Octavia - który silnik benzynowy?

Zwiń
Ten temat jest zamknięty
X
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts
  • Jaroslav92525
    Rider
    • 2009
    • 365
    • Octavia II (1Z3)
    • BSE 1.6 MPI 102 KM

    Moim zdaniem do jazdy (głównie) po mieście nie ma lepszego silnika niż 1.6 MPI z LPG... Niskie koszty (w Łodzi moja Octa spala 11.3 litra LPG/ 100 km czyli 28 zł/100 km, trasa przez całe miasto: Pabianicka-Radiostacja) no i fajna miejska dynamika... Nie ma problemu żeby po 200-300 metrach od startu spod świateł zostać liderem peletonu, oczywiście jeśli znajdą się chętni.. :-) 99% gości wymięka przy 80-90 km/h... To 28 zł/100 km oznacza że np. disel powinien spalić w mieście nieco ponad 5 litrów ON/100km przy w miarę dynamicznej jeździe a w to już nie uwierzę...
    Pozdrawiam,
    Jaroslav92525

    -----------------------
    VAG ECONOMY czyli Skoda 1.6 MPI z LPG :-)

    Komentarz

    • blind_walker
      RS
      • 2010
      • 4533
      • Octavia I combi (1U5)
      • ASV 1.9 TDI VP 110 KM

      Gdzieś słyszałem ze te silniki mają własny system chłodzenia i nie trzeba ich "studzić" po jeździe.
      To prawda, ale zaraz po wyłączeniu silnika znika też smarowanie turbiny.
      mkII 20VT (600h worked)
      Roooooomster

      Komentarz

      • Agamek12
        RS
        S_OCP Member
        • 2006
        • 9943
        • Ford

        Zamieszczone przez Jaroslav92525
        Niskie koszty (w Łodzi moja Octa spala 11.3 litra LPG/ 100 km czyli 28 zł/100 km, trasa przez całe miasto: Pabianicka-Radiostacja) (...) To 28 zł/100 km oznacza że np. disel powinien spalić w mieście nieco ponad 5 litrów ON/100km przy w miarę dynamicznej jeździe a w to już nie uwierzę...
        A liczysz w tym koszt Pb na "rozgrzanie" silnika? Czy też te kilkanaście/kilkadziesiat procent dystansu pokonywanego na Pb uważasz za koszt "pomijalny"?
        Adam... Używam:
        Rolka: e11FL 97KM/130Nm
        Passek: B6 175KM/366Nm

        Komentarz

        • Maciek81
          Drive
          • 2011
          • 42

          Zamieszczone przez Big
          Zamieszczone przez autoLamer
          Te 32k to ja będę miał pi razy drzwi w lato dopiero
          Za takie pieniądze (32-33 tys zł) powinieneś dostać ładnie utrzymaną O II 1.6 z 2004 r. i wcale nie trzeba po nią jechać do Belgii (tam akurat nie wiem czy w tych pieniądzach się wyrobisz. Wbrew wszelkim opiniom dobre i pewne auta na zachodzie są droższe niz w Polsce) ale wystarczy poszukać w Polsce ładego i zadbanego egz. z 2004 r. od 1-go własciciela z udokumentowana historią.
          Wiecie co, te ceny są jakieś śmieszne. Teraz można kupić O2 Toura, czyli po prostu O2 sprzed lifta za 47,000 (z rabatem 2,000) w bardzo dobrej wersji wyposażenia (po prostu pakiet Optimum, reszta to bajery). Czyli za 7-letnie auto niemal dokładnie to samo ma ktoś chcieć 32-33 tysiące?! Takie rzeczy chyba tylko w Erze . Moim zdaniem takie coś powinno być warte ok. 20,000 maks. Niby auto 50% traci przez 3-4 lata, ale przez 7 lat to już na pewno dobrze powyżej 50%. Więc jeśli ja bym coś doradzał - zamiast wydawać 32,000 kup sobie nowego Toura i weź kredyt na brakujące 18,000.... Sorry za OT.

          Komentarz

          • Big
            RS
            S_OCP Member
            • 2007
            • 6389

            Maciek81, ciekawe te twoje spostrzeżenia szkoda ze nierealne i po prostu niezbyt, hmmm jak by to powiedzieć .. powiem delikatnie.. niezbyt prawdziwe.
            W takim razie powstaje pytanie, po co kupować auto za 45 tys skoro nowe np. Tate można kupic za 27 tys i będzie spełniało te same funkcje. Także kolego takie generalizowanie jest niezbyt na miejscu
            P.S.
            Jaki masz teraz samochód i z którego roku?
            Czarny Elegance

            Komentarz

            • Jaroslav92525
              Rider
              • 2009
              • 365
              • Octavia II (1Z3)
              • BSE 1.6 MPI 102 KM

              Zamieszczone przez Agamek12
              A liczysz w tym koszt Pb na "rozgrzanie" silnika? Czy też te kilkanaście/kilkadziesiat procent dystansu pokonywanego na Pb uważasz za koszt "pomijalny"?
              Napiszę tak: podniosłem sobie nawet przełączanie przy wyższej temperaturze niż zalecana przez LandiRenzo (40 stopni, ja mam 50 stopni) i auto przechodzi mi na LPG po 200-300 metrach. Ale faktem jest że auto "mieszka" w ogrzewany garażu. Jeśli natomiast wracam z pracy do domu (minusowe temperatury) to przełączenie benzyna/LPG następuje mniej-więcej po kilometrze jazdy (2-3 minuty pracy silnika) w korkach a cała podróż zajmuje 25-30 minut).. Sprawdziłem też ostatnoi komputer gazowy i okazało się że wciągu roku przejechałem mniej niż 1/10 na noPB... Zresztą... warto zapytać TAKSÓWKARZY na czym jeżdżą... Stawiam na to że ŻADEN nie przyzna się do posiadania silnika disela czy "tylko" benzyny... A to jest wymowne...
              Pozdrawiam,
              Jaroslav92525

              -----------------------
              VAG ECONOMY czyli Skoda 1.6 MPI z LPG :-)

              Komentarz

              • kult0035
                Rider
                • 2011
                • 265
                • Octavia II (1Z3)
                • BSE 1.6 MPI 102 KM

                Zamieszczone przez Big
                Maciek81, ciekawe te twoje spostrzeżenia szkoda ze nierealne i po prostu niezbyt, hmmm jak by to powiedzieć .. powiem delikatnie.. niezbyt prawdziwe.
                W takim razie powstaje pytanie, po co kupować auto za 45 tys skoro nowe np. Tate można kupic za 27 tys i będzie spełniało te same funkcje. Także kolego takie generalizowanie jest niezbyt na miejscu
                P.S.
                Jaki masz teraz samochód i z którego roku?
                Cóż, ja uważam że Maciek81 ma całkowitą rację....ceny używanych skód są zbyt wysokie w stosunku do nowych w salonie = moim zdaniem też lepiej kupić nowego Toura niż 7-mio letnie takie samo za taką cenę. Maciek81 nie porównywał do Taty, tylko dwa praktycznie takie same auta: nowe do używane.

                Ale czy my się wypowiadamy w temacie wątku?

                Komentarz

                • szkoda
                  RS
                  S_OCP Member
                  • 2005
                  • 22543

                  Zamieszczone przez kult0035
                  moim zdaniem też lepiej kupić nowego Toura niż 7-mio letnie takie samo za taką cenę
                  no to chyba oczywiste.

                  temat wątku, cóż, od początku wiadomo, że nic specjalnego z niego nie wyniknie, podobnie jak z dziesiątek identycznych, bo każdy musi kupić silnik taki jak mu pasuje i tyle, a jak ktoś tego nie wiem, to tym bardziej nie ma sensu sobie strzępić języka, ja w każdym razie nie pisałbym się na podejmowanie takich decyzji za kogoś :shock:

                  [ Dodano: Nie 13 Mar, 11 08:40 ]
                  Zamieszczone przez waczu
                  Gdzieś słyszałem ze te silniki mają własny system chłodzenia i nie trzeba ich "studzić" po jeździe.
                  dobrze słyszałeś, że mają i bzdurę słyszałeś, że nie trzeba
                  saport techniczny baj DGW
                  była BKD+DSG '05 120kkm
                  była BXE '08 190kkm
                  no i nie ma :-)

                  Komentarz

                  • Maciek81
                    Drive
                    • 2011
                    • 42

                    Zamieszczone przez Big
                    Maciek81, ciekawe te twoje spostrzeżenia szkoda ze nierealne i po prostu niezbyt, hmmm jak by to powiedzieć .. powiem delikatnie.. niezbyt prawdziwe.
                    W takim razie powstaje pytanie, po co kupować auto za 45 tys skoro nowe np. Tate można kupic za 27 tys i będzie spełniało te same funkcje. Także kolego takie generalizowanie jest niezbyt na miejscu
                    P.S.
                    Jaki masz teraz samochód i z którego roku?
                    Z góry przepraszam za OT, ale czuję się wezwany do tablicy przez Biga, poza tym ciekawa dyskusja dla ludzi, którzy chcą zapłacić 30-parę tysięcy za 7-letnie auto warte jako nowe mniej niż 50.

                    Pytałeś jakie mam auto. I tutaj ciekawa i myślę pouczająca historia. Mam kilka samochodów, ale dwa to ciekawe przypadki.

                    1) Nubira 1,6 1998, sprowadzona z Włoch przez handlarza, kupiona przeze mnie jak miała 7-8 lat i 100,000 przejechane (auto kupiłem nie oglądając - wysłałem rodzinę, podjąłem decyzję telefonicznie). Jak przyjechała do mnie to wyglądała na 3 lata i 50,000 i była w stanie idealnym. Auto robione w Korei, nie w Polsce. Zapłaciłem za 7-8-letnie auto ok. 10,000 (zauważcie, że Nubira jako nowa kosztowała niemal tyle co O1). Do teraz zrobiłem 165,000 km bez większych awarii (na liczniku ma 264,000) - wydałem na naprawy może 1-2 tysiące złotych przez 5 lat, co jest rewelacją (reszta to koszty normalnego serwisu). Tak, opłaca się kupić używane. Jak się ma szczęście.

                    2) Niestety rok temu Nubia dostała mocno w tyłek. A ja potrzebowałem auta na już. Więc pomyślałem, że nubie są tak dobre i się przyzwyczaiłem, to kupię sobie "nową". No i wybrałem od pierwszego właściciela (miał ją od nowości w PL), nie od handlarza, z książką serwisową i metkami serwisu, nieodpicowaną, z fakturą VAT itd. Rocznik 2000, przebieg - wyglądał na oryginalny, 96,000, cena - 9000 złotych (jedna z najdroższych ofert na Gratce). Właściciel naprawdę wyglądał na uczciwego, nie sądzę, że coś kombinował, byłem u niego w domu i firmie, poznałem rodzinę itd. Nubia normalnie jeździła pierwszy 1000 kilometrów - naprawdę nic jej nie było, a potem zaczęło się piekło (poczynając od DWUKROTNEGO wycieku paliwa, które lało się najpierw z przewodu paliwa koło filtra, potem spod baku, tak, że były kałuże pod autem). Lista napraw sięga kilku stron, a łączny koszt - 10,000 złotych przez rok - samochód cześciej był zepsuty niż jeździł. Jak to możliwe? Ostatnia naprawa - wymiana silnika, bo zrobiła się dziura, koszt ze wszystkim prawie 5,000 i holowanie 200 kilometrów itd. Teraz auto jest warte jakieś 5,000 złotych jak ktoś je zechce kupić. Czyli łącznie w rok kosztowało mnie to 14,000 złotych przy 20,000 km przejechanych. Jak to mówią - biednego nie stać na tanie auta. Na szczęście biedny nie jestem i nie zrujnowało mnie to, ale wkurzyło - z oszczędności kupiłem stare auto i bardzo żałuję, bo mogłem wziąć jakiekolwiek nowe i by było.... dużo taniej (łącznie z utratą wartości).

                    Najzabawniejsze, że jak mechanicy oglądali tę bezawaryjną i tę pechową to nie widzieli różnicy - niby to OK i to OK. Ta pechowa nie była też po wypadku, wszystkie awarie wzięły się "same z siebie" jak ja już jeździłem samochodem - w momencie zakupu był sprawny i nic nie wskazywało, że będą takie problemy. Oczywiście zaraz zrobiłem rozrząd, pełną eksploatację itd., bo o auta dbam pedantycznie i nie oszczędzam na serwisie. Ale to nic nie pomogło.

                    Więc oczywiście - można zaoszczędzić 15-20 tysięcy i kupić 7-letnią Octavię, ale jak się ma pecha, to nawet niezniszczalny silnik benzynowy może szlag trafić, bo ta Octa z przebiegiem 125,000 może mieć naprawdę 425,000 albo być kiepsko serwisowana. Silniki Daewoo też podobno robią 500,000 bez remontu i są nie do zajechania. Kto wie, może mój, co ma na liczniku 120,000, też już zrobił 500,000 i po prostu swoje przejechał? A może wyjątkowy pech? Nie wiem, ale historia prawdziwa.

                    Tak więc wybór oczywiście należy do Ciebie, ale zastanów się - 32-33 tysiące za 7-letnią Octavię, jeśli masz nową O2 za mniej niż 50... A gdybyś jeszcze mógł sobie odliczyć VAT i PIT (jak ja), to byś faktycznie za nową zapłacił mniej niż 40...

                    Bo pamiętajcie, wracając rozpaczliwie do topicu jaki silnik, silnik zadbany i dobrze zrobiony może przeżyć pół miliona kilometrów i więcej. Ale jak ktoś go źle traktuje, nie dba, przesadza z "dynamiką", przegrzewa, nie serwisuje, to po kilku latach może być wrakiem. A tak naprawdę kupując samochód i patrząc na ryski na drzwiach zapominamy o tym, że ryski nie jeżdżą, a remont\wymiana silnika nawet w Octavii to dobre kilka tysięcy złotych (mówię o najprostszym benzynowym). Nie mówiąc o tym, że reszta też się może zepsuć.

                    Niech mi Szkoda wybaczy ten paskudny OT, ale nie chcę zakładać nowego tematu "czy opłaca się kupić 7-letniego odpicowanego wraka za 2/3 ceny nowego" . Jeśli tak powinienem zrobić, to grzecznie się tam przeniosę.

                    Komentarz

                    • autoLamer
                      Drive
                      • 2011
                      • 50

                      Widzę, że Maciek81 to taki Wujek Dobra Rada tego forum :P
                      Powiedziałbym, że zajefajny OT się zrobił. Jakbym chciał słyszeć dobre rady o kredytach i wydawaniu 50 koła, to bym inaczej nazwał temat, np. "Pomóżcie wybrać mało złodziejski kredyt na nową furę O2" lub np. "Chcę wydać 50 koła, którą oktawkę polecacie?"...
                      Dobrze, że na tym forum nie trzeba (chyba?) robić print screena z konta bankowego przy rejestracji, uffff
                      Jeśli kupię O, to raczej 1.6 MPI, więc temat mi się przydał. A teraz rozwijajcie go o atrakcyjne kredyty bankowe. Miłej zabawy :lol:
                      Pozdro
                      PS Wiem, wiem, nie trzeba się napinać :wink:

                      Komentarz

                      • szkoda
                        RS
                        S_OCP Member
                        • 2005
                        • 22543

                        autoLamer, przede wszystkim Twój temat jest żenujący, nie ma o czym gadać, więc pieprzymy sobie o tym co komu ślina na język przyniesie :lol:
                        szerokości
                        saport techniczny baj DGW
                        była BKD+DSG '05 120kkm
                        była BXE '08 190kkm
                        no i nie ma :-)

                        Komentarz

                        Pracuję...