Pan KIEROWCA mnie dzisiaj osłabił

[misiek^wro]

I toczyciele piany z pyska :twisted:

[AdamB]

misiek^wro, abstinent, może jakieś ziółka sobie zaparzcie i wypijcie przed wyjazdem autem :szeroki_usmiech

[abstinent]

AdamB, nawet nie masz pojęcia jaki jestem opanowany i spokojny za kierownicą :aniolek
jedna rzecz działa na mnie jak płachta na byka, mianowicie samochód ze znaczkiem L
zwłaszcza jak jedzie jak jakaś ostatnia sierota, czyli większość :P
a to że niedaleko mnie jest WORD więc jeździ tego od groma, zdarza się wężyk z 10-ciu L-ek :twisted:

[Adam204]

abstinent, tylko miej na uwadze że nie każdy kto siądzie za kierownicą to staje się kierowcą rajdowym

[maciejek]

Dla mnie numer jeden ma do tej pory wytipsowana pani mogąca ilością spędzonych godzin na solarium zawstydzić samego Endriu Leppera, w białym volvo usiłująca wcisnąć się pomiędzy mnie a holowany przeze mnie samochód. Sytuacja miała miejsce na ulicy Dźwigowej przy Połczyńskiej - dwa pasy zwężają się w jeden i jest permanentny koras, a pani była na tyle twarda że przez dziesięć minut twardo atakowała wolną przestrzeń pomiędzy autami i nie zwracała uwagi na pierdoły typu trąbienie przez innych kierowców zajęta nawijaniem przez najnowszy model komórki. Dopiero interwencja pana z przystanku autobusowego pukającego w szybę pani i uświadamiającego jej że samochody się holują i mimo najszczerszych chęci nie wjedzie pomiędzy nie, do pani dotarło że robi coś nie tak. Trąbienie innych kierowców odczytywała chyba jako oznakę podziwu dla jej urody czy cuś...

[vicious]

Wczoraj na stacji benzynowej...
Kolejka jak diabli. Jestem kolejny do dystrybutora. Za mną i obok do kolejnych kilkanaście aut. Przede mną granatowa Astra II classic. Lekko już gotuję bo czekam dobre pół godziny w kolejce. W końcu wychodzi gościu około sześcdziesiątki w gajerku i czarnym wełnianym płaszczyku 2/3. "Wreszcie" - pomyślałem i odpalam silnik. Gostek wsiadł do auta i... nic. Siedzi. Mija kilka minut. Kierowcy za mną dyskretnie zaczynają trąbic. Ja też jestem już nakręcony więc po klaksonie. Zero reakcji... Wysiadam z samochodu i podchodzę do opla. Patrzę, a ten typ siedzi i... przegląda jakąś mapę! No to ja grzecznie puk-puk w szybę i tłumaczę, że ludzie czekają itd., żeby odjechał. Patrzy się na mnie jakbym ślepemu o kolorach opowiadał i bez słowa dalej liże tą mapę. Moje chwilowe przytkanie na taką reakcję przerywa nagły krzyk obok mnie: "Wyp*******j bo cię zaraz je**ę!" - to nie wtrzymał inny stąjący za mną kierowca i postanowił "pomóc" mi w pogonieniu gościa. Widząc całe zamieszanie (i pewnie słysząc) obsługa stacji wyszła oblukac "o co kaman" :P Po szybkim objaśnieniu sytuacji z naszej strony koleś z obsługi otwiera drzwi do Astry i pyta co się stało, że pacjent blokuje dystrybutor. Otrzymuje spokojną odpowiedź: "Kupiłem mapę i chcę ją przeglądnąc". Noż, kufa... Narobic mu do bagażnika to mało! Obrażony na cały świat "hamulcowy" na polecenie obsługi odjechał na parking obok.
Nie wiem skąd się tacy popaprańcy biorą. Polska to jednak dziwny (dziki) kraj :evil:

[szkoda]

Kolejka jak diabli.

:shock: :shock: :shock:

[sesik]

Kolejka jak diabli.

:shock: :shock: :shock:

Święta, wojna idzie, ludzie zapasy robią :diabelski_usmiech

[szkoda]

Kolejka jak diabli.

:shock: :shock: :shock:

Święta, wojna idzie, ludzie zapasy robią :diabelski_usmiech

ostatni raz stałem w kolejce na stacji z moim Dziadkiem w latach 80
było to na CPNie Mory przed jakąś zapowiadaną poswyżką

[sesik]

Kolejka jak diabli.

:shock: :shock: :shock:

Święta, wojna idzie, ludzie zapasy robią :diabelski_usmiech

ostatni raz stałem w kolejce na stacji z moim Dziadkiem w latach 80
było to na CPNie Mory przed jakąś zapowiadaną poswyżką

Zapraszam na ursynów na neste, przy leclercu, każdego dnia po 17 jak przejeżdżam jest kolejka ze 20 aut :diabelski_usmiech A w piątki to potrafi być i ze 30 aut :szeroki_usmiech

[martino]

szkoda, stoi się czasem na BP na Górczewskiej naprzeciwko Wola Parku.
A jeszcze w tym okresie.... tym bardziej....
I tacy goście może nie czytający mapę ale jedzący hot doga w środku a auto przy dystrybutorze - to nie jest rzadkość.... :diabelski_usmiech

[szkoda]

sesik, na szczęście zazwyczaj tankuję w godzinach wczesnoporannych albo późnonocnych

[vicious]

Kolejka jak diabli.

:shock: :shock: :shock:

Też coraz częściej jestem w szoku! Ale myślę, że to jest właśnie powód kolejek na stacjach. Zatankuje taki jeden samochód i... zakupy będzie robił, w kafejce na kawie zostanie albo zamówi hot-doga lub inne badziewie, na które musi poczekac "tylko" 5 min.
A auto stoi przez ten czas przy dystrybutorze i blokuje możliwośc tankowania innym.
:evil:

[szkoda]

z drugiej strony, zdarza mi się zatankować i odjechać spod dystrybutora na bok, jak widzę, że ktoś za mną stoi, żeby proces przyspieszyć i 2x zdarzyło mi się, że została mi zwrócona uwaga, żebym tak nie robił - chodzi o to, że następny w kolejce mimo tej czerwonej lampki musi już w tym momencie tankować i zaczyna się awanturować do obsługi, że "nie leci" :lol:

[vicious]

No tak, tylko chodzi o to, żebyś zatankował - zapłacił - odjechał na bok a dopiero potem siadał na kawie... :wink:

[soszek81]

z drugiej strony, zdarza mi się zatankować i odjechać spod dystrybutora na bok, jak widzę, że ktoś za mną stoi, żeby proces przyspieszyć i 2x zdarzyło mi się, że została mi zwrócona uwaga, żebym tak nie robił - chodzi o to, że następny w kolejce mimo tej czerwonej lampki musi już w tym momencie tankować i zaczyna się awanturować do obsługi, że "nie leci" :lol:

To tak właśnie jest na Auchan w Częstochowie - ten co zatankował odjeżdża do kolejki do kasy, następny podjeżdża i musi czekać aż ten poprzedni zapłaci. A że 10 dystrybutorów, a z 3 kas potrafi jedna być otwarta to można poczekać.

Inaczej jest na Carrefour w Krakowie przy Al. Jana Pawła II.
Dystrybutorów też z 10, kas w 1-3 otwartych. Tankujesz i odjeżdżasz do którejś kasy. Zaraz za tobą następny może tankować i to w czasie gdy ty stoisz jeszcze w kolejce przed kasą.
W kasie już tylko nr dystrybutora i ilość jaką zatankowałeś i jazda. Działa to bardzo sprawnie.


A takiego typa co przegląda sobie mapę pod dystrybutorem to bym chyba wyjął z auta. Przegięcie na całej linii.
Raz zakorkowała się jednokierunkowa w Krakowie przy Wiśle. Stoję tak z 2-3 min i widzę że pierwsze auto nie ma zamiaru ruszyć. Wysiadam z auta lekko zagotowany (stałem czwarty w kolejce) i idę do typka się pytać OCB.
Otwieram mu drzwi i się pytam spokojnie - czy coś się stało że nie odjeżdża, bo już stoi chwilkę i się korek robi.
Się okazało że biedakowi zgasł silnik w Renault 5 (jeszcze z gazem) i facet nie może go odpalić. Zaproponowałem że mu pomogę zepchnąć auto na chodnik bo tak stać to ryzyko i sobie spokojnie zobaczy czemu mu nie odpala. Po sprawie.
Zastanowiło mnie tylko że zaraz za nim stał bus z 3ma kierownikami w szoferce i żaden z nich lepiej i wcześniej widząc co się dzieje, nie pofatygował się zrobić to co ja.

[misiek^wro]

AdamB, przeciez nie wyszedlem z auta i mu nie jeblem

Ja naprawde jestem oaza spokoju - pozniej skumulowany stres wywalam na forum jak juz, albo w inny ciekawy sposob - sport :twisted:

[AdamB]

AdamB, przeciez nie wyszedlem z auta i mu nie jeblem

:szeroki_usmiech

[shok]

A ja dzis ide sobie patrze a tam pani jedzie z 20km/h i dupe ciagnie za soba.Macham i mowie jej ,ze chyba hamulec reczny zamarzł.Ona na to.O dziekuje zapomniałam spuscic :lol: :shock: :twisted:

[Mihau]

A mnie osłabił ktoś kto odpowiada za stan dróg. Jadę sobie Borsuczą do Bakalarskiej i co widzę? Pół pasa nie ma :shock: normalnie zapadło się i w ostatniej chwili odbiłem do lewej (na szczęście 20 metrów wcześniej minąłem się z Ducato, bo nie miał bym gdzie uciekać), bo jakbym wpadł to przedni zawias by tego nie wytrzymał. Generalnie to nie wygląda to jakby to się miało zapaść 30 minut wczesniej i dziwie się, że nie jest to jakoś zabezpieczone czy coś. Także uważajcie jak jedziecie pierwszy raz po jakiejś ulicy.

[Gość]

z ta stacja benzynowa to cos jak ja mialem na myjni bezobslugowej, kolejka sie ustawila a babsztyl zamiast umyc auto i zjechac ze stanowiska bo jest miejsce wydzielone gdzie mozna wycierac itp. to wypierdziela gumy, caly syf z bagaznika i zaczyna sprzatac po myciu. akurat mialem spokojny nastroj i grzecznie do niej, a ta ze "zrobi jak jej sie podoba", koniec koncow wrzucila gumy na siedzenia i klnac pod nosem zjechala na stanowisko do tego celu przeznaczone. czasem ludzie zapominaja ze nie sa pepkiem swiata i znajduja sie na terenie uzytku publicznego.

[tryton]

Inaczej jest na Carrefour w Krakowie przy Al. Jana Pawła II.
Dystrybutorów też z 10, kas w 1-3 otwartych. Tankujesz i odjeżdżasz do którejś kasy. Zaraz za tobą następny może tankować i to w czasie gdy ty stoisz jeszcze w kolejce przed kasą.

Nie do końca tak jest , póki nie zapłacisz nikt inny nie zatankuje z tego dystrybutora A co do kas to z reguły otwarte są 2 . 3 to otwierają od święta

[soszek81]

tryton - odniosłem inne wrażenie - często podjeżdżam zaraz po kimś i od razu tankuję, jest to może 15-20 sekund po odjeździe poprzednika i da się tankować.

[tryton]

Tam idzie to sprawnie dlatego że są szlabany i jak tylko poprzednik podjedzie pod kasę i poda z jakiego dystrybutora tankował albo da numerek to pani od razu uruchamia dystrybutor i drugi może tankować . A poprzednik spokojnie sobie płaci bierze fakturę itd , szlaban ma zamknięty więc nigdzie nie pojedzie do póki nie zapłaci . Więc tu masz racje że nie trzeba czekać aż gość ureguluje płatności . Niestety jeżeli jest kolejka to kwitniesz przed dystrybutorem jak na każdej innej stacji

[kmink]

Kiedyś chciałem być miły i zaraz po zatankowaniu przejechałem dosłownie 4m na parking...nagle wybiegli pracownicy i na mnie z ryjem "co pan k..a robi, tak nie wolno!!!! itd..." :shock:
Oczywiście odpowiedziałem im stanowczo co myślę o tym darciu pyska i poszedłem zapłacić...od tamtej pory najpierw płacę potem odjeżdżam :lol: