Mam nadzieję, że mimo topiku o spalaniu powiem jak Bogatynia popłynęła i nie będzie bana :P .
Mnie osobiście (poza 15 cm wody w pralni i żadnymi stratami) powódź ominęła. Niewiele brakowało ale się udało. Jednak wszystkim udziela się atmosfera nerwówki, teraz ruch jest w miarę płynny ale zerwała się droga do Zgorzelca (tym razem na wysokości kopalni).
Przez miasto płynie 7 km rzeki. Praktycznie wszystko, na minimum 50 m szerokości jaką Miedzianka miała w dniu fali i jej całej długości jest zniszczone. Najtrudniejsze przed nami. Gdy skończy się pomoc, gdy nastanie zmęczenie...
Z żoną pomagamy jak możemy. Gotujemy obiady, biedną skodziną tłuczemy się po tym co z dróg zostało i karmimy ludzi. Małe miasteczko a tak dużo nieznajomych. Trzymajcie kciuki.
Mnie osobiście (poza 15 cm wody w pralni i żadnymi stratami) powódź ominęła. Niewiele brakowało ale się udało. Jednak wszystkim udziela się atmosfera nerwówki, teraz ruch jest w miarę płynny ale zerwała się droga do Zgorzelca (tym razem na wysokości kopalni).
Przez miasto płynie 7 km rzeki. Praktycznie wszystko, na minimum 50 m szerokości jaką Miedzianka miała w dniu fali i jej całej długości jest zniszczone. Najtrudniejsze przed nami. Gdy skończy się pomoc, gdy nastanie zmęczenie...
Z żoną pomagamy jak możemy. Gotujemy obiady, biedną skodziną tłuczemy się po tym co z dróg zostało i karmimy ludzi. Małe miasteczko a tak dużo nieznajomych. Trzymajcie kciuki.
Komentarz