Odpalam, ogrzewanie na przednią i tylną szybę. Ide odgarnąć/oskrobać. Jak wracam do środka, to mam cieplej przynajmniej i mogę zdjąć czapkę, rękawiczki i troszkę się porozpinać. I za przeproszeniem wali mnie ekologia w tym momencie. Nic sie nie stanie, jak 5 minut autko pochodzi sobie na parkingu. Przynajmniej mam doskonałą widoczność i w miarę ciepło.
Rozgrzewanie silnika w zimie.
Zwiń
X
-
Skoda 105S ->EX, CC700 ->EX, Skoda Felicia 1,3MPI ->EX, Skoda Octavia I More Sport
www.octavia-bedzyna.blog.pl
-
-
Jak przyszły pierwsze mrozy to raz tak najpierw oskrobałem szybki a potem odpaliłem i od razu w drogę. Efekt był taki, że zanim wyjechałem z osiedla szybki mi od chuchania zaparowały i zamarzły na tyle, że bałem się jechać, bo niewiele widziałem. Zwolniłem mocno, oczywiście zaraz za mną zebrało się kilku i domyślam się, co sobie pomyśleli. Minęła może minuta lub dwie i widoczność już się poprawiła.
Więc tak sobie teraz myślę, że tych 2-3 minut nie ma co żałować a mieć zupełnie inny komfort jazdy. O bezpieczeństwie nie wspomnę.
Poza tym obserwuję u siebie takie zjawisko - ma ono miejsce przy mrozach, tak powiedzmy -5 i mniej: zapalam silnik, chwilę pracuje, gdzieś po minucie coś w nim zaczyna dziwnie stukać, ale mija to po jakimś czasie (kolejna minuta?). Potem silnik pracuje już normalnie i bez żadnych dodatkowych efektów.
Więc teraz zasada prosta. Odgarniam śnieg z obwodu drzwi lub klapy tylnej żeby sobie nie nasypać śniegu, jak będę ją otwierał w poszukiwaniu szczotki do zgarniania śniegu i wsiadając. Sprawdzam, czy aby na pewno wyłączyłem wycieraczki (ważne!). Zapalam, wysiadam, zgarniam śnieg i/lub odmrażam szybki, wsiadam, zakładam radyjko, odjeżdżam.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez Karol1987nawiew na 4? i grzanie na max? czy lepiej na 1 i grzanie do połowy?
Komentarz
-
-
Ja powiem tak: wczoraj jadąc w korkach ok. pół godziny w temp. -10 to silniczek nagrzał się tylko do 70 stopni. Wystarczyło, że na 2-3 minuty wyłączyłem nadmuch i temp. od razu szła w górę. Jednak po ponownym włączeniu ogrzewania temperatura sielnia zaczeła spadać. Powiem szcerze, że mnie to troche zdziwiło, bo np. w Fabii tak nie miałem :?
Komentarz
-
-
Mały silnik, mało się grzeje. Przygotuj sobie niestety kawałek przesłony na grilla.Skoda 105S ->EX, CC700 ->EX, Skoda Felicia 1,3MPI ->EX, Skoda Octavia I More Sport
www.octavia-bedzyna.blog.pl
Komentarz
-
-
Podłacze sie pod temat i powiem,ze u mnie z tą temperatura jest podobnie.
Czyli jak korzystamy, podczas nagrzewania sie silnika, z max nawiewu, na złapanie temperatury przez silnik musimy sporo poczekac-jadac po emerycku. Gdy tylko damy obciażenie silnikowi temperaturka wskakuje na 90 i tak trzyma. :wink:Już odebrane A3 TFSI limuzyna
Komentarz
-
-
W ujemnych temperaturach po odpaleniu wyłączam całkiem ogrzewanie. Przecież nic nie daje nadmuch jak silnik jest zimny.
Kilkadziesiąt sekund wystarczy żeby pojawiło się letnie powietrze w ogrzewaniu.
Samochodem ruszam po kilkunastu sekundach jak zaczyna w miarę normalnie klekotać. Dla mnie to znak że olej dotarł na swoje miejsce.
Przy normalnej jeździe wskazówka temperatury sięga połowy dopiero po 10km. Pamiętajcie że temp. oleju wciąż jest za mała do super sportowej jazdy
Jak Wam zbytnio paruje przednia szyba to polecam uchylić szybkę bo i tak jest na tyle zimno, a para wodna uleci w plener. Oczywiście mówię o pierwszych kilkudziesięciu sekundach. Potem już komfort cieplny silnika znaaacznie się poprawia.
Wg mnie nie warto "rozgrzewać" silnika na postoju bo to mało daje - nie ma pracy nie ma ciepła. No chyba, że odgarniamy śnieg itp.
Silnik gorzej się smaruje na niskich szybkościach posuwu, film smarujący nie jest tak efektywny. Więc lepiej obciążyć silnik większymi obrotami niż jałowe i to w czasie jazdy.
Jak ktoś ma moje lata to pamięta może program SONDA z lat osiemdziesiątych. W jednym z odcinków jest omawiany temat olejów. Popatrzcie sobie na np. fragmenty o tarciu. Tak na szybko znalezione:
W YouTube możesz cieszyć się filmami i muzyką, które lubisz, przesyłać oryginalne treści i udostępniać je swoim bliskim, znajomym i całemu światu.
i
W YouTube możesz cieszyć się filmami i muzyką, które lubisz, przesyłać oryginalne treści i udostępniać je swoim bliskim, znajomym i całemu światu.
i jeszcze
W YouTube możesz cieszyć się filmami i muzyką, które lubisz, przesyłać oryginalne treści i udostępniać je swoim bliskim, znajomym i całemu światu.
Co prawda program stary, ale w niektórych kwestiach wciąż aktualny. Wystarczy wziąć poprawkę. Ehh szkoda, że dzisiaj jest mało takich kompetentnych programów. Czasem i "Discovery" nie dorasta do pięt SONDY.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez winni77podobno najzdrowiej (i ekonomiczniej) rozgrzewać jest silnik w trakcie jazdy.
Zamieszczone przez trytonchodzi o ekologie zeby nie stać komuś 15 min pod oknem z włączonym silnikiem
Ale z drugiej strony proza życia...
Zamieszczone przez Dig DugWszystko pięknie ładnie, ale jak szyba jest zmrożona przy -15, -20 to nawet oddech w aucie zamarza od środka i tylko włączenie cieplego nadmuchu umożliwia uzyskanie jakiejś tam widocznosci.Zamieszczone przez trytonja tam zawsze odpalam i ide skrobać nie wyobrazam sobie jak w duży mróz można od razu ruszać na tak zmarzniętym oleju ( silnik skrzynia ) już nie wspomne że chyba by mnie trafiło jak bym tak się oskrobał a fura nie odpaliłapozdrawiam - Darek
Komentarz
-
-
Też odpalam nastepnie skrobię szybi i ziuuuuu. W korkach przy -5 cięzko uzyskać 90C, dodam ze mam wywalony egr wiec autko sie wolniej nagrzewa. Natomiast w trasie wystarczy około 6-7km aby doszło do 90. Jak sie ktos martwi o silnik podczas rozruchu zawsze może użyć np ceramizera :szeroki_usmiech Podobno nie zaszkodzi a tylko pomaga.superb combi 2.0TSI 4x4 DSG L&K 393PS/509Nm stage 2 by CS
http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...er=asc&start=0
poprzednio octa 2.0tdi 260PS/500Nm http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...=38983&start=0
Komentarz
-
-
Widzę, że zdania są podzielone.
Jak auto jest zaśnieżone to odpalam, wysiadam, odśnieżam, wsiadam otrzepując buty, żeby za bardzo nie naśnieżyć sobie w aucie, pasy i jadę. Zajmuje to jakieś 4 minuty max.
Jak śniegu nie ma, ale jest zimno to odpalam i wykonuję czynności typu pasy itp, olej dotrze tam gdzie ma dotrzeć i w drogę.
Z parowaniem nie mam problemu. Te cztery minuty, lub jakieś pół w drugim przypadku pozwala na ogarnięcie parowania nawiewem.
Komentarz
-
-
temat pewnie można by zgłębiać w nieskończoność i okazałoby się, że każdy po części ma rację..
przykładowo zostawienie silnika na biegu jałowym powoduje, że na panewkach nie ma filmu olejowego o odpowiedniej grubości i smarowanie jest kiepskie.. z kolei olej w skrzyni przy większym mrozie ma konzystencję galarety, którą średnio nadaje się do smarowania :]
co ważne, 'jazda emerycka' nie oznacza jazdy na niskich obrotach i mocnego wciskania pedału gazu - występują wtedy duże obciążenia poprzeczne na tłokach ... więc należy wciskać gaz delikatnie silnik tryzmając w średnim zakresie obrotów...
pewnie znajdą się lepsi znawcy, którzy mają swoje teorie na ten temat i dorzucą swoje parę groszy..skoda
fuckyeah!
Komentarz
-
-
winni77, Przy -20 jak odpalisz i bedziesz chcial ruszyc w tym samym momencie to zycze powodzenia. Olej w skrzyni jest gesty i musisz poczekac te 10-15sekund zanim olej nabierze cisnienia, do tego skrzynia przez te pierwsze x metrow dziala ociezale i wyglada ze wola czemu mi to robisz :twisted:
Czy naprawde minuta to jakis problem.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez magartSamochodem ruszam po kilkunastu sekundach jak zaczyna w miarę normalnie klekotać. Dla mnie to znak że olej dotarł na swoje miejsce.
Przy normalnej jeździe wskazówka temperatury sięga połowy dopiero po 10km. Pamiętajcie że temp. oleju wciąż jest za mała do super sportowej jazdy
Jak Wam zbytnio paruje przednia szyba to polecam uchylić szybkę bo i tak jest na tyle zimno, a para wodna uleci w plener. Oczywiście mówię o pierwszych kilkudziesięciu sekundach. Potem już komfort cieplny silnika znaaacznie się poprawia.
Wg mnie nie warto "rozgrzewać" silnika na postoju bo to mało daje - nie ma pracy nie ma ciepła. No chyba, że odgarniamy śnieg itp.
Silnik gorzej się smaruje na niskich szybkościach posuwu, film smarujący nie jest tak efektywny. Więc lepiej obciążyć silnik większymi obrotami niż jałowe i to w czasie jazdy.
tera zmam O2 i tez taka samam technika.
Grzanie autka w miejscu... chyba tylko dla odśnieżenia. Ktoś dobrze napisał, że obecne auta i oleje to nie lata 80-te i Polonezy na sławetnym oleju Selektor tam faktycznie było trzeba podgrzac i auto i olejIf we could convert bullshit into energy, we would be millionaires.
_______________________________________
a teraz doszła służbówka O III combi 2,0 150 KM
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez MaicroftOlej w skrzyni jest gesty i musisz poczekac te 10-15sekund zanim olej nabierze cisnienia
Komentarz
-
-
To może ja napiszę co mi się dziś i wczoraj wydarzyło. Zapaliłem autko zaraz po odśnieżeniu, ruszam i pojawia się alarm i zapala kontrolka od temperatury silnika i poziomu płynu chłodzącego. Wczoraj zgasiłem silnik, odpaliłem ponownie i zgasło. Dzisiaj to samo tyle że manewr ze zgaszeniem i odpaleniem się nie powiódł. Przejechałem na tej zapalonej kontrolce tak z 200 metrów, zatrzymałem się i znów odpaliłem silnik. I nie było już problemu. Wczoraj po południu wyjeżdzałem z parkingu zadaszonego i takich cyrków nie było. Nie wiem co jest ale chyba to wynik, niskich temperatur oscylujących około -14 stopni. Tak się więc zastanawiam czy nie lepiej więc odpalić go odśnieżyc i dopiero jechać? Chyba że coś się rypnęło w silniku?
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez BisclavretTo może ja napiszę co mi się dziś i wczoraj wydarzyło. Zapaliłem autko zaraz po odśnieżeniu, ruszam i pojawia się alarm i zapala kontrolka od temperatury silnika i poziomu płynu chłodzącego.Nie jeździj szybciej niż twój anioł stróż potrafi latać...
TomTom VIA125 na pokładzie
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez MaicroftW tradycyjnym automacie olej jest ciecza robocza do hydraulicznego sterowania biegami. Nie mam przy sobie manuali do DSG tam jest opisane czy biegi przelaczane sa przy pomocy oleju czy elektrycznych silniczkow
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez Karol1987Dzis 1.9 Agr jadąc w korku 20 km/h przez pół godziny nawet nie rozgrzał sie do 90 C*, ponieważ obroty nawet nie przekroczyły 2000 obr. Czy to normalne ze przez pół godziny nie złapał swojej temp.? wychodzi na to ze trzeba nieźle go bujnąć by się rozgrzał przy -10 na dworze.... a nie stać i modlić się by wzrosła temp.
Ale nie zapomnę jak 6 lat temu jechałem w góry po świętach. Na podwórku było -32 stopnie (tyle pokazywał termometr w samochodzie). Silnik (1.9 90 koni) przez około 300 kilometrów osiągnął maksymalną temperaturę 70 stopni
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez MarcinoooJa powiem tak: wczoraj jadąc w korkach ok. pół godziny w temp. -10 to silniczek nagrzał się tylko do 70 stopni. Wystarczyło, że na 2-3 minuty wyłączyłem nadmuch i temp. od razu szła w górę. Jednak po ponownym włączeniu ogrzewania temperatura sielnia zaczeła spadać. Powiem szcerze, że mnie to troche zdziwiło, bo np. w Fabii tak nie miałem :?
[ Dodano: Pią 18 Gru, 09 12:43 ]
Zamieszczone przez BisclavretTo może ja napiszę co mi się dziś i wczoraj wydarzyło. Zapaliłem autko zaraz po odśnieżeniu, ruszam i pojawia się alarm i zapala kontrolka od temperatury silnika i poziomu płynu chłodzącego. Wczoraj zgasiłem silnik, odpaliłem ponownie i zgasło. Dzisiaj to samo tyle że manewr ze zgaszeniem i odpaleniem się nie powiódł. Przejechałem na tej zapalonej kontrolce tak z 200 metrów, zatrzymałem się i znów odpaliłem silnik. I nie było już problemu. Wczoraj po południu wyjeżdzałem z parkingu zadaszonego i takich cyrków nie było. Nie wiem co jest ale chyba to wynik, niskich temperatur oscylujących około -14 stopni. Tak się więc zastanawiam czy nie lepiej więc odpalić go odśnieżyc i dopiero jechać? Chyba że coś się rypnęło w silniku?
U mnie się jeszcze lampka nie zapaliła, ale pewnie tak się stanie i żona wie, że ma nie panikować tylko sprawdzić czy cokolwiek jest w tym zbiorniku. Jak będzie widać to olać i jechać dalej.
Miałem ten sam "defekt" podczas pierwszej eksploatacji w zimie w O1 1.9TDI. Też mało nalali w fabryce.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez viciousNajprawdopodobniej zadziałał czujnik poziomu płynu chłodzącego (...) Aby alarm się nie włączał ponownie pozostaw maskę otwartą przez conajmniej pięc minut. To jest takie "potwierdzenie" dla kompa, że dokonałeś kontroli. W przeciwnym razie po podłączeniu do VAG-a będzie błąd niskiego poziomu płynu chłodzącego.
Czy dotyczy to tylko O2, czy O1 również?
Jak się to ma do opinii zamieszczonych tutaj: link , gdzie spotyka sie dwie rózne opinie:
- kontrolka powinna zgasnąć sama gdy złapie poziom
- trzeba zrestartować silnik (ja tak mam).
Zatem o co chodzi z ta otwarta klapą?
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez smerZamieszczone przez viciousNajprawdopodobniej zadziałał czujnik poziomu płynu chłodzącego (...) Aby alarm się nie włączał ponownie pozostaw maskę otwartą przez conajmniej pięc minut. To jest takie "potwierdzenie" dla kompa, że dokonałeś kontroli. W przeciwnym razie po podłączeniu do VAG-a będzie błąd niskiego poziomu płynu chłodzącego.
Czy dotyczy to tylko O2, czy O1 również?
Jak się to ma do opinii zamieszczonych tutaj: link , gdzie spotyka sie dwie rózne opinie:
- kontrolka powinna zgasnąć sama gdy złapie poziom
- trzeba zrestartować silnik (ja tak mam).
Zatem o co chodzi z ta otwarta klapą?
Śmiem twierdzić że 01 i 02 jaki auta spod VW np Golf IV mają to samo - te same zbiorniczki.
Z tego co pamiętam to po dolewce trzeba było ponownie odpalić auto, zeby nie świciło sie /nie piszczało. Ale nie jestem 100% pewny
Tej klapy też nie kumam.
Komentarz
-
Komentarz