dzis piekna pogoda, -10 wialo jak cholera i padalo, jechalem waska droga gdzie miesci sie jedno auto a traktor z zamontowanym plugiem jechal dopiero po mnie. sniegu czesciowo nawiane na droge prawie do wysokosci szyb, troche pod gorke i przed zakretem a mimo to skoda jak czolg przeszla i to nie raz dzisiejszego wieczora, az mi sie morda cieszyla jak sie zorientowalem dlaczego facet w mercedesie zawrocil. duza w tym zasluga eds-u i moze asr. cholernie zaluje ze nie mialem wtedy przy sobie aparatu. wyprobowywalem przy kazdej nadarzajacej sie okazji i zdalo egzamin na 5.
Slow kilka o ESP,ASR i EDS.
Zwiń
X
-
Gość
-
Panowie, a jak stwierdzicz czy mam EDS ?http://www.wimeb.markomp.net
Już nie moja Skodzina
http://forum.octaviaclub.pl/viewtopic.php?t=31952
Komentarz
-
-
Jesli chodzi o ASR - kolejny przykład z wczoraj. Spora góra tuz za widauktem Poniatowskiego w Lublinie ( miejscowi wiedza o co chodzi). Jechałem na nasz regionalny spot i ... utknąłem w korku Ale nie o to chodzi. Jestem na lewym pasie przede mną Fabia staoi i kręci w miejscu kołami. Postałem tak 5 minut. Prawy kierunek, skręt kół i ruszamy. Pod kołami czuć lód, ale auto posłusznie powolutku rusza i mijam Fabię. Za chwilę na drugim pasie podobny przypadek tyle że Carisma nie moze ruszyć. Znów kierunek, znów kontrolka ASR miga i O II rusza bez problemu z miejsca pod sporą górkę pomino śniegu i lodowych łat pod kołami i tak wczoraj było jeszcze kilkakrotnie. Także ktoś kto twierdzi, że ASR jest nieprzydatny i ogranicza kierowcę, albo nie wie o czym mówi, albo nie jeździł z warunkach ekstremalnej zimy 8)Czarny Elegance
Komentarz
-
-
to i ja podzielę sie swoimi spostrzeżeniami. W moim Skałcie sprawa wygląda tak, że ESP jet świetne, przy większych predkościach i naprzykłąd wyprzedzaniu na śniegu. Wtedy pięknie stabilizuje auto i Skałt rwie do przodu jak z procy - aleeee....co się tyczy jazdy miejskiej takiej jak dziś w warszawie - czyli 30-40 km/h to ESP zdaje mi się być utrudnieniem, zeby nie powiedzieć zagrożeniem przy niskich predkościach. Mianowicie mam wrażenie, że wjeżdżając w zakręt (np. skrzyżowanie gdzie skręcam o 90 stopni) i zrobię to powiedzmy odrobinę za szybko auto staje sie bez gazu podsterowne zatem przyzwyczajenia rajdowe (to taki żarcik dla podderzhenja rozgovora) nakazują dodać gazu (wtedy więcej momentu traifa na tył) auto koryguje tyłem robię kontrę i jest cacy - dokładnie taki scenariusz udaję sie wprowadzić w życie z ESP OFF. Natomiast przy załączonym ESP Skałt pozwala na dodanie gazu przez poł sekundy - co powoduje, że auto odrobinę koryguje tor tyłu ale zaraz zaczyna działać ESP właśnie wtedy kiedy tak naprawdę auto ma sporą predkość ale boczną. Zatem auto posuwa się bokiem ja nie jestem w stanie dodać gazu bo jestem blokowany elektronicznie, kontorwanie niewiele pomaga, bo de facto koła kręcą sie wolno, auto sunie bokiem i pozostaje jedynie hamowanie, które w tej sutuacji jest nieskuteczne. W takich sytuacjach na żaglówkach wrzeszczy się co sił NIESTEROWNY!!! ale trudno żeby szybciutko otwierał okno i w ten sposób ostrzegał innych na drodze
Identyczne obiawy zauważyłem nadrodze ale i sunąc bokami na różnych placykach - jadąc na wprost powiedzmy 40-50km/h skręcam kierownicę auto zaczyna skręcać ustawia sie bokiem ESP mryga i warczy, gazu sie nie da dodać, kontrować mogę d u...nej śmierci i jadę tak aż wytracę predkość lub owinę sie o drzewo.
Koledzy z 4x4 macie tak - czy coś bredzę lub moj ESP nie działa jak powinien?
Komentarz
-
-
Gość
Zamieszczone przez abstinentbo przecież też przyhamowuje koło
Abstinent, w sumie moze byc cos w tym co piszesz, jak przeczytac koncowke "zasad dzialania" na wiki. Hmmm i kto tu ma racje?
[ Dodano: Czw 02 Gru, 10 13:14 ]
Zamieszczone przez bardzozlymisioczy coś bredzę lub moj ESP nie działa jak powinien?
Komentarz
-
Gość
loyd zerknij do wikipedi, tam nie zauwazylem by pisalo cos o sprzegle, pozatym moglo by sie przypalic a to bylo by czuc.
Komentarz
-
Zamieszczone przez abstinenttylko dusi obroty i tyleCzarny Elegance
Komentarz
-
-
bardzozlymisio, u mnie jest tak samo. Szczerze mowiac to wkurza mnie ten ESP i ta cala reszta 3 literowek. Ostatnio jak jezdzilem w dosc kopnym piachu to ktorys z tych pomagaczy wytarl mi tak klocki ze az zapalila sie kontrolka wymiany, a i smrodu przy tym tez bylo sporo. Generalnie staram sie zawsze to wylaczac w takim terenie, ale wtedy jakos to przeoczylem.
Wolalbym miec to wylaczone domyslnie po zapaleniu auta. Mozna to vcdesem zrobic :?:
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez loydZamieszczone przez beavisoPanowie, ASR to każdy powinien mieć "we własnej nodze". Inna sprawa, że sprzęgło w tyłek dostaje i tarcza się przypala.
Zeszłej zimy moja Skoda z ASR-em poddawała się na śliskich podjazdach o niewielkim nachyleniu, tłumiło ją całkowicie, samochód po prostu doprowadzał do tego, że trzeba było wcisnąć sprzęgło i ruszyć od nowa, po czym reagował ASR, tłumił obroty i tak w koło macieju. Po wyłączeniu ASR trochę lepiej, ale walka była ciężka i wymagała nadwerężenia sprzęgła, jednak skuteczna. Opony Pirelli Sottozero używane drugi sezon, nikomu ich nie polecam. A tą samą górkę robiłem Golfem 2 żony, na oponach Kormoran bez problemu (śnieg podszyty lodem)... Opony to podstawa.
Mam ASR bez ESP i niech mi ktoś powie, co robić w momencie kiedy ASR wchodzi do akcji na dłużej - czy cisnąć mniej gazu, czy cisnąć więcej gazu, a może trzymać gaz na jednym poziomie? Bo pracujący przez kilka sekund ASR odbiera rozum - kierowca sobie, a samochód sobie, nie wiadomo jak przekłada się gaz na obroty, bo elektronika ingeruje. Dla mnie to idiotyczna sytuacja, w której mój nacisk na pedał gazu nijak nie przekłada się na rzeczywistość, bo komputer sam sobie płynnie reguluje obroty. Z doświadczenia przy podjeździe pod zaśnieżoną górkę najlepiej trzymać jednostajny co najmniej średni gaz, tak by pracujący ASR miał z czego ujmować.
A nie wierzącym w brutalne szarpnięcia wywoływane ASR-em, polecam wykonanie testu polegającego na szybkim ruszeniu jeszcze z dobrej nawierzchni, tak by po kilku metrach, na wysokich obrotach jedynki, najechać na nawierzchnię o małej przyczepności. ASR (sam ASR, nie wiem jak pełne ESP) w takiej sytuacji zachowa się bardzo brutalnie, toteż zastanawiam się czy występujące w takim przypadku bolesne wrażenia słuchowe i fizyczne mogą wiązać się z równie dużym i gwałtownym obciążeniem silnika (rozrządu).
Czym innym jest praca ASR podczas ruszania na śniegu, kiedy układ ingeruje płynnie i spokojnie, a czym innym wariactwo podczas chwilowego najechania z nawierzchni przyczepnej na śliską w chwili gdy koła napędzane są najmocniej.
M.666 4U
Komentarz
-
-
beaviso, obejrzyj mój cały filmik to zobaczysz jak działa
Ja tam żadnego szarpnięcia, zdławienia silnika(zwłaszcza do sytuacji kiedy trzeba by wcisnąć sprzęgło)nie mam i nie miałem
Testowałem z i bez ASR
To że Ci samochód tłumił obroty to jest wina opon, lub drogi(np lód pod śniegiem) i na to nic nie zdziałasz
Jeżeli ASR dział a ty stoisz w miejscu to i tak nie ruszysz, trzeba znaleźć "inny tor jazdy" i tyle
na górce można zjechać kawałek niżej
Na moim filmie ewidentnie widać, że bez ASR przód samochodu jedzie, ale na boki :lol:
Komentarz
-
-
abstinent, tylko w temacie szarpnięcia, chodzi mi wyłącznie o sytuację, w której np. ruszasz ostro ze świateł na asfalcie na granicy przyczepności (tak że ASR nie reaguje), ale po chwili koła trafiają na śliską białą farbę, którą wymalowane są pasy dla pieszych (i właśnie wtedy wchodzi ASR szarpnięciem i jest to gwałtowne ŁUP - bardzo niemiłe wrażenie).
I jeszcze inna obserwacja - ASR dopuszcza lekki poślizg kół, wcale go całkowicie nie eliminuje. W lecie, na rozgrzanym asfalcie, kilka razy całkiem miło zapiszczałem oponami na asfalcie przy ruszaniu, a ASR nawet nie zareagował.
M.666 4U
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez KristofoklesWitam, od pewnego czasu (jak temperatura spadła do -10`C) zauważyłem że po zapaleniu silnika ponownie zapalają się na chwilę kontrolki ESP, ABS i zaciągnięty ręczny. Olać to czy już zacząć się przejmować nadchodzącą jakąś awarią???
M.666 4U
Komentarz
-
-
Kiedyś miałem "przyjemność" ruszenia z miejsca samochodu stojącego w garażu prawie dwa miesiące po gruntownym myciu, w którym klocki przywarły do tarcz. Nie stał na ręcznym, ale prawdopodobnie korozja (i to zupełnie nowych) elementów zrobiła swoje i samochód stał na hamulcach. W końcu udało się oderwać auto od ziemi, ale po wielu próbach z dużym gazem...
Ale co to ma do Ciebie - otóż moja obserwacja przy tej okazji była taka, że zanim samochód nie ruszył, tylko tkwił przy zapalonym silniku na zakleszczonych hamulcach, to paliły się kontrolki systemów trakcji - po prostu zgłupiały. U Ciebie podejrzewam delikatny objaw podobnego zjawiska, być może tylne zaciski mają jakiś problem i puszczają w pełni dopiero gdy pompa ruszy i ciśnienie w układzie się zmieni?
M.666 4U
Komentarz
-
Komentarz