A mnie tam ciekawi jak nowy Espace. Bo z zewnatrz to on malo przypomina poprzedniego, a w srodku to maly statek kosmiczny w topowych wersjach i ekran z navi w Pasku zamiast licznika to pikus.
I gdzieś czytałem, że nowy GrandScenic będzie od niego większy we wszystkich kierunkach...
A mnie tam ciekawi jak nowy Espace. Bo z zewnatrz to on malo przypomina poprzedniego, a w srodku to maly statek kosmiczny w topowych wersjach i ekran z navi w Pasku zamiast licznika to pikus.
I gdzieś czytałem, że nowy GrandScenic będzie od niego większy we wszystkich kierunkach...
A mnie tam ciekawi jak nowy Espace. Bo z zewnatrz to on malo przypomina poprzedniego, a w srodku to maly statek kosmiczny w topowych wersjach i ekran z navi w Pasku zamiast licznika to pikus.
Powiedzial, ze sprzedawcy sie smieja jak slysza, jak klient mowi, ze zastanawial sie nad Renault Talisman, ale ostatecznie wybral Passata bo chcial auto bezawaryjne... Wg niego B8 to z obecnych VW najmniej dopracowane auto, ktore koncern testuje na klientach. I jeszcze jedna ciekawostka - wg niego o ile wczesniej na gwarancji VW chetnie wymienial wadliwe elementy od razu na nowe to teraz serwisy maja prikaz aby mowic - to normalne, ten typ tak ma...
he he ogólnie to obojętnie co by chłop kupił na forum laguny maja podforum o Talismanie - jest tego na razie za mało na drogach, ale to co pisze dwóch gości to identyczne z tym co napisałeś - TEN TYP TAK MA
Rok z Bagien, Akurat Toyota to nie jest dobry przyklad. Motory 2.2DCAT byly wymieniane na i po gwarancji bo pojawial sie znany problem blokow tych silnikow.
To prawda ale prawdą jest też to, że po takiej przygodzie Toyota olała temat diesli w średniej klasie i te które musi mieć bierze od bmw a docelowo zapewne olewa je ciepłym moczem i rozwija hybrydy...
Rok z Bagien, Akurat Toyota to nie jest dobry przyklad. Motory 2.2DCAT byly wymieniane na i po gwarancji bo pojawial sie znany problem blokow tych silnikow.
Tak, tak to wiem.
Ale ten 3 litrowy diesel był pancerny.
Zawsze TLC można kupić z 4 litrową benzyną tylko kto tak robi?
A może warto?
Rok z Bagien, Akurat Toyota to nie jest dobry przyklad. Motory 2.2DCAT byly wymieniane na i po gwarancji bo pojawial sie znany problem blokow tych silnikow.
Co ciekawe, renault od 2020 wycofuje się całkowicie z silników diesla do osobówek, ponoć za drogi sie robi w produkcji aby sprostać co raz to bardziej wyśrubowanych norm emisji spalin.
Wpadł mi w rękę test (no w zasadzie relacja z użytkowania) Toyoty Land Cruiser 150 z 2010 r. z silnikiem 3.0 D (190 Km) w tygodniku Motor. Silnik jeszcze bez DPFa, przebieg 130.000 km.
Średnie spalanie w okolicy 10,5 l. Przez te 6 lat i 130 kkm nic - absolutnie nic - się nie zepsuło (wymiany eksploatacyjne, przy 111 kkm jakiś wężyk do spryskiwacza i 2 razy wymieniona szyba przednia, która była źle zamontowana).
Już się tego diesla (która wcale do zachwalanych nie należał) nie kupi. Jest nowy 2.8 z mocznikiem.....177 Km.
Więc ja się pytam ekologów, który z silników diesla bardziej zanieczyszcza powietrze? Ten VAGa z zakłamanymi danymi o spalaniu i czystości spalin, który co chwila łapie awarie i w sumie to nie wiadomo ile tego paliwa szyna CR ładuje, czy ten absolutnie bezusterkowy Toyoty?
Zamieszczone przez Maicroft
Jednak 10l ON a 14l Pb 98 przy podobnej mocy i podobnej cenie zakupowej, to w sumie nie takie oczywiste rozwiazanie.
Rodzi się pytanie: jaka jest cena spokoju (czy też przynajmniej względnego spokoju)?
Myślę że różnica w spalaniu jest nawet większa niż 10 vs 14 po za tym benzyniaki też lubią byc kapryśne więc w dzisiejszych wozach pewne są tylko awarie :szeroki_usmiech
Kupic mozna, ale z 5 letnia gwarancja i miec ASO ktore daje od reki zastrzepczaka. I niech sie psuje, przyjada laweta zabiora padlo i niech naprawiaja, a w koncu jak nie usuna usterki to przeciez powinni wymien na model wolny od wad :lol:
piramida, Jednak 10l ON a 14l Pb 98 przy podobnej mocy i podobnej cenie zakupowej, to w sumie nie takie oczywiste rozwiazanie.
Ten gość z cytatu miał auto zablokowane przez 3 miechy w serwisie (na gwarancji, usterka nie z jego winy)? Gdyby było w leasingu, dochodziłbym zwrotu jego kosztów przynajmniej za 2 miesiące.
"U mnie najpierw wymienili wszystkie wstryskiwacze i listwę common rail. Oddali mi auto po dwóch miesiącach poszukiwań usterki. Hałas nie ustał. Obecnie od miesiąca samochód stoi w serwisie ponownie. Ostatnio stwierdzili, że przyczyną są hydrauliczne popychacze zaworów, które podobno nie kasowały luzów (6 z 8). Czekam na wymianę. Tez miałem problemy z odpalaniem - dlatego wymyślili wymiane wtryskiwaczy i listwy, bo podobno za dużo paliwa wracało. Teraz twierdzą, że wszystkie kłopoty były spowodowane tym, że zawory się nie domykały.
U mnie problem występował od ok. 30 tysięcy do 130 tysięcy bo cały czas serwis cyklicznie walczył. W sumie to nie wiem czy takie niedomykanie się zaworów przez 100 tysięcy km mogło coś jeszcze popsuć? Jestem na skraju podjęcia decyzji o zażądania wymiany pojazdu na nowy. "
"We wtorek postawiłem auto na wymianę głowicy, miało być gotowe na wczoraj, ale oczywiście wzywając na akcje serwisowa ASO nie miało kompletu części wiec wczoraj wieczorem zostałem poinformowany, że zamówili brakujące części i dzisiaj powinny być. Dzisiaj odwiedziłem serwis i mieli właśnie do mnie dzwonić ze części nie ma i najszybciej w poniedziałek moze wtorek bedą... "
no chyba nie chcesz powiedziec ze watek na forum Passata liczacy zaledwie 68 stron i dziesiatki forumowiczow przemawia za tym, ze jednak owe teorie mojego seminarzysty to prawda? :P
;-)
Pewnie sami psuja sobie te Passaty (o to powinno byc oficjalne stanowisko ASO...) :wink:
Taka ciekawostka - byl u mnie dzis na konsultacjach moj seminarzysta, ktory pracuje w ASO VW - odpowiada za uznawanie usterek auta w ramach reklamacji.
Zapytalem go o jakosc Passata B8 (czyli blizniaka S3), odpowiedzial mi ze cytuje "dramat". Ponoc to auto o najwiekszej liczbie usterek jaka w tej chwili maja (na drugim koncu jest VW up! ktory psuje sie najrzadziej...). Mowil mi ze maja przypadki uszkodzen turbiny po 4000 km w Passatach, usterki elektroniki, osprzetu. A najzabawniejsze jak stwierdzil, to ze B8 sprzedaje sie tak dobrze. Powiedzial, ze sprzedawcy sie smieja jak slysza, jak klient mowi, ze zastanawial sie nad Renault Talisman, ale ostatecznie wybral Passata bo chcial auto bezawaryjne... Wg niego B8 to z obecnych VW najmniej dopracowane auto, ktore koncern testuje na klientach. I jeszcze jedna ciekawostka - wg niego o ile wczesniej na gwarancji VW chetnie wymienial wadliwe elementy od razu na nowe to teraz serwisy maja prikaz aby mowic - to normalne, ten typ tak ma...
Nie wiem na ile jego slowa to prawda, a na ile fantazja - bo nie mam jak tego zweryfikowac przeciez, ale pokrywalyby sie z opisami na forum Passata co do liczby ciaglych usterek. Wydaje mi sie, ze w Superbie tych usterek chyba jednak jest mniej?
sew1981, jeśli chodzi o Astrę IV to jest to spore uogólnienie mocno zależne od wersji wyposażenia (stopnia napchania elektroniki) oraz wersji silnikowej. Enriquez ma sporo racji, patrząc nawet po forach
Tomcio, miałem Astrę III, zrobiłem 100kkm w rok i złego słowa nie powiem. Ale era tych samochodów się już w Oplu skończyła. Być może wyciągnęli wnioski po Insignii i tego Ci życzę, żebyś nie musiał do tych baranów jeździć co chwila bo mi osobiście _rence opadły_.
LPG jest bardziej ekonomiczne ale szkoda mi czasu na calodniowe wyjazdy na przeglady i strojenie auta co drugi miesiąc.
Niewatpliwie masz kawalek drogi do montera na przeglad instalacji czy cokolwiek innego, to fakt.
Opisz w tym swoim watku doswiadczenia z LPG po tych kilku miesiacach jazdy.
Nie...liczę na 6 litrow na autostradzie przy 140 i 5l przy jednopsmowkach.
LPG jest bardziej ekonomiczne ale szkoda mi czasu na calodniowe wyjazdy na przeglady i strojenie auta co drugi miesiąc.
Testy pokazują że Astra z automatem pali srednio ok. 5,5 litra a przy spokojnej jezdzie można jeszcze pół litra urwać.
Zostaw komentarz: