Zamieszczone przez adym
. Ja pomijam już, że mam dzięki "nadużywaniu" wycieraczek już kilka delikatnych, ale widocznych rys na szybie
, ale dodatkowo od niedawna zauważyłem, że moje 2-letnie oryginały, chociaż miałem je już wyrzucić i tylko czekałem do wiosny, na wypadek mrozów, w tej chwili radzą sobie jeszcze naprawdę nieźle. A do niedawna naprawdę mazały aż się przykro robiło. Jak to możliwe? Ano tak, że teraz, jeśli mam brudną szybę pod wycieraczkami (zwłaszcza, jeśli na gumach "osiadł" brud w wyraźnie widocznej ilości), to mokra szmatka w rękę i po pierwsze primo: wycieramy przynajmniej całą powierzchnię pod gumami (jeśli nie mamy wystarczająco dużo czasu/chęci/wody na całą szybę :szeroki_usmiech ), a po drugie primo same gumy - wzdłuż kilka razy, zarówno na samych krawędziach ścierających, jak i ze szczelin między bocznymi "listkami" gumy, odginając ją w górę i w dół. I od razu skuteczność wycierania wzrasta - nawet jeśli potrzebujemy ścierać z szyby breję spod kół innych aut, niekoniecznie deszczówkę w ilości dobrze spłukującej :wink: . W tym pierwszym przypadku warto tylko co jakiś czas użyć spryskiwacza, oczywiście w ilości pozwalającej na choćby pobieżne zmycie szyby, nie jakieś parę psiknięć, bo tak możemy równie dobrze pogorszyć sprawę.Teraz już myślę tak czy inaczej o nowych piórach, bo obecne co prawda dają radę, ale to jednak nie to samo co nowe - a raz na dwa lata to już można się "szarpnąć" 8) . Myślę o AeroTwinach Boscha (do dostania za 85-90 zeta, w porównaniu z 140-160 za Valeo XTRM :roll: ), a z tego co widzę, opinie mają raczej dobre. Oczywiście można zawsze trafić jakieś "lewe" egzemplarze, ale na to już nie ma bata...

Komentarz