Zamieszczone przez Dig Dug
er-es nówka sztuczka - wrażenia
Zwiń
Ten temat jest zamknięty
X
X
-
bezduszny
-
ale jazda - bylem swiecie przekonany ze RSka ma naped na 4 kola :shock: - w swietle tego te 7.3 do setki to jednak jest niezly wynik... :roll:
i co nie mozna dokupic tego jako opcje ?
[ Dodano: Nie 31 Gru, 06 14:35 ]
bezduszny, a zobacz takie toczydlo jak subaru forester 2.5 turbo - raptem 230 kuni i 6 sekund do setki - to jest dopiero autko ktorym mozna zaskoczyc...pozdrawiam
Markowski
OI AXR 06 185@377
Komentarz
-
-
Właśnie w ciągu ostatnich dni zaliczyłem 2 razy trasę wawa-kielce-wawa. To razem 700 km z hakiem. W sumie mam już 1800 km przebiegu. W tej trasie wyprzedził mnie jeden pasek na 2-pasmówce pod Białobrzegami, bo musiałem odpuścić przy 200 km/h (zimowe opony), kulturalnie mu zjechałem, ale za 2-pasmówką już nie był taki żwawy i zaraz poległ. Walczyłem jeszcze z volvo v80 z jakimś starszawym biznesmenem, ale też w końcu zmiękł. Walczył ze mną radomiak w starszym pasku, który miał z tyłu literki TDI (rzeczywiście szacunek dla diesli) i faktycznie ciągnął dobrze, ale na 2-pasmówce przy gazie w deskę lekko zostawał z tyłu. Pozatym nic innego przez te 700 km mnie nie wyprzedziło. Nie wiem, może mam farta. Stąd owo moje (jak mi się wydaje uzasadnione) wrażenie, że 99% innych samochodów nie daje rady. Albo ich kierownikowie odpuszczają. Przejechałem się też po Wawie parę razy i: ścigali się ze mną koleżkowcy w starej Vectrze 1.6 (bez komentarza), Jaguar (za ciężki), Pug 407 (też odpadł). Jakieś vectry i mondea, passaty.
Napewno nie mam szczęścia spotkać prawdziwego zawodnika. Na razie żadnych OPC, subarów, porche nie spotkałem, ale oczywiście, nie sądzę, że z nimi bym wygrał. Z wyższej półki miałem do czynienia tylko z Cayenne, które krąży po mojej okolicy, ale jakaś totalna ciota tym jeździ, bo ostatnio ją Xsarą łyknąłem, bo jakoś tak bez głowy jechała, że nie mogłem już na to więcej patrzeć.
Spalanie bez żony 12.2 l/100km (średnia 100 km/h z groszami) . Spalanie z żoną i dziećmi 10.3 l/100km (średnia 85 km/h).
Na razie jeszcze na wyścigi się nie umawiam, bo za krótko mam ten samochód i do końca go nie czuję i nie radzę sobie do końca z ilością adrenaliny, którą mi on dostarcza.
Komentarz
-
-
bezduszny
-
Zamieszczone przez szkodanie ma co sie napinac tylko trza to wszystko organoleptycznie sprawdzic :idea: :wink:
nawet ja chetnie zobacze ile dostaje w dupsko od obu RS'ów, subarynki i jeszcze raz karolowej beemki ops:Torque Steer: The art of changing lanes with the accelerator :zlosnik:
http://www.disi-tune.pl
Była Mazda 3 MPS Powered by SSG & DISI-tune
Był WRX
Była Octa
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez MisiekWAWa ile dostales od Karolowej beemki :?: :szeroki_usmiech dodaj sobie do tego to co dostała beemka od subarynki i bedzie z głowy :lol:
no wlasnie tez dokladnie nie wiem, bo ustawilismy tylko 2 takie zupelnie gowniane wyscigi, gdzie o ile pamietam dostalem jakies 2 dlugosci do 140, ale to byl totalny spontan na szybko, i stac mnie bylo na sporo wiecej, mysle ze karola z pewnością również.
po prostu jestem ciekaw, bo jak na razie z tych wszystkich porównań uwzgledniając różnice pojemności, mocy, napedu, mojej wagi , image'u auta , wyścigowego dyletanctwa (mojego) itd. jestem baaardzo zadowolony.
a to, ze wezmę w dupsko to przeciez nie ulega watpliwosci, chce tylko wiedziec ilesaport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez szkodaa to, ze wezmę w dupsko to przeciez nie ulega watpliwosci, chce tylko wiedziec za ile
jak juz dostaniesz to moge Cie wyzwac na pojedynek celem odzyskania utraconych moralenasza droga: www.wpzs.pl
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez Jabar1975Zamieszczone przez szkodaa to, ze wezmę w dupsko to przeciez nie ulega watpliwosci, chce tylko wiedziec za ile
jak juz dostaniesz to moge Cie wyzwac na pojedynek celem odzyskania utraconych morale
:szeroki_usmiech :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech
dobra :!:saport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
Komentarz
-
-
byłem na Słowacji tydzień, pod Tatrzańską Łomnicą. Drogi w tej części Słowacji były pokryte grubą warstwą zbitego śniego przesypanego tą ichnią kamyczkową kruszonką. Zwykle na slowackich drogach jeździłem na łańcuchach. Tym razem też zakupiłem jakieś supermarketowe łańcuchy i wrzuciłem je do bagażnika. Jednak okazało się, że ten samochód na zimowych Nokianach WR 16" z włączonym ESP doskonale sobie radzi bez łańcuchów! Podjeżdża po śniegu pod strome góry. Na prostej (pustej) ośnieżonej drodze można jechać spokojnie do 120 km/h i samochód nie pływa. Nie to, że on wcale nie wchodzi w poślizg, bo na zakrętach (zwłaszcza na zjeździe z góry) potrafi zerwać i trochę popłynąć, ale wystarczy minimalna konterka kierownicą i znowu tor jazdy wpada w zakres możliwości ESP i odzyskuje się pełną przyczepność. Miałem wrażenie, że o ile nie zasnę za kierownicą, przypadkowy bączek na śniegu jest w tym samochodzie niewykonalny. Ręcznym można go ładnie podkręcić na różnych agrafkach (120 stopni) i przy lekkiej konterce kierownicą precyzyjnie ustawić samochód. Miodzio. No i w dodatku wszystko wyprzedza.
W trasie do i ze Słowacji drogami "białymi", "żółtymi" i od Kielc "czerwonymi" pełen komfort. Zero problemów z wyprzedzaniem czegokolwiek. No i mnie znowu nic nie wyprzedziło przez te 1000 km, choć średnia mi nie wyszla jakaś szokująca, bo 78 km/h.
Komentarz
-
-
lec
-
bezduszny
Zamieszczone przez mieczna razie trafiłem na dwa (oba niebieskie), ale:
- jeden włączał się do ruchu (i potem jakoś się za mną nie pojawił)
- a drugi jechał z przeciwka
Komentarz
-
Zamieszczone przez bezduszny-a trzeci zepsuje się ze względu na filtr :twisted:Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
Komentarz
-
-
Ja kiedyś przez trzy miesiące "zażynałem" Omege Lotus 3.6Bturbo (standard 377ps,6bieg od corvett ZR1). Tam to dopiero była adrenalina :szeroki_usmiech np.0-200 13,5s.
Szkoda że takich już nie ma :cry:
A co do tego RS`a to też fajny sprzęcik, życzę Ci żebyś jak najszybciej osiągnął ten docierany przebieg po którym dopiero zobaczysz co ten samochód potrafi.
Komentarz
-
-
Fery
Czemu tylko 3 miesiące? Zarżnąłeś całkiem?
Co do RS-a, to on dotrzeć to chyba się już dotarł. Teraz ja się muszę dotrzeć do tego samochodu. Do tej pory, jak jeździłem 100-konnym wozidełkiem, mimo że ostro, to jednak niewiele się działo. Muszę się jeszcze sporo nauczyć, głównie opanowania.
Qulek
"czewonymi" ... drogami - wiesz ... tymi na mapie w kolorze czerwonym.
Pozdr dla kielczanina. Żona moja góralka (świętorzyska) stamtąd pochodzi - więc bywam co jakiś czas, może kiedyś się spotkamy
Komentarz
-
-
Ostatno widziałem 200 KM RS Olsztynie na Stadoil mysle szobie poczekam i zobacze kto podejdzie i zagadam. Wychodzi dziadek ze stacji wiek około 75 lat i wsiada do tego RS :shock: dałem mu wizytówke forum OCP ale nie sądze żeby był zainteresowany ..może. rejestracje miał WOT ......... .Może kiedys gdzieś go zobaczycie jeździ raczej wolno.
miecz, bardzo fajne autko niech ci słuzy.[b]SPOT OLSZTYN ostatni piątek miesiąca godz.19.00 parking przed TP SA
Komentarz
-
-
niedawno był na forum opisywany rozbity żółty RS mk1, rzekomo jeździł nim jakiś 70-cio letni dziadek. Wszyscy się z tego nabijali, że młodziak, który go po tym dziadku sprzedawał, kit wciskał, a tu proszę.... Dziadki lubią depnąć.
A swoją drogą, ja za radą djczasa też jeżdżę swoją po dziadkowemu, zanim 90 stopni nie osiągnie i przed zjazdem do garażu
Fery
nie sprawdzałem, jak sprawdzę to napiszę.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez mieczbyłem na Słowacji tydzień, pod Tatrzańską Łomnicą.... grubą warstwą zbitego śniego przesypanego tą ichnią kamyczkową kruszonką
Na prostej (pustej) ośnieżonej drodze można jechać spokojnie do 120 km/h i samochód nie pływa.
Troche wiecej wyobrazni miecz, bo opisy popisow po W-wie i tego na Slowacji pasuja do gowniarza co wlasnie odebral PJ i pedzi do szkoly tatusinym autkiem, a nie do zrownowazonego kierowcy.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez mieczZrównoważeni ludzie nie kupują sobie samochodu z 200 konnym silnikiem.
Odkad mam prawo jazdy, moi rodzice posiadali samochody o mocach rzedu 200 koni i jak bylem mlody i glupi i mialem 17-19 lat, to jezdzilem nimi jak jebniety, chociaz staralem sie przestrzegac pewnych zasad bezpieczenstwa i udalo mi sie przyzyc i nie spowodowac zadnego dzwonka.
Z czasem stwierdzam, ze te 200 koni to jest normalna moc, ktora pozwala po prostu normalnie jezdzic.
Nie widze w tym ani zadnego wyzwania, ani niczego nadzwyczajnego. Moze rzeczywiscie jakbym sie nagle przesiadl z jakiegos kibla, to bym chwilowo zglupial, ale ochłoń człowieku z takim tekstami, bo narazasz sie IMHO na smiesznosc.TDI 205PS
Komentarz
-
Komentarz