Kii-anka też za dużo nie poganiają więc w czym problem. A na "bombach" w zatłoczonych miastach szybciej przejadą micrą
Mundurowi na Naszym forum
Zwiń
X
-
WL to nie tylko "zajączki" ale dziękujemy :-)OII RS BMN - 205KM@435Nm by R-Performance :-)
SPRZEDAJĘ NA OLX: http://olx.pl/oferty/uzytkownik/1G8sP/
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez eaglemirek12.IX Dzień Wojsk Lądowych
12 września 1939 roku odbyła się w Abbeville brytyjsko-francuska konferencja, na której zdecydowano o nieudzielaniu Polsce pomocy w walce z Niemcami. Polska nie została o tym poinformowana. Po otrzymaniu tej informacji Stalin 17 września zdecydował uderzyć na Polskę ...wcześniej się wstrzymywał i czekał na reakcję "zachodu"....
Po pięciu latach - we wrześniu 1944 roku - Abbeville wyzwolone zostało właśnie przez Polaków: I Dywizję Pancerną pod dowództwem generała Stanisława Maczka.
Warto o tym pamiętać!
Perfidna zdrada. Przemyślana jeszcze przed wybuchem wojny. Były podpisane wszelkie możliwe zobowiązania , które jasno mówiły o zasadach sojuszniczych. Druga sprawa to pożyczka, której nie chcieli nam udzielić na zakup broni a także brak możliwości zakupienia jej właśnie od nich gdyby nawet pieniądze się znalazły!
za Martą Tychmanowicz:
Kiedy Beck zapytał o możliwość wsparcia materialnego brytyjskiego ambasadora Howarda Kennarda, nie doczekał się odpowiedzi.
Do sprawy wrócił w maju ambasador RP w Londynie Edward Raczyński. Rozmawiał z brytyjskim ministrem spraw zagranicznych Halifaksem o możliwości pożyczenia Polsce 60 mln funtów. Halifax udał zaskoczonego wysokością sumy, a tydzień później po kolejnych prośbach i pytaniach Brytyjczycy przyznali Polsce, swojemu sojusznikowi, symboliczne 5 mln funtów. (Wcześniej pożyczyli Rumunii 5,5 mln funtów, a Chinom 500 mln funtów). Nawet ambasada niemiecka w Londynie przewidywała, że Polacy uzyskają od Brytyjczyków kilkadziesiąt milionów.
Po udzielonej obietnicy Anglicy zwlekali i piętrzyli formalności w nieskończoność. Kiedy ostatecznie zgodzili się pożyczyć nie 5, a 8 mln funtów, ich warunki, m.in. żądanie reformy finansowej, były tak nierealne, że płk Adam Koc, który brał udział w negocjacjach, oburzony przerwał je i wrócił do Warszawy. Polskie zmagania z Brytyjczykami obserwowali Niemcy i własnymi kanałami dyplomatycznymi starali się zniechęcać Anglię do pomagania Polsce. Hitler powiedział: "Polska chciała dostać pożyczkę na zbrojenia. Anglia jednak udzieliła jej kredytu z zastrzeżeniem, że Polska zakupi sprzęt w Anglii, która nie jest w stanie go dostarczyć. Oznacza to, że tak naprawdę Anglia nie zamierza poprzeć Polski". Jakby tego było mało, kiedy trwały przepychanki w Londynie, Polska zgodnie z wcześniejszą umową dostarczyła do Anglii 200 dział przeciwlotniczych, a do Bułgarii sprzedawała broń, żeby za to kupić wyposażenie dla wojska.
Rozmowy wznowiono 21 lipca 1939 roku. Uczestniczył w nich także ambasador RP w Paryżu Juliusz Łukasiewicz, gdyż Francuzi współpracowali z Anglikami w kwestii udzielania pożyczek. Jeśli chodzi o Francję, to Polska miała z nią podpisany układ (którego ważność minęła w 1937 roku) na pożyczkę wysokości 2250 mln funtów. Wydawać by się mogło, iż skoro w czasie pokoju można było liczyć na taką sumę, to w momencie zagrożenia wojną można by było liczyć na więcej. Niestety. Także w przypadku Francuzów Polacy musieli przebrnąć przez trudne i długie rokowania, zanim otrzymali obietnicę pożyczenia 600 mln franków. Nic w naszej sprawie nie wskórał ambasador Francji w Polsce Léon Noël, który apelował o pomoc Polsce.
Negocjacje finansowe w Londynie zakończyły się 2 sierpnia 1939 roku. Anglia przyznała Polsce nieco ponad 8 mln funtów, zaś Francja - 2,5 mln. Polska miała za to kupić w Anglii sprzęt wojskowy, ale było już za późno, żeby pieniądze można było wykorzystać. Jeśli chodzi o pożyczkę gotówkową, to "otrzymaliśmy" ją w końcu w tydzień po rozpoczęciu wojny na stosunkowo nierealnych warunkach: oprocentowanie 5%, spłata w ciągu 16 lat począwszy od 1941 roku. Sumy, których w końcu i tak nie otrzymaliśmy to 5,5 mln funtów z Londynu i 3,5 mln funtów z Paryża.
Premier Wielkiej Brytanii Arthur Neville Chamberlain 31 marca 1939 roku w Izbie Gmin złożył - jak się później okazało - puste oświadczenie: "Na wypadek jakichkolwiek działań wojennych mogących wyraźnie zagrozić niepodległości Polski (...) rząd Jego Królewskiej Mości będzie się czuł zobowiązany do udzielenia rządowi polskiemu natychmiastowego poparcia, będącego w jego mocy. (...) Rząd francuski upoważnił mnie do wyjaśnienia, że jego stanowisko (...) jest takie samo.
Wartość tych oświadczeń i obietnic trafnie ocenił Eugeniusz Lubomirski w rozmowie z Józefem Czapskim: "jeżeli przestaniemy być Anglikom użyteczni, to potrafią się wymigać ze wszystkich zaciągniętych wobec nas zobowiązań".
3 września pod ambasadą brytyjską w Warszawie zgromadziły się tysiące osób. Śpiewano hymn Polski i wznoszono okrzyki "Niech żyje Anglia!" :?
Po uzgodnieniach w Abbeville Stalin dostał więc od Wielkiej Brytanii i Francji zielone światło do wypełnienia zobowiązań sojuszniczych wobec III Rzeszy zawartych w Pakcie Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939 r. Wcześniej było to niemożliwe, ponieważ losy wojny nie były jeszcze rozstrzygnięte. Poza tym dysponujący dużą, lecz bez dobrego dowództwa, armią Stalin realnie obawiał się oporu wojsk polskich. W tej sytuacji, chociaż Niemcy już od 8 września nalegali na szybkie włączenie się ZSRR do wojny, Stalin czekał na rozwój sytuacji obserwując postępy Wehrmachtu i poczynania „sojuszników” Polski...
Z chwilą, gdy Wielka Brytania i Francja dopuściły się wobec Polski zdrady, dla Stalina wszystko stało się jasne. Poczekał jeszcze kilka dni, aby Niemcy i Polska wykrwawiły się jeszcze bardziej i prawie bez walki zajął w aurze „wyzwoliciela” ponad połowę terytorium Polski. Zamiast więc odsieczy z zachodu nadeszła agresja ze wschodu, którą zawdzięczaliśmy naszym „sojusznikom” w równym stopniu, jak Niemcom. Jest wielce prawdopodobne, że gdyby Francja i Wielka Brytania uderzyły na Niemcy, czego ostrożny Stalin do 12 września nie mógł wykluczyć, czekałby on dalej, obserwując rozwój sytuacji i budując potęgę Armii Czerwonej. Konkludując – o agresji ZSRR na Polskę przesądziły ustalenia „sojuszników” Polski w Abbeville, zaś o jej terminie zdecydowały postępy Wehrmachtu.
Układ o pomocy wzajemnej między Rzecząpospolitą Polską a Zjednoczonym Królestwem Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej
25 sierpnia 1939
AGREED POLISH TEXT
Rząd Polski i Rząd Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej, pragnąc oprzeć na stałej podstawie współpracę między swymi krajami, wynikającą z zapewnień pomocy wzajemnej o charakterze obronnym, które już wymieniły, postanowiły zawrzeć Układ w tym celu i wyznaczyły na swych Pełnomocników:
Rząd Polski:
Jego Ekscelencję Pana Edwarda Raczyńskiego, Ambasadora Nadzwyczajnego i Pełnomocnego Rzeczypospolitej Polskiej w Londynie,
Rząd Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej:
Jaśnie Wielmożnego Wicehrabiego Halifaxa, K.G., G.C.S.I., G.C.LE., Głównego Sekretarza Stanu dla Spraw Zagranicznych,
którzy, po wymianie swych pełnomocnictw, uznanych za będące w dobrej i należytej formie, zgodzili się na następujące postanowienia:
Artykuł 1
W razie gdyby jedna ze stron umawiających się znalazła się w działaniach wojennych w stosunku do jednego z mocarstw europejskich na skutek agresji tego ostatniego przeciwko tejże stronie umawiającej się, druga strona umawiająca się udzieli bezzwłocznie stronie umawiającej się znajdującej się w działaniach wojennych wszelkiej pomocy i poparcia będących w jej mocy.
..... itd.
Niniejszy Układ wchodzi w życie w chwili podpisania.
Na dowód czego wyżej wymienieni pełnomocnicy podpisali niniejszy Układ i wycisnęli na nim swoje pieczęcie.
Sporządzone w języku angielskim w Londynie w dwóch egzemplarzach oryginalnych, dnia 25 sierpnia 1939 roku. Polski tekst będzie następnie ustalony między stronami umawiającymi się i oba teksty będą wówczas jednakowo miarodajne.
http://myslnarodowa.wordpress.com/2012/09/04/abbeville1939-a-wojna-obronna-ii-rp-zdrada-czy-realizm/Poniższy tekst to przemyślenia autora odnośnie wybranych wątków polityki międzynarodowej i strategii geopolitycznych poszczególnych graczy w roku 1939 i latach poprzedzających wybuch wojny. Część z…PW - OFF. Nie mam czasu na odpisywanie... sorryyyy
Komentarz
-
-
PAOLO ESCO, rozumiem tragiczną ironię tej historii... Ale czy aby na pewno współcześni "brytole" i "żabojady" są/byli temu winni ?
Wyznaję w takich sytuacjach jedną zasadę: pamiętajmy ale nie rozpamiętujmy...
Jak na razie działa i jestem w stanie pracować w ramach jednego oddziału nawet z Niemcami ! ;-)OII RS BMN - 205KM@435Nm by R-Performance :-)
SPRZEDAJĘ NA OLX: http://olx.pl/oferty/uzytkownik/1G8sP/
Komentarz
-
-
Rozumiem. Powtórzę więc: PAMIĘTAJMY ale nie rozpamiętujmy...
A w temacie: niedługo kolejna "chwalebna" rocznica, którą, a jakże, świętujemy ! 17.09...
To ja już wolę rocznicę "Odsieczy Wiedeńskiej" :-)OII RS BMN - 205KM@435Nm by R-Performance :-)
SPRZEDAJĘ NA OLX: http://olx.pl/oferty/uzytkownik/1G8sP/
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez loydPamiętajmy też, że angole zostawili Francuzów i spier....li z Dunkierki.
Całe to NATO nie ruszy tyłka aż do momentu kiedy Rusy staną na brzegu kanału La Manche. Tylko wówczas będzie zagrożony jego trzon - czyli kraj anglosaski (atlantycki).
A na serio - kanał La Manche to nieco zbyt daleka wizja. Zatrzymają się na Odrze jeśli już, bo Niemcy swojego nie dadzą a i Turcja wyśle swoje wojsko, żeby broniło ok. 10% cześci Niemiecko-Tureckiej populacji
Ja tam jakoś wierzę w NATO, ale bardziej tez wierzę w to, że Putin wkrótce się zatrzyma po zaanektowaniu wschodu Ukrainy.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez kazik4x4Ja tam jakoś wierzę w NATO, ale bardziej tez wierzę w to, że Putin wkrótce się zatrzyma po zaanektowaniu wschodu Ukrainy
Bardzo Ciekawa analiza. Wg. mnie facet w najlepszy wypadku zatrzyma się na pribałtykach (po ich wciągnięciu w Unię Celną). W najgorszym wypadku Polska, Węgry. Czechy itp. będą nowymi satelitami a jako stratę gotów jest zaakceptować wyłącznie połączenie Niemiec (tzn. stratę NRD).
A na całość ma tylko 2,5 roku - więc czeka nas ciekawy czas ....
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez loydZamieszczone przez kazik4x4Ja tam jakoś wierzę w NATO, ale bardziej tez wierzę w to, że Putin wkrótce się zatrzyma po zaanektowaniu wschodu Ukrainy
Bardzo Ciekawa analiza. Wg. mnie facet w najlepszy wypadku zatrzyma się na pribałtykach (po ich wciągnięciu w Unię Celną). W najgorszym wypadku Polska, Węgry. Czechy itp. będą nowymi satelitami a jako stratę gotów jest zaakceptować wyłącznie połączenie Niemiec (tzn. stratę NRD).
A na całość ma tylko 2,5 roku - więc czeka nas ciekawy czas ....
Komentarz
-
-
Nijak - założyłem konto w Szwajcarii, kupiłem trochę USD i jak towarzysze radzieccy wkroczą do nas pod pretekstem ochrony ludności polskiej przed banderowcami z zachodu Ukrainy będę w drodze na zachód.
Tam niestety nie będę prawnikiem, ale mam nadzieję zostać robotnikiem wykwalifikowanym co pozwoli mi wyżywić rodzinę.
Thast my plan .....
Komentarz
-
-
adamwwy, dobrze tu pasuje cytat z Kariery Nikosia Dyzmy "Z przodu honor, z tyłu goła dupa". Trzeba mierzyć siły na zamiary. Gdyby Putin chciał to Polska już by od jakiegoś czasu była zależna od Kremla jak kiedyś. Myślisz, że USA nam pomoże? Ja myślę, że pomogą nam tak jak Anglicy i Francuzi 60 lat temu czyli się na nas wypną. Dzisiaj każdy dba o swój interes. Myślisz, że moglibyśmy skutecznie obronić się przed Rosją?
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez adamwwyDla ludzi którzy w razie wojny uciekają zamiast bronić kraju nie powinno już być powrotu po zakończeniu działań wojennych.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez loydZostanie coś w rodzaju Polskiej Republiki Związkowej z Rosją
Komentarz
-
Komentarz