Pan KIEROWCA mnie dzisiaj osłabił

[szkoda]

Się dziś przekonałem jak dwóch mężczyzn parkowało.

no i to jest żałosne, bo u kobiet co najwyżej urocze

[blind_walker]

Dzisiaj mnie osłabiła jedna kobitka w Jettcie. Zjechałem z autostrady i ustawiłem się na światłach za nią do skrętu w prawo. Zapala się zielone ona nic, no cóż można się zagapić. Czekam 10s, 15s nic, 20s... zaczynam zżerać kierownice, po klaksonie, ona nic, stoi. Zapaliło się czerwone, jak Bóg przykazał stoi. Zapaliło się zielone, ona stoi. :shock: Klakson na 10s, ona dalej nic, widzę, że poprawia make up. Trąbię, migam, ona jeszcze szmineczka... Zapaliło się znowu czerwone. Gule jak bawole jadra. 10s postała i... ruszyła na czerwonym. :shock:

[misiek^wro]

Mihau, we Wroclawiu autobusiarze i tramwajarze to tez swiete krowy.

Bardzo czesto jest sytuacja, ze tramwaj zamiast poczekac i puscic auta na zielonym cyklu, to otwiera drzwi i wypakowywuje pasazerow ... tym samym lamie dwa prawa - jedno z kodeksu, a drugie moralne :evil:

1) nie zapewnia bezpieczenstwa pasazerom przy wysiadaniu - bo jak ma je zapewnic, skoro jedzie sznur aut, a tym arcyksieciom sie nawet nie chce kierunku wrzucic, ze zaraz przystanek maja.

2) popelnia czysto spoleczne wykroczenie, bo naturalnie powinien puscic tych co moga przejechac na zielonym, a jak zapali sie czerwone, to wtedy wyladowac/zaladowac pasazerow - ale nie. Musi menda otworzyc wczesniej.

To ze busy sie laduja na skrzyzowania ( nawet te wymalowane czerwona farba, oznaczone jako krytycznie czesto zapychajace sie ) to juz u nas norma. Trabienie nie pomaga - no bo przeciez wiekszy moze wiecej ...

[Mihau]

Dzisiaj mnie osłabiła jedna kobitka w Jettcie. Zjechałem z autostrady i ustawiłem się na światłach za nią do skrętu w prawo. Zapala się zielone ona nic, no cóż można się zagapić. Czekam 10s, 15s nic, 20s... zaczynam zżerać kierownice, po klaksonie, ona nic, stoi. Zapaliło się czerwone, jak Bóg przykazał stoi. Zapaliło się zielone, ona stoi. :shock: Klakson na 10s, ona dalej nic, widzę, że poprawia make up. Trąbię, migam, ona jeszcze szmineczka... Zapaliło się znowu czerwone. Gule jak bawole jadra. 10s postała i... ruszyła na czerwonym. :shock:

[misiek^wro]

blind_walker, i teraz historia z auta blondynki.



Ey, krejzolki, jaka dzisiaj spontan akcja byla.

Stoje sobie na swiatelkach w moim menciu auteczku, tule sie w moje superasnie mieciutkie atlasowe ochraniacze na fotele i maluje moje usteczka, znaczy tej, mejk ap sobie robie.

No i tak sobie tu malujeee, tam poprawiam, tu szmineczka, tam pomadka, tutaj puder, no wiecie nie, krejzolka ze mnie. I widze w tym lusterku tam gdzies w takim malym fragmencie stoi taki malolat, no nie, fifarafa, zzera kierownice, ahahah, krejzol jeden, ledwo makijaz poprawilam i juz tak dzialam na facetow, zajebiscie no nie?

No i tak stoje, az on nie wytrzymuje, trabi na mnie, nie no wiem ze seksi laska jestem, ale zeby az tak!?

No i w koncu skonczylem sobie tam poprawiac moj mejk up, to sobie mysle no nie, moze poderwe go jak taka zla suka, rusze na tym czerwonym?

No i pojechalam .... zajebiscie no nie, tutaj szast prast jedynka, bam dwojka, no mowie wam!

A on ? A on zostal ciemiega jeden

[Mihau]

misiek^wro, :haha: :bow k

[blind_walker]

misiek^wro, :haha: :haha: :haha: :haha: + czyścisz mi monitor. :P

[marlena]

misiek^wro, hahahaha

[ Dodano: Czw 16 Gru, 10 22:19 ]

marlena, nie czuj się winna, dużo kobiet ma problemy z parkowaniem głównie dlatego, że wielu mężczyzn próbuje im wmówić, że coś co ma 12 cm ma naprawdę 20 cm :wink:

ale to już instruktor kłamać zaczyna :?: Mój był prawdopodobnie impotentem, bo mówił prawdę :lol:

Mihau napisał/a:
Się dziś przekonałem jak dwóch mężczyzn parkowało.


no i to jest żałosne, bo u kobiet co najwyżej urocze

A dla mnie jest odwrotnie widok takich Męskich Mężczyzn bezcenny :lol:

[oolsztyniak]

No i w koncu skonczylem sobie tam poprawiac

popraw

Co do kierowców autobusów , busików i okejek to najchętniej bym ich rozstrzelał.
Nie dość że pchają się gdzie popadie , staje na przystanku (który defakto jest na jezdni) bez kierunku a Ty weź się chłopie domyśl o co pajacowi chodzi.
Trąbie na nich niemiłosiernie za każdym razem :evil:
Nie wspomne już o solarisach , które pakują się na skrzyżowanie nie myśląc czy z niego uda mu się zjechać czy nie , on wjedzie i koniec.
Wyjazd takiego głąba z zatoczki dla autobusów , no chłop ruszył , wystawił "nosa" na asfalt kierunek i rura a Ty weź i hamuj na śniegu , osły i tyle.
Mają gdzieś czy Ty jedziesz czy nie , on jest komunikacja miejska/podmiejska i ma w nosie.
A do tego wszystkiego trzeba jeszcze dołożyc złotówy .... :roll:
Codziennie taka sama sytuacja i codziennie jade/wracam z pracy osłabiony.

Do tego wszystkiego trzeba dodać Panią która miała przyjemność jechać przede mną ...
Jakieś daewo to było , zawalone szronem całe auto , tylko zostawiła sobie "miejsce na oczy" - prawym pasem jedzie Tir , który powolutku ale skutecznie wyprzedza ową osobe , a na lewym Pani katuje to swoje padło prędkością 30 km/h , mruganie , trąbienie nie działa , zaczynam się wnerwiać bo jest pod górke a tam pakuje dr Scania , klepanie maski mnie nie urządza , więc cały w nerwach wloke się za Panią , wyprzedził ją tir to ja myk na prawy , zrównałem się z Panią i staram się spoglądać w jej kierunku , niestety nic nie widac bo zamarznięte ma szyby , to ja rura i pakuje sie na lewy i co dalej? Hamulec i 10 km/h :lol:
i tak ciągne osobe lewym pasem jakieś 1,5 min i ku mojemu zdziwieniu Pani strasznie się zdenerwowała i zaczęła na mnie trąbić :lol:
Niestety musiałem przyśpieszyć , ale przed tym wszystkim wychamowałem Panią do zera
A najlepsze w tym wszystkim jest to , że Pani na prawy (wolny był) pas nie zjechała :lol:
Ot taki ze mnie wstrętny i złośliwy typ :twisted:

[misiek^wro]

Jakieś daewo to było , zawalone szronem całe auto , tylko zostawiła sobie "miejsce na oczy" - prawym pasem jedzie Tir , który powolutku ale skutecznie wyprzedza ową osobe , a na lewym Pani katuje to swoje padło prędkością 30 km/h

To samo dzisiaj na wylocie z Wroclawia. Chcialem podejsc do babki, ale jak zobaczylem, ze szyby ma oszronione od wew. to mi sie jej szkoda zrobilo - niestety nie kazdego stac na nowe autko. Szkoda, ze tez nie kazdego stac na wlaczenie myslenia i zjechanie na prawy pas :evil:

[scr008]

od złośliwości i wredoty lepiej na naszych drogach nie będzie... po co wy się tak ciśnieniujecie? wyminąć i zapomnieć to najlepszy sposób

[JanuszB]

Wyluzujcie trochę, ja parę lat temu odwoziłem żonę na poród w nocy, jechałem powoli bo droga dziurawa jak szwajcarski ser mimo centrum miasta. Na pustej ulicy nagle za mną pojawia się osobnik i mruga mi z tyłu światłami po czym wyprzedza mnie z rykiem i hamuje mi gwałtownie przed maską. :evil: Zwalnia do 10 km/h i co zrobić gdy z jednej strony liczy się każda chwila a z drugiej zapewnić żonie maksymalny komfort i minimum stresu?

Jak słusznie zauważył scr008, wyminąć i zapomnieć :szeroki_usmiech

[Yarwa]

też mnie to strasznie wnerwia a zwłaszcza jak jadą te przysłowiowe 10km/h dwoma pasami równolegle do siebie. I wiesz nie chce mi się wierzyć że wiozą żonę na porodówkę, bo chyba trzymają ją w bagażniku skoro w aucie widzę tylko kierownika bądź kierowniczkę.
Są przypadki o którym ty mówisz JanuszB (w sumie też to przerabiałem, jadąc po Wrocku który jest strasznie dziurawym miastem, chociaż więcej niż 10km/h), ale nagminnie jest inaczej, zwłaszcza w zimie, albo opony letnie albo w ogóle panika w oczach bo spadł śnieg w Polsce, jakby to Afryka była i wielka sensacja. I uwierz mi szlak człowieka trafia jak chce się sprawnie przemieścić przez miasto a co rusz przed nim dwa pasy zablokowane zawalidrogami a przed nimi pustka i efektem tego jest zaliczenie czerwonego światła na każdej krzyżówce.

[Gość]

wczoraj na parkingu, a wlasciwie takim podjezdzie do rampy pod sklepem w rudzie slaskiej, starszy pan (mocno starszy) cofal toyota aygo i centralnie ta szklana klapa bagaznika nadzial sie na naroznik paki ciezarowego mercedesa, szyba pieknie sie rozpryskla a on jakby niczego nie zauwazyl i nie uslyszal bo chcial odjechac jakby nigdy nic, zatrzymal go facet z innego auta. Dziadek wysiadl z auta i pierwsze co to powiedzial do chlopaka z mercedesa "po co pan tu stal, to pana wina" Dobry gosc byl, zwlaszcza ze widzialem zajscie z dalsza i nie wydawal sie patrzec w lusterka.
A dzis podobna sytuacja spotkala mnie, zajechalem dostawczakiem z kolega pod sklep gdzie jest maly parking przed sklepem i staje sie prostopadle do drogi, a gosciu z grand cheeroke postanowil ze zaparkuje inaczej niz wszyscy, zajechalismy za niego dosc blisko by schowac sie calym samochodem na parkingu, wlasciwie to juz wiecej miejsca tam nie bylo. Facet cofnal i chyba nie popatrzyl odrazu w lusterko mimo ze wiedzial ze za nim stoi auto.ledwie sie oparl zderzakiem o nasz zderzak scierajac z niego brud za to jego pekl. Oczywiscie wysiadl z kurwami itp., ale bardzo szybko ostygl wsiadl spokojnie i odjechal. No rozumiem gdybysmy tez byli w ruchu, ale nie dosc ze parkuje jak pizda to jeszcze nie patrzy gdzie jedzie.

[kmink]

Poznań, Dąbrowskiego....lecę sobie moją poczciwą OI, tak wyskoczyłem się przejechać bo dawno auto nie jeździło...odjechałem od domu 10km po czym przypominałem sobie że muszę wysłać ważnego maila...pędzę więc czym prędzej (80-100km/h bo było biało na drodze) cisnę lewym dojeżdżam nagle do jadącego 60km/h chevroleta...prawym jechał tir więc zacisnąłem zęby i jechałem za tym zawalidrogą....tir wyprzedzony a ten #$%#^ dalej ciśnie lewym, miganie nic nie dało, więc wyprzedziłem go prawym wjechałem przed niego i zwolniłem do 40km/h ten chciał na prawy to ja też, już nie ważny był mail :diabelski_usmiech ........po chwili gaz w podłogę i poleciałem ..... za 2km znowu podobna sytuacja, myślałem że zwariuje i nie wierzyłem w to że spotykam dwóch $%$^ po sobie ....więc akcja się powtórzyła :szeroki_usmiech za kolejne 2km zjechałem, podjeżdżam pod dom patrze w lusterko a za mną #$%#^ chevrolet, opiąłem pas zacisnąłem pięści i szybko wysiadłem z auta, żeby mnie siedzącego nie zaskoczyli :szeroki_usmiech ....................z #$#^$# auta wysiada kierowca i pokazuje odznakę........tak to była policja... :shock:

[seba12a]

Mnie najbardziej wkurz jak jadą dwoma pasami bo po boku troche śniegu. Ostatnio jadę, jestem w połowie drugiego auta a typ wjeżdża na mnie, odbiłem w tą zaspę na poboczu, dobrze, że mnie nie ściągnęło. W lutserka nie patrzą tylko jada jak święte krowy. Nie ważne, że wbija sie na mój pas ale on ma zaspę i musi ją ominąć spychając innych.

Nie chciałem w niego walić bo po co mi bite auto... Ale jak bym mu przygrzał to cały lewy bok by miał do naprawy a ja pewnie prawy przód.

[abstinent]

kmink, jak się skończyło
na służbie był :?: :lol:

[Mihau]

niestety nie kazdego stac na nowe autko. Szkoda, ze tez nie kazdego stac na wlaczenie myslenia i zjechanie na prawy pas :evil:

no ale na skrobaczkę do szyb to chyba już by wystarczyło

[kmink]

Temu drugiemu robiłem kiedyś auto

no i oczywiście nie byli na służbie....

[seba12a]

Temu drugiemu robiłem kiedyś auto

no i oczywiście nie byli na służbie....

To taka Polska nie na służbie ale odznakę pokazuje. Szkoda, że bronią nie pogroził.

[Gość]

i tak to z nimi jest, wala mandaty za jazde lewym pase a sami tak robia, ogolnie mega nie takie cos wkurwia. Co ostatnimi czasami mnie denerwuje to:
1. Jazda srodkiem, jak napisal kolega wyzej "swiete krowy", droga waska, ale malo ktory zwolni i zjedzie do pobocza, trzeba uciekac przed takimi.
2.Jazda lewym pasem na drogach dwupasmowych, o ile w miescie mozna wg. prawa smignac prawym to na uatostradzie juz gorzej nie mowiac o ewentualnej kolizji.
3.Zapierdalanie po sliskiej nawierzchni bo przeciez ja jestem mistrz i poslizgi mi nie dziwne,gorzej jak przyjdzie hamowac.
4. zapierdalanie po sliskiej nawierzchni i podjerzdzanie pod zderzak autami 4x4, niektorzy zapominaja ze takie auto tylko lepiej sie trzyma nawierzchni, ale hamuje tak samo jak inne, albo i gorzej ze wzgledu na mase.
Z tego wszystkiego najbardziej denerwujacy Ci z pkt 1 i 3

[szkoda]

Poznań, Dąbrowskiego....lecę sobie moją poczciwą OI, tak wyskoczyłem się przejechać bo dawno auto nie jeździło...odjechałem od domu 10km po czym przypominałem sobie że muszę wysłać ważnego maila...pędzę więc czym prędzej (80-100km/h bo było biało na drodze) cisnę lewym dojeżdżam nagle do jadącego 60km/h chevroleta...prawym jechał tir więc zacisnąłem zęby i jechałem za tym zawalidrogą....tir wyprzedzony a ten #$%#^ dalej ciśnie lewym, miganie nic nie dało, więc wyprzedziłem go prawym wjechałem przed niego i zwolniłem do 40km/h ten chciał na prawy to ja też, już nie ważny był mail :diabelski_usmiech ........po chwili gaz w podłogę i poleciałem ..... za 2km znowu podobna sytuacja, myślałem że zwariuje i nie wierzyłem w to że spotykam dwóch $%$^ po sobie ....więc akcja się powtórzyła :szeroki_usmiech za kolejne 2km zjechałem, podjeżdżam pod dom patrze w lusterko a za mną #$%#^ chevrolet, opiąłem pas zacisnąłem pięści i szybko wysiadłem z auta, żeby mnie siedzącego nie zaskoczyli :szeroki_usmiech ....................z #$#^$# auta wysiada kierowca i pokazuje odznakę........tak to była policja... :shock:

no ale ogólnie to zaprezentowałeś się niewiele lepiej, jeśli nie gorzej

[Gość]

no ale ogólnie to zaprezentowałeś się niewiele lepiej, jeśli nie gorzej

niby tak, ale w sumie niema co zabardzo wypominac chlopakowi bo czasem trudno byc ostoja spokoju na drogach gdy jest sie prowokowanym bardziej badz mniej umyslnym zachowaniem jakiegos kierowcy. Rzadko, ale miewalem takie przypadki, choc z reguly jak kierowca nie wyglada na debila to staram sie przez chwile poobserwowac jego zachowanie. Mysle ze nie ma przykladnego kierowcy i kazdy ma jakis grzeszek na sumieniu, tylko inni troche wiecej...

[szkoda]

trudno byc ostoja spokoju na drogach gdy jest sie prowokowanym

mnie właśnie sprawia przyjemność jak takie nic nie wyprowadza mnie z równowagi, bo nie wiem jak bym zareagował na coś naprawdę istotnego, chyba bym się musiał pociąć :lol:

Mysle ze nie ma przykladnego kierowcy i kazdy ma jakis grzeszek na sumieniu, tylko inni troche wiecej...

sprawa oczywista

[Gość]

mnie właśnie sprawia przyjemność jak takie nic nie wyprowadza mnie z równowagi, bo nie wiem jak bym zareagował na coś naprawdę istotnego, chyba bym się musiał pociąć

to Ty albo duzo jarasz albo chodzisz co niedziela do kosciola :P
Chcialbym byc tak spokojny, ale nie zawsze sie udaje, dziennie srednio jezdze od 200 do 300 km, nie jest to powalajaca ilosc, ale niestety jak na moje nerwy za duzo :lol: