Zamieszczone przez kazik4x4
Frank Szwajcarski
Zwiń
X
-
Zamieszczone przez lubek24jak zaliczyłem wtopę na forex czy na surowcach nikt mi nie pomógł i nie skomlałem. Zacisnąlem dupe i wziąłem się do odrabiania strat..
Zejdz na ziemie.
Jak ma ktos "odrobic" kredyt na 20-30 lat ktory urosl mu dwukrotnie???
Co za bezsensowne porownania. Tu nie mowimy o kwotach kilkunastu czy kilkudziesieciu tysiecy zlotych ale mowimy o SETKACH TYSIECY ZLOTYCH...
O tempora, o mores....
Komentarz
-
-
Czy trzeba coś jeszcze dodawać?
Kilka razy można było przewalutować, skoro widać jaka jest tendencja.
Zamieszczone przez marlej108Zejdz na ziemie.
Jak ma ktos "odrobic" kredyt na 20-30 lat ktory urosl mu dwukrotnie???
Co za bezsensowne porownania. Tu nie mowimy o kwotach kilkunastu czy kilkudziesieciu tysiecy zlotych ale mowimy o SETKACH TYSIECY ZLOTYCH...
O tempora, o mores....
Komentarz
-
-
Niestety ryzyko zawwsze jest. Cos jak sie oglada wojny magazynowe. Kupujesz kota w worku. Czasem jest coś na czym zarobisz a czasem nie. Pot o bylo to wymyslone te kredyty w obcej walucie by w razie co keidys zarobic. Jako ze frank jest waluta raczej nie taka co moze pasc na ryj a raczje moze wzrosnac to dlatego zostalo to wymyslone. Czemu nie ruble to były?? Ano wlasnie dlatego. Juz mniej stabilny jest i dolar i euro.
A ci co kupuja samochody i potem sprzedaja tzw handlarze to co innego robią?? Kupuja w miare tanio, jakies tam okazje i dosc czesto nie maja zaplecza by auto naprawic jak cos jest nie halo z nim. Skad to wiem bo przynjamniej unas w okolicy to pracujac w kilku warsztatach nprawialem takie autka. Kupujac auto za 9 tys a sprzedajac za 14 tys zl to ni jest to okradanie juz?? To samo roba banki. Ja powiem szczerze - w życiu nie wzialem jeszcze kredytu czy czegokolwiek na raty w sklepie. nie mam kasy to tego nei kupuje i tyle. Poczekam 6 miesiecy i oszczedze i dopiero sobie kupuje. Owszem domu tak nie kupisz ale wydaje mi sie ze tak jak umnie w pracy kolezanka z kolega, sa razem, mieszkali 1.5 roku u rodziców i troche kasy zaoszczedzili, kredyt maly wzieli i mieszkaja na wsi coprawda ale nei wiem czy kredyt choc na 5 lat brali. Ona zarabia 5 tys on tez. to splacajac nawet miesiecznie po 4 tys to kredyt 100 tys ile beda splacac?? Kto bierze kredyt 200 czy 300 tys zl zarabiajac 1800 zl plus 4 dzieci w domu?? Trzeba sie znac na zegarku jak to mawia moj kolega i myśleć choc troche. Kto ma to robić za nas jak nie my sami. Jakies pretensje do garbatego ze ma dzieci proste. Płaczki żydowskie tylko w telewizji.
Ciekawe czy jak ten frak za 5 czy 10 lat spadnie do 1.5 zl to czy beda tez plakac i demonstracje robic ze chcca wrocic do niego przy splacaniu.G4 ASZ + oraz sharan AUY +++ by TUNE UP
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez utekA niby dlaczego mamy pomagać. Mogli przewalutować jak był spadek po wcześniejszych wzrostach.
Poprzednie moje pytania skomentowałeś frazesami.
Napisz wyraźnie, czy wg Ciebie należy pomagać górnikom, inwalidom (z mojego przykładu), kobiecie z dziećmi, młodym przy kredytach?
A co z 500 zł. na dziecko? Bez względu na status finansowy (przy 2 dziecku)?
[ Dodano: Sob 16 Sty, 16 14:58 ]
Zamieszczone przez loydmarlej108, a kazikowi być przewalutował te jeny jaby wtope zaliczył na kursie ?
Co gdyby po tym, jak te 0,5 mln Kazików wzięło kredyt w jenie, Banki nie miały depozytów zaciągnęły swoje "instrumenty dłużne" u innych Banków, które nagle stwierdziły, że fajnie jak jeden upadnie, to jen podskoczy i zarobią miliardy? I tak zrobiły?
Odpowiedz proszę.
PS. Kazik sorry, za "rzucanie" nickiem.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez Rok z BagienNapisz wyraźnie, czy wg Ciebie należy pomagać górnikom, inwalidom (z mojego przykładu), kobiecie z dziećmi, młodym przy kredytach?
A co z 500 zł. na dziecko? Bez względu na status finansowy (przy 2 dziecku)?
1. Nie pomagać górnikom. Zamknąć kopalnie i sprzedać. Gwarantuje, że inwestorzy się znajdą i zatrudnienie dla tych którzy chcą pracować, a nie strajkować również.
2. Nie finansować programów MdM. Nie masz zdolności, nie kupujesz na kredyt bo gdy się skończy dofinansowanie rat, to nie będziesz miał z czego spłacać.
3. O pomocy inwalidom napisałem. Renty są wypłacane z ZUS/KRUS, a pieniądze pochodzą ze składek.
4. 500zł nie, bez względu na liczbę dzieci.
5. Kobieta która zachorowała to taka sam sytuacja jak inwalida. Dostaje rentę. Zapewne kolejnym utrudnieniem jest to, że nie ma ojca. Więc dzieci dostają rentę po ojcu bo zapewne nie żyje, a jeżeli żyje to chyba płaci alimenty.
[ Dodano: Sob 16 Sty, 16 15:43 ]
Zamieszczone przez Rok z Bagien
loyd a Ty odpowiedz, co gdyby tych Kazików było 0,5 mln ?
Co gdyby po tym, jak te 0,5 mln Kazików wzięło kredyt w jenie, Banki nie miały depozytów zaciągnęły swoje "instrumenty dłużne" u innych Banków, które nagle stwierdziły, że fajnie jak jeden upadnie, to jen podskoczy i zarobią miliardy? I tak zrobiły?
Odpowiedz proszę.
PS. Kazik sorry, za "rzucanie" nickiem.
Rok z Bagien, czy myślisz że Kazik byłby takim naiwniakiem i wziął kredyt w jenie gdyby zobaczył wykres kursów dla tej waluty (byłby taki jak franka)? Spójrz na wykres który wkleiłem wcześniej. W którym roku braliście kredyty?
edit.
O proszę, również znalazłem wykresik. Zaskakujący, prawda?
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez utekTo jest chyba wasz problem.
Zamieszczone przez utek1. Nie pomagać górnikom. Zamknąć kopalnie i sprzedać. Gwarantuje, że inwestorzy się znajdą i zatrudnienie dla tych którzy chcą pracować, a nie strajkować również.
2. Nie finansować programów MdM. Nie masz zdolności, nie kupujesz na kredyt bo gdy się skończy dofinansowanie rat, to nie będziesz miał z czego spłacać.
3. O pomocy inwalidom napisałem. Renty są wypłacane z ZUS/KRUS, a pieniądze pochodzą ze składek.
4. 500zł nie, bez względu na liczbę dzieci.
No, ale co z tego, że tak uważamy?
I tak POMAGAMY.
Decyduje o tym siła nacisku, siła "społecznej sprawiedliwości", chęć przypodobania się rządzących wyborcom itd itd.
A skoro pomagamy, bo tak chce większość (jakoś nikt nic lepszego od demokracji nie wymyślił), to skąd takie zacietrzewienie przy chęci pomocy frankowiczom?
Zamieszczone przez utekJa nie pomógłbym jakby było ich nawet 10mln.
Zamieszczone przez utekRok z Bagien, czy myślisz że Kazik byłby takim naiwniakiem i wziął kredyt w jenie gdyby zobaczył wykres kursów dla tej waluty (byłby taki jak franka)? Spójrz na wykres który wkleiłem wcześniej. W którym roku braliście kredyty?
Zamieszczone przez utekO proszę, również znalazłem wykresik. Zaskakujący, prawda?
Pokazuje on min., że być może w roku kiedy Ty obchodziłeś 23 urodziny (o ile wiek przy avatarze jest prawdą) i być może kończyłeś studia, osoby biorące kredyt (w zdecydowanej większości we frankach) stymulowały w pewnym zakresie rozwój gospodarczy tego kraju zapewniając Tobie (a jak nie to innym) pośrednio np. bezpłatne studia, czy też w dobie kryzysu "zielone" wskaźniki wzrostu gospodarczego.
Być może część z tych pieniędzy poszła na drzwi zewnętrzne w firmie:
- którą reklamujesz
- w której pracujesz
- w której jesteś właścicielem, współwłaścicielem
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez Rok z BagienJakoś nie czuję się naiwniakiem. Spróbuj popatrzeć na ten wykres nie "w tej chwili" tylko go obetnij na 2008 r. (data mojej umowy). Co widzisz ? Wtedy nie było "widać" tej dalszej części wykresu.
Zamieszczone przez Rok z BagienJa Ci życzę, byś na swojej drodze spotkał osoby, które nie myślą w ten sposób. Bez względu na przyczynę, dla której wymagałbyś sam pomocy... :?
Komentarz
-
-
Większość kredytów walutowych była udzielana za pośrednictwem różnej maści "doradców kredytowych" typu Open Finance czy innych Expanderów. A te "instytucje" zainteresowane były tym, żeby "pomóc" ludziom w uzyskaniu jak największego kredytu, bo od dużej kwoty miały od banków płacone duże prowizje. A że w CHF mogli załatwić większą kwotę, to ludziom wciskali właśnie CHF.
Sam wiem jak było u mnie. Chciałem w 2006 roku zaledwie około 100kzł kredytu, a "doradcy" namawiali mnie na zakup dużo większej (droższej!) nieruchomości udowadniając mi, że dla kredytu w CHF mam zdolność kredytową na poziomie kilkuset tysięcy (mogłem wtedy za ten kredyt kupić 4-pokojeowe mieszkanie w bardzo dobrym punkcie w Warszawie). Całe szczęście, że posiadałem już wtedy zdolność analizowania tabelek i sprawdziłem sobie, że również kurs CHF może się wahać.
I nie poszedłem w kredyt CHF jak większość ludzi - wziąłem kredyt w PLN, o którym już dawno zapomniałem. I naprawdę nie przemawiają do mnie argumenty o tym, że ktoś kogoś oszukał. Po prostu ktoś komuś naiwnie uwierzył i dał mu zarobić na swojej naiwności.
Komentarz
-
-
Agamek brawo TY!
Tak na prawdę to kredytobiorcy sami się w butelkę nabili. Nabili się przez dwie rzeczy:
- pierwsza to oczywista chęć spełnienia soich marzeń o własnym M, nierzadko wzmocniona o chęć "pokazania się", bo na większe to tylko frank pozwalał...
- druga to nieświadomość konsekwencji brania kredytu w walucie obcej. No ale skoro pan w krawacie mówił, że 500pln we franku jest mniej ryzykowne niż 250pln w złotówce.
No bo przecież to Szwajcaria... Taki stabilny kraj, tam cały świat trzyma pieniądze.
Pan w garniturze (czy to pracownik open finance czy pracownik banku) oczywiście się nie zajaknął o niebezpieczeństwie, bo albo na szkoleniu mu zabronili mówić, albo nie powiedzieli wcale, a poza tym on sam cisnął klientowi jak największy kredyt, bo od niego prowizję miał wypłacana stosownie do jego wysokości.
A niektórym jawił się jak mesjasz pozwalający spełnić marzenia i wyprowadzić się na swoej M.
Nierzadko dzięki CHFom więsze niż to, które ma szwagier, klega, koleżanka, nierzadko w takiej lokalizacji jakiej nie ma szwagier, kolega, kolezanka.
marlej, możesz napisać o tym OSZUSTWIE o jakim wspomniałeś?
Komentarz
-
-
kazik4x4, "Pan w garniturze (czy to pracownik open finance czy pracownik banku) oczywiście się nie zajaknął o niebezpieczeństwie, bo albo na szkoleniu mu zabronili mówić" właśnie tu leży pies pogrzebany. wyżej o tym też pisaliśmy. Wszelcy doradcy od tego są, żeby dobry kit ludziom wcisnąć i jak najwięcej zarobić, a ciemne strony zamaskować dobrze w umowach i rozmowie. Mistrzami nabijania w butle byli swego czasu panowie z "Effect" w 3 city, sprzedający fundusze inwestycyjne, głównie "Scandie" jakieś 10 lat temu. Działali na zasadzie łańcuchowej i przyłazili głównie do ludzi zaraz po studiach, młodych, startujących w życiu i wierzących w niektóre kapitalistyczne bajki o cudownym życiu w amerykańskim stylu, żeby ich zarąbać w "atrakcyjne" umowy, z których gorzej się wycofać. Ale bajere mieli i chwytało to wielu ludzi....chyba słuch już zaginął o nich. Mam nadzieje. :wink:
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez utekPróbujesz grać w ten sposób?
Zamieszczone przez utekPorównujesz pomoc jednego człowieka drugiemu, z pomocą narzuconą ustawą przez Państwo?
Jacy będziemy My, takie będzie Państwo, a nie na odwrót.
Zamieszczone przez utekTak się składa że w miarę możliwości prywatnie pomagam potrzebującym i jako firma w której pracuje również
BTW: Jaki współczynnik przenikania ciepła mają te drzwi? I na jakich profilach robicie okna PCV?
Zamieszczone przez utekale nie sądzisz chyba że będę wspomagał kogoś kto wziął kredyt i czuje się oszukany.
I jeszcze jedno, według większości analityków, wzrost zadłużenia hipotek w walutach obcych i ewentualna gremialna niewypłacalność setek tysięcy ludzi będzie miała dużo gorsze reperkusje niż pomoc frankowiczom. Skutki będą o wiele gorsze dla wszystkich i dużo droższe...
Przecięcie węzła gordyjskiego z tymi kredytami może być wyborem mniejszego zła, dla dobra wszystkich.
Komentarz
-
-
sew1981,
Pies pogrzebany to leży tu:
Zamieszczone przez kazik4x4No ale skoro pan w krawacie mówił, że 500pln we franku jest mniej ryzykowne niż 250pln w złotówce.
PS - i żeby nie było. Jak miałem 27 lat to też się z żoną we franki wje....śmy.
Ale już się z nich dawno wymiksowałem.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez sew1981RABIN, ano mówi...ale przybliż problem bardziej poproszę
w skrócie klienci kupowali produkt zwany polisolokatą w rzeczywistości polisa była przykrywką do funduszy inwestycyjnych (o tym klienci wiedzieli). Okres trwania od 10 lat w górę. Przy próbie wycofania sie z inwestycji pobierano opłatę likwidacyjną siegająca w pierwszych trzech latach 100% kapitału :P Do tego "doradcy" wciskający produkt nie informują o ryzyku/opłatach pobieranych przez towarzystwo (np generali przy składce 300zł/m-ce ponad 70zł opłata administracyjna)
Klient dostaje OWU po podpisaniu umowy i opłaceniu składki :x :x po przeczytaniu dowiaduje się w jakie gówno sie wpakował.
Szacuje się ze sprzedano tego ponad 5mln polisolokat. Jak łatwo zgadnąć duża część nie dotrwa do końca. Te co dotrwają tracą kapitał (ryzyko inwestycyjne plus opłaty towarzystw)
Rządzący zarówno popls jak i pis niec z tym dziadostwem nie zrobiły (chodzi o zmiany systemowe). Wiec zostaje droga sądowa na dziś do odzyskania opłata likwidacyjna w niektórych przypadkach 100% kapitału z odsetkami.
[ Dodano: Sob 16 Sty, 16 21:36 ]
Panowie nie wrzucał bym wszystkich doradców do jednego wora.
W 2007 bra łem kreskę w ing do wyboru były złotówki i franki oczywiście franek był trochę korzystniejszy. Po kilku wizytach u doradcy staneło na zł. gość wypunktował plusy i minusy i pomógł wybrać dziś bym go chętnie na piwo zaprosił.
Kumpel pukał się w czoło i mówi co ty robisz wybrałeś zł. on brał we franku dziś ma duzy problem a ja spokojnie se spłacam.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez Rok z BagienZamieszczone przez utekPorównujesz pomoc jednego człowieka drugiemu, z pomocą narzuconą ustawą przez Państwo?
Jacy będziemy My, takie będzie Państwo, a nie na odwrót.
[ Dodano: Sob 16 Sty, 16 21:51 ]
Zamieszczone przez Rok z Bagien
Zamieszczone przez utekale nie sądzisz chyba że będę wspomagał kogoś kto wziął kredyt i czuje się oszukany.
Nie uważam że pomoc za pomocą Organów Rządowych jest skuteczna i zawsze trafia do właściwych osób.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez Agamek12Zamieszczone przez kazik4x4marlej, możesz napisać o tym OSZUSTWIE o jakim wspomniałeś?
Pisać to można co najwyżej o braku zdrowego rozsądku lub naiwności tych, którzy wierzyli, że doradcy działają w ich interesie...
Dam prościutki przykład:
Jak koledzy forumowicze kupują auto za 15-20, dzieści czy dziesiąt kpln to się napytają po sąsiadach, kolegach, kumplach, mierników nakupują za 500zł, VIN sprawdzą za stówkę, na badanie pojadą za 2-3 stówki itp. Czyli przy ryzyku gównianych max parudziesiat tysięcy a czasem parunastu, nazastanawiają się jak głupki, nachodza, napytaja, koszty poniosą bo... boja się wtopić parę groszy.
A jak biora kredyt na pół miliona lub więcej to żaden cipa nie zapyta szwagra, kolegi, brata, nie pójdzie do fachowca analityka, który za 100-200 zł za konsultację mu nieco rozjaśni.
No bo przecież nie trzeba.
No bo przecież jak wtopię na aucie to wstyd po rodzinie i znajomych jak wuj, bo ja dupa i frajer i mi kit wcisnęli.
A jak wtopię na kredycie to bank złodziej i pracownik banku oszust a ja święty.
Oto Polska własnie.
Komentarz
-
-
Mam kredyt we frankach. Brałem go w 2008. Mimo, że kupiłem go średnio po 2,40zł to dziś spłacam kredyt niżej niż jak go zaciągnąłem (raty malejące).
Pomimo, że frank zdrożał z 2,40 na 4,00 to zmienił się LIBOR i u mnie jest OK. Mam chyba niską marżę banku (1,25%).
Chyba jestem jednym z niewielu, którzy są nadal zadowoleni, że mam kredy we franku
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez marlej108jezeli TWoje zadluzenie bedzie wynikiem OSZUSTWA jak w przypadku pseudokredytow we frankach, to oczywiscie ze panstwo polskie powinno zadbac o Twoja ochrone i ograniczyc wysokosc strat skoro nie zabezpieczylo rynku finansowego dopuszczajac do funkcjonowania oszukanczego mechanizmu.
Wtedy to może właśnie przyczynisz się do "ograniczenia wysokości strat", jeśli sąd uzna, że faktycznie było to oszustwo.
Komentarz
-
Komentarz