Zamieszczone przez Rok z Bagien
Ci z naprzeciwka go mijali - do czasu gdy nadjechał TIR ze sfrustrowanym i go przyblokował na tym poboczu. Ponieważ znajomemu się nie spieszyło, wyłączył silnik i czekał. Po kilku minutach sfrustrowany zorientował się, że to on ma problem, bo ma termin dostawy, a poza tym nie mógł cofnąć do tyłu, bo inny TIR stał blisko za nim.
Znajomy czekał spokojnie nadal - dłuższą chwilę zajęło, gdy oba TIR-y cofnęły i mogły pojechać dalej. I tyle wyszło sfrustrowanemu z tej całej "nauki".
aż ten co miał skręcić w lewo, skręcił, dojechaliśmy do przejścia (piesi jeszcze mieli czerwone) a ta się zatrzymała i czekała aż im się zielone zaświeci, żeby ich przepuścić
ad: tak wyszło, że zablokowałem 1 pas ruchu, dzięki niedzielnemu kierowcy... :roll:

ops: Skończyło się tylko na strachu.
Komentarz