kretyn jechało taką samą prędkością na lewym pasie co i ten na prawym
Jak ten z prawego się zorientował i trochę zwolnił, żeby ten z lewego sobie zjechał na prawy, to on dalej lewym pasem 60 jechał

[Enriquez]

dominik9420, no tak, a Ty oczywiście obserwowałeś całą sytuację grzecznie z prawego pasa i tylko czekałeś aż się lewy zwolni... jak znam życie to siedziałeś na lewym pasie gościowi na zderzaku, przez to sam popełniłeś wykroczenie.

[dato]

Enrycze, niezależnie od tego, co masz do Dominika ZAMILCZ... Ja tu mieszkam obok i jak jadę kierunek Białystok, albo wracam przez te cholerne Marki to mnie często qrwica strzela ma maxa - a wiesz, że ja spokojny człek jestem... Ile razy bym się nie starał i sobie nie obiecywał, że tym razem się nie dam wyprowadzić z równowagi tyle razy kończy się na jeździe slalomowej pomiędzy takimi palantami...

[MadDriver]

Bez wzgledu na okolice, lewym pasem w tej sytuacji facet nie ma prawa jechac, jesli nie wyprzedza w tym czasie innego pojazdu na prawym pasie, lub gdy oba pasy nie sa w pelni zajete. Tu nie ma nawet nad czym debatowac i tez wkurzaja mnie takie zachowania. Wystarczy wyjechac kawalek na zachod od Odry chociazby. Nawet jak ktos dopinkala zdrowo, to po zakonczeniu wyprzedzania, grzecznie zjezdza na pas prawy.

Cala sprawa o tyle denerwujaca, ze wielu kierowcow niestety ma w du..ie obserwowanie tego, co za nimi sie dzieje.

[dagie]

Cala sprawa o tyle denerwujaca, ze wielu kierowcow niestety ma w du..ie obserwowanie tego, co za nimi sie dzieje.

Najsmutniejsze jest to, że wielu robi to z pelną premedytacją, żeby utemperować "szaleńców" jadących 65, a nie daj Boże, 70 km/h.

[Nedar]

W takich momentach myślę o zakupie auta marki KAMA3. Zazwyczaj staram się wyprzedzić takiego delikwenta [oczywiście z prawej, nie poboczem] i zwalniam do przepisowej prędkości. Nie wiem czy wówczas trafia coś do tej "łepetynki" za mną, ale chociaż w pewnym stopniu upuszczam ciśnienie. Z zasady nie jestem człowiekiem konfliktowym ,ale nie odmawiam konfrontacji z burakami drogowymi. Jeżeli ktoś chce sprawdzić możliwości w starciu fizycznym, zasada "morda nie szklanka" jest moim przewodnikiem. Jedna zasada - nigdy nie wychodzę z auta pierwszy, lecz drzwi i pas odpinam równocześnie.

[comando]

Jeżeli nie wyprzedzamy musimy jechać prawym pasem. To prawda. Prawdą jest też że w terenie zabudowanym musimy jechać 50 km/h. Żeby była jasność nie jeżdżę 50 ale jak łamię przepisy, nie mam pretencji do innych którzy to robią...czyli właśnie do lewopasiastych ślimaków.

[crom.de]

Nedar, co zrobisz jak ten mega rozważny uczestnik drogi wjedzie Ci w dupę przy takim manewrze?
MadDriver, wystarczy przekroczyć Olzę

[dominik9420]

Enriquez, Nie, nie jechałem spokojnie na prawym pasie, ale też nie siedziałem mu na zderzaku, mało tego nie mrugałem długimi, po prostu lekko wku%^&#y za nim jechałem, a i tak gdy już miałem możliwość pojechałem slalomem.

przez to sam popełniłeś wykroczenie.

I to nie jedno, ale ja się nie wypieram tego.
Zawsze jak ktoś coś napisze, to później jest wyszukiwana współwina autora postu...
Tylko nie wiem, co to ma na celu... nie przestrzegam ograniczeń prędkości i nie będę przestrzegał, ale zawsze jeżdżę z głową na karku.
Jak ktoś ma jakieś problemy w domu to niech nie wybiera się na "spacer" na lewy pas, bo mu się do domu nie śpieszy...

Ile razy bym się nie starał i sobie nie obiecywał, że tym razem się nie dam wyprowadzić z równowagi tyle razy kończy się na jeździe slalomowej pomiędzy takimi palantami...

Dokładnie mam tak samo

[koleś]

Stałem sobie dziś na czerwonym. Słyszę, że z lewej zbliża się coś i trąbi. Po chwili przede mną przejechała laweta z ośmioma nowymi Oplami i jeden z nich miał włączony alarm :shock:

Oprócz klaksonu mrugał oczywiście kierunkami

[bishop]

...Tylko nie wiem, co to ma na celu... nie przestrzegam ograniczeń prędkości i nie będę przestrzegał, ale zawsze jeżdżę z głową na karku.

Wzorowy przykład kierowcy , prawko od roku, a w du...e ograniczenia :lol: , pchasz się do gipsu lub co najmniej na tylne siedzenie nieoznakowanego, znajomi mi mówili że to najlepiej uczy pokory.

[westwi78]

pchasz się do gipsu

albo i do granitu.

[kw82]

...Tylko nie wiem, co to ma na celu... nie przestrzegam ograniczeń prędkości i nie będę przestrzegał, ale zawsze jeżdżę z głową na karku.

Wzorowy przykład kierowcy , prawko od roku, a w du...e ograniczenia :lol: , pchasz się do gipsu lub co najmniej na tylne siedzenie nieoznakowanego, znajomi mi mówili że to najlepiej uczy pokory.

To że nie przestrzega ograniczeń prędkości nie oznacza, że zapiernicza jak wariat
może jedzie 55 na ograniczeniu do 40.
Napisał, że jeździ z głową na karku czyli kieruje się zdrowym rozsądkiem.

Po drodze do pracy mam ograniczenie do 40 koło przedszkola jak jadę do pracy o 5:20 rano olewam je bo zdrowy rozsądek podpowiada mi, że wtedy dzieci nie idą do przedszkola.
Jednak kiedy wracam z pracy nie przekraczam tam 40.
Mam też po drodze teren zabudowany na bardzo długim wiadukcie bo tablice z końcem terenu zabudowanego postawili za wiaduktem. Też nie jadę tam 50 bo to idiotyzm.
Przykłady głupich ograniczeń można mnożyć, ważne żeby jeździć rozsądnie a nie zgodnie z przepisami.

[Nedar]

co zrobisz jak ten mega rozważny uczestnik drogi wjedzie Ci w dupę przy takim manewrze?

Źle zrozumiałeś moją wypowiedź. nie chodzi o wyprzedzenie i heblowanie do zera. Chodzi o wyprzedzenie i spokojne zwolnienie do przepisowej prędkości. Można być upierdliwym dla buraków bez wprowadzania dodatkowyego niebezpieczeństwa na drodze.
[/quote]

[Agamek12]

Mnie zastanawia jedno... kiedy w końcu niektórzy zrozumieją do czego służy lewy pas...
ze 2 km "wlokłem" przez marki, bo 1 kretyn jechało taką samą prędkością na lewym pasie co i ten na prawym
Jak ten z prawego się zorientował i trochę zwolnił, żeby ten z lewego sobie zjechał na prawy, to on dalej lewym pasem 60 jechał

To i tak jechał za szybko, bo tam teraz można jechać ledwo 50km/h (w dzień w sensie...). Ciekawe kiedy odpalą radar na wlocie do Marek od strony Wyszkowa... I ciekawe jak szybko strzelą mi nim fotę...? :?

[dominik9420]

Wzorowy przykład kierowcy , prawko od roku, a w du...e ograniczenia , pchasz się do gipsu lub co najmniej na tylne siedzenie nieoznakowanego, znajomi mi mówili że to najlepiej uczy pokory.

Nie od roku, a od ponad półtora i z tą różnicą, że moje prawko nie leży w portfelu, tylko cały czas korzystam z tego przywileju, że mogę być kierowcą :wink:
O moje finanse sie nie martw, bo jestem "dobrze uzbrojony" przed niebieskimi, ale jak już "zapłacę" mandat, no trudno, nie ja pierwszy i ostatni :P
Jak już odnosisz się do jakiejś wypowiedzi to odnieś się do całej a nie tylko do części, bo dla mnie jazda z głową na karku jest tak jak napisał kw82, Nie zapier**m k jakiej kolwiek szkoły więcej niż 50, a jeżeli widzę gromadkę dzieciaków idących chodnikiem to nie dość, że zwalniam to w miarę możliwości odjeżdżam jak najdalej od chodnika.
Ps. Wg mnie na drodze nie ma miejsca tylko na przepisy, najbardziej liczą się szybkie i trafnie podjęte decyzje, Jeżeli taki przepisowy jesteś, to jak ktoś będzie wyprzedzał na czołowe z Tobą, a Ty po prawej będziesz miał linię ciągłą... to nie zjeżdżaj, bo przecież tej lini nie możesz przekroczyć.

bishop napisał/a:
pchasz się do gipsu


albo i do granitu.

Też nie macie innych problemów, tylko to co mnie czeka :roll:

To i tak jechał za szybko, bo tam teraz można jechać ledwo 50km/h (w dzień w sensie...). Ciekawe kiedy odpalą radar na wlocie do Marek od strony Wyszkowa... I ciekawe jak szybko strzelą mi nim fotę...?

Na razie to spoko, cały czas stoi "pusty", ale wg przepisów muszą go wymienić na żółty a nie taki jak jest teraz, czyli "siwy"