Wszystko zależy jak będziesz korzystał z samochodu... jakie roczne przebiegi ile z tego przebiegu to trasy po autostradach itp...
15 000-20 000 rocznie, z czego połowa po autostradach, połowa po zwykłych drogach. W Poznaniu na szczęście jeżdżę dobrymi trasami i mało stoję w korkach.
Zamieszczone przez iFi
Może w salonie skorygowali lekko spalanie A tak bardziej serio... chwilowe to co innego niż średnie... chyba cały czas tych 15/100 nie miałeś? Poza tym krótkie odcinki mają to do siebie, że puścisz na zjeździe gaz, przejedziesz kilkaset metrów bez gazu i spalanie mniejsze o litra na setkę :P
No było tak, że jak miałem wciśnięty gaz, to było cały czas chwilowe 15, a jak puszczałem, to było chwilowe 0, rozumiem, że litr w dół może zejść w przypadkach jak piszesz, ale 9 litrów z ponad 15 do 6,8??? Tu bym obawiał się "skorygowania" tego komputerka. A i tak komputer oszukuje, pokazując za mało. Najlepiej, jakby ktoś ze speców doświadczonych z forum to miał zmierzone metodą empiryczną - tankuj, trasa 150 km/h, tankuj, kalkulator
Niezależnie od marki i modelu - Forum OCP - najlepsze forum samochodowe w Polsce.
- czuć, że silnik jest mocno żyłowany, on po prostu wyje
co ma wycie do "mocno żyłowanego wg Ciebie" silnika?
- uważam, iż po prostu Twój VW może być lepiej wyciszony albo/i też jeżdżąc na co dzień dieslem zmieniałeś biegi w 1.2TSI przy tej samej prędkości ale większych obrotach.
Co do "mocno żyłowanego wg Ciebie"
1.2, 1.4, 1.8 TSI mają wszystkie tyle samo kucy z litra ~87KM a jednak
nie mówi się, że 1.4 i 1.8TSI są wyżyłowane, tylko o 1.2TSI.
Idąc dalej to 2.0TSI ma 100KM z litra i też nie słychać, aby ktoś mówił o wyżyłowaniu
...(nie wspominając o wersji z Golfa R)
Jeśli jedziesz szybciej niż ja, jesteś wariatem.
Jeśli jedziesz wolniej niż ja, jesteś debilem
1.2, 1.4, 1.8 TSI mają wszystkie tyle samo kucy z litra ~87KM a jednak
nie mówi się, że 1.4 i 1.8TSI są wyżyłowane, tylko o 1.2TSI.
Idąc dalej to 2.0TSI ma 100KM z litra i też nie słychać, aby ktoś mówił o wyżyłowaniu
...(nie wspominając o wersji z Golfa R)
Jeszcze dorzucę od siebie - przed OII 1.2 TSI jeździłem Escortem 1.6 16V 90KM - jakby nie patrzeć mniej wyżyłowanym. Mam świadomość, że między autami parę generacji jest ale liczą się subiektywne odczucia i miałem punktować po kolei wyciszenie, przyspieszenie, elastyczność i spalanie ale sobie daruję bo nie ma sensu takie porównanie.
1.2 TSI nie jest bez wad, niemniej po dwóch i pół roku mogę powiedzieć, że nie żałuję zakupu - jak kiedyś będę kupował OIII to 1.2 TSI będę mocno brał pod uwagę. Chociaż większa moc kusi.
Ja używam 4,5,6 do wyprzedzania wedle potrzeb. 6 wrzucam tak około 85. Uważam, że robię ok. Bez sensu np. przy 100 zrzucać do 3-4 biegu jeśli zrobię to samo na 6 bezpiecznie i bez spinania się. Według mnie wrzucenie 6 dopiero przy 140 jest bez sensu i błędne.
Ja używam 4,5,6 do wyprzedzania wedle potrzeb. 6 wrzucam tak około 85. Uważam, że robię ok. Bez sensu np. przy 100 zrzucać do 3-4 biegu jeśli zrobię to samo na 6 bezpiecznie i bez spinania się. Według mnie wrzucenie 6 dopiero przy 140 jest bez sensu i błędne.
Hmm,rozumiem,ze kazdy jezdzi jak chce ale jazda na tak niskich obrotach dobrze nie wróży silnikowi.Na 6 jak wcisniesz gaz efekt jest taki sam jak na 3,4?CIekawe...
lu5asz, wszystko zależy od warunków na drodze. Mając fabię z manualną skrzynią zwykle wyprzedzałem na 5 biegu. Gdybym za każdym razem spinał się i redukował biegi to taka jazda byłaby w mojej opinii wariacka.
Gdy podczas wyprzedzania gwałtowne przyspieszam octavią, dsg redukuje mi np. o 2 biegi i żona z córkami zaraz mnie opieprza, że wariuję :-)
Zwykle wystarczy chwilę poczekać i za najbliższym zakrętem jest sporo miejsca do wyprzedzenia marudera bez redukcji biegów. Jazda w tym stylu nie męczy tak szybko, jest też chyba bezpieczniej.
Ja używam 4,5,6 do wyprzedzania wedle potrzeb. 6 wrzucam tak około 85. Uważam, że robię ok. Bez sensu np. przy 100 zrzucać do 3-4 biegu jeśli zrobię to samo na 6 bezpiecznie i bez spinania się. Według mnie wrzucenie 6 dopiero przy 140 jest bez sensu i błędne.
Hmm,rozumiem,ze kazdy jezdzi jak chce ale jazda na tak niskich obrotach dobrze nie wróży silnikowi.Na 6 jak wcisniesz gaz efekt jest taki sam jak na 3,4?CIekawe...
Co do wyprzedzania macie Koledzy rację . Nie mam co prawda 6-go biegu, ale żeby płynnie i w miarę rozsądnym czasie wyprzedzić bardzo często u siebie redukuję do 4-ki, lub nawet 3-ki. Wiadomo, że wszystko zależy od sytuacji, bo wyprzedzanie wyprzedzaniu nie równe. Sądzę, że wyprzedzanie na 6-tce (u mnie na 5-tce) jest możliwe, jak się jest rozpędzonym i są warunki, że nie trzeba wytracać prędkości, tylko na swoim "ciągu" to zrobić. Bo w przypadku, kiedy trzeba wytracić prędkość do tych 80 - 90 km/h to redukcja jest nie tyle potrzebna co chyba już raczej konieczna. Chyba, że się widzi przed sobą kilometr prostej i pustej drogi . Poza tym wyprzedzanie jest chyba tym bezpieczniejsze im mniej czasu znajdujemy się na pasie przeciwnym i raczej dąży się do tego, żeby to przeprowadzić w możliwie najkrótszym czasie.
A mnie życie nauczyło żeby nie wyprzedzać na 5-6.
Trafiłem na paru "nauczycieli" którzy przyspieszali podczas podczas manewru, nawet do 120 w zabudowanym.
To znacznie wydłuża czas manewru i zakłóca wcześniejszą analizę że manewr się uda i jest bezpieczny.
A tak z trójeczki ... odwracam się w prawo uśmiecham się naciskam gaz i znikam
A mnie życie nauczyło żeby nie wyprzedzać na 5-6.
Trafiłem na paru "nauczycieli" którzy przyspieszali podczas podczas manewru, nawet do 120 w zabudowanym.
A ja takim baranom odpuszczam. Życie pełne jest stresów, po co sobie dokładać dodatkowe za kółkiem.
Nawet jeśli wyprzedzisz takiego debila to niczego go nie nauczysz, co najwyżej sobie coś udowodniłeś ;-)
Sprawa jest prosta. Jeśli nie mogę bezpiecznie i wmiarę komfortowo wyprzedzić na 5-6 to nie robię tego ( poza terenem zabudowanym na zwykłej drodze ). Zrzucenie do 3 oznacza tylko jedno - wpierdalacie się po prostu na szybko przed samochód jedący z naprzeciwka. Czyli musicie sie spinać żeby wyprzedzić bo inaczej nic z tego. Przy naszym wielkim ruchu to że się zepnę i wyprzedzę na hama 2-3 samochody nic nie zmieni a taka jazda jest warjactwem. Psycho Dad napisał, że mu w terenie zabudowanym ktoś podczas wyprzedzania przyspiesza do 120 i on musi mieć niski bieg aby go w koncu wyprzedzić. Pogięło Cię czy co? Życzę Ci abyś kilkaset metrów dalej ( bo jedziesz wtedy 140-150 ) spotkał na pasach kogoś ze swojej rodziny. Zobaczymy jaki bedziesz mądry wtedy.
Oj oj... spokojnie Panowie bo tam gdzie emocje nie ma wymiany zdań.
Czasem też trafiam na magików co to nagle w panice wciskają gaz jak ktoś ich próbuje wyprzedzić... Najczęściej nie odpuszczam, bo nie wiem czy taki typek nie zacznie mi zwalniać jak ja zacznę hamować. Pomijam już fakt, że jak zwolnię to na bank on także zwolni i będę się za nim wlekł. Mówię tutaj o sytuacjach, kiedy dozwolona to powiedzmy 90, ktoś jedzie 75 a wyprzedzanie kończę na 130 bo po drodze jest wspomniana akcja.
Także, wyprzedzam zawsze na biegu który pozwala mi mocno przyspieszyć. To podstawa! Po prostu nie zawsze wciskam do dechy tylko dawkuję moc odpowiednio...
6 biegu używam na co dzień. Nie widzę potrzeby jechania na 3 biegu 80 - 90 bo to tylko 3.5 tyś obr/min... Idąc tym tropem można by po mieście jeździć na dwójce bo też da radę...
Natomiast to nie silnik elektryczny - jak chcę przyspieszyć to redukuję i nie widzę w tym niczego męczącego. Zmiana biegu jak każda inna.
Ceed1, jak nie lubisz redukować biegów, trzeba było kupić automat. Myśląc tak jak Ty, pewnie bym jechał ze 20km za gościem, żeby sobie komfortowo wyprzedzić pana na 6.... Jasne, że jak się da to się to robi spokojnie, ale jak się nie da to po to ma się mocny silnik i skrzynię biegów, żeby się dało.
Ceed1 w zasadzie robisz jak chcesz,
aczkolwiek redukcja na 3-4 bieg przy wyprzedzaniu to bezpieczeństwo, natomiast brak takowej to lenistwo kosztem bezpieczeństwa.
Czasy rozpędzania się od 90-130km/h dla 1.4TSI to w przybliżeniu
3 Bieg - 7,65sek
4 Bieg - 8,98sek
5 Bieg - 12,06sek
6 Bieg - 15,87sek
Jeśli jedziesz szybciej niż ja, jesteś wariatem.
Jeśli jedziesz wolniej niż ja, jesteś debilem
W zasadzie to mi to lotto. Ja w swoim mniemaniu jeżdżę w miarę bezpiecznie. Dzisiaj jadąc do pracy wyprzedziłem łącznie koło 4-5 samochodów. Specjalnie liczylem ile zajmie mi to czasu. 3-4 sekundy. Wystarczy moment przed wyprzedzaniem już lekko dodać więcej gazu, turbo już zaczyna się budzić a samochód delikatnie zwiększa prędkość. W życiu przejechałem już około 400-500 tys km. Nie dużo i nie mało. Powiem tak. Codziennie widzę takich ścigantów i chce mi się z nich śmiać. Zawsze na światłach jesteśmy razem mimo, że oni spinając sie na maksa wyprzedzą coś wcześniej. Ja też wyprzedzę komfortowo i BEZPIECZNIE ale za chwilę. 90-130 na 3 biegu. Przecież to już jest 5,5 tys obrotów. Kto tak jeździ na codzień? Małolaty, warjaci, nie wiem. Oczywiście zgadzam sie w 100%, że im niższy bieg tym wyprzedzanie szybsze ale tak nie jeździ się na codzień. Takie obroty to tylko w ekstremalnych sytuacjach. Jeździjcie jak chcecie na tych 3-4 biegach. I tak ZAWSZE będziemy razem ruszać ze świateł.
Ceed1 , brawo , ja teraz w zimie zauwazylem ze jak jade do pracy to czesto wyprzedzają mnie różni desperaci, ja uwazam ze jade juz z maksymalną predkoscią jesli chodzi o bezpieczna jazde w takich warunkach (oblodzona droga i śnieg), ale zawsze wyprzedza mnie jakis debil i to z taką predkoscia ze aż strach. Ja mam 15 km do pracy i wiele razy zdarzylo mi sie ze taki kretyn mnie wyprzedzil a za jakies 5-10 km dalej mijam go lecącego w rowie , haha , wtedy widok miny takiego frajera jest dla mnie bezcenny Ja nigdy nie zrozumie gdzie sie takim ludziom spieszy. Gdyby wierzyc w historyjki opowiadane w tvn turbo w programie uwaga pirat to 99 procent z nich jedzie do ciężarnej żony do szpitala , ale ta droga gdzie ja jeżdże nie prowadzi akurat do żadnego ze szpitali
Możesz rozwinąć co przez to rozumiesz :?:
Jęśli wg Ciebie kapelusznik w CAXA nie utrzymuje minimum 4rpm podczas jazdy, podczas wyprzedzania nie goni obrotów do odcinki, w terenie zabudowanym nie jezdzi wolniej niż 150km/h to możesz spokojnie i mnie w ten poczet zaliczyć bo tak nie robię i mam ten silnik w Czeszce :!:
90-130 na 3 biegu. Przecież to już jest 5,5 tys obrotów. Kto tak jeździ na codzień? Małolaty, warjaci, nie wiem.
Dlaczego zakładasz, że od razu należy na tym biegu dobić do owych 130? To tylko przykład czasów dla danej prędkości a nie przepis na wyprzedzanie... Pomijam już fakt, że teoretycznie nie powinno się wyprzedzać na zwykłej drodze zaczynając od 90 bo to jak by nie patrzeć prędkość obowiązująca jeśli nie ma innych ograniczeń.
Osobiście nie uważam się też za szaleńca. Lubię jednak mieć pewność, że wyprzedzając mam pod nogą zapas mocy w razie czego i nie będę musiał się zastanawiać co zrobić i jak szybko zredukować gdy pojawi się taka konieczność.
[ Dodano: Pią 08 Lut, 13 13:04 ]
P.S.
Jeszcze jedno przyszło mi do głowy przy okazji tzw "kapeluszników".
Dlaczego do cholery na naszych drogach i w naszych rozumach osoba jadąca przepisowo jest kapelusznikiem?! Tego do końca swych dni nie pojmę...
exportsubripp, krzysn, Ceed1,
czy gdyby Ci wszyscy opisani małolaci, wariaci, desperaci wyprzedzali na 5-6 biegu to coś by zmieniło, Waszym rozumieniu? Jak można łączyć kwestie redukcji biegu przy wyprzedzaniu, co dla każdego kierowcy powinno być standardem, z niebezpiecznym zachowaniem na drodze?
Odwracając kota ogonem,
Było też parę takich filmików gdzie wyprzedzający nie zdążył wyprzedzić, bo z za zakrętu albo z drogi nieutwardzanej coś wyjechało, być może właśnie nie chciało się kierowcy zredukować przy wyprzedzaniu.
Jeśli jedziesz szybciej niż ja, jesteś wariatem.
Jeśli jedziesz wolniej niż ja, jesteś debilem
Czy redukcja jest potrzebna czy nie to zależy od sytuacji na drodze i kazdy użytkownik który jakiś czas jezdzi swoim bolidem to wie (powinien) na co stać jego samochód w danych warunkach.
Zamieszczone przez Zorr
bo z za zakrętu albo z drogi nieutwardzanej coś wyjechało, być może właśnie nie chciało się kierowcy zredukować przy wyprzedzaniu.
Wyprzedzanie czt to z redukcją czy bez w miejscach o ograniczonej widoczności jest po prostu brakiem myślenia i kropka. Zawsze jeszcze trzeba pamiętać że z przeciwka może jechać wariat z prędkością 150 mimo np 70 i wtedy żadna redukcja ci nie pomoże mimo że pierwotnie tak to wyglądało.
Zorr, bezdyskusyjnie im szybszy manewr wyprzedzania, tym lepiej. Ale kierowca, który redukuje do 3-4 biegu przy 90 km/h w moim mniemaniu ma symptomy pirata. Moim zdaniem samochodem należy jeździć płynnie, bez gwałtownego hamowania czy przyspieszania.
Co do nieszczęśników, którzy nie zdążyli wyprzedzić to sprawa jest prosta - nie upewnili się, czy manewr będzie bezpieczny.
Można wysoko kręcić silnik, machać lewarkiem, tylko po co? Ja wolę spokojnie dojechać do celu. Jak już wcześniej napisałem, życie pełne jest stresów. Z wiekiem bardziej liczy się komfort niż liczba "pokonanych" na drodze.
Aha, jeszcze co do redukcji. Przecież tsi mają wysoki moment obrotowy, zdaje się że w 1.4tsi 200nm. Ty masz 1.8tsi, moment obrotowy wyższy, autko powinno ładnie ciągnąć już od 2000 obr/min :-)
Moim osobistym zdaniem, choć zapewne się ze mną nie zgodzisz, 90km/h - 4 bieg to właśnie optymalna prędkość obrotowa i maksymalny moment obrotowy -> mniejszy stres przy wyprzedzaniu...
Komentarz