prosze zwroccie uwage na opis - na podkreslony fragment ;-)
Ford Mondeo 2.0 benzyna, 2002 rok !!! 8 poduszek powietrznych razem z kurtynami, ABS, autoalarm, centralny zamek, elektryczne lusterka, elektryczne szyby przednie, klimatyzacja, lakier metallic, wspomaganie kierownicy.Drobne uszkodzenia widoczne na zdjęciach - jakiś pajac uderzył na parkingu i uciekł - nic poważnego.Lekko pęknięta jest deska rozdzielcza (ostatnie zdjęcie) - tak już kupiłem i nie jest to efekt wypadku, tylko uderzenia siekierą przez jakiegoś wariata. Nie mam nic do ukrycia
jak uderzona jest deska rozdzielcza siekiera???? SIEKIERA?!?!?!!?
Nowoczesne medium, porządkuje świat i dostarcza angażujące informacje, rozrywkę i usługi w czasie rzeczywistym. Przewodnik Polaków w wirtualnym świecie.
atrzcie, jak na każdym kroku prubóją nas oskubac....... ktos tam chyba nie potrafi liczyć, ale myśle, ze paluchy maczał w tym sam sklep jak i dostawca ..... przyjrzyjcie się zdjęciom , policzcie i porównajcie..... żeby było śmieszniej, produkty umieszczone zaraz koło siebie jak widać na zdjęciu nr 1.
idealny przykład,dlaczego nie ufamy sobie na wzajem :evil:
Czy to nasza natura ,polaka kombinatora ,czy znak czasów ? :shock:
zaczyna się na zupkach , potem wałki na samochodach ,plus banki ze swoimi super lokatami i kredytami ,plus telewizyjny misz masz, i mamy ..... "klienta " który za TO zapłaci
dokąd zmierzamy ...? :shock: , bo IMO , tak jak w tym porównaniu rok 1977 VS 2010 zamiast się rozwijać ,cofamy się w rozwoju :roll:
Lekko pęknięta jest deska rozdzielcza (ostatnie zdjęcie) - tak już kupiłem i nie jest to efekt wypadku, tylko uderzenia siekierą przez jakiegoś wariata. Nie mam nic do ukrycia
Oto dlaczego nie należy drażnić teściowej. :diabelski_usmiech
W Polsce nie ma kryzysu.
Kryzys jest w państwach, w których kiedyś był dobrobyt.
Nowoczesne medium, porządkuje świat i dostarcza angażujące informacje, rozrywkę i usługi w czasie rzeczywistym. Przewodnik Polaków w wirtualnym świecie.
Old Octavia 1.9 AHF - New Leon 2.0 BKD - New Passat 2.0 HGW ;-) Pontiac Trans Am 7.5
Spoty Lublin - kazda pierwsza sroda miesiaca. Zapraszamy
Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować.
Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
- Jedną, szefie.
- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...
Bóg postanowił sprawdzić we wrześniu, co też porabiają studenci. Zesłał
więc na ziemię anioła, ten posprawdzał i wraca z raportem:
- Studenci medyka się uczą, studenci uniwerka piją, studenci polibudy
piją.
Następną kontrolę zrobił w listopadzie:
- Studenci medyka ryją, studenci uniwerka zaczynają się uczyć, studenci
polibudy piją.
Styczeń:
- Studenci medyka kują, aż huczy, studenci uniwerka ryją, studenci
polibudy piją.
Początek sesji. Anioł wraca z ziemi i mówi:
Panie Boże, studenci medyka ryją dzień i noc, studenci uniwerka ryją
dzień i noc, studenci polibudy się modlą.
A Bóg na to:
- i ci właśnie zdadzą!
Studenci wybrali się na egzamin. Czekają pod drzwiami sali, nudziło im
się więc zaczęli się bawić indeksami - czyj indeks zatrzyma się bliżej
ściany. Tylko że jednemu to nie wyszło zbyt dobrze, bo zamiast w ścianę
trafił indeksem pod drzwi, i do sali w której siedział egzaminator.
Przeraził się okrutnie, ale za chwilę indeks wyleciał z powrotem.
Otwiera, patrzy, a tu ocena z egzaminu: 4.0 Ucieszył się, no więc
koledzy postanowili wrzucać dalej. Kolejny dostał 3.5, następny 3.0. W
tym momencie zaczęli się zastanawiać... Kolejna ocena wydawała się dosyć
jednoznaczna (2.5 nie wchodziło w grę). Wreszcie jeden postanowił
zaryzykować. Wrzuca indeks... Czeka... Nagle otwierają się drzwi, staje
w nich egzaminator:
- Piątka za odwagę!
dla mnie to jest MISTRZ!
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=8kJOapkOEEc[/youtube]
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=v60CaKqE4Bo&feature=PlayList&p=2C136F2D246 02A64&playnext=1&playnext_from=PL&index=2[/youtube]
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=HQ7R_buZPSo[/youtube]
Komentarz