Wyjazdy w rejon Chorwacji - PODPOWIEDZI od tych co byli

[Waśka]

był ktoś z Was w Albanii? jak tam wygląda?
na Murterze miejscami jest piaseczek w wodzie całkiem jak u nas. np w Betinie na samym końcu wybrzeża (po przeciwnej stronie bulwaru niż centrum) jest sporawa piaszczysta zatoczka z wodą po kolana, dla dzieci raj. podobno gdzieś tam są jeszcze piaski, ale chyba nie w odludniejszych miejscach.

[leonn]

Piasek to tylko na naszym morzem jest fajny

I to tez zalezy od plazy, bo zupelnie inny jest w Helu a inny we Wladyslawowie czy Jastrzebiej Gorze, mimo ze to niedaleko.

Zgadza się też to zauważyłem :wink:

[JerzyM73]

był ktoś z Was w Albanii? jak tam wygląda?
na Murterze miejscami jest piaseczek w wodzie całkiem jak u nas. np w Betinie na samym końcu wybrzeża (po przeciwnej stronie bulwaru niż centrum) jest sporawa piaszczysta zatoczka z wodą po kolana, dla dzieci raj. podobno gdzieś tam są jeszcze piaski, ale chyba nie w odludniejszych miejscach.

Ja własnie wróciłem we wtorek, poczytaj sobie na albaniaforum.pl :-)

[Sebastian_M26]

Jest piasek, na Rajskiej plaży w Lopar. Idealne miejsce dla małych dzieci. Parasol i leżaki 100kn, ale i tak w sezonie miejsca nie ma.

[Waśka]

ale w piasku są tam takie małe rybki, których jad podobno paraliżuje? mi się na szczęście udało, ale znam takich którzy mieli mniej szczęścia :twisted:

[JerzyM73]

Co wy z tym piaskiem ??? Najlepszy jest żwirek lub kamyczki (otoczaki), przynajmniej wszędzie to nie włazi i woda lazuorwa
przykład z Albanii

https://www.youtube.com/watch?v=o7gHXhx7bwM

https://www.youtube.com/watch?v=HKLMsKCJge4

https://www.youtube.com/watch?v=m6P6TCzYy5c

https://www.youtube.com/watch?v=ilggn32ccug

[Sebastian_M26]

ale w piasku są tam takie małe rybki, których jad podobno paraliżuje? mi się na szczęście udało, ale znam takich którzy mieli mniej szczęścia :twisted:

W sezonie jest tyle ludzi, że wszystko ucieka, pozatym na kamolach też możesz w jeżowca wdepnąć. Także wszędzie w butach.

Ma ktoś z was patent i wynajmuje łodzie na Adriatyk?

[eaglemirek]

Także wszędzie w butach.

W MNE i Albanii nikt w tym do wody nie wchodzi :!:

[kapi]

Jest piasek, na Rajskiej plaży w Lopar

byłem widziałem, podziękowałem.... poczułem się jak we Władysławowie :diabelski_usmiech
dodatkowo należy doliczyć min 30KN za parking - chyba że się ma lokum niedaleko.
na wyspie tanio nie jest, nawet LPG droższy niż na lądzie.

oczywiście każdy ma swój sposób na spędzanie czasu na plaży
ja byłem przejazdem.

[Waśka]

ja nie wchodziłem póki pływając na materacu nie zobaczyłem stadka jeżowców pod sobą. przez resztę pobytu już tylko skakałem na głębszą wodę bez chodzenia po kamieniach. pierwszego dnia miałem cholernego farta bo coś mi się wbiło w stopę, i na brzegu wyjąłem 1,5 cm cierń który utkwił płytko w bardzo zgrubiałej i twardej skórze w tym miejscu stopy.
na forum cro.pl (czy jakoś tak) zalecają zwykłe trampki.

[aro_40]

Do CRO będę wyruszał z Bystrzycy Kłodzkiej. Mam zatem pytanko czy winietkę na bratnią krinę Czechów kupię na każdej stacji benzynowej w CZ?

[Czarna_LK]

aro_40, jak jechałem dwa lata temu z Wrocławia do Pragi to w nocy dostałem bez problemu winietę na stacji paliw w małej miejscowości.

[marbab]

Sebastian_M26, bralem zaglowe juz ze 4 razy glownie w pazdzierniku. Obecnie wystarczy jeden z papierami. Honoruja w zasadzie wszystko.

[SS]

wróciłem wczoraj z południa Cro. Jazda przyzwoita do połączenia autostrad z Istrii. Później same abonamenty na lewy pas Jedyne zatwardzenie było przy bramkach przed Zagrzebiem, jakieś 30km jechałem "o kropelce" Granica Słowenia-Cro jak zwykle 30 minut. Słowenia objazdem bez problemu. Austria spokojnie tylko w deszczu. Jest pomiar odcinkowy prędkości na zwężce i chyba dostanę "pamiątkę" bo zobaczyłem kamery dopiero na końcu I Wiedeń jest rozkopany i trzeba uważać, żeby kilometrów nie na trzaskać. Czechy nieźle ale zwężenia, płyty i ulewny deszcz trochę mi dokuczył (momentami ludzie się zatrzymywali). W Polsce już błyskawicznie. Mała przygoda bo mi paliwa brakło i gdzieś po drodze zjeżdżałem z A1 i stacji szukałem :roll: Wyjazd rewelacja, ostatnie dwa dni burze, ale po 12 upału było jak znalazł :szeroki_usmiech W sumie z wszystkim dokładnie w 14h się wyrobiłem.

[Tippo]

wróciłem wczoraj z południa Cro. Jazda przyzwoita do połączenia autostrad z Istrii. Później same abonamenty na lewy pas Jedyne zatwardzenie było przy bramkach przed Zagrzebiem, jakieś 30km jechałem "o kropelce" Granica Słowenia-Cro jak zwykle 30 minut. Słowenia objazdem bez problemu. Austria spokojnie tylko w deszczu. Jest pomiar odcinkowy prędkości na zwężce i chyba dostanę "pamiątkę" bo zobaczyłem kamery dopiero na końcu I Wiedeń jest rozkopany i trzeba uważać, żeby kilometrów nie na trzaskać. Czechy nieźle ale zwężenia, płyty i ulewny deszcz trochę mi dokuczył (momentami ludzie się zatrzymywali). W Polsce już błyskawicznie. Mała przygoda bo mi paliwa brakło i gdzieś po drodze zjeżdżałem z A1 i stacji szukałem Wyjazd rewelacja, ostatnie dwa dni burze, ale po 12 upału było jak znalazł W sumie z wszystkim dokładnie w 14h się wyrobiłem.

Ze wzgledu na te deszcze Austrii co sie czesto mi zadarzalo i na rozkopany wieden, kolejki w slowenii, jade przez wegry i to nawet troszke nadkladam - jakies 80km- bo z Bratyslawy jade az na Erd autostrada, potem juz autostrada na Zagrzeb. "śfagier" tak jechal ostatnio i sobie chwalil, cisza spokoj i bez kolejek.

[SS]

Tippo, nie znam drogi przez Węgry. Jechałem przez Cieszyn i Słowację ale przez Czechy jakos mi bardziej leży. Gdyby nie SLO na lewym pasie to byloby super. O dziwo w Austrii jeżdżą poprawnie. A i mialem ubaw w Cro jak na autostradzie Alfa 159 chciała się ze mną spróbować i z lewego mi nie zjechała. Mina kierowcy jak go przy 180 łyknąłem bezcenna :diabelski_usmiech Zresztą wydaje mi się, że przez Czechy jest najszybciej bo jest gdzie przycisnąć, szczególnie w nocy

[aro_40]

A i mialem ubaw w Cro jak na autostradzie Alfa 159 chciała się ze mną spróbować i z lewego mi nie zjechała. Mina kierowcy jak go przy 180 łyknąłem bezcenna :diabelski_usmiech Zresztą wydaje mi się, że przez Czechy jest najszybciej bo jest gdzie przycisnąć, szczególnie w nocy

ja za kazdym razem mam taki ubaw lecę sobie spokojniutko, nie przekraczam 160-ciu i nagle znajduje się taki bonzo w np. w Landroverze (jak ostatnio) i usiłuje się ścigać. Nawet nie próbuję, bo ma ze 3 litry, co przy moich 1,6 w diselku... tylko czekam spokojnie, aż dotrze do niego ile to mu chla przy tej prędkości... i za chwilę zostaje z tyłu a ja dalej sobie lecę spokojniutko

No, decyzja zapadła. W niedzielę Wilkowice i zabytkowe traktory, potem dzionek czy dwa na Dolnym Śląsku i jazda do CRO... jeszcze nie wiem gdzie, ale już mi się morda cieszy

[PAOLO ESCO]

czekam spokojnie, aż dotrze do niego ile to mu chla przy tej prędkości... i za chwilę zostaje z tyłu a ja dalej sobie lecę spokojniutko

skądś to znam

[damian1975]

aro_40, ja się wybieram 28 sierpnia do CRO :wink:

[SS]

aro_40, do mnie dociera jak włącza się kontrolka a stacji nie widać :diabelski_usmiech

[ Dodano: Wto 18 Sie, 15 22:45 ]
damian1975, cicho być :wink:

[damian1975]

SS, oj tam :wink: :szeroki_usmiech

[irekk]

Pojechałem, wróciłem i chcę więcej
Wybrałem trasę Wrocław > Boboszów > Brno > Wiedeń > Maribor > Zagrzeb > Trogir (Seget Donji tbs) i w tamtą stronę w deszczach po nocach jechałem 18h z 2 stopami po godzince na spanko (miałem ciężką nockę). Trasa bardzo przyjemna chociaż ruch w nocy na trasie do Chorwacji jak we Wrocławiu po mieście za dnia Problem był tylko na wjeździe do chorwacji (średnia prędkość przez kilkanaście kilometrów to tak z 10kmh) pewnie z uwagi na przejście i bramki. Tak poza tym to czeskie "autostrady" w rozpidzielu ale bez korków.
Powrót tą samą trasą (po relacjach tutaj i na cro.pl wyjazd o 21:45 w piątek) zajął już ponad 15h z jednym postojem na 30 minutowe spanko. Totalnie żadnych problemów poza jednym rozsypanym autem na autostradzie gdzie ciężko było ocenić czy to było w ogóle auto. Żadnych problemów na bramkach ani na granicy. Szybko i sprawnie (dojazd do granicy był przed 2:00). W Czechach trochę przykorkowane jedno rondo przy Ołumuńcu z uwagi na kierowanie ruchem przez policję z uwagi na przejazd jakichś vipów w kordonie policji. Ogólnie z 10-15 minut wolnym tempem ale dało się przeżyć.

Szwagier wracał w sobotę o 9 rano i zajęło mu to już ponad 20h. Wyjazd z Chorwacji zajął mu 9 godzin (wobec moich 4h) z uwagi na "sławne" korki oraz dużą ilość wypadków.

Wizytowałem w Seget Donji [ło tu] i mogę z czystym sercem polecić, zwłaszcza studia na parterze. Obok zejście na (sporą) plażę i do całkiem spoko restauracji.
Trogir (można się dostać taksówkami wodnymi) piękny a wyżera w Konoba Scrapa po prostu bajka.
Na stacjach oszukują i to bardzo konkretnie. Dopełnienie baku (było 3/4 z 70 litrów) skończyło się zapłatą za 30 litrów i tak dwa razy. Jest Kaufland i Lidl, tyle że ten drugi to bieda jak w Polsce a pierwszy bardzo dobrze wyposażony.
Ogólnie to najadłem się dalmackich smakołyków, pokąpałem i pozwiedzałem Trogir i Split i czuje niedosyt. Kierunek do zwiedzania chociaż nie z 2 letnia córą i 4 letnim synem.

[namo]

irekk, pierwszy raz w Cro byłem też z małymi dziećmi, tylko plażowanie i krótkie spacerki. Teraz z 5 i 7 latką już raźniej, można coś zobaczyć.

[Maicroft]

Ze wzgledu na te deszcze Austrii co sie czesto mi zadarzalo i na rozkopany wieden, kolejki w slowenii, jade przez wegry i to nawet troszke nadkladam - jakies 80km- bo z Bratyslawy jade az na Erd autostrada, potem juz autostrada na Zagrzeb. "śfagier" tak jechal ostatnio i sobie chwalil, cisza spokoj i bez kolejek.

Tez tak jechalem i biorac pod uwage ze na Slowacje wjezdzasz w kilka minut od domu to chyba najlepsza opcja. Prawie cala Slowacje autostrada, a Wegry cale. Niby wiecej km, bo dookola, ale po normalnej drodze, kolejka na CRO-HUF 5minut.

Teraz z 5 i 7 latką już raźniej, można coś zobaczyć.

Jakby to ujac.... chyba plaze i wode.

[namo]

Jakby to ujac.... chyba plaze i wode.

nie, dzielne są, stare miasto w Zadarze zeszliśmy od lewa do prawa, w sumie ... to tylko tyle zwiedziłem w Chorwacji :-) ... no Plitvice też, jedną trasę. Przyjadą lepsze czasy co będą chciały w domu zostać bo "z wapnem" nie pojadą.