Niestety ale prawda jest taka, że znakomita wieklszośc pań nie nadaje się do prowadzenia auta i wciskanie kitu, że prowadzą one tak samo dobrze jak faceci jest robieniem krzywdy samym kobietom które zamiast sie szkolić myślą, że pozjadały wszelkie rozumy.
a to dlatego, iż genetycznie są słabiej przygotowane do prowadzenia samochodu Gdyby ktoś pytał o co chodzi to np.: gorzej widzą w ciemnościach, gorzej widzą mignięcia kątem oka, słabiej u nich matematyką, fizyką do tego często rozprasza je swój własny wygląd albo telefon i rozmowa z przyjaciółką. Do tego należałoby dopisać brak zdecydowania.
Oczywiście uważają także, że ZAWSZE mają rację.
Ale w sumie i tak je kochamy ...
Jeśli jedziesz szybciej niż ja, jesteś wariatem.
Jeśli jedziesz wolniej niż ja, jesteś debilem
Ja swoją żonę nauczyłem, że ma jeżdzic tak żeby swoją jazdą nie przeszkadzać innym, ale i tak jak patrzę na jaj nieporadne manewry na parkingu to rece opadają.
Wszystko sprowadza się do właściwego nauczenia. Moja żona 3 lata temu to do kierownicy podejść nie chciała. Kilkanaście godzin tłumaczeń, kilka awantur i zaczęła jeździć. Z parkowaniem też była gehenna. Dosłownie wziąłem mały samochodzik, kartkę papieru (jako droga i miejsce parkingowe) i zacząłem tłumaczyć fizykę auta przy jeździe do przodu i tyłu przy parkowaniu.
Teraz parkuje na miejscu szerszym o kilka centymetrów niż lusterka własnego auta, otwierając drzwi uważa aby nikomu z boku nie przyrysować drzwi itp duperele.
Co do samej jazdy - raz jak wracaliśmy na dwa auta, na odcinku Rondo Grzegórzeckie - Rondo Mogilskie zmieniła 5 razy pas (środkowy, lewy, środkowy, prawy, środkowy, prawy), wszystko z kierunkami i sprawdzaniem lusterek. Nim się połapałem z zaskoczenia to zostałem 2 auta z tyłu (ja skodziną - wtedy - 120/280, on P206HDi - 70/150).
Można, tylko trzeba chcieć.
chrisk_89 - grubo. Dobrze, że miałeś świadków.
Była O1 kombi ALH++ 150/340
Obecnie Pyzio 206 1.4HDi+ ~90/200
Teraz parkuje na miejscu szerszym o kilka centymetrów niż lusterka własnego auta, otwierając drzwi uważa aby nikomu z boku nie przyrysować drzwi itp duperele.
Wstyd się przyznać, ale... Moja żona zawsze robiła "kopertę" lepiej niż ja - i to czymkolwiek jeździliśmy (CC, Polonez, maluch, Corsa, Fabia i teraz octa) - więc tutaj bije mnie na głowę. ops:
Faktem jest też, że czasem przy dużo prostszych manewrach (cofanie!!) zarysowała oraz wgniotła to i owo!!!
Ale podbudowany jestem tym, że tam, gdzie ja przejeżdżam "na styk" (oj niedawne 1.11.!!!!) - ona krzyczy: "buce jedne! drogę pozastawiali! przejechać się nie da!" (czasem nawet zjeżdzając na głębokie pobocze przy mijaniu się na wąskich dróżkach).
No i kiedy jeszcze wczoraj coś wieczorem napomknęła, że jednak "Octę załatwiłem" nie wytrzymałem i zapytałem się jej "ile razy ja jej wypominałem cokolwiek z autkiem zrobiła"?
Zamilkła.. Ja zawsze - kiedy ona coś "zmalowała" pytałem, czy ona jest cała, czy już się uspokoiła - wskazując, że auto najwyżej wyląduje u lakiernika... I to wszystko
Szukam STAŁEGO zajęcia/pracy w rejonie Bochni/Tarnowa/Krakowa
chrisk_89, Stary za opanowanie wielkie brawa Jak bym miał taką sytuację to chyba bym wziął klucz do kół i rozwalił wszystkie szyby w aucie A moja dziewczyna to już łoo.. pewnie na miejscu by ją zabiła Nigdy nie zapomnę podobnej sytuacji na parkingu w galerii krk, jak pewien jegomość rzekł "no tak kurwa, kutas z księżniczką jedzie" (sytuacja że jadę powoli i szukam miejsca do parkowania,facet trąbi itp..) i gdyby nie to że byłem po operacji kolana i miałem kule to bym chłopa przez drzwi wyciągnął na ziemie
"Byli to ludzie, których łączyło coś więcej niż tylko wspólna gra w piłkę. Dla których honor i obrona barw klubowych nie były pustymi pojęciami."
"Możemy działać na zasadach demokratycznych ale rację będę miał Zawsze Ja"- Hubert Jerzy Wagner(1941-2002)
A ja się przyznam- sam siebie osłabiłem jako kierowca.
Facet wjechał mi na mój pas do skrętu w lewo i ostro zahamował (czerwone), rozmawiałem z żoną i o ułamek sekundy spóźnione hamowanie skutkowało obiciem zderzaka auta przede mną i obiciem mojego przodu. Prędkość max 20 kph. Nikomu nic się nie stało. Moje auto poszło z AC- faktura na ponad 10k.
Szlag, 50 lat bezkolizyjnej jazdy. Od tego czasu poważnie myślę czy nie jestem za stary na prowadzenie samochodu. Ale już nie pozwalam ze sobą rozmawiać w czasie prowadzenia.
A ja się przyznam- sam siebie osłabiłem jako kierowca.
Facet wjechał mi na mój pas do skrętu w lewo i ostro zahamował (czerwone), rozmawiałem z żoną i o ułamek sekundy spóźnione hamowanie skutkowało obiciem zderzaka auta przede mną i obiciem mojego przodu. Prędkość max 20 kph. Nikomu nic się nie stało. Moje auto poszło z AC- faktura na ponad 10k.
Szlag, 50 lat bezkolizyjnej jazdy. Od tego czasu poważnie myślę czy nie jestem za stary na prowadzenie samochodu. Ale już nie pozwalam ze sobą rozmawiać w czasie prowadzenia.
Passa nie może trwać wiecznie, ciesz się, że została przerwa tylko w taki sposób
Jeśli sam się nad tym zastanawiasz to znaczy, że jeszcze nie jesteś za stary
Było: 117,5KM / 238,9 Nm
Jest: 144 KM / 301,4 Nm by CompSport -> MOJA SKODA <-
A ja się przyznam- sam siebie osłabiłem jako kierowca.
Facet wjechał mi na mój pas do skrętu w lewo i ostro zahamował (czerwone), rozmawiałem z żoną i o ułamek sekundy spóźnione hamowanie skutkowało obiciem zderzaka auta przede mną i obiciem mojego przodu. Prędkość max 20 kph. Nikomu nic się nie stało. Moje auto poszło z AC- faktura na ponad 10k.
Szlag, 50 lat bezkolizyjnej jazdy. Od tego czasu poważnie myślę czy nie jestem za stary na prowadzenie samochodu. Ale już nie pozwalam ze sobą rozmawiać w czasie prowadzenia.
Passa nie może trwać wiecznie, ciesz się, że została przerwa tylko w taki sposób
Jeśli sam się nad tym zastanawiasz to znaczy, że jeszcze nie jesteś za stary
Ale jakby to mi wjechano w d*** to wkur*** sie wielce :twisted:
A mnie dziś osłabiła Policja. Jadę sobie Modlinską w Wawie do domu. Oczywiście spokojnie bo motor zimny, a szkoda, bo napatoczyło się paru chętnych (zawsze w tedy kiedy nie mogę)m a droga 3 pasmowa pusta :cry: . Ale do rzeczy. No więc jadę sobie powoli 80 - 90km/h zapala mi się żółte no to spokojnie na hamulec i na czerwonym się zatrzymuję. Obok mnie jechało BMW ta sama prędkość, jak tylko zobaczył żółte, a było to ze 50 - 100m przed skrzyżowaniem (na oko dość dużo), to depnął na gaz i zanim dojechał do sygnalizacji tam ze 1s. wcześniej zapaliło się czerwone. Jakie było moje zdziwienie gdy koło dupy przejechał mu radiowóz :shock: bo już mieli zielone i nie zareagował, a stali jako pierwsi na światłach, tym bardziej iż było po zmroku i widać zmieniające się światła.
W Polsce nie ma kryzysu.
Kryzys jest w państwach, w których kiedyś był dobrobyt.
Jakie było moje zdziwienie gdy koło dupy przejechał mu radiowóz :shock: bo już mieli zielone i nie zareagował.
nawiązując do braku reakcji policji - w piątek widziałem skutki niewielkiej stłuczki za skrzyżowaniem niedaleko mojego domu - jedno z aut - to ze zniszczonym przodem - coś ciekło, więc pewnie chłodnica przedziurawiona - było jeszcze kawałkiem swojego tyłu na skrzyżowaniu, auto z przodu już było na poboczu. W piątek wiadomo, ruch niewielki, ale akurat przejeżdżała policja, byłem pewien, że jadą do tej stłuczki właśnie.
Ale... ominęli szerokim łukiem wystający zad uszkodzonego auta, troszkę zwolnili, popatrzyli i pojechali..
Zajęty zbieraniem szczęki z podłogi nie zapisałem żadnych numerów tego radiowozu...
Nie wiem w takim razie, na co idą nasze podatki, ale chyba trzeba je jeszcze zwiększyć, a najskuteczniej będzie, jak zostaną ukryte w cenie paliwa...
była: OI 1,9 TDI 170 tys km w dwa lata z hakiem
potem: OII FL 1,9 TDI 17 tys km od 23.04 do 29.07
teraz: Passat B5 1,9 TDI - mimo wszystko wolę Octavki
Ale jakby to mi wjechano w d*** to wkur*** sie wielce
I miałbyś rację.
Ale akurat ja od razu wyciągnąłem portfel i zapłaciłem facetowi mniej-więcej 3x cenę naprawy jego samochodu. Starego hyundaia accenta.
a wiesz jaki ja byłem na siebie wkurwiony? jak ostatnia pizda spieprzyłem.
Ostatnio oddałem swoje auto do serwisu i wziąłem od ojca Fabie, musiałem jechać pozałatwiać kilka sprawa do Dąbrowy Górniczej... Podjechałem pod bank PKO stawiam auto na parkingu... wychodzę z samochodu, przechodzę parę kroków odwracam się a tam koleś cofa Astrą 3 kombi... no i DUP w mój samochód.. po czym wrzuca jedynkę i jakby niby nic chce z parkingu wyjechać. Jako że jestem ostatnio bardzo agresor, to prawie mu na maskę skoczyłem bo ewidentnie chciał sobie pojechać...
U mnie małe szkody tylko wgnieciony przedni lewy błotnik, u niego śladu prawie nie było bo narożnikiem uderzył. Jako że auto nie moje, tylko od ojca, powiedziałem mu, że żadnej kasy nie chce od niego, że albo spisujemy dane, albo policja... to koleś policję wybrał
Bałem się że tez mandat dostanę że za tam jakieś nieuzasadnione wezwanie... ale zadzwoniłem na 997, powiedziałem telefonicznie że to stłuczka parkingowa, nic nikomu się nie stało itd... ale przyjęli zgłoszenie - kazali czekać. Po 15 minutach na bombach przyjechał ten duży fiat od nich, podeszli do samochodu i powiedzieli, że dobrze że zadzwoniłem, że ja się nie mam o co bać. Ogólnie Policja mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła. Koleś dostał 300zł mandatu bez punktów.
Szkoda z jego OC leci. Wczoraj oddałem samochód do serwisu, zobaczymy jak będzie zostanie zrobiony.
A szkoda naprawdę minimalna, lekkie wgniecenie, ale został zgięty ten rant na dole błotnika (wzmocnienie) i podobno będzie wymieniony błotnik, bo jest prawdopodobieństwo że by zaczął po jakimś czasie rdzewieć bo już został osłabiony.
A szkoda naprawdę minimalna, lekkie wgniecenie, ale został zgięty ten rant na dole błotnika (wzmocnienie) i podobno będzie wymieniony błotnik, bo jest prawdopodobieństwo że by zaczął po jakimś czasie rdzewieć bo już został osłabiony.
Jak widać czasem minimalna szkoda może spowodować dość spore wydatki.
W Polsce nie ma kryzysu.
Kryzys jest w państwach, w których kiedyś był dobrobyt.
ale szkoda zadecydował by wklejać takie filmiki do działu "humor" :diabelski_usmiech.
Pozwoliłem dać filmik tutaj, bo do humoru nawet zadziwiającego raczej nie pasuje :szeroki_usmiech
A mnie nie wpuścił kierowca w nowym małym dostawczym peugeocie. A było to tak:
Jadę sobię i dojeżdżam do świateł. Na prawym pasie VW Transporter z przyczepą Na lewym kończącym się za jakieś 350 metrów Nissan Primera z przekrzywioną dwururką oraz naklejką GT na klapie. No to sobie pomyślałem, nissan da w palnik i wjedziemy na luzie przed transportera z ową przyczepką.
Ku mojemu zdziwieniu primera jechała wolno aż do prawie samego końca i ja nie miałem już miejsca więc chciałem wjechać za transportera, natomiast za nim jechał wspomniany dostawczy peugeot z panem w brodzie który postanowił mnie nie wpuścić, wszystko świetnie ale pas mi się skończył i znalazlem się na pasie przeciwnym a on twardo przyklejony do zderzaka przyczepki....... Było to nic innego jak zwykłe sk***ństwo.
Miałem ochotę z nim pogadać o tym ale spieszyłem się mocno więc trzeba było odpuścić.
Skoda Octavia I 1.8T 20V 209 KM & 329 Nm 2007r by TuneUp Gdańsk
Komentarz