OPONY całoroczne - temat zbiorczy

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

  • outlaw
    odpowiedział(a)
    akutalnie mam verdstainy qudratec caloroczne narazie maja 100 mil , wiec nie wypowiadam sie , po turne w eu , napisze ich ocene nie uwzgledniam jazdy po sniegu co bedzie nie dlugo w moim opisie
    Załączone pliki

    Zostaw komentarz:


  • Waśka
    odpowiedział(a)
    już to pewnie bylo pisane nie raz w tym wątku, ale powtórzę jeszcze raz jako byly użytkownik całorocznych:
    tego rodzaju kapcie są nie że na miasto czy 10kkm rocznie, tylko przede wszystkim do samochodów małych i lekkich, o niezbyt mocnym silniku. tutaj różnica w drodze hamowania i trzymaniu się asfaltu na łukach nie będzie zbyt duża, a to są dwa z głównych kryteriów które się powinno brać pod uwagę.
    dopiero w drugiej kolejności patrzy się na to, gdzie i ile się przejeżdża oraz jaki ma się styl jazdy. innymi słowy, do mojej kury bez względu na roczne przebiegi, jazdę po mieście czy styl jazdy grzyba w kapeluszu :roll: nigdy nie zaryzykowałbym wielosezonówek. mając Fabiana ze słabym silniczkiem - już bym rozważył.

    dalej, jeśli już kupować całoroczne to tylko klasy premium. ekonomiczne to kiepski wybór.


    btw mój stary jeździ prawie tylko po wioskach, astrą 1,4 bodajże 65KM i to przez cały rok na zimowych Debicach czy Kormoranach od wielu lat, bezwypadkowo. ruch na drogach ma prawie żaden, rozpedza się powoli, a jak da po garach bardziej niż 90km/h to ma święto. można? w takich warunkach można.

    Zostaw komentarz:


  • avocado
    odpowiedział(a)
    jak ktos jezdzi rocznie do 10 tys km i głownie po miescie to bardzo dobre rozwiazanie opony całoroczne po co kupować dwa komplety....

    Zostaw komentarz:


  • outlaw
    odpowiedział(a)
    opony caloroczne -pirelli p6 - po jezdzie na mokrej nawierzchni pomiarze bieznika to jest- tyl opony 4.7 mm przod 5.7 mm - daje tym oponom ocene 2.4 punkta! jazda na zakretach to drift! milalem wczesniej autogward i dopiero jak byl bieznik o wielkosci 3.7 mm na kazdej z opon dopiero czulem ze auto jedzie na zakretach jak na drifcie, pirelli napewno nastepne opony nie bede juz pyreli(

    Zostaw komentarz:


  • krzysn
    odpowiedział(a)
    Ale co tu testować. Przecież wiadomo, że to kompromis. W zimie znacznie lepsze od letnich ale gorsze od dobrych zimówek. Latem przy normalnej jeździe nie widać różnicy. Moje opony na mokrym sprawują się świetnie.

    Powtarzamy od paru lat, że jest to super rozwiązanie dla osób jeżdżących głównie po mieście.

    Zostaw komentarz:


  • Zorr
    odpowiedział(a)
    Zamieszczone przez zsolpyw
    Jest gdzies dostepny wiarygodny test opon zimowe vs. caloroczne lub letnie vs. caloroczne ??

    Nie chodzi o test zimowe vs. letnie z dolozona jakas jedna caloroczna , z tego nic nie wynika.
    raczej nie ma, chodzi o to że trzeba by jednorazowo przetestować opony w
    temperaturach -10C / +10C / +30C
    i jednocześnie na śniegu / na mokrym / na suchym
    teoretycznie dałoby się latem test zimowy przeprowadzić w Alpach a potem zjechać do Monaco, ale jakoś nikomu jeszcze nie przyszło to do głowy.

    Zostaw komentarz:


  • zsolpyw
    odpowiedział(a)
    Jest gdzies dostepny wiarygodny test opon zimowe vs. caloroczne lub letnie vs. caloroczne ??

    Nie chodzi o test zimowe vs. letnie z dolozona jakas jedna caloroczna , z tego nic nie wynika.

    Zostaw komentarz:


  • raventes
    odpowiedział(a)
    To kolega nie wie, że rozmiar ma znaczenie :?:

    Zostaw komentarz:


  • Maicroft
    odpowiedział(a)
    Druga sprawa a czy kazdy musi jezdzic na 16",17" czy tam 18", moze wystarczy 15" - wtedy jest taniej

    Zostaw komentarz:


  • fernando
    odpowiedział(a)
    Zamieszczone przez krzysn
    fernando, niepotrzebnie piszesz o kosztach, zaraz ktoś ponownie napisze, że na całorocznych jeżdżą dziady ;-) . GY vector4season mają cenę zbliżoną do dwóch kompletów opon sezonowych średniej klasy.
    Każdy ma swoją definicję klasy średniej, z tym nie ma co dyskutować. Na netcarze w tej chwili wspomniane przez Ciebie GY w rozmiarze 205/55 R16 kosztują 370PLN za sztukę. Najtańsza zimówka, jaką znalazłem w tym samym sklepie i we wspomnianym rozmiarze, to KINGSTAR SW41 za 202 PLN, czyli więcej, niż połowa ceny GY. Dziękuję za taką "zbliżoną cenę" dwóch kompletów opon i za taką "średnią klasę" :|
    Artykuł na wskroś populistyczny, ale do mnie nie przemawia, podobnie jak i te komentarze...

    Zostaw komentarz:


  • krzysn
    odpowiedział(a)
    Dig Dug, właśnie chodzi o te 100%. Mniemam, że moi pasażerowie czują się dużo bezpieczniej zimą gdy jadę na pół gwizdka nie testując przyczepności opon.

    fernando, niepotrzebnie piszesz o kosztach, zaraz ktoś ponownie napisze, że na całorocznych jeżdżą dziady ;-). GY vector4season mają cenę zbliżoną do dwóch kompletów opon sezonowych średniej klasy.

    Dla chętnych do poczytania: link

    Najciekawsze są komentarze ;-)

    Zostaw komentarz:


  • fernando
    odpowiedział(a)
    Dig Dug, nie mogę się z Tobą zgodzić. Uważam, że przyjąłeś złe założenia i z nich wyciągnąłeś błędne wnioski. Pozwól, że przedstawię Ci (a pewnie i innym, którzy się wypowiadają) swój punkt widzenia, oparty na własnych doświadczeniach (poza tym, że jeżdżę skodą, "doglądam" małej floty, więc jakieś doświadczenie mam)... Nie jestem natomiast na bieżąco z Auto Światem ani Panią Domu, więc nie odniosę się do opinii prezentowanych we wszelkiego typu prasie rozrywkowej.

    Przede wszystkim - opona oponie nie równa, niezależnie, czy mówimy o letnich, zimowych czy całorocznych.
    Po drugie - nie mówię, że opony całoroczne są dla każdego. Ty mieszkasz na podkarpaciu (jak wnioskuję z profilu). Spędziłem cały rok w Rzeszowie, więc mogę powiedzieć, że różnic jest wiele, również pod tym względem, jak wygląda "zima na drogach"... Choćby fakt, że, jak mówiłem wcześniej, długo ten śnieg u nas nie leży nigdy.
    Kolejna sprawa: opona całoroczna to rozwiązanie budżetowe. Nie porównuj więc dobrej opony całorocznej, do dwóch kompletów wysokiej klasy opon sezonowych. Za cenę dobrego kompletu opon całorocznych, można kupić dwa komplety opon "z głębokiej Azji", których nazw nie potrafię poprawnie wymówić. Co ważne, w przypadku użytkowana opon całorocznych odpada koszt serwisu i przechowywania opon. Jak dodać do tego, że ktoś jeździ mało (powiedzmy do 10kkm rocznie) i ma świadomość, że jest to pewien kompromis (czyli nie potrzebuje się ścigać i nie jeździ na granicy przyczepności opon bez przerwy), to jest to kolejny argument za oponami całorocznymi. Jeśli przyjmiemy, że na opnie można przejechać 50kkm (a założenie jest jak najbardziej realne, wyłączając kierowców jeżdżących ekstremalnie agresywnie i opony klasy UHP, których osoba chcąca oszczędzić i tak nie kupi), to dwa komplety opon wystarczą na 10 lat. Moim zdaniem 10-cio letnia guma jest już dość stara, wolę jeździć na pięcioletniej oponie całorocznej niż na 10-cio letniej zimówce, do tego jeszcze byle jakiej, jak wspomniałem wcześniej. Zwróć też uwagę na to, że w technologii produkcji opon też jest jakiś postęp, więc te 10 lat użytkowania opon to słaba opcja :roll:
    A co do poślizgu na śniegu, to nie ma zmiłuj się, jak pisałeś wcześniej - tylko na zimówkach też można wpaść w poślizg (bratu się wczoraj udało na nowiutkich Michelinach na szczęście bez poważnych konsekwencji, ale strachu było...), także na śniegu czy lodzi przede wszystkim potrzebna jest ostrożność, nawet kolce nie dają 100% gwarancji.

    Przepraszam, że się rozpisałem, ale reasumując: jeśli ktoś jeździ niewiele, głównie po mieście i chce zaoszczędzić, to moim zdaniem lepszą opcją jest zakup kompletu dobrych opon całorocznych niż byle jakich dwóch kompletów opon sezonowych. Dla tych, co jeżdżą dużo, a dodatkowo mogą sobie pozwolić na dobre dwa komplety opon, opony sezonowe są bezsprzecznie jedynym wyjściem i tego nigdy nie przyszłoby mi do głowy podważać

    Zostaw komentarz:


  • Dig Dug
    odpowiedział(a)
    fernando, Jak masz oponę całoroczną to zawsze jesteś na pół gwizdka, na 75%, ale nigdy na 100%.

    Dobrą, średnią zimowka jesteś na 100% zimą, ale 75% w sezonie przejściowym gdzie jest cieplej i więcej wody (odprowadzanie).

    Dobrą letnią to wiadomo 100%, bo w sezonach przejściowych listopad i marzec jeździsz jeszcze na zimówkach.

    Więc kupując opony całoroczne zawsze jesteśmy gdzieś z tyłu. Wystarczy, że w sezonie przejściowym gdzie jest więcej wody pojeździsz uważniej i wyjdziesz lepiej niż na całorocznej, bo jazda na śniegu całoroczną nie ma szans pokryć się z jazdą na zimówkach. A właśnie ta jazda jest najgorsza bo najmniej przewidywalna i jak wpadasz w poślizg na śniegu to nie ma zmiłuj się. A na deszczu po odpuszczeniu gazu (zwolnienie) odzyskujesz przyczepność dość szybko.

    Jestem za letnie/zimowe. A całoroczne zostawmy Amerykanom.

    Zostaw komentarz:


  • fernando
    odpowiedział(a)
    Zamieszczone przez krzysn
    jest to dobre rozwiązanie dla spokojnego kierowcy jeżdżącego głównie zimą po mieście
    Właśnie, to też istotny aspekt. Mnie na dobrych całorocznych (GY 4seasons) jeździ się w mieście (gdzie śnieg zalega - według moich statystyk z ostatnich kilku lat - maksymalnie 12 dni w roku) znacznie lepiej niż na prawdziwych zimówkach. Z jazdą na śniegu i lodzie też nie jest źle - lepsza dobra całoroczna niż gów... zimówka (w moim przypadku porównanie wspomnianego GY 4seasons vs. Barum Polaris 2) :!:

    Zostaw komentarz:


  • krzysn
    odpowiedział(a)
    CC_Bartek, nie ciągnij bezsensownego wątku. wojciech_ pytał w 2009 roku...

    Jeżdżę na takich oponach od 3-4 lat (drugi komplet). Jazda normalna, bez problemów z hamowaniem. Albo nie masz doświadczenia z takimi oponami, albo kiedyś/gdzieś jakieś gówniane, zużyte. Ja dla wygody opon całorocznych byłbym w stanie zapłacić za nie nawet 2x więcej.

    Nikt nie udowadnia, że są lepsze od zimówek czy letnich, jest to dobre rozwiązanie dla spokojnego kierowcy jeżdżącego głównie zimą po mieście.

    Albo jesteś młody ciałem/duchem i każdy start spod świateł = maksymalne osiągi silnika ;-)

    Edit: chętnie kupiłmym takie :P

    Zostaw komentarz:


  • CC_Bartek
    odpowiedział(a)
    Re: opony caloroczne

    Zamieszczone przez wojciech_
    Witam,
    czy ma ktos doswiadczenia z oponami calorocznymi?
    Zastanawiam sie nad zakupem takich opon. Mysle o Goodyear (vector lub 4 seasons) albo BARUM Quartaris. Ta pierwsza polecana jest przez ADAC jak i autobild, wiec co do jakosci mozna byc pewnym. Natomiast w przypadku Baruma zachecajaca jest cena. Jesli ktos uzywal tych opon, prosze o opinie. Prosze rowniez o opinie na temat innych uzywanych przez Was opon calorocznych.

    Z gory dziekuje i pozdrawiam
    W
    Witam.

    Nie proponuję tego rozwiązania.
    Pierwsze hamowania na całorocznych udowodni, że to nie jest dobra opcja.
    Argument że amerykanie na tym jeżdżą jest nieistotny.
    Jedzą też tony fast foodów ale czy to jest dobre? ;D

    Zostaw komentarz:


  • kiler_NN
    odpowiedział(a)
    całkowicie popieram dato . Też jak widzę ludzi którzy uwierzyli ze kupią sobie całoroczne opony to będą ogólnie super lepsi od tych wszystkich 'baranów" którzy niepotrzebnie wydają worek kasy na jakieś opony zimowe czy letnie to mnie ogarnia ........ nawet już sam nie wiem co . czy bardziej złość czy bardziej śmiech (zwłaszcza jak widzę jak spadnie 10 cm śniegu a oni nie mogą jechać szybciej niż 30/h ani nawet normalnie ruszyć ) Opona całoroczna z samego założenia i nawet polityki marketingowej koncernów oponiarskich NIE MOŻE być równie dobra jak zimowa zima czy letnia latem . Gdyby taka była to każdy by je kupował i nie produkowano by zima/lato . Oczywiście jak się bardzo uprzesz to pojeździsz na 4 dojazdówkach letnich i łysych ale chyba nie o to chodzi .

    Zostaw komentarz:


  • dato
    odpowiedział(a)
    Czytajcie ze zrozumieniem - napisałem o łapaniu boków i uślizgach - u mnie na wsi nonstop widzę takie SUV'y 4x4 co nie są w stanie prosto po śniegu jechać, bo Tatuś z Mamusią uwierzyli Sprzedawcy, że przez 5 lat gwarancji to tylko paliwo i płyn do spryskiwaczy... Oraz takich, co się po stłuczce dziwią jak to jest, że ich 4x4 lepiej przyspiesza niż hamuje na śliskim...

    A prawda jest taka, że na dobrej oponie w zimie też pojeździsz - zmienia się styl jazdy, ale nie aż tak...

    Zostaw komentarz:


  • raventes
    odpowiedział(a)
    A gdzie jest napisane, że mając auto z górnej półki + opony z niej do niego trzeba jechać proporcjonalnie szybciej do wydanej nań kasy :?:

    Zostaw komentarz:


  • zepter00
    odpowiedział(a)
    Dato, ja widziałem takich (i takie) co suną 20 - 30 posiadając furę z napędem na 4 koła za spory worek pieniędzy i opony zimowe z górnej półki.

    Zostaw komentarz:


  • dato
    odpowiedział(a)
    Zamieszczone przez zepter00
    Nie lobbuj na rzecz producentów opon. Jak ktoś jeździ po dużym mieście i nie ma czasu zajmować się zmienianiem opon, zaprzątać głowy przechowywaniem, to ma do tego pełne prawo i ja sam, choć zmieniam koła na sezon zimowy i letni, to widzę w tym sens.
    A ja nie. Bo widzę potem takich pacjentów, co suną dostojnie 20kmh bo powyżej łapia boki, których nie umieją opanować. Albo hamują robiąc komuś z dupy garaż. Pitolisz, a poza tym żadnego lobbingu w pierwotnym poście nie zauważyłem...

    Zostaw komentarz:


  • raventes
    odpowiedział(a)
    Każdy niech postępuje według własnego uznania. Jeśli ktoś uważa, że jazda na oponach całorocznych mu odpowiada, to niech jeździ. Nie widzę problemu.

    Zostaw komentarz:


  • Voit
    odpowiedział(a)
    ...U mnie ASR włącza się czasami i na moment.
    Na pierwszym i czasmi na drugim biegu.
    Przy ruszaniu z miejsca na śniegu lub brei pośniegowej jest to nieuniknione.
    ABS tylko w sytuacjach awaryjnych - żadko.
    Mam zimówki, Kleeber Krisalp - więc nie żadne super... Jeżdżą trzeci sezon.
    Nie mam problemów z przyczepnością, nawet na zaśnieżonej kostce, bardzo popularnej nawierzchni na nowych osiedlach.
    Nie mieszkam w Anglii. W Gdańsku zima zaskakuje drogowców w grudniu, w styczniu po prostu jest i trwa zwykle do połowy marca.
    Zimówki kupuję po to, żeby czuć się bezpiecznie od listopada do końca marca.
    I uważam, że to właściwie wydane pieniądze.

    Żadna opona nie zastąpi zdrowego rozsądku, ale właśnie rozsądek nakazuje używanie właściwych opon.

    Zostaw komentarz:


  • zepter00
    odpowiedział(a)
    Nie lobbuj na rzecz producentów opon. Jak ktoś jeździ po dużym mieście i nie ma czasu zajmować się zmienianiem opon, zaprzątać głowy przechowywaniem, to ma do tego pełne prawo i ja sam, choć zmieniam koła na sezon zimowy i letni, to widzę w tym sens.

    Zostaw komentarz:


  • Robert82
    odpowiedział(a)
    Ja rozumiem, że na pierwszym czy drugim biegu może stracić przyczepność, ale nie miałem takiej zimówki która na trzecim i czwartym robi co chce, jest wtedy zbyt duże przełożenie żeby stracić przyczepność, niutków nie mam milion, żeby takie jaja się działy, ani turbo żeby nagle dostał strzała.
    Brat tdi na zimach odjeżdża ode mnie i znika, a ja próbuję walczyć z przyczepnością.

    Zawsze pilnuję rocznika i wysokości bieżnika w oponach i nigdy nie miałem zimy, czy letniej opony starszej niz 3 lata, zbyt dużo się najeździłem w różnych warunkach żeby stwierdzić, że ten wielosezon goodyear ma przyczepność i trzymanie boczne jak zimówka.

    A co do opon na deszcz, z cywilnych polecam uniroyale rainexperty- myslę, że niektórym oczy by wyszły przy próbie hamowania na mokrym.

    Najeździłem się w sporcie samochodowym 5 lat i wiem ile znaczy dobra opona i jakie są przewidziane na różne typy nawierzchni.
    Nie ma oszczędzania na czymś co trzyma auto na drodze.
    Wystarczy raz przejechać się na slickach latem, albo na mediach jesienią, żeby zobaczyć jak to jest kiedy auto prędzej staje na dwa koła niż opona puści od asfaltu. Dopiero wtedy można sobie uświadomić jak ważne są opony.
    Dlatego, z całą pewnością wiem że to była pierwsza i ostatnia zima, czy lato na oponach do wszystkiego.
    Bierzcie przykłady z różnych sportów, tam wszystko jest dopracowane dla bezpieczeństwa uczestników jak i dla najlepszych wyników.

    Dla mnie koniec tematu.
    Pozdrawiam

    Zostaw komentarz:

Pracuję...