Moim zdaniem do jazdy (głównie) po mieście nie ma lepszego silnika niż 1.6 MPI z LPG... Niskie koszty (w Łodzi moja Octa spala 11.3 litra LPG/ 100 km czyli 28 zł/100 km, trasa przez całe miasto: Pabianicka-Radiostacja) no i fajna miejska dynamika... Nie ma problemu żeby po 200-300 metrach od startu spod świateł zostać liderem peletonu, oczywiście jeśli znajdą się chętni.. :-) 99% gości wymięka przy 80-90 km/h... To 28 zł/100 km oznacza że np. disel powinien spalić w mieście nieco ponad 5 litrów ON/100km przy w miarę dynamicznej jeździe a w to już nie uwierzę...
Octavia - który silnik benzynowy?
Zwiń
Ten temat jest zamknięty
X
X
-
Zamieszczone przez Jaroslav92525Niskie koszty (w Łodzi moja Octa spala 11.3 litra LPG/ 100 km czyli 28 zł/100 km, trasa przez całe miasto: Pabianicka-Radiostacja) (...) To 28 zł/100 km oznacza że np. disel powinien spalić w mieście nieco ponad 5 litrów ON/100km przy w miarę dynamicznej jeździe a w to już nie uwierzę...
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez BigZamieszczone przez autoLamerTe 32k to ja będę miał pi razy drzwi w lato dopiero. Moim zdaniem takie coś powinno być warte ok. 20,000 maks. Niby auto 50% traci przez 3-4 lata, ale przez 7 lat to już na pewno dobrze powyżej 50%. Więc jeśli ja bym coś doradzał - zamiast wydawać 32,000 kup sobie nowego Toura i weź kredyt na brakujące 18,000.... Sorry za OT.
Komentarz
-
-
Maciek81, ciekawe te twoje spostrzeżeniaszkoda ze nierealne i po prostu niezbyt, hmmm jak by to powiedzieć .. powiem delikatnie.. niezbyt prawdziwe.
W takim razie powstaje pytanie, po co kupować auto za 45 tys skoro nowe np. Tate można kupic za 27 tys i będzie spełniało te same funkcje. Także kolego takie generalizowanie jest niezbyt na miejscu
P.S.
Jaki masz teraz samochód i z którego roku?Czarny Elegance
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez Agamek12A liczysz w tym koszt Pb na "rozgrzanie" silnika? Czy też te kilkanaście/kilkadziesiat procent dystansu pokonywanego na Pb uważasz za koszt "pomijalny"?Pozdrawiam,
Jaroslav92525
-----------------------
VAG ECONOMY czyli Skoda 1.6 MPI z LPG :-)
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez BigMaciek81, ciekawe te twoje spostrzeżeniaszkoda ze nierealne i po prostu niezbyt, hmmm jak by to powiedzieć .. powiem delikatnie.. niezbyt prawdziwe.
W takim razie powstaje pytanie, po co kupować auto za 45 tys skoro nowe np. Tate można kupic za 27 tys i będzie spełniało te same funkcje. Także kolego takie generalizowanie jest niezbyt na miejscu
P.S.
Jaki masz teraz samochód i z którego roku?
Ale czy my się wypowiadamy w temacie wątku?
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez kult0035moim zdaniem też lepiej kupić nowego Toura niż 7-mio letnie takie samo za taką cenę
temat wątku, cóż, od początku wiadomo, że nic specjalnego z niego nie wyniknie, podobnie jak z dziesiątek identycznych, bo każdy musi kupić silnik taki jak mu pasuje i tyle, a jak ktoś tego nie wiem, to tym bardziej nie ma sensu sobie strzępić języka, ja w każdym razie nie pisałbym się na podejmowanie takich decyzji za kogoś :shock:
[ Dodano: Nie 13 Mar, 11 08:40 ]
Zamieszczone przez waczuGdzieś słyszałem ze te silniki mają własny system chłodzenia i nie trzeba ich "studzić" po jeździe.saport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez BigMaciek81, ciekawe te twoje spostrzeżeniaszkoda ze nierealne i po prostu niezbyt, hmmm jak by to powiedzieć .. powiem delikatnie.. niezbyt prawdziwe.
W takim razie powstaje pytanie, po co kupować auto za 45 tys skoro nowe np. Tate można kupic za 27 tys i będzie spełniało te same funkcje. Także kolego takie generalizowanie jest niezbyt na miejscu
P.S.
Jaki masz teraz samochód i z którego roku?
Pytałeś jakie mam auto. I tutaj ciekawa i myślę pouczająca historia. Mam kilka samochodów, ale dwa to ciekawe przypadki.
1) Nubira 1,6 1998, sprowadzona z Włoch przez handlarza, kupiona przeze mnie jak miała 7-8 lat i 100,000 przejechane (auto kupiłem nie oglądając - wysłałem rodzinę, podjąłem decyzję telefonicznie). Jak przyjechała do mnie to wyglądała na 3 lata i 50,000 i była w stanie idealnym. Auto robione w Korei, nie w Polsce. Zapłaciłem za 7-8-letnie auto ok. 10,000 (zauważcie, że Nubira jako nowa kosztowała niemal tyle co O1). Do teraz zrobiłem 165,000 km bez większych awarii (na liczniku ma 264,000) - wydałem na naprawy może 1-2 tysiące złotych przez 5 lat, co jest rewelacją (reszta to koszty normalnego serwisu). Tak, opłaca się kupić używane. Jak się ma szczęście.
2) Niestety rok temu Nubia dostała mocno w tyłek. A ja potrzebowałem auta na już. Więc pomyślałem, że nubie są tak dobre i się przyzwyczaiłem, to kupię sobie "nową". No i wybrałem od pierwszego właściciela (miał ją od nowości w PL), nie od handlarza, z książką serwisową i metkami serwisu, nieodpicowaną, z fakturą VAT itd. Rocznik 2000, przebieg - wyglądał na oryginalny, 96,000, cena - 9000 złotych (jedna z najdroższych ofert na Gratce). Właściciel naprawdę wyglądał na uczciwego, nie sądzę, że coś kombinował, byłem u niego w domu i firmie, poznałem rodzinę itd. Nubia normalnie jeździła pierwszy 1000 kilometrów - naprawdę nic jej nie było, a potem zaczęło się piekło (poczynając od DWUKROTNEGO wycieku paliwa, które lało się najpierw z przewodu paliwa koło filtra, potem spod baku, tak, że były kałuże pod autem). Lista napraw sięga kilku stron, a łączny koszt - 10,000 złotych przez rok - samochód cześciej był zepsuty niż jeździł. Jak to możliwe? Ostatnia naprawa - wymiana silnika, bo zrobiła się dziura, koszt ze wszystkim prawie 5,000 i holowanie 200 kilometrów itd. Teraz auto jest warte jakieś 5,000 złotych jak ktoś je zechce kupić. Czyli łącznie w rok kosztowało mnie to 14,000 złotych przy 20,000 km przejechanych. Jak to mówią - biednego nie stać na tanie auta. Na szczęście biedny nie jestem i nie zrujnowało mnie to, ale wkurzyło - z oszczędności kupiłem stare auto i bardzo żałuję, bo mogłem wziąć jakiekolwiek nowe i by było.... dużo taniej (łącznie z utratą wartości).
Najzabawniejsze, że jak mechanicy oglądali tę bezawaryjną i tę pechową to nie widzieli różnicy - niby to OK i to OK. Ta pechowa nie była też po wypadku, wszystkie awarie wzięły się "same z siebie" jak ja już jeździłem samochodem - w momencie zakupu był sprawny i nic nie wskazywało, że będą takie problemy. Oczywiście zaraz zrobiłem rozrząd, pełną eksploatację itd., bo o auta dbam pedantycznie i nie oszczędzam na serwisie. Ale to nic nie pomogło.
Więc oczywiście - można zaoszczędzić 15-20 tysięcy i kupić 7-letnią Octavię, ale jak się ma pecha, to nawet niezniszczalny silnik benzynowy może szlag trafić, bo ta Octa z przebiegiem 125,000 może mieć naprawdę 425,000 albo być kiepsko serwisowana. Silniki Daewoo też podobno robią 500,000 bez remontu i są nie do zajechania. Kto wie, może mój, co ma na liczniku 120,000, też już zrobił 500,000 i po prostu swoje przejechał? A może wyjątkowy pech? Nie wiem, ale historia prawdziwa.
Tak więc wybór oczywiście należy do Ciebie, ale zastanów się - 32-33 tysiące za 7-letnią Octavię, jeśli masz nową O2 za mniej niż 50... A gdybyś jeszcze mógł sobie odliczyć VAT i PIT (jak ja), to byś faktycznie za nową zapłacił mniej niż 40...
Bo pamiętajcie, wracając rozpaczliwie do topicu jaki silnik, silnik zadbany i dobrze zrobiony może przeżyć pół miliona kilometrów i więcej. Ale jak ktoś go źle traktuje, nie dba, przesadza z "dynamiką", przegrzewa, nie serwisuje, to po kilku latach może być wrakiem. A tak naprawdę kupując samochód i patrząc na ryski na drzwiach zapominamy o tym, że ryski nie jeżdżą, a remont\wymiana silnika nawet w Octavii to dobre kilka tysięcy złotych (mówię o najprostszym benzynowym). Nie mówiąc o tym, że reszta też się może zepsuć.
Niech mi Szkoda wybaczy ten paskudny OT, ale nie chcę zakładać nowego tematu "czy opłaca się kupić 7-letniego odpicowanego wraka za 2/3 ceny nowego". Jeśli tak powinienem zrobić, to grzecznie się tam przeniosę.
Komentarz
-
-
Widzę, że Maciek81 to taki Wujek Dobra Rada tego forum :P
Powiedziałbym, że zajefajny OT się zrobił. Jakbym chciał słyszeć dobre rady o kredytach i wydawaniu 50 koła, to bym inaczej nazwał temat, np. "Pomóżcie wybrać mało złodziejski kredyt na nową furę O2" lub np. "Chcę wydać 50 koła, którą oktawkę polecacie?"...
Dobrze, że na tym forum nie trzeba (chyba?) robić print screena z konta bankowego przy rejestracji, uffff
Jeśli kupię O, to raczej 1.6 MPI, więc temat mi się przydał. A teraz rozwijajcie go o atrakcyjne kredyty bankowe. Miłej zabawy :lol:
Pozdro
PS Wiem, wiem, nie trzeba się napinać :wink:
Komentarz
-
Komentarz