1.0TSI

[Bambek1]

Jak 2.0 ma 300 albo 360KM to wszystko ok.
Jak 1.0 ma 125KM to tylko czekać az wywali korbe bokiem bo taki wysilony.
Mysle ze troche przesadzacie.
1.8T mial 225KM w serii juz naście lat temu. Robilo sie z tego pod 400 na seryjnym srodku i jezdzilo. 2.0tsi z cupry czy eRki maja jeszcze mega margines bezpieczenstwa co widac po tym ile wychodzi po chipie.
360KM z merca tez sie poprawia samym softem.
125 czy 150 koni z 1.0 to zaden problem pod warunkiem ze silnik nie bedzie mial wad konstrukcyjnych.

Gdyby dziś w projektowaniu (nie tylko aut) nie rządził księgowy tylko inżynier to sprawy by inaczej wyglądały. Stare motory 1.8 były solidnie zaprojektowanymi jednostkami, może niezbyt ekonomicznie ale solidnie i wytrzymywały wyciskanie dużych mocy.
Dziś technika poszła mocno do przodu - no może nie tak, żeby się wódka sama piła - ale na pewno na tyle, że jest możliwe zaprojektowanie a raczej zaprogramowanie przybliżonego okresu eksploatacji konstrukcji.
Jak piszesz "Robilo sie z tego pod 400 na seryjnym srodku i jezdzilo" owszem robiło się i jeździło ale czy nie generowało to problemów? A jakże generowało i pisanie tu o "mega marginesie bezpieczeństwa" nie jest zgodne z prawdą. W tak podkręconych motorach padały głowice, wycinały się szybkim tempie wałki rozrządu więc gdzie ten mega margines?
Dlaczego stare benzyny i diesle dociągają przy prawidłowej eksploatacji 500-600 kkm do remontu a współcześnie produkowane średnio przy połowę mniejszych przebiegach zaczynają przyprawiać o ból głowy swoich właścicieli, a czasem już od razu od nowości? A no dlatego, że od samego początku został zaprojektowany przede wszystkim tanio. Dla mnie to tak jak bym kupił nowe auto, które ma już 300 kkm na liczniku.
Jak ten 1.0 TSI jest taki dobry i żywotny to go spróbuj podkręcić ze 150 KM tylko na 200 KM i daj mu w rurę w aucie ważącym około 1300 kg zobaczymy ile pożyje. Pewnie nie długo. Załaduj octavię kombi 1.0 TSI "wakacyjnym ładunkiem" i rusz w trasę 400-500 km, pogoń go na autostradzie, zobaczysz ile i czego spali.
Poza tym chciałbym zobaczyć stan tego silnika po 300kkm i jego kartotekę doznanych usterek i kosztów ich napraw.

[crom.de]

Dla mnie to tak jak bym kupił nowe auto, które ma już 300 kkm na liczniku.

No to go nie kupuj. Walisz elaboraty, że głowa mała nie mając w ogóle zamiaru kupować auta z TSI, Ecoboost lub TCe. Kowalski w ramach protestu kupi może tytanowe używane auto, ale jest spora ilość osób na tej planecie którą stać lub robią tyle km rocznie, że kupują nowe auto (lub korpo im kupuje) w związku z tym raczej Wisły kijem nie zawrócisz.

[Bambek1]

No to go nie kupuj.

Nie kupię, tak długo jak się tylko da, a prawdopodobnie nigdy.

Walisz elaboraty, że głowa mała nie mając w ogóle zamiaru kupować auta z TSI, Ecoboost lub TCe. Kowalski w ramach protestu kupi może tytanowe używane auto, ale jest spora ilość osób na tej planecie którą stać lub robią tyle km rocznie, że kupują nowe auto (lub korpo im kupuje) w związku z tym raczej Wisły kijem nie zawrócisz.

Ukułem Cię swoim "elaboratem"? Przepraszam, ale nie bardzo chyba słowo elaborat pasuje do mojej wypowiedzi.
Dla mnie osobiście Kowalski może sobie kupić auto nawet nie z tytanu a ze styropianu z silnikiem B&S skoro ma na to ochotę i pozwolił sobie wmówić, że takie będzie lepsze.
Nikomu do portfela nie zaglądam i nie patrzę czy go stać czy nie. Znam wiele przypadków ludzi dobrze sytuowanych, którzy jeżdżą kilku albo i kilkunastoletnimi autami i na odwrót ludzi którzy jeżdżą autami na kredyt a dach przecieka ale fura pod zardzewiałym płotem stoi w miarę świeża. Też ich za to nie krytykuję.

[utek]

Śmiechy hihy, ale ja ostatnio mocno się zastanawiam nad ściagnięciem vw jetta zza oceanu z silnikiem 2.0 mpi.
Była by stara dobra dwulitrówka (wiadomo pod lpg) a w nieco świeższej blaszce.

Można kupić jakąś zarżniętą OIII z TSI i wrzucić 2.0MPI lub 1.8T skoro wychodziło to we współczesnych czasach w bliźniaczych konstrukcjach.

[crom.de]

Ukułem Cię swoim "elaboratem, "?

Nie, tylko to że producenci wszelakich sprzętów nas dymają jest powszechnie wiadome. Są ludzie którzy w to idą a są tacy co kupią auto wg. starej szkoły. Ty ubolewasz mimo, że nawet nie jesteś "poszkodowany" tylko zadowolony upalasz 2.0 MPI i nie zamierzasz kupować nowego "szajsu".

kupić auto nawet nie z tytanu

Ten tytan to była przenośnia dla czegoś trwałego

utek, chyba nie podejdzie. Jak już to do O2FL można wrzucić, ale nie do MQB.

[Bambek1]

Śmiechy hihy, ale ja ostatnio mocno się zastanawiam nad ściagnięciem vw jetta zza oceanu z silnikiem 2.0 mpi.
Była by stara dobra dwulitrówka (wiadomo pod lpg) a w nieco świeższej blaszce.

Można kupić jakąś zarżniętą OIII z TSI i wrzucić 2.0MPI lub 1.8T skoro wychodziło to we współczesnych czasach w bliźniaczych konstrukcjach.

Utek nie podejdzie, zbadany temat. Znaczy nie to, że nie da rady, ale to by była już bardziej konstrukcja typu "SAM" a na to nie reflektuję.

[utek]

A silnik 1.6MPI na wschodni rynek jest innym niż te wcześniejsze?

[Bambek1]

Tego nie wiem ale obstawiam, że raczej nie jest inny.

[micrusec]

A silnik 1.6MPI na wschodni rynek jest innym niż te wcześniejsze?

W jakim sensie inny ? Ma 16 zaworową głowicę, a stary miał 8 zaworów.

[utek]

Nie widziałem żeby miał 16V.

[perfex]

Nie kupię, tak długo jak się tylko da, a prawdopodobnie nigdy.

I w porządku. Póki co nie ma obowiązku kupowania Skody czy też ogólnie VAG. Są firmy, które oferują wolnossące motory dla tych którzy takich właśnie chcą.
A rozrzewnianie się "starymi, dobrymi" mpi od VAG to jakiś żart. Jeździłem i 1.4 (8v i 16v) i 1.6 mpi i zawsze będę uważał, że to gówniane motory. 1.6 z gazem przynajmniej na taxi się nadaje (i tylko do tego), 1.4 nie nadaje się do niczego.
A dyskusje o przebiegach 400 czy 500 tys mogą dotyczyć także tylko taksówkarzy a i to nieczęsto (samochód nie składa się jednak tylko z silnika..). Przeciętny kierowca prywatnym autem, niezarobkowo, robi 20-30 tys rocznie..

[Northeusz]

Nie kupię, tak długo jak się tylko da, a prawdopodobnie nigdy.

I w porządku. Póki co nie ma obowiązku kupowania Skody czy też ogólnie VAG. Są firmy, które oferują wolnossące motory dla tych którzy takich właśnie chcą.
A rozrzewnianie się "starymi, dobrymi" mpi od VAG to jakiś żart. Jeździłem i 1.4 (8v i 16v) i 1.6 mpi i zawsze będę uważał, że to gówniane motory. 1.6 z gazem przynajmniej na taxi się nadaje (i tylko do tego), 1.4 nie nadaje się do niczego.
A dyskusje o przebiegach 400 czy 500 tys mogą dotyczyć także tylko taksówkarzy a i to nieczęsto (samochód nie składa się jednak tylko z silnika..). Przeciętny kierowca prywatnym autem, niezarobkowo, robi 20-30 tys rocznie..

perfex, no i właśnie dyskusje przeniosłeś na zupełnie nowy poziom , a szczególnie tym: A rozrzewnianie się "starymi, dobrymi" mpi od VAG to jakiś żart. Jeździłem i 1.4 (8v i 16v) i 1.6 mpi i zawsze będę uważał, że to gówniane motory. 1.6 z gazem przynajmniej na taxi się nadaje (i tylko do tego), 1.4 nie nadaje się do niczego. Mam nadzieje, że chociaż będziesz mógł samodzielnie karę sobie wybrać :lol:

[yunior81]

Skoro MPi były "gowniane" to jak określić silniki, w ktorych lecą rozrzady, żłopią olej a nagaru jest wiecej niz w starym MPI po 500 000 kilometrów ?

[Northeusz]

Skoro MPi były "gowniane" to jak określić silniki, w ktorych lecą rozrzady, żłopią olej a nagaru jest wiecej niz w starym MPI po 500 000 kilometrów ?

Też gówniane, ale szybsze i przyjemniejsze w jeździe . Poza tym weźmy pod uwagę, że wspomniane sytuacje dotyczyły poprzedniej generacji TSI, a obecnie nowe TSI jak na razie nie sprawiają problemów. Chyba, że się umówimy na potrzeby tej dyskusji, że nie rozróżniamy silników TSI i wszystko noszące to oznaczenie podciągamy pod wspólną kreskę wyznaczoną przez "rozrząd i olej".

[Bambek1]

Też gówniane, ale szybsze i przyjemniejsze w jeździe

Faktycznie przyjemniejsze. Ale po autostradowej jeździe zapewniają dłuższy postój ~1h, żeby było wiadomo ile oleju dolać. Tak właśnie podróżowałem ze znajomym na południe Europy. Przyjemność w każdym calu stać na parkingu aż olej spłynie. A z kawalerskiej jazdy już wyrosłem dawno temu i gdybym chciał sobie kupić auto naprawdę szybkie na pewno nie było by ono z silnikiem TSI.

Poza tym weźmy pod uwagę, że wspomniane sytuacje dotyczyły poprzedniej generacji TSI, a obecnie nowe TSI jak na razie nie sprawiają problemów. Chyba, że się umówimy na potrzeby tej dyskusji, że nie rozróżniamy silników TSI i wszystko noszące to oznaczenie podciągamy pod wspólną kreskę wyznaczoną przez "rozrząd i olej".

Generalnie jest jak piszesz. I mimo, ze nie jestem zwolennikiem tych silników to nie chcę uogólniać i wrzucać wszystkich do jednego worka bo wtedy dyskusja traci sens. Trzecia generacja TSI jest już lepiej dopracowana, niemniej i tak olej biorą, nie wszystkie równo co prawda a także i nie każdy egzemplarz i nikt nie wie dlaczego. Znajomy w OIII 1.8 z 2014r na zużycie oleju powiedzmy, że nie narzeka mocno chociaż bańkę w bagażniku wozi za to zmagał się dość długo z wariującą elektroniką i utratą mocy w nowym aucie, także trafiają się cały czas zakażenia mimo wszystko. A w tym roku wakacje postanowił spędzić w kraju bo jakby w razie co to jak on z tej Chorwacji wróci... ot i niespełna dwuletnie auto zrobiło się kulą u nogi przyjemność z jazdy w pełnym tego słowa znaczeniu.
Trochę się z niego nabijam i jak mu mówię, że dużym fiatem zjeździł kiedyś Węgry i Bułgarię to się dziwnie na mnie patrzy nie wiem czemu.

[Northeusz]

Bambek1, no widzisz, a ja mam kilku znajomych jeżdżących po całej Europie nowymi TSI i nie narzekają, leją tylko paliwo i się nie martwią. Samochody prywatne i służbowe . Statystycznie znam więcej osób z TSI bez problemów niż Ty posiadaczy TSI z problemami. Jeden znajomy niczego tutaj nie dowodzi i nic nie wnosi.

[Bambek1]

Bambek1, no widzisz, a ja mam kilku znajomych jeżdżących po całej Europie nowymi TSI i nie narzekają, leją tylko paliwo i się nie martwią. Samochody prywatne i służbowe . Statystycznie znam więcej osób z TSI bez problemów niż Ty posiadaczy TSI z problemami. Jeden znajomy niczego tutaj nie dowodzi i nic nie wnosi.

Mam ich 4 znaczy w sensie z silnikami TSI. Trzech skodziarzy z 1.8 TSI (auta z 2013 i 2014) i jednego golfiarza z 1.4 TSI 2008r. Często się spotykamy na pogaduchy auto-moto + trochę o kobietach 8). Wszyscy robią dolewki. Otwarcie przyznaje się do tego jeden skodziarz i golfiarz czyli 50%. moich "znajomych z TSI" . Skodziarz dolewa 5 litrów od wymiany do wymiany na 15kkm, golfiarz jak mówi 2 llitry na około 4-5kkm obaj prowadzą zapiski. Pozostałych dwóch coś tam dolewają ale jak mówią "nie dużo".

Znam jeszcze przypadek gdy jeden inny golf 1.4 TSI nówka kilka miesięcy po zakupie (egz. z początku produkcji tego silnika) pojechał z garażu na lawecie (jak się okazało przeskoczył rozrząd) ale to nie jest żaden z tych znajomych.

Na pewno tych 4 +1 wiosny nie czyni bo pewnie 40 innych jeździ bezproblemowo, ale każdy z nich zgodnie potwierdza, że to było ich ostatnie auto z grupy VAG. Jednego to już czasem mam dość bo za każdym razem przy zaczyna od nowa żal nad tą swoją skodą.

[Northeusz]

Bambek1, no widzisz, a ja mam kilku znajomych jeżdżących po całej Europie nowymi TSI i nie narzekają, leją tylko paliwo i się nie martwią. Samochody prywatne i służbowe . Statystycznie znam więcej osób z TSI bez problemów niż Ty posiadaczy TSI z problemami. Jeden znajomy niczego tutaj nie dowodzi i nic nie wnosi.

Mam ich 4 znaczy w sensie z silnikami TSI. Trzech skodziarzy z 1.8 TSI (auta z 2013 i 2014) i jednego golfiarza z 1.4 TSI 2008r. Często się spotykamy na pogaduchy auto-moto + trochę o kobietach 8). Wszyscy robią dolewki. Otwarcie przyznaje się do tego jeden skodziarz i golfiarz czyli 50%. moich "znajomych z TSI" . Skodziarz dolewa 5 litrów od wymiany do wymiany na 15kkm, golfiarz jak mówi 2 llitry na około 4-5kkm obaj prowadzą zapiski. Pozostałych dwóch coś tam dolewają ale jak mówią "nie dużo".

Znam jeszcze przypadek gdy jeden inny golf 1.4 TSI nówka kilka miesięcy po zakupie (egz. z początku produkcji tego silnika) pojechał z garażu na lawecie (jak się okazało przeskoczył rozrząd) ale to nie jest żaden z tych znajomych.

Na pewno tych 4 +1 wiosny nie czyni bo pewnie 40 innych jeździ bezproblemowo, ale każdy z nich zgodnie potwierdza, że to było ich ostatnie auto z grupy VAG. Jednego to już czasem mam dość bo za każdym razem przy zaczyna od nowa żal nad tą swoją skodą.

No to wniosek nasuwa się jeden - albo na naszym forum i np Golfa wszyscy mają szczęście co do swoich TSI i nic się nie dzieje, albo wszyscy złożyli śluby milczenia pod podpisem przy odbiorze samochodu . A na każdym z tych forów jest sporo posiadaczy TSI.

[Bambek1]

No to wniosek nasuwa się jeden - albo na naszym forum i np Golfa wszyscy mają szczęście co do swoich TSI i nic się nie dzieje, albo wszyscy złożyli śluby milczenia pod podpisem przy odbiorze samochodu . A na każdym z tych forów jest sporo posiadaczy TSI.

A no właśnie może być coś być w tym co piszesz, tych dwóch moich skodziarzy właśnie mi na takich wygląda. Chętnie się pośmieją z mojej starej "babki" jak to ja mówię o swojej OI, ale o swoich to najlepiej nie poruszać tematu. Jak ich chcę "ruszyć" to mówię "nie zapomnij rano oliwy dolać" jak będziesz do roboty leciał. :diabelski_usmiech

[Northeusz]

Bambek1, skupiłeś się na braniu oleju w TSI, podczas gdy 2.0 w O1 również się tym wyróżnia :lol:, może Twoja nie bierze, ale wystarczy poczytać forum. Trochę na zasadzie czepiać się to My, a nie Nas. Tak więc widzisz problem nie jest nowy, skoro poczciwy wolnossak też sobie lubi łyknąć

[utek]

2.0, 1.6, jak się okazuje chyba tylko diesle nie biorą. Różnica jest tylko 1l/10000km, a 1l/1000km.

[Bambek1]

Bambek1, skupiłeś się na braniu oleju w TSI, podczas gdy 2.0 w O1 również się tym wyróżnia :lol:, może Twoja nie bierze, ale wystarczy poczytać forum. Trochę na zasadzie czepiać się to My, a nie Nas. Tak więc widzisz problem nie jest nowy, skoro poczciwy wolnossak też sobie lubi łyknąć

Moja też bierze 0.7l na 9kkm jak na razie dolałem. Za jakieś 1-2kkm będę robił wymianę a na bagnecie około 3-4 mm poniżej max. Czyli śmiało się przyznam, że 1l na 10kkm zejdzie.

W citroenie C15 mam silnik 1.9D, pracuje w różnych warunkach, czasem ciągnie tonę może trochę więcej, czasem dogina na pusto 130-140 km/h, ale olej mu nie smakuje, od wymiany do wymiany nic.

[Northeusz]

Moja też bierze 0.7l na 9kkm jak na razie dolałem. Za jakieś 1-2kkm będę robił wymianę a na bagnecie około 3-4 mm poniżej max. Czyli śmiało się przyznam, że 1l na 10kkm zejdzie.

A myślałem, że 2.0 to czterosuw , ja bym to już zezłomował :lol:. Ja nie dolewam między wymianami praktycznie nic. Pomiędzy wymianami dolewam setkę może dwie, ale to zależy jak dużo latam trasami A lub S i z jakimi prędkościami, bo bywa, że nie dolewam w ogóle.

[Bambek1]

A myślałem, że 2.0 to czterosuw

:?:

, ja bym to już zezłomował

Póki co nie ma takiej prognozy.

Ja nie dolewam między wymianami praktycznie nic. Pomiędzy wymianami dolewam setkę może dwie, ale to zależy jak dużo latam trasami A lub S i z jakimi prędkościami, bo bywa, że nie dolewam w ogóle

Pewnie i ja bym nie dolewał ale sporo śmigam tras A i S. Im więcej jazdy z prędkościami 150+ km/h to zużycie oliwy zaczyna być zauważalne. Przy 120-130 oliwa praktycznie nie znika a to mi zazwyczaj zupełnie wystarcza. :roll:

[Northeusz]

A myślałem, że 2.0 to czterosuw

:?:

Nic, nic taki żaarcik

, ja bym to już zezłomował

Póki co nie ma takiej prognozy.

I dobrze, oby O1 jeździła jak najdłużej, czego i Tobie i sobie życzę.

Wracając do Twoich znajomych posiadających TSI - jakie kupiliby samochody, mając na uwadze obecne uwagi i doświadczenia z VAG-iem? Co Ty byś kupił obecnie?