Zamieszczone przez Big

))
? Jakieś porównanie masz czy coś w tym rodzaju?
. Jeszcze śmiesz LPG zachwalać :diabelski_usmiech. Jak sam pisałeś, jeździsz taniej niż dieslem. Koledzy - koszty, wady i zalety każdego z rodzajów zasilania są powszechnie znane, nie są trzymane w tajemnicy. Kluczowym elementem dyskusji jest srylion tysięcy mechaników, którzy LPG potępiają. Mechanicy są naprawdę najbardziej reprezentatywną grupą sondażową
. A jak jeszcze jest ich tak duża liczba to już działają jak wyrocznia prawie
. Panowie, wszystkim życzę doczekania czasów, żeby to gust i humor decydował o silniku, a nie ekonomia
. I żeby nie było, znam mechaników posiadających samochody na LPG o wartości kilku nowych Octavii każdy.
) ma Golfa 4 R32, ale gazu w nim nie bedzie bo kupil auto ktore mialo cos padniete, naprawil i bedzie go sprzedawal
Tak, tym tez sie zajmuja, bo ilu chetnych jest na kupno R32 z padnietym silnikiem i przerysowanym bokiem tak przykladowo.
szkoda czasu i nerwow koledzy by mieszac nastroje w takich sprawach jak...co jest lepsze numerek na boku czy od z tyłu. jasno trzeba powiedziec, nie jest wazne jak sie zaczyna ale wazne jak sie konczy.. :szeroki_usmiech i zycze miłego wekeendu oll
, zniżka w ASO za OCP. I nie rozmrażałem samochodu po ostanich mrozach i nie k...łem na to co leją na stacjach pod nazwą ON, podczas ostatnich mrozów.

, ale miałem na myśli naprawdę drogawe nieco samochody.
? Nie potrafię oszacować wartości samochodu na podstawie zdjęć. Znany jest rocznik, silnik, wyposażenie i inne szczegóły, więc pewne widełki cenowe można przyjąć. Ale jakiby to samochód nie był, to nie będzie nigdy Słonecznikami van Gogha, więc jego wartość będzie malała z biegiem czasu i cena będzie po prostu typowa dla kilkuleniej Octavii sprzed FL. Co do jednego Big-a nieco rozumiem, silnik 1.6 jest rzeczywiście wdzięcznym silniczkiem, jeśli chodzi o koszty i bezawaryjność. Bo rewelacją i rewolucją technologiczną to nie jest, ale swoje plusy bezspornie na pewno ma. No i pod LPG jest idealny :diabelski_usmiech. Nikogo na siłę nie ma co przekonywać do czegokolwiek w myśl zasady "de gustibus non disputandum est"
.
Komentarz