Koledzy, napiszcie jakie macie obroty na biegu jalowym po zapaleniu auta rano, chcialbym prownac, bo mam wrazenie, ze u mnie cos jest nie do konca tak jak powinno/bylo
Na zimnym silniku po odpaleniu mam 800-900 "na ssaniu".
Normalnie jałowe to jak wspominałem 700rpm (bez klimy).
w fotelu moim i pasażera niestety czuć drgania - co gorsza nierówne i dosyć wkurzające.
te drgania wynikają z "rozkalibrowania" komputera benzynowego.
jak byłem w GZW na regulacji, to miałem "wykład" że komp benzynowy tez po części się uczy z warunków pracy jak jeździmy cały czas na gazie.
ja obecnie przebiłem 40kkm, i takowe drgania czasem odczuwam na LPG - lecz wystarczy ~50km na Pb i wszystko wraca do normy - drgania ustają.
Ja jak miałem BSE w nowym Tourze 2 to miał coś koło 700. Jak dla mnie to chyba było za mało. Zgłaszałem w ASO i chciałem te obroty podnieść ale ASO zachowało się standardowo, czyli powiedzieli, że jest ok i TTTM.
Koledzy, napiszcie jakie macie obroty na biegu jalowym po zapaleniu auta rano, chcialbym prownac, bo mam wrazenie, ze u mnie cos jest nie do konca tak jak powinno/bylo
tez mam "okolice" 700obr/min, ale z klima nie pamietam, wydaje mi sie, ze "raczej na pewno" nie 1000, ale moge zle pamietac, postaram sie sprawdzic jutro
A wcześniejsi koledzy piszą że 900 mają normalnie...
To sami widzicie że ten silnik nie pracuje w jakichś sztywnych ramach tylko "po swojemu" i
może nawet u każdego trochę inaczej
To samo pewnie dotyczy obrotów że nie ma on równych stałych dokładnie obrotów
Ja się po raz kolejny powtórzę, że niech tak sobie chodzi, oby mi się nie psuł i długo dobrze
chodził - bo mam zamiar tym autem jeździć przynajmniej 10lat
PS. A tak na marginesie... U Was też na wstecznym biegu pod górkę ten silnik ledwo daje
radę i trzeba go mocno kręcić żeby podjeżdżał ? na jedynce nie ma żadnego problemu z
podjeżdżaniem pod górę a na wstecznym masakra... czasem się obawiam że mi zgaśnie albo
że go zatrę
Mam podobne odczucia co do jazdy na wstecznym. Wogole w tym silniku przydałaby sie dłuższa piątka albo szóstka.
A wcześniejsi koledzy piszą że 900 mają normalnie...
To sami widzicie że ten silnik nie pracuje w jakichś sztywnych ramach tylko "po swojemu" i
może nawet u każdego trochę inaczej
To samo pewnie dotyczy obrotów że nie ma on równych stałych dokładnie obrotów
cos w tym jest, wydaje mi sie, ze kiedys jak rano zapalalem w garazu (wiec teoretycznie zawsze podobna wartosc temp. w pomieszczeniu) silnik mial troche wyzsze obroty, teraz tak jakby byly nizsze, chyba, ze cos jest uszkodzone?
druga rzecz, to wydaje mi sie, ze obrotomierz tez nie wskazuje zbyt dokladnie, to tak "na sluch" :wink:
PS. A tak na marginesie... U Was też na wstecznym biegu pod górkę ten silnik ledwo daje
radę i trzeba go mocno kręcić żeby podjeżdżał ? na jedynce nie ma żadnego problemu z
podjeżdżaniem pod górę a na wstecznym masakra... czasem się obawiam że mi zgaśnie albo
że go zatrę
tak, cos jest wedlug mnie zle dobrane, albo zywcem zerzniete z innego samochodu, jezdzilem kiedys zastepczym autem i dokladnie takie samo zjawisko jakie opisujesz, takze tak pewnie musi byc
tez mam "okolice" 700obr/min, ale z klima nie pamietam, wydaje mi sie, ze "raczej na pewno" nie 1000, ale moge zle pamietac, postaram sie sprawdzic jutro
A wcześniejsi koledzy piszą że 900 mają normalnie...
To sami widzicie że ten silnik nie pracuje w jakichś sztywnych ramach tylko "po swojemu" i
może nawet u każdego trochę inaczej
To samo pewnie dotyczy obrotów że nie ma on równych stałych dokładnie obrotów
Ja się po raz kolejny powtórzę, że niech tak sobie chodzi, oby mi się nie psuł i długo dobrze
chodził - bo mam zamiar tym autem jeździć przynajmniej 10lat
PS. A tak na marginesie... U Was też na wstecznym biegu pod górkę ten silnik ledwo daje
radę i trzeba go mocno kręcić żeby podjeżdżał ? na jedynce nie ma żadnego problemu z
podjeżdżaniem pod górę a na wstecznym masakra... czasem się obawiam że mi zgaśnie albo
że go zatrę
tez mam "okolice" 700obr/min, ale z klima nie pamietam, wydaje mi sie, ze "raczej na pewno" nie 1000, ale moge zle pamietac, postaram sie sprawdzic jutro
Na biegu jałowym jest równo 800 obrotów, a w innych autach do tej pory było 900 obrotów i z mojego doświadczenia wynika, że te 900 obrotów powinno być normą.
Ilekroć dołączę klimatyzację ( mam manualną ), to obroty wzrastają do 900 właśnie i silnik pracuje równo, przechodząc z tego szarpania na stabilne obroty i pracę.
U mnie na biegu jałowym jest równo 700 obrotów (czy to normalne?? ) a po włączeniu klimy
prawie 1000 i wtedy dopiero faktycznie w ogóle nie trzęsie
Odpiszcie mi jeszcze czy 700 obrotów u mnie to nie jakaś "patologia" skoro kolega tutaj pisze
że norma to 900
Jak do tej pory załączałem klimę w innych słabych benzynach ( Focus2, Corolla sedan, Omega, Vectra, Megane, Yaris, Fusion ) to zawsze, absolutnie zawsze czułem na biegu jałowym pojawiające się obciążenie dla silnika i w pierwszej chwili, kiedy sprężarka się rozbiegała wyraźnie spadały obroty, potem to się stabilizowało lub ja przestawałem zwracać uwagę.
Tu jest odwrotnie, dlaczego?
byc moze wynika to z tego, ze najpierw komputer silnika podnosi obroty, a dopiero pozniej puszcze sprzeglo sprezarki,
w innych jest odwrotnie, byc moze nie we wszystkich, ale tez to zauwazylem, wedlug mnie (co jak co), ale w tym przypadku w naszych autach jest to lepiej rozwiazane
Z moim małym przebiegiem dramatu, jak pisałem, nie ma.
Porównajcie jak jest u Was, bo moje doświadczenia są z nówki sztuki.
Na biegu jałowym jest 800 obrotów, a w innych autach do tej pory było 900 obrotów i z mojego doświadczenia wynika, że te 900 obrotów powinno być normą.
Ilekroć dołączę klimatyzację ( mam manualną ), to obroty wzrastają do 900 właśnie i silnik pracuje równo, przechodząc z tego szarpania na stabilne obroty i pracę.
Tu Uwaga!
Jak do tej pory załączałem klimę w innych słabych benzynach ( Focus2, Corolla sedan, Omega, Vectra, Megane, Yaris, Fusion ) to zawsze, absolutnie zawsze czułem na biegu jałowym pojawiające się obciążenie dla silnika i w pierwszej chwili, kiedy sprężarka się rozbiegała wyraźnie spadały obroty, potem to się stabilizowało lub ja przestawałem zwracać uwagę.
Tu jest odwrotnie, dlaczego?
Mam kolegę z serwisu w VW, pytałem się o to, ze śmiechem odpowiedział, że będzie gorzej na pewno i żebym się przyzwyczaił. Jak mówi nie ma po co iść do ASO...
Koledzy, nie narzekajcie,
jesli piszecie, ze u was szarpie na wolnych obrotach, to co ja mam powiedziec, jesli przy zapietym biegu mam jeszcze nizsze obroty, to sa dopiero odczucia, jakby silnik byl na gazniku, a nie wtryskach :?
przepraszam za te gazniki, bo niektore z tych silnikow mialy lepsza kulture pracy
Ja również dodam swoje 5 groszy.
Na początku tego wątku (gdy auto miało pare tys. przebiegu) pisałem, że szarpnięć praktycznie brak.
Po serwisie olejowym przy 15 tys. km. autko zaczęło poszarpywać na jałowym, ale tylko i wyłącznie na benzynie. Na gazie auto chodzi tak jak przedtem - równiuteńko.
Przy serwisie wymieniłem świece, olej i filtr oleju, bez filtra powietrza. Sam się czasem zastanawiam o co biega..
Przynajmniej czuć, że autko żyje ..a może po prostu nie lubi jak mu się do serduszka zagląda .
Zauważyłem też coś charakterystycznego, że najbardziej ten silnik się trzęsie i najbardziej czuć jego drgania w fotelu jak zaczyna się rozgrzewać już na gazie (w sumie tego na benzynie jeszcze nie sprawdzałem) - i co charakterystyczne dopiero w drugiej ćwiartce wskaźnika temperatury, czyli między 1/4 a połową podziałki. Jak silnik się rozgrzeje i wskazówka temp. dojdzie do połowy skali to te większe drgania zanikają i zostają te małe o których wszyscy piszecie
Mój trzęsie zarówno na gazie jak i benzynie gdy jest rozgrzany i chodzi na wolnych obrotach. Serwis twierdzi, że to wina normy Euro 5 :szeroki_usmiech , ale jakoś im nie wierzę.
Mam moją Octavie 1,6 Mpi + LPG już rok i ponad 12 000 km przejechane. Nie wiem teraz jak było po wyjeździe z salonu, ale na pewno od kilku miesięcy (od jakichś 7tys przebiegu) zauważam że faktycznie na jałowym biegu coś trochę "trzęsie". Najpierw myślałem że to tylko na LPG, ale jak przełączam na benzynę to jest tak samo. Dokładnie jak koledzy piszą - wskazówka obrotów stoi w miejscu na 7tys obr/min jakby była przyklejona do zegara a w fotelu moim i pasażera niestety czuć drgania - co gorsza nierówne i dosyć wkurzające. Dzieje się to i na gazie i na benzynie. W ASO mi ostatnio powiedzieli że TTTM i że oni już próbowali jakiś czas temu wszystko wymieniać co się dało w silniku i nic... Kazali mi się tym nie przejmować i że na pewno ten silnik będzie chodził sprawnie bardzo długo, a że takie drgania w nim są to powiedzieli że to stara konstrukcja z lat 90tych i że wtedy normą w każdym silniku było że trochę "trzęsło" albo że trochę nierówno chodziło - co się od tamtego czasu w tym silniku nie zmieniło ale dzięki temu ten silnik jest tak samo niezawodny jak wtedy. Te słowa mi wystarczyły i dałem już sobie spokój z tym delikatnym "telepaniem". Staram się tego po prostu nie zauważać. Po prostu drążyłem ten temat w ASO bo dla mnie nie do pomyślenia było że w nowym samochodzie po niecałym roku trzęsie silnik tak jakbym siedział co najmniej w 10-latku. Wasze tutejsze wpisy też mnie uspokajają bo niemożliwe żeby aż tylu osobom to się działo i nigdzie nie stwierdzono że to usterka czy wada fabryczna - myślę że taka po prostu uroda tego silnika i tyle.
Zauważyłem też coś charakterystycznego, że najbardziej ten silnik się trzęsie i najbardziej czuć jego drgania w fotelu jak zaczyna się rozgrzewać już na gazie (w sumie tego na benzynie jeszcze nie sprawdzałem) - i co charakterystyczne dopiero w drugiej ćwiartce wskaźnika temperatury, czyli między 1/4 a połową podziałki. Jak silnik się rozgrzeje i wskazówka temp. dojdzie do połowy skali to te większe drgania zanikają i zostają te małe o których wszyscy piszecie
Mój wniosek z tego wszystkiego taki że mamy w nowym aucie silnik starej (albo nawet baaardzo starej) generacji i chyba nie ma co wymagać żeby chodził on jak silnik skonstruowany w ostatnich latach. Dla mnie jest najważniejsze żeby się nie psuł - tak jak już o nim przecież legendy chodzą. No i żeby jak najdłużej mi służył bezawaryjnie razem z LPG, co też dla mnie jest najważniejsze
Bo jak nie włączysz klimy to nie przestanie falować;
A możesz też nie chcieć mieć włączonej ciągle z rozmaitych przyczyn;
dodatkowo
Falowanie obrotów miałem w Omedze 2,0 benzyna i tam za to odpowiadał silnik krokowy. Obroty falowały w każdej omedze z silnikiem 2,0 16V X20XEV, procedura była nastepująca:
kupowało się silniczek krokowy i wymieniało, a stary szedł do benzyny, żeby sobie poleżał. Jak obroty zaczynały wariować to stary z poleżenia wracał na swoje miejsce, a nowy szedł na leżakowanie.
Pomagało!
Czy ten silnik w Skodzie ma silnik krokowy? Tego nie wiem, na razie auto zbyt nowe, abym mógł mieć pretensje do tego falowania. Pojeździmy, zobaczymy!
Ja w temacie nierównej pracy silnika 1,6. Mam nówkę sztukę octy i wyczuwalne są drgania, a obroty do tej pory falowały ze dwa razy, włączenie klimy rzeczywiście pomaga, to zaobserwowałem we wcześniejszych samochodach z tym silnikiem.
Mój osobisty, subiektywny wniosek jest taki. Mianowicie z obrotami to lipa i nic się z tym nie da zrobić, a drgania są wyczuwalne bardziej lub mniej w zależności od..... samych foteli w Octach.
Obecnie porównywałem i im lepsiejsze to mniej czuć, pewnie ilość materiału w fotelu pochłania część drgań, natomiast na podstawowych stołkach, bez żadnej regulacji, masuje plecy aż się niemiło robi. Niestety w moim przypadku jest tak, że niemiło więc postanowiłem wymienić fotel na inny. Jak stanie się to faktem to powiem czy pomogło.
Zostaw komentarz: