dzis piekna pogoda, -10 wialo jak cholera i padalo, jechalem waska droga gdzie miesci sie jedno auto a traktor z zamontowanym plugiem jechal dopiero po mnie. sniegu czesciowo nawiane na droge prawie do wysokosci szyb, troche pod gorke i przed zakretem a mimo to skoda jak czolg przeszla i to nie raz dzisiejszego wieczora, az mi sie morda cieszyla jak sie zorientowalem dlaczego facet w mercedesie zawrocil. duza w tym zasluga eds-u i moze asr. cholernie zaluje ze nie mialem wtedy przy sobie aparatu. wyprobowywalem przy kazdej nadarzajacej sie okazji i zdalo egzamin na 5.
Ale nie o to chodzi. Jestem na lewym pasie przede mną Fabia staoi i kręci w miejscu kołami. Postałem tak 5 minut. Prawy kierunek, skręt kół i ruszamy. Pod kołami czuć lód, ale auto posłusznie powolutku rusza i mijam Fabię. Za chwilę na drugim pasie podobny przypadek tyle że Carisma nie moze ruszyć. Znów kierunek, znów kontrolka ASR miga i O II rusza bez problemu z miejsca pod sporą górkę pomino śniegu i lodowych łat pod kołami
o to chodzi
Komentarz