1.0TSI

[marlej108]

Co to wszystko ma wspólnego z 1.0 TSI ??

Nic.

Po prostu kolega Reidak widac swietowal w sobote dosc ostro... i postanowil pochwalic sie ze swoja O3 zamienia w wersje najtansza wizualnie - a wiec active - i zmienia lusterka na czarne. Potem przyjdzie pora na klamki i demontaz podlokietnika... :P

[krzysiek83wpr]

1.0TSI 90km wrzucają do CITY GO, auto przyspiesza w 9,9 do 100tki co czyni z tej małej Pchły iście GTI w klasie mini. Ale zapewne cenka będzie oscylować około 50tys więc raczej rzadko będzie widać CITY GO wyprzedzające podstawowe BMW3 sprzed 10lat na starcie. :szeroki_usmiech

[pietrek125]

[quote="krzysiek83wpr"]

Na szczęście są jeszcze firmy np. jak FIAT, tak specjalnie pisane dużymi litermia. Fiat jakoś potrafił zrobić 1.4 T-jet turbo bez wad i silnik śmiga jak trzeba. Widziałem już Tipo z przebiegami pod 300-350tys z tym motorem. Co więcej podoba mi się to, że nie zmieniają co 5 lat silnika tylko dopracowują starsze jednostki - przykład 1.2 69km z aktualnej Pandy/Punto (produkowany po kilku zmianach od ok 20lat).

VW mnie wkurzył na ostro. Choć swoje 1.4 122km uważam za jeszcze nie katastrofę, ale 2.0 tdi starszy, albo 1.4 140 z kompresorem to już tragedia..

No bo FIAT od zawsze robił jedne z najlepszych silników na rynku np FIAT-DOHC z 1966r (pierwszy na świecie silnik z paskiem rozrządu) czy JTD. Oczywiście zaliczyli kilka wpadek w postaci 0,7L z 126BIS, CC. 1.4 12V z Bravo\a, 1,8 16V z Barchetty, ale problemy tych silników to pikuś w stosunku do 2.0TDI czy TSI. Co do 1,4TSI 170KM to sam ostatnio widziałem taki motorek z dziura w tłoku po 33tyś Km. więc nikt mnie przekona że 1,4TSI 170KM 240Nm, bedzie lepszy od 2,5MPI 170KM 240Nm.

[ Dodano: Nie 10 Lip, 16 19:56 ]

1.0TSI 90km wrzucają do CITY GO, auto przyspiesza w 9,9 do 100tki co czyni z tej małej Pchły iście GTI w klasie mini. Ale zapewne cenka będzie oscylować około 50tys więc raczej rzadko będzie widać CITY GO wyprzedzające podstawowe BMW3 sprzed 10lat na starcie. :szeroki_usmiech

No raczej tak, bo będzie większość czasu spędzało w serwisie... :diabelski_usmiech

Teraz kawał o kierowcach włoszczyzny nie pozdrawiających się na ulicy , bo rano widzieli się w serwisie raczej dotyczy kierowców VAG. Taki chichot historii... :evil:

[Reidak]

@pietrek125 ... chyba nie ja to napisałem...

[pietrek125]

Fakt napisał "krzysiek83wpr" , dałem cytuj i pewnie niedokładnie wyciąłem tekst...

[Scrappy Coco]

No raczej tak, bo będzie większość czasu spędzało w serwisie... :diabelski_usmiech

Teraz kawał o kierowcach włoszczyzny nie pozdrawiających się na ulicy , bo rano widzieli się w serwisie raczej dotyczy kierowców VAG. Taki chichot historii... :evil:

Widzę, że kolega byle co gada, aby tylko coś powiedzieć i zaistnieć :roll:
Jakoś nowe TSI na pasku weszły do sprzedaży od 2013 roku (o ile się nie mylę) i nie słychać o żadnych poważnych wadach tego silnika. Żadnych kosztownych usterek i awarii
No, ale rozumiem, że miałeś potrzebę zaistnienia i powiedzenia jakiejś głupoty :twisted:

[pietrek125]

No, ale rozumiem, że miałeś potrzebę zaistnienia i powiedzenia jakiejś głupoty :twisted:

Taaak marzyłem o tym od dzieciństwa... aż tu nagle VW wpuścił przezajebiste przetestowane na 10 tą stronę 3cyl. 1.0 TSI więc nie mogłem przepuścić takiej okazji...

[Scrappy Coco]

To wytłumacz mi proszę skąd opinia, że 1.0 TSI będzie się psuł? Podkreślam, że będzie, bo nie słyszałem, żeby ktoś już nim jeździł

[Northeusz]

To wytłumacz mi proszę skąd opinia, że 1.0 TSI będzie się psuł? Podkreślam, że będzie, bo nie słyszałem, żeby ktoś już nim jeździł

Scrappy Coco, na Twoje pytanie można by co najmniej dwie odpowiedzi sformułować. Będzie się psuł ponieważ...:
- ma 1.0 pojemności, to takie niemęskie, pierdłowate i wręcz wstydliwe przy większych pojemnościach. Pomińmy fakt, że Fordowe 1.0 EB jakoś jeżdżą i nie ma narzekań, w Renaultach również tak samo (tam mają 0,9!!!), oraz to, że Honda w przyszłym roku również będzie miała w ofercie doładowane 1.0
- ma oznaczenie TSI, czyli skrót który sam w sobie się psuje i wszystko co będzie miało w przyszłości to oznaczenie będzie się psuło
Tyle siedzisz na forum i na prawdę nie widzisz pewnych tendencji? . Na TSI po prostu trzeba narzekać, bez wchodzenia w szczegóły czy słusznie. Tak samo już psuje się zapowiedziane nowe 1.5TSI :lol:

[Scrappy Coco]

Northeusz właśnie widzę tendencję do narzekania na TSI przez ludzi, którzy tego silnika nie mają i "moje wewnętrzne ja" nie pozwala mi milczeć w takich sytuacjach :P Nie jestem miłośnikiem żadnych silników czy koncernów, bo samochód to dla mnie tylko środek transportu, ale trzeba przyznać, że nowymi TSI jeździ się przyjemnie i ekonomicznie. No i co najważniejsze nie psują się na razie. Dlatego też nie mogę milczeć jak widzę takie oczernianie bez żadnych podstaw
Jak krytykować to tylko słusznie

[pietrek125]

To wytłumacz mi proszę skąd opinia, że 1.0 TSI będzie się psuł? Podkreślam, że będzie, bo nie słyszałem, żeby ktoś już nim jeździł

Wiem jedno ,żaden z dotychczasowych TSI nie był "zakuty" wiec nie wierzę, że nagle VW będzie chciał zrobić prezent klientom i zakuje 1.0TSI. Wiec trwałość tych agregatów nie będzie rewelacyjna...
Oczywiście jak kogoś stać na wymianę auta po 4 latach lub po 100tys km to nie widzę żadnego problemu...
Co do downsizing-u i 3cyl. to ujeżdżałem 1,4TDI... po 120tyś km silnik nadaje się jako wsad do wielkiego pieca...

[shok]

Mój kolega z pracy ma Polo 1.2 tdi jeździ eco. Zrobił już prawie 300tys.kmi zmienia olej raz w roku średnio co 40-50 tys km. Najlepsze ze leje olej 5w40 twierdząc, ze to longlife. Fakt ze auto grzeje przed i studzi po jeździe. Ale silnik nadal chodzi. Kiedyś opisze historie w wątku olejowym ale czekam aż pokona 300tys km. Jak mu powiedziałem ze ja zmieniam co 10-11tys km to mnie wyśmiał i powiedział ze nie mam co z pieniędzmi robić :wink: Taki mały OT

[yunior81]

Oczywiście jak kogoś stać na wymianę auta po 4 latach lub po 100tys km to nie widzę żadnego problemu...

To nie jest tylko kwestia pieniędzy. W czasach silników z VAG'a np. 1,6 8V/16V, 1,8T, 1,9 TDI pompa/pompowtrysk ludzie też zmieniali samochody w ciągu 3/4 lat. Tylko, że w tym okresie, zdecydowana większość wymieniała tylko rzeczy eksploatacyjne.

[rob555]

To wytłumacz mi proszę skąd opinia, że 1.0 TSI będzie się psuł? Podkreślam, że będzie, bo nie słyszałem, żeby ktoś już nim jeździł

Bo taka jest tendencja na rynku. Auta maja sie psuc i sa specjalnie budowane tak a nie inaczej...czasem jest fuckup i sie auta sypia przed utrata gwarancji ale generalnie sztaby inzynierów siedza i obliczaja by cos mialo sie zepsuc mniej wiecej po takim a takim czasie....

Nie wdajac sie w konstrukcje silnika podpowiem tylko tak :
kiedys silniki mialy spory zapas dla nas tunerów i mozna bylo podkrecac moc o 50 czy nawet 100% bez wyraznej szkody dla dlugiej i bezawaryjnej eksploatacji.

Teraz FABRYCZNIE te motorki sa tak wysrubowane ze chore EGT, stuki itd...sa na porzadku dziennym. A to drastycznie wpływa na awaryjnosc....

[Scrappy Coco]

pietrek125 co to znaczy "zakuty"?

Bo taka jest tendencja na rynku. Auta maja sie psuc i sa specjalnie budowane tak a nie inaczej...

No zobacz a nowe TSI na pasku jakoś psuć się nie chcą (a niektórzy mają już naprawdę sporo kilometrów zrobione) :P Podobnie 1.0 od Forda czy też 0.9 i 1.2 TCE od Renault Chyba muszą inżynierów wymienić :P

[rob555]

No zobacz a nowe TSI na pasku jakoś psuć się nie chcą (a niektórzy mają już naprawdę sporo kilometrów zrobione) :P Podobnie 1.0 od Forda czy też 0.9 i 1.2 TCE od Renault Chyba muszą inżynierów wymienić :P

No a jednak sie psuja...te nowe paskowe TSI.
Nie tak mocno jak stare ale jednak.

Poczekaj 2-3 lata. Jak wprowadzili stare TSI zachwyty byly na kazdym forum. A teraz?

[crom.de]

Najlepsze ze leje olej 5w40 twierdząc, ze to longlife.

Teoretycznie niektóre są Longlife. Nie VW LL, ale już wg. norm MB albo BMW są LL. Czekam na opis o tym 1.2TDI Generalnie jednak powinno polatać, bo to jest 1.6 TDI obcięte.

[shok]

crom.de, to jest olej SHELL lany z beczki. Ale on nie ma pojęcia jaki albo nie chce powiedzieć. Dla niego 5W to pełny syntetyk bez względu co to za olej. Ale znając holenderska oszczędność to jakiś byle tani 5w40 marki Shell. Na pytanie dlaczego tak przedłuża wymiany odpowiedział z oszczędności. Wymiana w warsztacie oleju to średnio 90 euro w serwisie 110 euro. (Olej+filtr+ robota)

Co do trwałości obecnych 1.0 to przebiegi te największe to najcześciej auta latające w trasie. W mieście i mieszanych to 300tys i game over. Pamietam jak w programie kup i zrób miał starą Toyote ,prowadzący rozkręcając auto stwierdził takich śrub i samochodów się już nie produkuje. Auto było bodajże z konca lat 90 tych

[crom.de]

znając holenderska oszczędność

To wiele wyjaśnia Oni lubią takie auta. Choć taki 1.2 TDI na dojazdy do pracy gdzieś daleko wydaje się bdb - ekonomiczny i raczej niezawodny. Kiedyś czytałem wywody jakiegoś speca który w 1.4 TDI obniżał zawieszenie (mniejszy opór), wsadzał wąskie koła z Lupo 3L, wymontował pompę wspomagania itp i zacieszał z każdej setki ropy zaoszczędzonej :roll: :lol:

Pamietam jak w programie kup i zrób miał starą Toyote ,prowadzący rozkręcając auto stwierdził takich śrub i samochodów się już nie produkuje. Auto było bodajże z konca lat 90 tych

To dotyczy każdego przedmiotu technicznego - lodówka, pralka itd

[Northeusz]

No a jednak sie psuja...te nowe paskowe TSI.
Nie tak mocno jak stare ale jednak.

A co im takiego dolega i czy są to awarie na większą skalę? Na forum jak na razie raczej nie ma narzekań, więc jest to ciekawe.

[Scrappy Coco]

rob555 może jakiś konkret co się takiego psuje? W ilu samochodach? Jakich konkretnie silnikach? I skąd o tym wiesz jak większość jest jeszcze na gwarancji?

W mieście i mieszanych to 300tys i game over.

Przeciętny Kowalski robi rocznie 10 tys. km, a to daje mu 30 lat eksploatacji . Przecież to wszystko inne wcześniej padnie a nie silnik

A zakładając nawet, że robi więcej km to krótkie wyliczenia:
15 km do pracy w jedną stronę (dwa razy dalej niż ja mam) daje miesięcznie ok. 600 km x 11 miesięcy daje 6600 km. Do tego jakieś wakacje powiedzmy 2500 km i weekendowe jazdy to masz nie więcej niż 15 tys km rocznie. Daje to 20 lat eksploatacji. Po co więcej? 8)

[yunior81]

Przeciętny Kowalski robi rocznie 10 tys. km, a to daje mu 30 lat eksploatacji . Przecież to wszystko inne wcześniej padnie a nie silnik

A zakładając nawet, że robi więcej km to krótkie wyliczenia:
15 km do pracy w jedną stronę (dwa razy dalej niż ja mam) daje miesięcznie ok. 600 km x 11 miesięcy daje 6600 km. Do tego jakieś wakacje powiedzmy 2500 km i weekendowe jazdy to masz nie więcej niż 15 tys km rocznie. Daje to 20 lat eksploatacji. Po co więcej? 8)

Ciekawe spostrzeżenie :wink:

Do pracy miałem 20km w jedna stronę do tego wyjazdy urlopowe, weekendowe, ryby, kręcenie sie wokół komina - rocznie wyszło 30 tysięcy.
Teraz mam 4km w jedna stronę do pracy, reszta jazdy taka sama i ............ nawet więcej niż 30 tysiecy się uzbiera więc te wyliczenia moga dotyczyc osób, które używają samochodu TYLKO na dojazd do pracy, raz, może dwa razy w roku na urlop a reszte czasu spędzają tylko i wyłącznie w domu, ewentualnie korzystają z miejskiej komunikacji. Znam osoby, które robia przebiegi max. do 15 rocznie ale ich samochody więcej stoją niż jeżdżą a rozmowa o LPG bądź dieslu jest czystą abstrakcją dla nich.

[ruwado]

1.0TSI 90km wrzucają do CITY GO, auto przyspiesza w 9,9 do 100tki co czyni z tej małej Pchły iście GTI w klasie mini.

nie wiem jaki to miało silnik, ale wczoraj, podczas powrotu z wakacji w Cro i MNE, na autostradzie w Słowenii jechałem 140, a takie CityGo popierdzielało jeszcze szybciej, że aż miło było patrzeć - mimo silnego wiatru :P

[arielcpu]

1.0TSI 90km wrzucają do CITY GO, auto przyspiesza w 9,9 do 100tki co czyni z tej małej Pchły iście GTI w klasie mini.

nie wiem jaki to miało silnik, ale wczoraj, podczas powrotu z wakacji w Cro i MNE, na autostradzie w Słowenii jechałem 140, a takie CityGo popierdzielało jeszcze szybciej, że aż miło było patrzeć - mimo silnego wiatru :P

Jak to jaki? 1.0 75KM pewnie. Mieliśmy 2 lata takiego City i takie prędkości on robi bez problemu.
Idzie jak mały szatan.

[r2r]

Przeciętny Kowalski robi rocznie 10 tys. km, a to daje mu 30 lat eksploatacji (...) A zakładając nawet, że robi więcej km...powiedzmy 2500 km i weekendowe jazdy to masz nie więcej niż 15 tys km rocznie. Daje to 20 lat eksploatacji. Po co więcej? 8)

Ciekawe spostrzeżenie :wink:

Do pracy miałem 20km w jedna stronę do tego wyjazdy urlopowe, weekendowe, ryby, kręcenie sie wokół komina - rocznie wyszło 30 tysięcy.

Ja rocznie przyjeżdżam więcej niż Kowalski i yunior81 razem wzięci i co mam zrobić :?: :idea:

Teraz garść moich przeliczeń:
Nowe auto - 60000zł (założyłem bieda wyposażenie i najsłabszy silnik)
Co roku ~50000km. To daje po 6 latach 300 tyś przebiegu. I teoretycznie mam auto na skraju złomu, idąc tropem założeń dzisiejszych konstruktorów silników (przyjąłem wartość 300 tysięcy km. jako wypośrodkowaną - nieco optymistycznie).

20 czy 30 lat a 6 to różnica.
Nie założyłem tu jeszcze, że mam te 60000 w kieszeni, ale nawet gdybym miał to 6 lat spokojnej jazdy* za tyle szmalu, to jednak słaba relacja wartości ceny do czasu używania przedmiotu. Gdyby nówka kosztowała połowę tego, to bez żalu zjeżdżałbym przez te 6 lat i na koniec pchnął pierwszemu zainteresowanemu za jakąkolwiek gotówkę. Ceny nowych aut zasadniczo nie zmieniły się od 10-15 lat, zaś trwałość stała się dyskusyjna. Zwłaszcza przy jednostkach napędowych uczyniono wiele żeby mocno ograniczyć ich przebieg. I jakiego auta tu szukać :?:

*pisząc "spokojnej" też założyłem daleko idący pozytywny scenariusz, podświadomie trochę nie wierząc.