Zamieszczone przez dato
Wyjazdy w rejon Chorwacji - PODPOWIEDZI od tych co byli
Zwiń
X
-
misiek^wro, dobry typ
dato, jesli koniecznie musisz siedziec nad Adriatykiem to MNE i AL bedzie juz lepsza. Jakbys chcial odpoczac od tego zgielku plazowego to BiH i Macedonia. Poza tym swietne jest tez Morze Czarne, jak Baltyk ale znacznie cieplejsze i mysle tu glownie o Ukrainie. Rumunia wypas ale nie koniecznie nad morzem.
Grecja i Turcja to juz polka cenowa Chorwacji ale jakze ciekawa i z jeszcze lepsza pogoda. Nie mozna tez zapomniec o Wloszech.
Ale spoko, zawsze mozna po raz setny jechac do HR, jak kto lubi.
Komentarz
-
-
Pozwólcie, że opiszę mój urlop w Chorwacji. Na koniec pozwolę sobie podsumować całość w jednym, dwóch zdaniach. Niech to będzie moja kontrybucja za wszystkie porady i zgromadzone tutaj informacje.
- Wyjazd 2013.09.01 o godzinie 20:30. Jechałem przez PL-CZ-AU-SLO-CRO (Wrocław – Boboszów – Brno – Wiedeń – Gratz – Mureck – Lenart – Ptuj – Zagrzeb – Split). Celem była Makarska, lub okolice, bo jechaliśmy z małym dzieckiem (16 m-cy). Tutaj już popełniłem jeden błąd. W RNS nie odhaczyłem opcji omijania płatnych odcinków i promów. Kosztowało mnie to wleczenie się przez pipidówki Czech oraz Austrii, choć w międzyczasie sam kierowałem się znakami, zlewając komentarze z nawigacji i jadąc autostradami. Dlatego wcześniej pytałem, czy aż tak długo jedzie się lokalnymi drogami. Błąd został „szybko” naprawiony W Czechach jak stanąłem na stacji benzynowej po winietę, to sprzedawczyni gada mi, że umie mówić po polsku, a na moje proste pytanie jak daleko jest do autostrady zaczęła coś tak bełkotać, że sama dała sobie szybko spokój z polskim językiem :P
W ogóle mapy do RNS-310 (v4) dla CRO to lipa. Żadne miasto do którego pojechałem (poza Splitem) nie miało w ogóle ulic (nawet Dubrownik). Szkoda, bo oczekiwałem więcej. Zacząłem się nawet zastanawiać jak podchodzą do czegoś takiego sami Chorwaci. Idziesz do salonu, kupujesz nowe auto z nawigacją i nie masz większości ulic
Nocleg został zaplanowany w Gasthof pod Gratz – gasthof-post-nestelbach.at. Rezerwacja została dokonana mailowo, a potem jeszcze telefonicznie wszystko potwierdziłem. Na miejsce dojechaliśmy ok. 6 rano. I tutaj pierwszy zgrzyt ponieważ pan właściciel gada mi że nie ma póki co wolnych pokoi. Będą dopiero o 11:00. Zaprosił nas na śniadanie, które akurat także przygotowywał. Było to typowo „Ibis’owe” śniadanie (goście hotelowi wiedzą o czym piszę). Ok 7:15 wpadła właścicielka i mówi, że dla nas jest pokój, bo przecież mamy rezerwację. Niestety sie wewnątrz nie poinformowali i stąd zamieszanie i trochę nerwów, bo człowiek zmęczony, a tutaj trzeba niby czekać kilka godzin. Na szczęście było to tylko nieporozumienie Miejscówka dosyć słaba, trzeba trochę zjechać z trasy, a samo miasteczko nie oferuje nic, nawet ku uciesze tak małego dziecka. Koszt 60€ za dobę. Opinia: nie polecam.
Dalej pojechałem objazdem, żeby nie wpaść na płatną autostradę w SLO. Wszystko poszło ok według RNS oraz Nokia Maps. Niestety ze względu na wcześniejszą przeprawę przez pipidówki miałem już dość i powiedziałem, że na więcej nie ma mowy.
Potem poszło już prosto na Zagrzeb – Split. Dojechaliśmy ok. 19:30 do Makarskiej. Strasznie się nam tam nie podobało. Potem wybraliśmy się przez okoliczne miejscowości do Baskiej Vody, żeby ostatecznie przejechać aż przez Omis do Duce. Dopiero tutaj znaleźliśmy „apartament” i okolicę, która spełniała nasze wymagania. Ugadałem się z właścicielami, że dopiero na drugi dzień damy im znać jak długo zostaniemy. Mieliśmy pół domu (3 pokoje, 2 łazienki, salon, jadalnie, kuchnie, frontporch, klimatyzacja drzewa oliwkowe i jakieś 100m do prywatnej plaży (wyjście było na drobno-kamienistą z drzewkami dającymi fajny cień (więc młody miał gdzie bezpiecznie siedzieć), ale zaraz na prawo były piaszczyste – zatem dla każdego coś miłego).
Na drugi dzień pojechaliśmy jeszcze raz do Makarskiej i innych miejscowości, żeby się upewnić, że nie ma jakiejś lepszej miejscówki. Niestety nie było, a nasze opinie o tych miejscowościach się potwierdziły. Najpopularniejsze w tamtych rejonach - Makarska, Baska Voda i Brela nie oferują nic szczególnego poza mnóstwem ludzi i sporo „ruiną”. Owa „ruina” to według mnie chyba wspólna cecha krajów basenu Morza Śródziemnego. Częsty brak chodników, syf na dworze, rozpadające się budynki, podjazdy, krawężniki raz na 10cm i zaraz na 30-40 cm, ujowe drogi i ogólny brak porządku i chyba planu zagospodarowania przestrzennego.
Podjęliśmy decyzję, że zostaniemy w Duce na 10 dni, a w razie chęci zwiedzania będziemy jeździć. Cena 40€ za dobę. Choć wystrój nie urzekał, to była to bardzo dobra miejscówka na takie wakacje z dzieckiem. Ta lokalizacja była fajna jeszcze z kilku innych powodów:
- bliskość centrum Omis,
- bliskość centrum handlowego z marketem,
- bliskość Dino Parku (rozrywka dla młodego).
Na minus całej okolicy:
- Brak fajnych zatoczek.
- Brak fajnych żyjątek w wodzie i roślinności.
- Uliczni handlarze kręcą z cenami. Dam prosty przykład: idziemy pierwszego dnia na miasto. Stajemy u pierwszego straganiarza i pytam się po ile są buty do wody rozmiar 21. Mówi, że 50 KUN. Ja na to, że wpadnę za jakieś 15 minut, bo muszę iść do bankomatu po gotówkę (ten też próbował mi wmówić, że lepiej mówi po polsku, niż angielsku, ale tylko drażnił mnie swoją natarczywością i nietrafionymi sformułowaniami). Na co on mówi, że jak wpadnę to sprzeda mi je za 40 KUN. Po drodze mijamy jeszcze jednego sprzedawcę, więc i jego pytam za ile są takie same buty, jak u pierwszego. Cena 40 KUN. Małżonka mówi, żebyśmy wzieli u tego drugiego. Idę po gotówke i wracam do handlarza nr 2. Niestety jego nie ma, ale jest babka. Mówię, że chcę kupić, a ona do mnie 50 KUN, a na informacje o 40 się śmieje. No to uj, wracamy do handlarza nr 1. Na miejscu ten do mnie, że 45 KUN. Uj mnie strzelił, bo nie lubię jak ktoś tak kręci. Nic już u nich nie kupiłem.
- Lokalni jeżdżą często jak wariaci. Kręte, górskie, nadmorskie drogi z ograniczeniami do 50-60km/h nie zniechęcają ich do siedzenia na zderzaku i wyprzedzania starym klekotem przed ostrym zakrętem. Niepotrzebny stres i nerwy, bo przecież jadę z dzieckiem, a często wyprzedzają na czołówkę.
- Średnio było na plażach więcej Polaków i pozostałości po petach, niż piasku.
- Obiad na mieście dla dwóch dorosłych osób i małego dziecka to koszt ok. 300 KUN. Byliśmy w kilku knajpach i zawsze jakieś danie z rybą, czy mięsem + ew. frytki zamykały się gdzieś koło takiej kwoty. Najgorzej wspominam Split i restauracje na tym dużym placu przy ulicy Tonciceva. Strasznie mało na talerzu i zabójcza cena.
- Komary. Są strasznie uporczywe, małe, chude i bezczelne. Człowieka się nie boją i siadają na łóżku centralnie obok ciebie. Ty szukasz ich po ścianach, podczas gdy ona siedzi obok twojej ręki z klapką na łóżku.
- Trasa na Dubrownik. Kurde gdybym wiedział, że wiedzie takimi pipidówkami, to byśmy tam nie pojechali. Strasznie męcząca. Jakieś 3 godziny w jedną stronę. Na minus zasługuje także termin wycieczki – sobota. Wówczas było mnóstwo wesel i po drodze robiły się korki, bo goście weselni parkowali na wąskich drogach zastawiając całe ulice...
- Ceny są dużo wyższe niż w PL. Za kilka pierduł człowiek płącił jak za zborze. I gdzie jest zwykła szynka? Same jakieś mortadele, lub salami. Te mielone kiełbasy to... Zakupy robiliśmy w Studenac i Konzum.
- W Breli zauważyłem, żeby nie parkować pod iglakami. Strasznie leci z nich żywica.
- Nie rozumiem tego zachwytu nad Ozujskiem i Karlowackiem. Bardzo przeciętne piwa, kompletnie nic szczególnego.
- Spory tłok w pierwszej połowie września. Nawet nie chce sobie wyobrażać, jak to wygląda w sezonie.
Na jakieś dodatkowe plusy mogę zaliczyć:
+ Mruganie kierowców, gdy stoi jakiś patrol na drodze. Dwa razy zdarzyło mi się to na trasie do Dubrownika.
+ Split i Dubrownik, za stare miasta. Przynajmniej można coś pozwiedzać.
+ W Omis jest stare miasto i ma swój urok.
Wracaliśmy prawie tą samą trasą, z wyjątkiem SLO, bo wziąłem winietę i jechałem autostradą. Szybciej i wygodniej. Silnik auta pracował 14 godzin, 55 minut. Nie spałem całą drogę. Wyjechaliśmy ok. 10:00, a w domu byliśmy o 6:05. Miałem w dupie jakieś ograniczenia prędkości (tempomat był ustawiony w każdym kraju jak często to możliwe na 155km/h, jeśli tylko droga pozwalała). Ani w jedną, ani w drugą stronę nie spotkałem żadnej policji.
Mam jeszcze kilka pytań i będę wdzięczny za odpowiedzi:
1. Gdzie w AU jest odcinkowy pomiar prędkości?
2. Czy ktoś jest w stanie potwierdzić, czy na jakiejś wyspie w CRO mamy fajne zatoczki z rybami, rafami, różnorodność plaż, klify, groty itp.? Pytam przez pryzmat wyspy np. Zakhyntos, na której jest całe mnóstwo takich rzeczy (widoczność w wodzie 20-30m, piękne ryby, raf, kolorki, klify, jaskinie, plaże piaszczyste, kamieniste itp.).
3. Czy może północna część CRO jest bardziej uporządkowana i miasta są bardzie dopieszczone urbanistycznie? Czy jest czyściej?
Podsumowując: ja z urlopu nie jestem zadowolony. CRO nie urzekła mnie niczym i jest to pierwszy kraj, w którym nie znalazłem nic ciekawego w kuchni. Bardziej idę ku opinii „nabity w CRO”. Ale może ja jestem typem wyspiarza
Raczej nigdy już tam nie pojadę. Prędzej do Włoch.
VW Golf VI 1.4TSI 122KM Highline
VW Passat B8 2.0TDI 190KM Highline
Komentarz
- Wyjazd 2013.09.01 o godzinie 20:30. Jechałem przez PL-CZ-AU-SLO-CRO (Wrocław – Boboszów – Brno – Wiedeń – Gratz – Mureck – Lenart – Ptuj – Zagrzeb – Split). Celem była Makarska, lub okolice, bo jechaliśmy z małym dzieckiem (16 m-cy). Tutaj już popełniłem jeden błąd. W RNS nie odhaczyłem opcji omijania płatnych odcinków i promów. Kosztowało mnie to wleczenie się przez pipidówki Czech oraz Austrii, choć w międzyczasie sam kierowałem się znakami, zlewając komentarze z nawigacji i jadąc autostradami. Dlatego wcześniej pytałem, czy aż tak długo jedzie się lokalnymi drogami. Błąd został „szybko” naprawiony W Czechach jak stanąłem na stacji benzynowej po winietę, to sprzedawczyni gada mi, że umie mówić po polsku, a na moje proste pytanie jak daleko jest do autostrady zaczęła coś tak bełkotać, że sama dała sobie szybko spokój z polskim językiem :P
-
Idas, dla mnie to jesteś typem "dziwnym", ale możesz się czuć "nabity w CRO", ja Ci nie bronię. Z całej Twojej relacji wygląda, jakbyś jechał w ciemno, nie wiedział gdzie i po co, tego wątku nie czytał, ewentualnie bez zrozumienia.
Jedź do Włoch - nikt Ci nie broni. Ale piszesz pseudo - fachową ocenę totalnie bezpodstawnie - przeczytaj jeszcze raz, będziesz wiedział o co mi chodzi.
Komentarz
-
-
Ja wiedzialem gdzie i po co jade. Po prostu czasami ani opowiesci ludzi, ani artykuly, ani zdjecia, ani inne rekomendacje nie oddadza tego co poczujesz dopiero po przybyciu.
Ponadto ja jechalem z dzieckiem, wiec pewne wybory zostaly podyktowane wlasnie tym, a moje ogolna ocena dotyczy calosci.
Dla mnie po prostu w CRO poza przecietnymi plazami (tak, nawet pomimo zajmowanych miejscach w rankingach) i Adriatykiem nie ma szczegolnie nic innego do zaoferowania. Mojej zonie i mlodemu sie podobalo, wiec jest 2 do 1
Ja daje rzetelny opis tego co zastalem. Ohy i ahy zostawiam dla innych. Po prostu wedlug mnie tego brakuje w tym watku.VW Golf VI 1.4TSI 122KM Highline
VW Passat B8 2.0TDI 190KM Highline
Komentarz
-
-
idas może zbyt wiele oczekiwałeś a może to twoja pierwsza wycieczka i się zdziwiłeś że nie ma tam raju .Sebastian
Dyskusja z idiotą jest jak zapasy ze świnią w błocie ,po pewnym czasie zauważasz ,ze świni się to podoba
Jest Passat B7 Highline by sebastian7905
Była Black ELEGANCE by sebastian7905
Wczasy nad morzem - klik
Komentarz
-
-
idas, odnoszę wrażenie, że jesteś bardzo wymagającym klientem i wybrałeś złe miejsce na wypoczynek. Dwa lata temu byliśmy większą paczką z OCP trzema autami i wszyscy byliśmy zachwyceni CRO, Czarnogórą. Nie mieliśmy problemu z komarami, noclegami, zakupami w sklepach, jedzeniem itp. Wszystko zależy od podejścia i wymagań.
Jak wyjeżdżam na urlop to kieruję się zawsze zasadą :
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez idas2. Czy ktoś jest w stanie potwierdzić, czy na jakiejś wyspie w CRO mamy fajne zatoczki z rybami, rafami, różnorodność plaż, klify, groty itp.? Pytam przez pryzmat wyspy np. Zakhyntos, na której jest całe mnóstwo takich rzeczy (widoczność w wodzie 20-30m, piękne ryby, raf, kolorki, klify, jaskinie, plaże piaszczyste, kamieniste itp.).
Zachecam do zwiedzania innych zakatkow Europy i Swiata
Komentarz
-
-
Idas, powiem Ci, że troszkę zaskoczony jestem pewnymi "-" które podajesz.
Ja siedziałem w ok Trogiru - to nie tak aż daleko od Duce. I komarów ani jednego - to mnie zaskoczyło, zę w nocy, wieczorem światło palisz, otwarte okna/taras i święty spokój. Pety, brud? No ja tego nie zauważyłem. Własnie brak syfu na kilku plażach właśnie mi sie podobał. Co innego na dnie zatok- nurkując widziało sie różne kobiałki od jajek, kawałki kołpaków, butelki itp atrakcje momentami - ale tylko w zatoce k/Mariny.
Kierowcy..? Miejscowi w miastach są poj...ani. W Splicie tylko bejzbola mieć w bagażniku i nap...lać bo masakra. Ale poza miastami ani wyprzedzania na 3-go, ani "macania zderzaków" specjalnie nie widziałem (a troszku tam lataliśmy od Szybenika do Makarskiej).
Ożujsko i Karlovacko - podzielam, nic specjalnego - ja od lat uważam, że nasze najlepsze.
Ich wina - dla mnie większość jakieś kwasy (ale pewnie się nie znam).
Ja jadąc trochę szukając wiedzy nie spodziewałem sie jakiejś cudownej krainy. Wiedziałem , że coś może mi nie podejść. Ogólnie jednak bardzo nam sie podobało. W małych miejscowościach (które wolimy) - tam gdzie byliśmy trochę brakowało mi knajp przydrożnych, barów na plaży. U nas buda stoi z ryba co 50/100 m miejscami. A w totalnej dziurze nie byliśmy.
W każdym razie czepić by się pewnych niuansów można, ale nie żeby było aż tak słabo. Ale zależy co kto woli i czego oczekuje. Naszym współtowarzyszom Cro tez jakoś nie podeszła i nie chcą już do niej jechać . Także nie każdemu podchodzi.
Ja w przyszłym roku myśle sobie na tydzień na Makarską/Baśkę i potem może promem na Włochy i tam tydzień.
Ma ktoś takie doświadczenia i wiedzę czy warto takie coś zrobić? Myślę o Włoszech na tej wysokości bo do Cro jeszcze raz pojadę.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez Alonzo_Ja siedziałem w ok Trogiru - to nie tak aż daleko od Duce. I komarów ani jednego
[ Dodano: Pią 13 Wrz, 13 09:23 ]
Zamieszczone przez Alonzo_Kierowcy..? Miejscowi w miastach są poj...ani. W Splicie tylko bejzbola mieć w bagażniku i nap...lać bo masakra. Ale poza miastami ani wyprzedzania na 3-go, ani "macania zderzaków" specjalnie nie widziałem (a troszku tam lataliśmy od Szybenika do Makarskiej).
[ Dodano: Pią 13 Wrz, 13 09:26 ]
Zamieszczone przez idasW RNS nie odhaczyłem opcji omijania płatnych odcinków i promów. Kosztowało mnie to wleczenie się przez pipidówki Czech oraz Austrii,Octavia IV 2.0 TSI DSG 4x4 STYLE - DYNAMIC
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez AdamBZamieszczone przez Alonzo_Ja siedziałem w ok Trogiru - to nie tak aż daleko od Duce. I komarów ani jednego
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez marbabjesli koniecznie musisz siedziec nad Adriatykiem to MNE i AL bedzie juz lepsza. Jakbys chcial odpoczac od tego zgielku plazowego to BiH i Macedonia.
o ile jeszcze BiH ma skrawek dostepu do morza to Macedonia jakby nie za bardzo
jak rozumiem "odpocząć od zgiełku plażowego" tj. nie przebywać nad Adriatykiem tylko podziwiać np. góry
[ Dodano: Pią 13 Wrz, 13 11:39 ]
Zamieszczone przez marbabZachecam do zwiedzania innych zakatkow Europy i Swiata
największą zaletą - jest blisko i szybko można się tam dostać
Komentarz
-
-
Alonzo_, ja jezdze glownie wiosna i jesienia i jakosc nie bardzo przypominam sobie ich obecnosc. W tym roku wyjatkowo tez bylem latem w Chorwacji i faktycznie troche ich bylo ale bez tragedii.
ketivv, oczywiscie BiH, Macedonia, Rumunia, Kosovo, etc. to glownie chodzi o gory i doliny , w Czarnogorze i Albanii mozna sie plazowac iaskownica:
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez ketivvja też, największa wadą Chorwacji są obecnie ceny
największą zaletą - jest blisko i szybko można się tam dostać
- Przeżycie TAM urlopu jest IMO sporo tańsze niż nad naszym polskim morzem.
- Różnica in minus jest tylko w kosztach dojazdu.
- O jakości urlopu nawet nie dyskutuję...
Ofc, że można nie szukać tańszych, a sensownych miejsc czy knajpek, ale wtedy porównujmy np. z Sopotem, Władkiem, hotelami i knajpami przy molo, a nie z takimi Kątami Rybackimi... Trochę realizmu...
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez datoPrzeżycie TAM urlopu jest IMO sporo tańsze niż nad naszym polskim morzem.
znajomi od 2 lat wrócili na wczasy do Grecji i tam jest tanio
jak mam płacić to wolę "swoje" zadupie w HR jak cokolwiek nad polskim morzem
każdemu wg. potrzeb
polskie wybrzeże to całkiem co innego jak wybrzeże chorwackie
nad polskie morze muszę też w ciągu roku uderzyć ale na szczęście głównie po sezonie i na krótko ;-) (bywa że na parę godzin)
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez Alonzo_Chciałem teraz niżej ale z komarami ( i to całym mnóstwem) pie...lić sie nie będę.
Idas trochę mnie zaskoczył ceną obiadu/kolacji dla 2+1. Ja nie korzystałem z knajp, ale liczyłem że do 150-200 można się zamknąć bez szaleństw. Jak to wygląda?
Zamieszczone przez Alonzo_Ożujsko i Karlovacko - podzielam, nic specjalnego - ja od lat uważam, że nasze najlepsze.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez marbabW innych rejonach ryby i kolorki masz dopiero na wiekszych glebokosciach.Respect All,Fear No One!
Komentarz
-
-
Ja również szczęśliwie wróciłem i już nawet odespałem nocną jazdę. Przy okazji mogę porównać dwie trasy, bo w obie strony jechałem różnymi drogami.
Do Bratusa jechałem Gdańsk - Gorzów - Frankfurt - Drezno - Passau - Graz - Zagrzeb - Bratus. Zrobiło się z tego 1986km z objazdem płatnego odcinka w Słowenii. Czas z postojami na obiad i kolację, no i zabawę dla dziecka 25h (3h przespałem na parkingu w Austrii). Z powrotem jechałem już przez Wiedeń - Bratysławę - Ziline - Cieszyn i dalej jedynką. Trasa 1765km i tylko 20h, ale robiliśmy krótsze postoje i jako, że byłem wypoczęty po urlopie zrobiłem trasę "na raz". Dodaje, że nie przeginałem na autostradach, raczej taka spokojna jazda - tempomat i 135 na gps-ie. Tylko w Niemczech mnie raz poniosło i jak się złapałem za jedna bejcą, to szedłem przez 1h 180-200, ale wskaźnik paliwa, który opadał coraz szybciej zrewidował moje zapędy do takiej jazdy :diabelski_usmiech
Ogólnie przez Niemcy jedzie się szybko i przyjemnie do momentu, aż pojawi się magiczny napis "Stau" Dwa razy zmieniałem trasę, żeby uniknąć korka, ale jeden za Regensburgiem zaliczyłem, wiec wszystko co nadrobiłem na autostradzie poszło w diabły w korku. Realnie nie opłaca się i jak już skończą cała A1 z Gdańska do Piotrkowa to będziemy na południe podróżowali komfortowo, a przynajmniej od nas z Trójmiasta przejazd do południowej granicy nie będzie męczarnią.
Bilans wyjazdu został jeszcze powiększony o dwie foty. Jedna w Niemczech, fotoradar walił zdjęcia wszystkim... Postawili na zwężce - było ok.105, na ograniczeniu do 80... zobaczymy czy przyjdzie. Drugi już u nas przed Częstochową, akurat wcinałem kanapkę i nie zdążyłem zwolnić... Chyba przekroczyłem o jakieś 25-30, więc luzik. Punkty mi się skasowały 2 lata temu, więc mam to w trąbie...
Zdziwiła mnie natomiast bardzo Twoja opinia idas o infrastrukturze i czystości. Byłem na kilku plażach m.in. właśnie w Breli, Bratusie i w Makarskiej i żadnych śmieci, petów, czy innego dobrodziejstwa nie widziałem. Czysto, worki w śmietnikach, natryski. Fakt kamienie, ale na to trzeba być przygotowanym. Drogi mają gorsze? Niż kto? Dla mnie mają drogi o wiele lepsze niż nasze, czasami też wpadnie się w studzienkę ale do poziomu naszej dziurlandi nawet się nie zbliżają. Brak planu zagospodarowania? Ruiny? To co można powiedzieć o naszym kraju? Nie zapominaj, że w Chorwacji była do 1995 roku wojna, a wiele miejscowości było pod ostrzałem, m.in. Dubrownik. W Gdańsku do dzisiaj straszą pozostałości po nalotach naszych "wschodnich" przyjaciół z 1945 - Wyspa Spichrzów - i to praktycznie w centrum miasta. I tak jest już lepiej. Jak byłem w CRO pierwszy raz w 2004, to w budynkach były dziury po kulach i pociskach... Może patrzmy najpierw na nasze podwórko, a potem wygłaszajmy opinie o innych...
Ja też w przyszłym roku planuje inny kierunek. Na razie propozycje są dwie: Bułgaria i Gruzja. A co będzie, zobaczymy... :lol:
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez MajowyPostawili na zwężce - było ok.105, na ograniczeniu do 80... zobaczymy czy przyjdzie.
Komentarz
-
-
co Wy macie z tymi Baskami, Makarskimi i innymi Brelami, fuj :roll:
Chorwacja jest pełna pięknych miejsc - a już wyspy zwłaszcza - to po co się pakować w syf, tłok i bezguście na własne zyczenie 8)
a jak kogo wyspy przerastają to choćby półwysep, polecam Peljesac - kupe fajnych miejsc, koniecznie trzeba zjechać do Ekstravagancy :wink:
pare informacji dla zainteresowanych tu:
Diesel Service Śmietana
43-210 Kobiór
ul. Kobiórska 77 tel. (32) 218 86 16
uwaga
nie robimy pompowtryskiwaczy
Komentarz
-
Komentarz