Pan KIEROWCA mnie dzisiaj osłabił

[ernestowski]

A mnie dziś zaskoczyło zachowanie kierowcy, który nie wiedział do czego służy pas rozbiegowy i po skręcie w prawo z prędkością ok. 30 km/h wjechał od razu na środkowy pas. Widząc go wcześniej przed skrzyżowaniem zająłem środkowy pas, aby go wpuścić na prawy - chciałem być miły. Niestety takie zachowanie w ostatnim czasie zaobserwowałem już kilka razy. Chyba jakaś plaga - szczególnie wśród kierowniczek.

Podobna sprawa to brak świadomości, że przy wjeżdżaniu na skrzyżowanie na strzałce warunkowego skrętu w prawo warto zająć prawy pas a nie od razu środkowy czy lewy.

[SS]

ernestowski, jak we wrześniu byłem w Warszawie też mi się to rzuciło w oczy. Nikt nie patrzy czy może tylko wjeżdża

[bobolino]

Mnie jeszcze bardzo osłabia, włączanie kierunkowskazu w nieodpowiednim momencie.

dla kogo nieodpowiednim?

Sztuczne problemy widzę stwarzacie...nie włącza kierunkowskazu - źle, włącza - też źle, bo nie wtedy kiedy sobie inny kierowca życzy...no ludzie... :?

Chłopie, przeczytaj moją wypowiedź trzy razy, zanim skomentujesz.

Dla kogo (w momencie) nieodpowiednim, pytasz?
DLA KAŻDEGO użytkownika lewego pasa, który jedzie szybciej niż ten prawym, a ten jadący prawym, włącza lewy kierunkowskaz, ZANIM ja go wyprzedzę, najczęściej jakieś 20 metrów przede mną.
I teraz co robisz, Panie Od Sztucznych Problemów?
Zachowujesz zimną krew i nie zwracasz uwagi na zasygnalizowany zamiar zmiany pasa?
Czy zachowujesz szczególną ostrożność i hamujesz, bo nie masz pewności co do zamiarów tego delikwenta, nie wiesz, czy widzi twoje auto w lusterku?

Paaaanie, daj pan spokój...
GIFSoup

I tak źle, i tak niedobrze, najlepiej olać to, nie?
Tak to jest, jak się czyta coś bez zrozumienia...

[kamil92x]

Mnie dziś nie osłabiła a rozbawiła dziewczyna w tico na Solidarności przed Bankowym w stronę Wisły. Zatrzymała się na pasie do skrętu w prawo i z włączonym kierunkiem w lewo odwróciła się w moją stronę robiąc oczy jak kot w shreku żebym ją wpuścił :lol:

[bobolino]

i z włączonym kierunkiem w lewo odwróciła się w moją stronę robiąc oczy jak kot w shreku żebym ją wpuścił

A wpuściłeś? :wink:
Ja też bym ją wpuścił, nawet gdyby inni trąbili, klęli i inne diabły :diabelski_usmiech

[piramida]

i z włączonym kierunkiem w lewo odwróciła się w moją stronę robiąc oczy jak kot w shreku żebym ją wpuścił

A wpuściłeś? :wink:
Ja też bym ją wpuścił, nawet gdyby inni trąbili, klęli i inne diabły :diabelski_usmiech

pod warunkiem że była ładna :lol:

[Wally]

i z włączonym kierunkiem w lewo odwróciła się w moją stronę robiąc oczy jak kot w shreku żebym ją wpuścił

A wpuściłeś? :wink:
Ja też bym ją wpuścił, nawet gdyby inni trąbili, klęli i inne diabły :diabelski_usmiech

pod warunkiem że była ładna :lol:

takie zawsze wpuszczam i jeszcze oko puszczam :szeroki_usmiech (jak żony obok nie ma :wink: )

[Agamek12]

Ja chyba dojrzałem
Pojechałem do Katowic i wróciłem i nikt i nic mnie nie osłabiło... Kurdę, 650km i żadnych stresów

[SS]

Agamek12, a jechało coś w taką pogodą, oprócz Ciebie :diabelski_usmiech

[rafiki]

650kkm

to skąd Ty do tych Katowic jechałeś :shock:

[kamil92x]

A wpuściłeś? :wink:

Wpuściłem :P Nawet nie miałbym nic przeciwko żeby ją do samochodu wpuścić :P

takie zawsze wpuszczam i jeszcze oko puszczam :szeroki_usmiech (jak żony obok nie ma :wink

Nie mów tak głośno o tym bo się jeszcze okaże że Twoja żona forum przegląda i włączy Ci opcje "spanie na kanapie" :diabelski_usmiech

[Agamek12]

SS, w poniedziałek rano i w czwartek wieczorkiem warunki były naprawdę dobre (nawet huragan w czwartek nie przeszkadzał) i naprawdę się dziwiłem, ze ruch był nadzwyczaj płynny, a wariatów nie było... Traska W-wa->K-ce i K-ce->W-wa zrobiona w (po) 3h...

650kkm

to skąd Ty do tych Katowic jechałeś :shock:

Jadę spod Warszawy do Katowic -> w jedną stroną mam ~325km...

[SS]

Agamek12, rozumie, że 3h to w jedną stronę :diabelski_usmiech Bo jak w obie to szacun. Mi się jeszcze nie udało. Z Wa-wy do Częstej w 2h daje rade...

[Agamek12]

Agamek12, rozumie, że 3h to w jedną stronę :diabelski_usmiech Bo jak w obie to szacun. Mi się jeszcze nie udało. Z Wa-wy do Częstej w 2h daje rade...

Dopisałem "(po)"... Może "scyzoryk" nie zauważy...

PS: jak nic złego się nie dzieje, to odcinek W-wa->Cz-wa robię w 2h, a Cz-wa->K-ce w 1h (w odwrotnym kierunku tak samo)

[rafiki]

650kkm

to skąd Ty do tych Katowic jechałeś :shock:

Jadę spod Warszawy do Katowic -> w jedną stroną mam ~325km...

no ok, 325 km x 2 = 650 km
a napisałeś 650 kkm :P dlatego pytałem :P

[Agamek12]

650kkm

to skąd Ty do tych Katowic jechałeś :shock:

Jadę spod Warszawy do Katowic -> w jedną stroną mam ~325km...

no ok, 325 km x 2 = 650 km
a napisałeś 650 kkm :P dlatego pytałem :P

a bo mi się palec zeslizgnoł. :diabelski_usmiech
Popawię, bo "scyzoryk"...

[SS]

Agamek12, to zdrowo gonisz Toykę :szeroki_usmiech

[Agamek12]

SS, wcale nie... Staram się cały czas (poza obszarem zabudowanym) trzymać równe złoty-dwadzieścia...

[SS]

Agamek12, to jak Ci wychodzi taka średnia :shock:

[ Dodano: Sob 07 Gru, 13 21:12 ]
ja jak wyjeżdżam to wiadomo wlokę się aż do Janek, później już trochę szybciej bo dwupasmówka. A dopiero na S8 jedzie się dobrze :diabelski_usmiech. Ostatnio z Niedźwiedziej do centrum Częstej jechałem 2h ale było szybko, dużo powyżej 120 :cry:

[Agamek12]

SS, jak jadę do Katowic, to ruszam z Warszawy w poniedziałek około 6.00. Do Częstochowy wpadam około 8.00 i pokonuje ją bez korków po około 10minutach. Po kolejnych 45 minutach melduję się w Katowicach (czasem muszę dodać ~5-10min na zator od Sosnowca).
Powrót w czwartek ze startem w Katowicach ~17.00 i po około 1h (z reguły 60-70min - w zależności od korka przy skręcie na Jędrzejów i potem przed Tesco) opuszczam Częstochowę. potem 2h jazdy i melduję się na Ochocie ~20.00. Ot co...
Po drodze żadnego siku, maakdonalda, rozmów w radiowozie...

Z drugiej strony: tydzień temu i w pierwszy weekend tegorocznych wakacji z Katowic do Warszawy jechałem ~5h...

[piramida]

Z drugiej strony: tydzień temu i w pierwszy weekend tegorocznych wakacji z Katowic do Warszawy jechałem ~5h...

A z trzeciej strony to w 5h jedzie się też z Krakowa nad morze :szeroki_usmiech

[Agamek12]

Z drugiej strony: tydzień temu i w pierwszy weekend tegorocznych wakacji z Katowic do Warszawy jechałem ~5h...

A z trzeciej strony to w 5h jedzie się też z Krakowa nad morze :szeroki_usmiech

Się ktoś nie boi i ma czym jechać, to da się pewnie i tak...

[rafiki]

A z trzeciej strony to w 5h jedzie się też z Krakowa nad morze :szeroki_usmiech

chciałeś powiedzieć, że Ty jedziesz 5 godzin :P

[kabanos]

Dzisiaj w Brzesku ruszam ze świateł za autobusem. Akurat jak ruszaliśmy dojechał do mnie kierownik seata cordoby. Jako że miał większą prędkość i najwidoczniej nie chciało się mu hamować objechał nas lewym pasem, waląc pod prąd :roll: Jak mi się będzie chciało i ogarnę sprzęta, to wrzucę filmik.

[bobolino]

Się ktoś nie boi i ma czym jechać, to da się pewnie i tak...

Nie da się. Żebyś nawet jechał w nocy z 31 grudnia na 1-go stycznia, to nie da się.
Piramida żartował :wink:
No chyba, że piramida jest maszynistą w Pędolino :wink: