Ja dzisiaj odpalałem po całym weekendzie -14°C, w baku już Sahara bo koniec miesiąca (pewnie 1/2 rezerwy nie było) i odpaliła bez problemu. Paliwo On Verva

i zaleję depresatora, gdyż boję się że gdzieś instalację paliwową owieje zmrożonym powietrzem i zrobi się kasza.
Tak sobie myślę, że przed kulminacją mrozów (od dziś do niedzieli) chyba jednak cosik doleję
Wjadę na stację i dokupię jakiś specyfik do diesla
wydam 20zł, nie zubozeje, a może "smoczkowi zasmakuje" i bedzie ochoczej odpalał
to jak jest bo już się zakręciłem :P
Ale nawet nie zalecam, bo jak się zrobi jakiś kisiel z paliwa, czy filtr się przypcha, a przy starcie ktoś wymusi wdepnięciem gazu w podłogę przepchanie paliwka, to pompkom może się przykro zrobić - ja tak to widzę przynajmniej 


, bez zbędnych dodatków i wynalazków.... Sami oceńcie czy warto lać czarne strzały, denaturaty, skile i inne chińskie deszcze :diabelski_usmiech
Komentarz