Pan KIEROWCA mnie dzisiaj osłabił

[szkoda]

heh, dzisiaj widziałem walkę na Rzymowskiego w stronę Ursynowa, podejrzewam, że pan z volvo S80 wcześniej musiał zrobić jakieś kuku panu z fabii (z Katowic zresztą), ja widziałem jak już spotkali się na światłach (Gotarda?)
wszystko jedno co by się nie stało, to jednak chyba nie można się dać tak zdenerwować, na światłach doszło do utarczki słownej, oczywiście nie zważając na to, że mamy już zielone światło i ja chcę jechać do roboty
w końcu ruszyli -> tam są 3 pasy, za chwilę następne światła, rozjazdy i naprawdę duży ruch (zwłaszcza, że na zielonym zablokowali skrzyżowanie zrobiło się gęsto :lol: ) -> pan z volvo odjechał na skrajny prawy lecąc dalej do skrętu na Piaseczno, fabia została na skrajnym lewym i potem już widziałem tylko w lusterku (i słyszałem klaksony :lol: ) bo klient z fabii nie zważając już zupełnie na nic, MUSIAŁ przedostać się przez 3 pasy, bo przecież k@#wa musiał wjechać przed s80 i schamować go do zera :lol:
tak to wygląda jak się spotka 2 idiotów w średnim wieku (!) na drodze :lol:

[soszek81]

W dniu wczorajszym. Jadę z całą familią + dwoje gości na dworzec autobusowy w Krakowie (łącznie 4 osoby i brzdąc w foteliku).

Jadąc Pilotów w stronę Ronda Mogilskiego prawym pasem, lewym minął mnie Chevrolet Captiva KR 388 AR. Wjeżdżamy w Olszyny, widzę zmienia się światło na skrzyżowaniu z Nadbrzeżną (ja miałem jeszcze z 150m, Captiva ok 100!) I co? Chevrolet przejechał sobie beztrosko na czerwonym i zmienił pas na prawy zatrzymując się na czerwonym przy Grochowskiej. Miny przechodniów bezcenne.
Dalej, po dojeździe Brodowicza do Bieliny Prażmowskiego, skręcając w kierunku na Rondo Mogilskie, Szevi ustawił się na lewym, ja na prawym. Zielone i jedziemy.
Zaraz po skręcie w lewo, Szevi wychodząc z zakrętu zmienił mi przed maską pas na prawy (oczywiście bez kierunku bo po co?). Dojeżdżając do Mogilskiego mamy czerwone. Szevi się tym nie zraził, w zasadzie mało co zwalniając wbił się między samochody jadące rondem na zielonym i przejechał rondem w kierunku na Lubicz/Aleję Powstania Warszawskiego, gdzie, a jakże, było czerwone, na które również nie zważając, wjechał przed jadących z Aleksandra Lubomirskiego.
Dalej już go nie widziałem, bo przecież jak frajer stałem na czerwonym przy Bieliny Prażmowskiego.

Ucinając domysły - kierowca szevi lat na oko 25-30, brunet, wystylizowana mokra włoszka z ogromną ilością żelu. Więc nie tylko blondynki potrafią.
Brak po prostu słów.

[piramida]

soszek, szkoda ze misiaków nie było w okolicy...

[misiek^wro]

Nosil wilk razy kilka ...

Trafi sie, ze nie spojrzy dokladnie i jakis zestawik w postaci 24tonowki w niego zaparkuje :diabelski_usmiech

[Bartolomeo]

Wczoraj jadąc naszą ostrołęcką pseudo-obwodnicą sunąłem sobie powoli i dojeżdżałem do białego Passata B5 po FL. VW jechał prawym pasem też dosyć wolno ok. 60 km/h i nagle widzę zjeżdża coraz bardziej do krawężnika i nagle bach wpada na ten krawężnik, myślę sobie: "Zaraz zetnie chodnik i będzie siedział w płocie". Ale nie, wrócił na drogę. Zmieniam pas na lewy, równam się z VW i chce zobaczyć co to za agent i widzę, blondynę w przedziale 30-40 lat z telefonem przy uchu, ale nie miała odwagi odwrócić głowy w moją stronę :lol:

[szkoda]

z telefonem przy uchu

normalka :lol:

:?


jak widzę co się dzieje, to byłbym nawet za całkowitym zakazem używania telefonu w samochodzie, wszystko jedno czy z zestawem czy bez, bo nie trzymanie słuchawki jest tutaj problemem, tylko sama rozmowa...

[karolca]

tylko sama rozmowa...

są kierowcy, którzy nie potrafią w czasie jazdy rozmawiać z pasażerami

[szkoda]

tylko sama rozmowa...

są kierowcy, którzy nie potrafią w czasie jazdy rozmawiać z pasażerami

to chyba ja :twisted:

poważnie mówiąc, chociaż nie chce mi się teraz szukać źródeł, to rozmowa telefoniczna jest jedną z najbardziej absorbujących nas czynności, nie trzymanie słuchawki, tylko rozmowa właśnie.
podejrzewam, że każdy ma podobne doświadczenie, kiedy po skończeniu rozmowy nie pamięta ostatnich 5km jazdy... :?

[karolca]

szkoda, o przepraszam, ja pamiętam gorzej, jak rozmawiam z pasażerami. hmmm
Chociaż tak, rozmowa sama w sobie może być zagrożeniem.
A w ogóle to zastanawiam się [i w pewien sposób pozostaję pod wrażeniem] jak kobieta prowadząca auto może gadać przez telefon, poprawiać makijaż itp. Niby powinnam wiedzieć, a tylko raz zdarzyło mi sie przejrzeć w lusterku wstecznym... i to nie w czasie jazdy
ja to chyba kobieta nie jestem :roll:

[szkoda]

ja to chyba kobieta nie jestem :roll:

najwyraźniej :!: :wink:

[ZipY]

ja to chyba kobieta nie jestem :roll:

najwyraźniej :!: :wink:

Karolca możesz to sprawdzić przed lustrem...

a na poważnie.. Dla mnie problem rozpraszania się podczas jazdy to coś, czego staram się wystrzegać. Prawdą jest, że bardziej absorbującą kwestią jest samo prowadzenie rozmowy (czy to telefonicznej, czy z pasażerami) niż trzymanie samej słuchawki przy uchu, ale musicie przyznać mi rację, że posiadanie zestawu głośnomówiącego przede wszystkim pozwala na:
1. szybką reakcję kierownicą lub/i drążkiem zmiany biegów - obie ręce wolne no i kark nie przekrzywiony, a głowa swobodnie obracająca się
2. zawieszenie rozmowy w dowolnym momencie problematycznym/krytycznym z możliwością powrotu do niej po wykonaniu manewru, który potrzebuje większej uwagi i skupienia
3. taniej i bez punktów w programie lojalnościowym policji

[bradley]

1. szybką reakcję kierownicą lub/i drążkiem zmiany biegów - obie ręce wolne no i kark nie przekrzywiony, a głowa swobodnie obracająca się

A co jak mam automat? A czym sie rozni rozmowa z telefonem w reku od palenia papierosa? :evil:

[loru]

A czym sie rozni rozmowa z telefonem w reku od palenia papierosa? :evil:

tym, że za palenie w aucie nie dają mandaciku :szeroki_usmiech

[westwi78]

A co jak mam automat? A czym sie rozni rozmowa z telefonem w reku od palenia papierosa? :evil:

http://www.osk-vip.com/brd/117-rozmawiasz-przez-telefon-wic-przeczytaj

poczytaj sobie

[szkoda]

A co jak mam automat? A czym sie rozni rozmowa z telefonem w
reku od palenia papierosa?

chyba się nie rozumiemy, nie chodzi o trzymanie słuchawki tylko ROZMOWĘ, jak ktos rozmawia z papierosem to różnicy nie widzę

[kowal 2002]

1. szybką reakcję kierownicą lub/i drążkiem zmiany biegów - obie ręce wolne no i kark nie przekrzywiony, a głowa swobodnie obracająca się

A co jak mam automat? A czym sie rozni rozmowa z telefonem w reku od palenia papierosa? :evil:

Tym, że nie gadasz do papierosa :diabelski_usmiech . Palacz przy "paleniu" prawie nie używa mózgu :P i nie chodzi mi tu o wydźwięk merytoryczny, tylko o fakt, że jest to dla niego prawie jak odruch bezwarunkowy. Rozmowa wymaga ciągłego myślenia, a nie mów mi że "myślisz" o każdym "machu" :diabelski_usmiech . Też nie lubię gadać w czasie jazdy, ale przynajmniej w/g mnie rozmowa z osobą w aucie jest dużo mniej absorbująca, niż rozmowa z kimś przez komórkę ( bez względu czy bezpośredni czy przez zestaw ). Nie mam pojęcia dlaczego :| .

[misiek^wro]

kiedy po skończeniu rozmowy nie pamięta ostatnich 5km jazdy... :?

A myslalem, ze tylko ja tak mam

[Jark7]

Z telefonem w samochodzie sprawa powinna być prosta:
albo jadę, albo gadam przez telefon ... i tyle teoria
a jak w praktyce bywa chyba każdy widzi.
Mam w aucie zestaw, służy mi do odbierania rozmów w trakcie jazdy, ale - przyjmuję informację bądź przepraszam dzwoniącego że zaraz oddzwonię, bądź, jeśli sprawa pilna przytrzymuję klienta i zjeżdzam na parking, zatoczkę lub wąską uliczkę i wtedy mogę spokojnie pogadać.
Tak jak Skoda rzekł: telefon absorwuje ręce a rozmowa umysł.
Dla mnie momentem przełomowym pod tym względem było kiedyś takie zdarzenie: wyjeżdżałem z biura z Chorzowa na spotkanie do Katowic, w tym momencie zadzwonił dość ważny klient i zaczęła się rozmowa, ok. 20 minut. Po skończeniu uzmysłowiłem sobie, że jestem za Bytomiem - podświadomość, nawyk instynkt chyba spowodował, że pojechałem trasą "go home" a najgorsze jest to, że za cholerę nie pamietałem ani kawałka przejechanej trasy. Tak że Misiek - nie jesteś na pewno osamotniony
Od tamtej pory staram się trzymać zasady j.w.
Pozdro dla wszystkich komórkowców

[bradley]

A co jak mam automat? A czym sie rozni rozmowa z telefonem w reku od palenia papierosa? :evil:

http://www.osk-vip.com/brd/117-rozmawiasz-przez-telefon-wic-przeczytaj

poczytaj sobie

Prawdopodobieństwo spowodowania wypadku wzrasta nawet sześciokrotnie w ciągu pierwszych sekund rozmowy telefonicznej.


* Odbierając telefon, kierowca rozprasza się na pięć sekund, oznacza to, że przy prędkości 100 km/h samochód pokonuje w tym czasie prawie 140 m.
* Wybieranie numeru zajmuje prowadzącemu pojazd średnio 12 s, w trakcie których auto poruszające się z prędkością 100 km/h przejeżdża aż 330 m!
* W trakcie rozmowy przez komórkę zdecydowanie zawęża się pole widzenia, reakcje spowalniają się, a tor jazdy samochodu staje się nieco nierówny. Często potwierdzają to sami kierowcy, przyznając, że rozmowa przez telefon komórkowy jest czynnikiem, który najbardziej rozprasza ich uwagę podczas prowadzenia samochodu.

Parafrazujac

Prawdopodobieństwo spowodowania wypadku wzrasta nawet sześciokrotnie w ciągu pierwszych sekund odpalania papierosa.

* Odpalajac papieros, kierowca rozprasza się na pięć sekund, oznacza to, że przy prędkości 100 km/h samochód pokonuje w tym czasie prawie 140 m.
* Wyjmowanie papierosa z paczki zajmuje prowadzącemu pojazd średnio 12 s, w trakcie których auto poruszające się z prędkością 100 km/h przejeżdża aż 330 m!
* W trakcie "szczepywania" popiolu zdecydowanie zawęża się pole widzenia, reakcje spowalniają się, a tor jazdy samochodu staje się nieco nierówny. Często potwierdzają to sami kierowcy, przyznając, że palenie papierosa jest czynnikiem, który najbardziej rozprasza ich uwagę podczas prowadzenia samochodu.

Palac fajere nie wyobrazam sobie, ze ktos majac wykonac nagle jakis gwaltowny manewr rzuci fajke w bok na skore warta 4tys, jakos uda mu sie ominac kolizje poczym w popchlochu bedzie szukal gdzie on to rzucil i co mu sie przypala


P.S. Sam nie pale, a rozmawiac to rozmawiam ale przez telefon zamontowany w uchwycie na szybie przy slupku kierowcy, i moge ustawic zeby mi rozmowy automatycznie odbieral (wow... ).
Tylko, ze jadac 100km/h przewaznie g slychac wiec lepiej wyjac tel i miec go przy uchu albo powiedziec, zeby zadzwonil pozniej.

A czym sie rozni telefon w starym merdecesie zamontowany na stale od takiego zwyklego. Albo czym sie rozni taki telefon na stale z kablem od gruchy cb
Uwage kierowcy absorbuje wszystko. Od rozmowy telefonicznej, z pasazerem, z samym soba, sluchanie radia, skrzypiacych plastikow a skonczzywszy na swiecacym sloncu, uwadze skupianej na inne pojazdy, swiatla, znaki, misiakach w krzaczorach, torze slalomu miedzy dziurami w drodze.
Dla tych, ktorzy uwazaja ze maja super podzielnosc uwagi to stary ale jary link http://www.dothetest.co.uk/basketball.html
Trzeba policzyc ile razy druzyna w bialych koszulkach poda miedzy soba pilke.

[ZipY]

bradley, pisałem to w kwestii telefonu i rozmowy telefonicznej biorąc pod uwagę przede wszystkim trzymanie kierownicy obiema rękami - nie wszyscy mają automat... nie życzę Ci strzału opony lub wjechania w niewidoczną dziurę, kiedy trzymasz kierownicę jedną ręką lub dwoma palcami wespół z zimnym łokciem... zastanawiałeś się kiedyś dlaczego kierowcy rajdowi, wyścigowi praktycznie nie zdejmują obu rąk z kierownicy?? a mechanizm zmiany biegów jest albo wbudowanym mechanizmem w kierownicę, albo gdzieś bardzo bliziutko kierownicy, tak aby kontakt z kierownicą jedną ręką był praktycznie najkrótszy??

Jak sam trafnie zauważyłeś szkoda rzucić peta na tapicerkę i wypasioną komórę pod nogi co by się wpasowała pod pedały gazu i hamulca

Ja też nie palę, a o zestawie głośnomówiącym pomyślałem od razu kupując radio z sinym zębem :diabelski_usmiech

CZYNNIKI ROZPRASZAJĄCE TRZEBA MINIMALIZOWAĆ, A NIE TŁUMACZYĆ, ŻE SĄ I NIC SIĘ NIE DA Z TYM ZROBIĆ I TO JEST TAKIE MOJE USPRAWIEDLIWIENIE, ŻE SIĘ NIE DA I JUŻ :szeroki_usmiech :diabelski_usmiech

[bradley]

Ale podoba mi sie obrazek jak ktos trzyma telefon w prawej rece i lewa probuje wbijac biegi jeszcze sie tak naginajac nad drazek ze juz na prawde nic nie widzi co sie dzieje na drodze. Albo zonglowanie telefonem, telefon z prawej reki do lewej, zmiana biegu, z lewej do prawej, z prawej do lewej, zmiana biegu. Ubaw.

[soszek81]

W Krakowie widziałem raz specjalistę w Caddy co trzymając telefon w PRAWEJ ręce miał go przyłożonego do LEWEGO ucha, biegi zaś zmieniał LEWĄ ręką, która dodatkowo zajęta była kierunkami a wisienką na tym torcie był papieros właśnie w tej lewej ręce, który delikwent mniej więcej co 5 sekund przykładał do ust.
Chyba więcej to się już nie da zrobić :roll:

[misiek^wro]

Chyba więcej to się już nie da zrobić :roll:

Mozna jeszcze poprawiac imydż

[Bartolomeo]

Chyba więcej to się już nie da zrobić :roll:

Mozna jeszcze poprawiac imydż

Gdy nie używał sprzęgła mógł włączać kierunkowskazy lewą nogą

[Mihau]

jakby co to ten samochód jest "zaparkowany" i stoi tak od 4 dni

ja to nie wiem te CZAJNIKI to chyba prawo jazdy za kilogram ryżu dostają :?: :!: